Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość załamana ankaa

Nauczyciele w szkole mojego dziecka okradają uczniow

Polecane posty

Gość załamana ankaa

W szkole mojego dziecka dają owoce lub przetwory mleczne typu serek, mleko, jogurt etc. Mój syn mówi że panie w szkołach też sobie biorą i że jak np są jabłka rozdawane to wszystkie nauczycielki jedzą potem te jabłka na przerwach a jak zostanie mleko to sobie biorą do pokoju do kawy. Moim zdaniem to są artykuły dla naszych dzieci i panie nie powinny sobie tego przywłaszczać bo to jest kradzież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość załamana ankaa napisał:

W szkole mojego dziecka dają owoce lub przetwory mleczne typu serek, mleko, jogurt etc. Mój syn mówi że panie w szkołach też sobie biorą i że jak np są jabłka rozdawane to wszystkie nauczycielki jedzą potem te jabłka na przerwach a jak zostanie mleko to sobie biorą do pokoju do kawy. Moim zdaniem to są artykuły dla naszych dzieci i panie nie powinny sobie tego przywłaszczać bo to jest kradzież. 

Jak zostaje to co mają z tym zrobić wyrzucić? Lepiej Ci wtedy będzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beznazwy

To zgłoś to na policję. Jak jedna z drugą npojda siedzieć za kradzież to reszta przestanie kraść. Ci nauczyciele są po prostu bezczelni 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
1 minutę temu, Gość załamana ankaa napisał:

W szkole mojego dziecka dają owoce lub przetwory mleczne typu serek, mleko, jogurt etc. Mój syn mówi że panie w szkołach też sobie biorą i że jak np są jabłka rozdawane to wszystkie nauczycielki jedzą potem te jabłka na przerwach a jak zostanie mleko to sobie biorą do pokoju do kawy. Moim zdaniem to są artykuły dla naszych dzieci i panie nie powinny sobie tego przywłaszczać bo to jest kradzież.

Te produkty szkoły dostają w ramach programu, Ty za to nie płacisz więc w jaki sposób okradają? Twoje dziecko nie dostaje mleka czy owoców? Jeśli coś zostaje to lepiej żeby skorzystały z tego nauczycielki niż miałyby wyrzucić. Tak swoją drogą, mieszkam niedaleko szkoły podstawowej. Mleko, które dostają dzieci często leży w kartonie na chodniku, a powinny je zabrać do domu. Więc może zanim zaczniesz pisać takie bzdury to spójrz też na dzieciaki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Głupie prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na chwilę, bez przesady, mleko to sobie panie nauczycielki mogą kupić a nie kradną i jeszcze narzekają że im źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nauczyciel daje dobry przykład, bo twoje dziecko pewnie do szkoły zabiera colę i chipsy, skoro owoce i mleko zostają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na chwilę
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Na chwilę, bez przesady, mleko to sobie panie nauczycielki mogą kupić a nie kradną i jeszcze narzekają że im źle.

I może jeszcze mają twojemu dziecku dawać? No bez przesady, możesz sobie kupić, a nie korzystać z darmowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Na chwilę, bez przesady, mleko to sobie panie nauczycielki mogą kupić a nie kradną i jeszcze narzekają że im źle. 

Logika: wyrzucić coś do kosza, żeby za 5 min pójść do sklepu i kupić to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkk

Kto placi za te produkty? Rodzice z dokladnym wyliczeniem ile na dziecko? Pewnie jest jakis limit na szkołe,a szkoła to tez nauczyciele,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ghj

Nie przesadzaj,to mają,wyrzucić?.Moj przynosi po 3-4 jabłka czy inne owoce i je zjada  dwie paczki marchewki  czy rzodkiewki mleko również dodakowo .A dlaczego bo dzieci nie jedza tego mleka nie pija  a owocami  sie rzucają.To.niech panie jedza na zdrowie skoro  dzieci nie nauczone jesc tego typu rzeczy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Byłam kiedyś w pokoju nauczycielskim jak dawali kefiry i tam stał cały karton. Nie wierzę, że tyle dzieci nie chciało kefiru! Sobie zabierają a naszym dziecią nic nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym im za to odliczała od pensji, bo to my wszyscy płacimy za te owoce i mleko. To idzie z naszych podatków a ja sobie nie życzę by panie nauczycielki miały darmowe jedzenie moim kosztem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Byłam kiedyś w pokoju nauczycielskim jak dawali kefiry i tam stał cały karton. Nie wierzę, że tyle dzieci nie chciało kefiru! Sobie zabierają a naszym dziecią nic nie dadzą.

