Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tylka

Problemy z integracją sensoryczną. Dlaczego my?? Dlaczego coraz więcej dzieci ma ten problem??

Polecane posty

Gość Tylka

Od dwóch kompetentnych w temacie osób (lekarz pediatra i psycholog) usłyszałam, że syn powinien uczęszczać na terapię SI... dlaczego mój syn to ma, dlaczego akurat on... i dlaczego tyle dzieci dziś ma ten kłopot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shadow

Dzieci bawią się w inny sposób, niż kiedyś. Mają mało ruchu, mało zabaw manualnych, oglądają sporo telewizji, korzystają z tabletu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bo z jednej strony dzieci mają mocno ograniczone doświadczenia np. dotykowe (brak zabaw w naturze, ograniczone kontakty z rówieśnikami), a z drugiej są mocno bombardowane słuchowo (odgłosy miasta, tv) i wizualnie (tv). Społeczeństwa "pierwotne" tych problemów nie mają, więc jasne jest, że to jest cywilizacyjne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa

I to będzie coraz gorzej tylko. 

Kurcze... Jak ja tęsknię za czasami swojego dzieciństwa? Dlaczego ja, gdy miałam 4 lata cieżko było zagonić mnie na obiad do domu, a w tej chwili swojej 5 latki nie mogę spuścić z oka za placu zabaw, bo mnie zamkną? 

Tu jest skutek - do czego doprowadziło pieszczenie i chuchanie na dzieci. Rodzice nie mają i nigdy nie mieli czasu latać z dzieciakami po dworzu, kiedyś latały same. Dziś opiekuńcze państwo zafundowało im zakaz wychodzenia bez rodzica i telefon. 

Gdzie podziało się skakanie po drzewach, kąpiel w kałuży, w pokrzywach, rysowanie po ziemii rękoma, skakanie po garażach, fikołki na górkach? W smartfonie... Mama i tata po 8, 10h pracy i harówki w domu, na mopie i garach resztkami sił znajdzie 2h, by dziecku trawę pokazać i kolorów po angielsku nauczyć. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Leżaczek napisał:

Antykoncepcja, zbyt późny wiek pokrycia 😔

Tia. A może jeszcze szczepienia, samochody, gps i wifi??
Dzięki antykoncepcji to dzieci raczej sie nie rodzą. Moja prababcia urodziła po 40 r.z jeszcze trójkę dzieci... więc wiesz, że bredzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Leżaczek napisał:

Antykoncepcja, zbyt późny wiek pokrycia 😔

Akurat. Nigdy w życiu nie brałam tabletek, a rodziłam mając 26 lat, także niezbyt późno. Młody ma problemy, ale nie winę tutaj siebie. Ciąża rozwiązana w 34 tyg, ciąża bliźniacza dodajmy. Jedno dziecko wyszło ze szpitala po 3 dobach, drugie od razu trafiło do inkubatora z zapaleniem płuc. Dziś ma prawie 4 lata i wymaga terapii SI. Słabo mówi, boi się głośnych zabawek, jest wycofany, ma niezgrabne ruchy. Z drugiej strony bardzo bogate słownictwo, zna kolory po polsku i angielsku, świetnie układa puzzle nawet dla 7-latków, kocha książki. To, że dziecko ma zaburzenia SI nie znaczy, że jest jakieś opóźnione. Wymaga wsparcia, ale to nie koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ttt

Substancje wypełniające w szczepionkach. Jest ich cala lista. Kumulacja w mózgu i potem zachowanie takie a nie inne. Kto chce niech wyśmiewa,a kto chce niech zagłębi temat. Jest dużo badań na ten temat. Media głównego ścieku o tym nie napiszą. Dziwne, że wiele osób po odrturwaniu organizmu z metali ciężkich odzyskuje swoje dzieci. Dodatkowo proszę poczytać o mutacji genu mthfr. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dawniej dzieci chodziły po drzewach, bawiły się w błocie to było ich si.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzka
40 minut temu, Gość Ttt napisał:

