50+Panowie

Idą, a jaką masz swoją muszelke? 

Przed chwilą, Niiisia25 napisał:

Dalej nie mogę dać pucharka

 Ja tam bym ci dał w pucharek! :D

Witam wszystkich.  Jestem facetem. 55 lat. Po 40 stce zacząłem mieć poważne problemy. Byłem zdrowy a jednak kłopoty były coraz większe. Było mi głupio i psychicznie czułem się coraz gorzej. Głównie ze względu na partnerkę której nie potrafiłem dać takiej radości z seksu jakiej bym dla niej pragnął. Rozstaliśmy się choć tego nie chciała. Minęło kilka lat. Koło 50 tki zacząłem odczuwać zainteresowanie ze strony dość młodych kobiet. W końcu jakoś tak wyszło że przespałem się z koleżanką. 30 latką. Z jej inicjatywy. Bałem się ale o dziwo miała 4 orgazmy pod rząd. Było niesamowicie. Usłyszałem że nigdy nie miała takiego kochanka. Spotykaliśmy się i spotykamy od tego czasu dość często. Ale to jeszcze nic. W sposób dość otwarty adorują mnie dwudziestokilkulatki. I to takie, którym żaden facet by nie odmówił. Potrafię kochać się kilka razy pod rząd. Bez żadnych tabletek (chociaż kilka razy na początku ich używałem ze strachu żeby nie dać plamy). Kochając się nie myślę o sobie tylko o tym jak dać im jak największą rozkosz. To niesamowite ale apetyt na seks mam coraz większy. Osiągnąłem jakiś spokój i równowagę. A o kochaniu się myślę z radością. Tylko naprawdę nie wiem co widzą we mnie te wszystkie młode dziewczyny. Nie chodzi o pienądze jak pewnie każdy od razu pomyśli. Sam tego nie rozumiem ale chcę żeby było tak jak najdłużej. Nigdy, nawet w młodości, seks nie był taki fajny. Zaspokojenie i rozkosz partnerki dają mi największą radość.

2 godziny temu, Niiisia25 napisał:

Widzą pewnie doświadczenie życiowe, mądrość życiowa, to, że moga się od Ciebie uczyć. 

Gdzie byłaś jak cię nie było? Godzinę temu pod ciebie leciałem  :*