Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Xxxpat

Toksyczni rodzice

Polecane posty

Witam, wiem że powinnam zasięgnąć bardziej porady specjalisty, ale chce znać jakąkolwiek opinię na ten temat od osoby trzeciej. Otóż w dużym skrócie: odkąd pamiętam nie miałam dobrych relacji z rodzicami, szczególnie z mamą.  Nasz dom zawsze był INNY niż te domy o których opowiadali znajomi. Nie chodziłam z mamą na zakupy, nie zwierzalam sie jej, częściej była moim wrogiem niż matką. Całe życie nie byłam dla niej wystarczająco dobra, zawsze za gruba, zawsze ona była we wszystkim lepsza, we wszystkim lepiej wyglądała. Mi nigdy nie powiedziała że ładnie wyglądam A potrafiła prowadzić długie dyskusję o tym jaka czyjaś córka jest śliczna itp. Bardzo często się z nią klocilam, nigdy nie potrafiłam dogadać. W końcu zaczęło się wyzywanie od najgorszych nawet za taka głupotę jak zjedzenie jakichś słodyczy czy umycie włosów częściej niż co drugi dzień. Do pewnego czasu wspierał mnie tata, ale ostatnio to się zmieniło. Poporstu nie odzywał się w żadnej kwestii. Poznałam super chłopaka, jestem z nim ponad rok. Moi rodzice strasznie go lubią, wiedzą że planujemy przyszłość. Chłopak Ma gospodarstwo, ja studiuje, wiemy że po moich studiach chcemy być razem. Gdy wracam na weekendy robię w domu wszystko co do mnie należy. Sprzątam, zmywam, ogarniam, odwiedzam dziadka. Dla mojej mamy to za mało, twierdzi że jestem bezuzytecznym darmozjadem, który przyjeżdża do domu na weekend, aby (tak powiedziała) tylko się kur**ć ze swoim chłopakiem. Wczoraj nie wytrzymałam, powiedziała mi że całe życie będę darmozjadem zależnym od czyichś pieniędzy,  jak nie jej, to mojego chłopaka i jego rodziców, że nic w życiu nie osiągnę, jestem zerem i że życzy mi jak najgorzej. Przez godzinę nie mogłam się uspokoić. Spakowałam się i wyniosłam  z domu... mój chłopak cały czas mnie wspierał. Teraz nie wiem co robić. Chce studiować, mogę iść do pracy, ale pójście do niej wiąże się z brakiem możliwości widywania sie z moim chłopakiem. On mówi żebym z nimi zamieszkała, że pomoże mi finansowo, ale ja sobie tego nie wyobrażam, moi rodzice mieszkają kilometr od niego, nie dali by mi żyć. Mówiłam mu wczoraj żeby mnie zostawił, znalazł sobie kogoś kto ma normalna rodzinę. On twierdzi że nigdy mu nawet nie przeszło coś takiego przez myśl i chce być ze mną. Gdyby nie on to już dawno zostałaby w mieście w którym studiuje na stałe i poszła do pracy, a w takiej sytuacji nie wiem co robić. Kocham go, a moja psychika przez te lata doszła do takiego stanu że nie wyobrażam sobie nie widzieć to dłużej niż dwa tygodnie, poprostu bym coś sobie zrobiła. Do domu nie chce wrócić, moja matka całe życie dpwartosciowywala się moim kosztem. Zawsze mówiła że zniszczyłam ja psychicznie, ale to ona zniszczyła mnie. Myśl i samobójcze to u mnie codzienność, czuje się beznadziejna, wierzę w jej słowa, wierzę że jestem nikim. Nie wiem co z tym wszystkim zrobić, czy ktoś coś pomoże? Docenię każdą radę, ja już naprawdę nie mam pojęcia co robić... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka

Cześć odpisałam kilka minut temu ale nadal brak mojego postu. Wkleiłam linki do artykułów - może dlatego. 

W każdym razie z tego co piszesz co wnioskuję że masz do czynienia z narcystyczną matką. Polecam poszukać w googlach haseł w temacie narcyzmu rodziców. W szczególności jaki wpływ ma taki rodzic na dziecko.

Bez specjalisty będzie Ci bardzo ciężko. Wiem coś o tym.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinezka

Jeszcze dodam co nieco może coś przybliżę dzięki temu dla Ciebie.

W relacji z takim rodzicem (u mnie ojciec) najlepszym kierunkiem w moim przypadku jest przestać zmuszać się, by spełniać oczekiwania takiego rodzica. Czyli należy iść własną drogą, bez względu na dezaprobatę jaką od rodzica otrzymuję. Po takiej relacji w dzieciństwie jest to najlepsze a zarazem najtrudniejsze. Należy wypracować w sobie postawę i odwagę bycia sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×