Substancje wypełniające w szczepionkach. Jest ich cala lista. Kumulacja w mózgu i potem zachowanie takie a nie inne. Kto chce niech wyśmiewa,a kto chce niech zagłębi temat. Jest dużo badań na ten temat. Media głównego ścieku o tym nie napiszą. Dziwne, że wiele osób po odrturwaniu organizmu z metali ciężkich odzyskuje swoje dzieci. Dodatkowo proszę poczytać o mutacji genu mthfr. 

Idz szerzyc ta propagande w swoim srodowisku pusta glowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Antybiotyki, faszerowane suplementami od urodzenia, usilne podtrzymywanie ciąży, kiszenie dzieciaka w domu, godziny przed tv, jak trwoga to tablet lub smartfon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
11 godzin temu, Gość gość napisał:

Bo z jednej strony dzieci mają mocno ograniczone doświadczenia np. dotykowe (brak zabaw w naturze, ograniczone kontakty z rówieśnikami), a z drugiej są mocno bombardowane słuchowo (odgłosy miasta, tv) i wizualnie (tv). Społeczeństwa "pierwotne" tych problemów nie mają, więc jasne jest, że to jest cywilizacyjne...

 

7 godzin temu, Gość Gościówa napisał:

I to będzie coraz gorzej tylko. 

Kurcze... Jak ja tęsknię za czasami swojego dzieciństwa? Dlaczego ja, gdy miałam 4 lata cieżko było zagonić mnie na obiad do domu, a w tej chwili swojej 5 latki nie mogę spuścić z oka za placu zabaw, bo mnie zamkną? 

Tu jest skutek - do czego doprowadziło pieszczenie i chuchanie na dzieci. Rodzice nie mają i nigdy nie mieli czasu latać z dzieciakami po dworzu, kiedyś latały same. Dziś opiekuńcze państwo zafundowało im zakaz wychodzenia bez rodzica i telefon. 

Gdzie podziało się skakanie po drzewach, kąpiel w kałuży, w pokrzywach, rysowanie po ziemii rękoma, skakanie po garażach, fikołki na górkach? W smartfonie... Mama i tata po 8, 10h pracy i harówki w domu, na mopie i garach resztkami sił znajdzie 2h, by dziecku trawę pokazać i kolorów po angielsku nauczyć. 

 

Super ujęte!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka

CO WY CHRZANICIE??? Jakie tablety i telewizja? Mój mąż urodziny w roku 85 też miał zaburzenia integracji sensorycznej, wiadomo że wtedy nikt nie diagnozował ale teściowa mi mówiła że wszystkie cechy się zgadzały, np.draznilybgo ubrania, nie postawił stopy na piasku jako maluch bo go wkurzała faktura, wiele rzeczy się zgadza, był "nietykalski".

A jak wiadomo tabletów nie było, bajka była jedna dziennie - wieczorynka, ewentualnie 10 minut rano. Dużo spędzali z dziadkami czasu na zewnątrz (mąż i jego rodzeństwo). Inne czasy, a jakoś dzieci miały te problemy z integracją sensoryczną. Mąż nie był jedyny.

Nie wiem też skąd ten pomysł że puszczam dziecku tablet. U nas 30 minut bajek dziennie to jest maksimum i to dopiero od niedawna. Jak był malutki to tego nie robiłam 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

Moja prababcia urodziła po 40 r.z jeszcze trójkę dzieci... więc wiesz, że bredzisz?

