Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dona

wygarnąć czy przemilczeć?

Polecane posty

Gość Dona

Jak byście postąpiły? Mieszkam z teściową od kilku lat,wożę ją do lekarzy,na zakupy,zajmuję się domem i ogrodem. Myślałam że jest w porządku,a wczoraj się dowiedziałam, że gdy jest u swojej drugiej synowej którą widzi raz na parę tygodni..mnie obgadują,mówi im kiedy się kłóciłam z mężem,że zmieniłam pracę na gorszą,że mąż wraca zbyt późno do domu..Ogólnie obrabia mi tyłek. Nigdy się z nią nie kłóciłam,zawsze się wydawała taka w porządku, i teraz nie wiem jak się zachować:( Nie mówić nic? a z drugiej strony tak mi jest przykro,że spać nie mogę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tola

Oczywiście, że wygarnąć! A kto kto jest teściowa żeby przemilczeć takie zachowanie? Człowiek jak każdy inny. Ty do niej z otwartą ręką, a ona taka świnia! Nie krzycz, nie unoś się ale spokojnie powiedz i wyjaśnij. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak

Autorko ale to nie jest obgadywanie ,ona powiedziała tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona

masz rację,tylko ona się dziwnie zachowuję jak ktoś jej uwagę zwraca, odrazu płacz i wydzwania po rodzinie jaka to ona nieszczęśliwa, zrobiła tak kiedyś gdy moja córka przyszła z chłopakiem który według niej nie pasował do naszej rodziny,córka tylko powiedziała "babcia nie wtrącaj się" to na drugi dzień już jej drugi syn do nas dzwonił czemu się mamusi czepiamy. To teraz boję się jej reakcji,bo całkiem będę ta najgorsza 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli36

i tak już z góry wiesz,że przemilczysz tą sprawę to po co w ogóle pytasz?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym chyba przemilczała. Mieszkacie razem, stosunki były dobre do tej pory, a skoro wiesz, jak ona reaguje na zwrócenie uwagi, to lepiej nie robić sobie wroga w domu.

Przemyśl najwyżej, czego jej nie mówić, żeby nie szło dalej w eter, ewentualnie zacznij też ograniczać pomoc, jeśli mamunia może coś zrobić sama. Nie wiem na jakiej zasadzie ze sobą mieszkacie, ale co byś nie zrobiła i czego jej nie powiedziała, to i tak będzie paplać przynajmniej to co sama podpatrzy i na to siły nie ma, chyba, że macie możliwość się wyprowadzić. Wtedy bym wygarniała bez skrupułów co mi na wątrobie leży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A co na to Twój mąż? Mówiłaś ju o tym? Może niech on z nią delikatnie porozmawia. Ja w tej sytuacji porozmawiala z teściową, ale podziała chłopakowi żeby z mamusia pogadal, na synusia się chyba ni obrazi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plus

Ktoś wyżej już napisał, wygarniać to sobie możesz jak się wyprowadzisz, na razie nie jesteś u siebie więc siedź cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość Dona napisał:

Jak byście postąpiły? Mieszkam z teściową od kilku lat,wożę ją do lekarzy,na zakupy,zajmuję się domem i ogrodem. Myślałam że jest w porządku,a wczoraj się dowiedziałam, że gdy jest u swojej drugiej synowej którą widzi raz na parę tygodni..mnie obgadują,mówi im kiedy się kłóciłam z mężem,że zmieniłam pracę na gorszą,że mąż wraca zbyt późno do domu..Ogólnie obrabia mi tyłek. Nigdy się z nią nie kłóciłam,zawsze się wydawała taka w porządku, i teraz nie wiem jak się zachować:( Nie mówić nic? a z drugiej strony tak mi jest przykro,że spać nie mogę:(

a jaki Ty masz wpływ na to, że mąż sobie coraz później wraca do domu? to wina matki, że tak uształtowała syna, że się szlaja do późna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi 30

Autorko niestety ale tak jest w wielu domach, szczegolnie u starszych ludzi. Pamietam ze mama moja babcie zawsze wszedzie wozila, pomagala itd ale i tak byla najgorsza, ciocia ktora nic jej nie pomogla, odwiedzila raz na 2 miesiace i tak byla lepsza niz moja mama. Niestety ale ten typ tak ma. Tylko ludzie glupi ze wierza takim babciom a nie widza ze dana osoba tak wiele robi dla tej babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona
29 minut temu, soundtrack napisał:

A co na to Twój mąż? Mówiłaś ju o tym? Może niech on z nią delikatnie porozmawia. Ja w tej sytuacji porozmawiala z teściową, ale podziała chłopakowi żeby z mamusia pogadal, na synusia się chyba ni obrazi. 