Ogólnie bredzi, ale ziarnko prawdy w tym jest. Ważny jest wiek urodzenia pierwszego dziecka dla kobiety. Każdy ginekolog Ci to powie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Autorka napisał:

CO WY CHRZANICIE??? Jakie tablety i telewizja? Mój mąż urodziny w roku 85 też miał zaburzenia integracji sensorycznej, wiadomo że wtedy nikt nie diagnozował ale teściowa mi mówiła że wszystkie cechy się zgadzały, np.draznilybgo ubrania, nie postawił stopy na piasku jako maluch bo go wkurzała faktura, wiele rzeczy się zgadza, był "nietykalski".

A jak wiadomo tabletów nie było, bajka była jedna dziennie - wieczorynka, ewentualnie 10 minut rano. Dużo spędzali z dziadkami czasu na zewnątrz (mąż i jego rodzeństwo). Inne czasy, a jakoś dzieci miały te problemy z integracją sensoryczną. Mąż nie był jedyny.

Nie wiem też skąd ten pomysł że puszczam dziecku tablet. U nas 30 minut bajek dziennie to jest maksimum i to dopiero od niedawna. Jak był malutki to tego nie robiłam 

No to u Was może dziedziczne. To co się tak dziwisz, że dlaczego Twoje dziecko skoro mąż miał zaburzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autorki

To co się głupio pytasz? Po ojcu to ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3bit

Ja rocznik 84 i zaburzeń SI mam do dziś sporo, do tego leworęczność, skrzyżowana lateralizacja, palec w buzi do 7 rż, choroba lokomocyjna, do dziś nienawidzę wielu faktur, jako dziecko nie byłam w stanie złapać piłki, bałam się skoczyć przez kozła (nigdy nie skoczyłam), pewnie kiedyś otrzymałabym diagnozę, rodzice buliliby kasę na moją terapię, ale szczęście jakoś żyję i daję sobie całkiem nieźle radę 😉 mmójmąz twierdzi że bezrobotni pedagodzy dzięki terapii SI mają w końcu pracę, a najbardziej nas ostatnio rozśmieszyła "sandoterpia" (po prostu piaskownica), ale godzinka to koszt 80-120 zł 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja tesciowa pracuje w przedszkolu i sama mówi, że w dzieciach doszukuje sie na sile nieprawidlowosci (a kazdy jakas ma) byle zapewnić miejsce pracy cymbałom bez pomysłu na siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vavaa
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Moja tesciowa pracuje w przedszkolu i sama mówi, że w dzieciach doszukuje sie na sile nieprawidlowosci (a kazdy jakas ma) byle zapewnić miejsce pracy cymbałom bez pomysłu na siebie. 

Zgadzam się  z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu
19 godzin temu, Gość Gość napisał:

Moja tesciowa pracuje w przedszkolu i sama mówi, że w dzieciach doszukuje sie na sile nieprawidlowosci (a kazdy jakas ma) byle zapewnić miejsce pracy cymbałom bez pomysłu na siebie. 

Czasami to jest rzeczywiście szukanie nieprawidłowości na siłę. Ja osobiście uważam, że lepiej być nadgorliwym niż przesadzić w drugą stronę. Mnie wszyscy wmawiali, że jestem wariatką, która się na necie bredni naczytała i wynajduje sobie problemy, a problem był i to bardzo poważny. Dziś zajęcia z integracji sensorycznej to mały wycinek tego czego potrzebuje moje dziecko, ale bez tych zajęć nie zrobiłby postępu np. z mową. Mnie czasami ręce opadają na ignorancję pań w przedszkolu i, co jeszcze gorsze, pediatrów,lekarzy pierwszego kontaktu. Rodzic powinien być partnerem dla lekarza czy terapeuty, a często jego obawy co do rozwoju dziecka, słuszne obawy, są bagatelizowane i wyśmiewane przez wszystkich wokół, cierpi na tym dziecko, które naprawdę takich czy innych zajęć potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bygfd

Ja sie nasluchalam ze jestem wariatka, ze mam depresje, powinnam znalezc sobie hobby, odpuscic dziecku i zapisac sie na zumbe :-O a dziecko do dzis ma sporo problemow :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×