mój mąż o wszystkim wie,też mu trochę przykro,on zawsze był od tej "cięższej roboty'  w domu i koło domu,drugiego synka zawsze broni,jak cokolwiek się mówi o jego zachowaniu,po prostu tamtą rodzinę traktuje inaczej,nic nie można o nich w domu mówić bo zaraz się obraża.. A na nas gada mimo że zawsze może na nas liczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khhjkk

U mnie w rodzinie to norma, każdy się wzajemnie obgaduje. Moja matka nawet w pokoju obok na mnie gadała tak że wszystko było słychać. Ja się tym nie zajmuje, ale moja matka, siostra i dalsza rodzina to każdy sobie tyłek obgaduje. Nie spotkalam jeszcze kobiety, która jest inna 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Khhjkk napisał:

U mnie w rodzinie to norma, każdy się wzajemnie obgaduje. Moja matka nawet w pokoju obok na mnie gadała tak że wszystko było słychać. Ja się tym nie zajmuje, ale moja matka, siostra i dalsza rodzina to każdy sobie tyłek obgaduje. Nie spotkalam jeszcze kobiety, która jest inna 😞

JA SIĘ TYM NIE ZAJMUJE, JESTEM PONAD TO!... i pisz o rodzinie na forum publicznym. Niezły dysonans poznawczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona
3 minuty temu, Gość Khhjkk napisał:

U mnie w rodzinie to norma, każdy się wzajemnie obgaduje. Moja matka nawet w pokoju obok na mnie gadała tak że wszystko było słychać. Ja się tym nie zajmuje, ale moja matka, siostra i dalsza rodzina to każdy sobie tyłek obgaduje. Nie spotkalam jeszcze kobiety, która jest inna 😞

ja wszystko rozumiem,tylko od tamtej pory jakoś się inaczej na teściową nastawiłam,i może wygląda że się gniewam bo już się po kilka razy nie pytam jak się czuję,i nie skaczę nad nią jak codzień ale ona nie wie o co:) bo przecież prosto w oczy nic nie powiedziała i jest dla nas taka "dobra',a mnie to gryzie ale nie umiem nic jej powiedzieć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To się nie zmieni dopóki się nie wyprowadzicie lub mówiąc brutalnie,osoba starsza nie zamknie oczu na zawsze. Tak było i będzie juz zawsze,ze ta rodzina z daleka będzie ukochaną wyteskniona,czasem wbrew logice bo często nie przekłada się troskę i miłość z ich strony a ci,którzy są na miejscu...cóż. Masz cos na co dzien to nie doceniasz. Miałam w domu identyczny układ,tyle że z tesciem i naprawdę poczułam ulgę kiedy się wprowadziliśmy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkkk

Ja tez zawsze byłam taka ze z sercem do teściowej, traktowałam jak druga matkę, zwierzałam, opowiadałam. Ale się skończyło w momencie kiedy się dowiedziałam ze mnie obgaduje nie tylko przy rodzinie ale przy obcych ludziach, którzy nie maja możliwości żeby coś ze mną skonfrontować, poznać moj punkt widzenia albo maja wersje. Teraz rozmawiam z nią o pierdołach typu pogoda, nie ma mojego zaufania za grosz. Nie jesteś sama kobieto;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To się nie zmieni dopóki się nie wyprowadzicie lub mówiąc brutalnie,osoba starsza nie zamknie oczu na zawsze. Tak było i będzie juz zawsze,ze ta rodzina z daleka będzie ukochaną wyteskniona,czasem wbrew logice bo często nie przekłada się troskę i miłość z ich strony a ci,którzy są na miejscu...cóż. Masz cos na co dzien to nie doceniasz. Miałam w domu identyczny układ,tyle że z tesciem i naprawdę poczułam ulgę kiedy się wprowadziliśmy. 

Wyprowadzimy się, ale tylko ok 8 metrów od niej:( To nie wiem czy coś się zmieni,nadal będziemy na jednym podwórku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona
6 minut temu, Gość Kkkkk napisał:

Ja tez zawsze byłam taka ze z sercem do teściowej, traktowałam jak druga matkę, zwierzałam, opowiadałam. Ale się skończyło w momencie kiedy się dowiedziałam ze mnie obgaduje nie tylko przy rodzinie ale przy obcych ludziach, którzy nie maja możliwości żeby coś ze mną skonfrontować, poznać moj punkt widzenia albo maja wersje. Teraz rozmawiam z nią o pierdołach typu pogoda, nie ma mojego zaufania za grosz. Nie jesteś sama kobieto;)

Cieszę się że mnie rozumiesz i zazdroszczę że potrafiłaś to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Osiem metrow...może niewiele ale zawsze u siebie. Jaktualnie juz zamieszkasz oodzironię nie zapomnij od początku wymagać pewnych rzeczy,np. tego by nie wchodzila jak do siebie kiedy ma ochotę..

teraz robisz tak jak radzą dziewczyny...nie zwierzaj z niczego, bądź spokojna i życzliwa ale bez wylewnosci. Pogoda, przepis na ciasto, wzor na firance tematy dla was☺

z ta pomocą tez juz bym tak nie szalała. Druga rodzina nie może zaangażować się w te sprawy? rozumiem ze mieszkacie na wsi. Macie jakąś zależność od niej?Przepisane gospodarstwo? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona

Tak,na wsi.Mamy tylko część po teściu,teściowa swojej nikomu nie przepisze póki "żyć będzie" tak kiedyś mojemu mężowi powiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

więc nie widzę potrzeby abyś przy niej skakala więcej niż to konieczne. Z tesciowa trzeba politycznie ale na Twoim miejscu przytarlabym nieco nos drugiej synowej,która tak chętnie Cię obgadaje. Liczy na względy? Niech ona i drugi syn rusza doopę aby czasem pomoc matce. Możesz o tym porozmawiać z mezem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

To nie jest obrabianie tylka.Po prostu powiedziala co u was sie dzieje. Ty pewnie tez czasem cos wspomnisz o tesciowej,swoich rodzicach czy mezeu.To zwykla rozmowa,nie mozesz sie na nia rzucic tylko dlatego,ze wspomniala,ze zmienilas prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

To nie jest obrabianie tylka.Po prostu powiedziala co u was sie dzieje. Ty pewnie tez czasem cos wspomnisz o tesciowej,swoich rodzicach czy mezeu.To zwykla rozmowa,nie mozesz sie na nia rzucic tylko dlatego,ze wspomniala,ze zmienilas prace

No nie wiem,zwykła rozmowa? opowiadanie o wszystkim co się dzieję w domu? po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petrovafire

Ja tam bym powiedziała mężowi, że mowy nie ma, żebyśmy tak blisko niej mieszkali. Skoro obrabia wam tyłek, to niech sobie lata do drugiego synka i synowej, oni niech się nią zajmują, a wy wyprowadźcie się dużo dalej. 

A teściowej bym powiedziała, że sobie nie życzę obrabiania tyłka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk
3 godziny temu, Gość Dona napisał:

Cieszę się że mnie rozumiesz i zazdroszczę że potrafiłaś to zmienić

Ona sama mnie tego nauczyła swoim zachowaniem. Nie mogę powiedzieć ze jest mi teraz obojętne co mówi innym bo dalej klekocze i mnie obgaduje. Nauczyłam się ze nie warto jej mówić co się dzieje u nas, jakie mamy problemy bo rozniesie to wszędzie w wersji ulepszonej. To taki typ człowieka wszystko wiedzący i wszystko robiący najlepiej. Tobie wytknie źdźbło a u siebie belki w oku nie zobaczy. Jak tu ktoś słusznie napisał spokoj będzie dopiero wtedy gdy zamknie oczy ma zawsze.  Póki co nie zanosi się na to .... ;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona

Siedziałyśmy razem,już miałam zacząć temat ,poukładałam sobie w głowie co chcę powiedzieć i nic z tego nie wyszło..mało tego spytała mnie czy mogę jutro pomyć okna i bez słowa się zgodziłam:( co za beznadziejny mam charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hos

Ale z Ciebie dup/a wołowa, wstyd. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkkk

W końcu pękniesz, nie można cały czas tylko przytakiwać i się kajać zwłaszcza jak ktoś obrabia ci dupe. Jeszcze się nauczysz. Widać nie masz takiej rodziny jak ta od mojego męża, w obgadywaniu osiągneli już poziom hard  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dona
3 godziny temu, Gość Hos napisał:

Ale z Ciebie dup/a wołowa, wstyd. 

Dziękuję,zmobilizowałaś mnie 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dona, nie daj się...jeśli masz taką potrzebę aby jej powiedzieć to zrób to. Pocwicz przed lustrem jak musisz ☺ jak znam zycie, urządzi teatr i zaleje łzami, znam to aż za dobrze w wykonaniu mojej matki. Nie daj się nabrać na ten cyrk. Musisz być twarda. Ja dziś na Twoim miejscu usmiechnelabym się slodko i powiedziała ze nie możesz bo masz coś innego do zrobienia(cokolwiek) ale może X (druga synowa) wreszcie by coś zrobila.? w końcu idą święta, niech ma też jakiś wkład w przygotowania bo pewnie jak to na wsi, spotykacie się wszyscy u matki i jak znam życie tamta nie robi nic, przyjeżdżają na gotowe a Ty zasuwasz. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×