Dziecią, ja prdl...Do szkoły, tłuku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Byłam kiedyś w pokoju nauczycielskim jak dawali kefiry i tam stał cały karton. Nie wierzę, że tyle dzieci nie chciało kefiru! Sobie zabierają a naszym dziecią nic nie dadzą.

To poproś te Panie żeby w ramach zapłaty za jabłka i kefiry nauczyły Cię języka polskiego. Dzieciom analfabetko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A czemu szkoły tego co zostaje nie oddają ubogim? Można oddać do PCK czy Caritasu, można dać biednym uczniom żeby nie byli głodni... Nie, ważniejsze, że pani w szkole ma darmowe mleko do kawy i owoc na drugie śniadanie, a niejedna matka by chętnie wzięła do domu. Można dać biednemu chłopcu do plecaka rzodkiewki, zaniesie do domu i podzieli się z rodzicami. Albo mleko, 4 kartoniki dla biednych chłopców to litr mleka, 3 zł mniej dla biednej matki. A nauczyciele dają jaki przykład? Sobie zabierają sępy pazerne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ndjdj

Serio macie takie problemy? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

Tu autorka. No właśnie mi chodzi o to, że jest tyle biednych głodujących dzieci. Mój syn przynosi ze szkoły 2 jabłka, jedno zjada w szkole. Lubi mleko i chętnie wziąłby do domu kilka kartonów, podzieliłby się jak tu ktoś napisał że swoim bratem i siostrami, a tak to ja muszę iść i kupić. A z jakiej racji panie ze szkoły mogą sobie to brać i jeść? Rzeczywiście na przerwach często panie jedzą jabłka, nauczycielek w szkole jest 50. To jest 50 jabłek których nie dostaną biedniejsze dzieci kosztem nauczyciela, który za swoją pracę dostaje wynagrodzenie i nie powinien dodatkowo kraść. Ciekawe czy odprowadzają składki od tego, co zaoszczędzą... Niby mało ale rocznie wyjdzie że każdy nauczyciel okrada państwo na 1000 zl- tu jabłko, tu kefir, tu mleko... 1000 zł od każdego nauczyciela rocznie. A można za to wykarmić biedne dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

A czemu szkoły tego co zostaje nie oddają ubogim? Można oddać do PCK czy Caritasu, można dać biednym uczniom żeby nie byli głodni... Nie, ważniejsze, że pani w szkole ma darmowe mleko do kawy i owoc na drugie śniadanie, a niejedna matka by chętnie wzięła do domu. Można dać biednemu chłopcu do plecaka rzodkiewki, zaniesie do domu i podzieli się z rodzicami. Albo mleko, 4 kartoniki dla biednych chłopców to litr mleka, 3 zł mniej dla biednej matki. A nauczyciele dają jaki przykład? Sobie zabierają sępy pazerne. 

Przecież to jest program dla dzieci więc dzieci które chcą dostają. Nie wiem tylko czy nawet głodne dziecko chciałby żłopać cały dzień mleko i zagryzać jabłkiem, coś czuję, że to by się dla niego źle skończyło.

No jasne jak weźmie rodzic do wszystko super. Dzielimy się, miłość bliźniego i te sprawy, ale jak nauczyciel to nagle "sęp pazerny" 😉

Rozumiem, że zgłaszasz się żeby wozić po parę jabłek i małych opakować mleka do PCK/Caritasu? Jako ciekawostkę dodam, że znajoma pracowała w PCK i przynosiła stamtąd jedzenie do domu - zbliżał się termin do spożycia, a nie było co z tym zrobić. Więc albo każdy brał co mógł albo wylądowało to w koszu.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnida

Afera o jedno jabłko no ludzie. I wlasnie o to chodzi w tej glupiej polsce, pies siana nie zje ale.... jestes ...ana autorko. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

Tu autorka. No właśnie mi chodzi o to, że jest tyle biednych głodujących dzieci. Mój syn przynosi ze szkoły 2 jabłka, jedno zjada w szkole. Lubi mleko i chętnie wziąłby do domu kilka kartonów, podzieliłby się jak tu ktoś napisał że swoim bratem i siostrami, a tak to ja muszę iść i kupić. A z jakiej racji panie ze szkoły mogą sobie to brać i jeść? Rzeczywiście na przerwach często panie jedzą jabłka, nauczycielek w szkole jest 50. To jest 50 jabłek których nie dostaną biedniejsze dzieci kosztem nauczyciela, który za swoją pracę dostaje wynagrodzenie i nie powinien dodatkowo kraść. Ciekawe czy odprowadzają składki od tego, co zaoszczędzą... Niby mało ale rocznie wyjdzie że każdy nauczyciel okrada państwo na 1000 zl- tu jabłko, tu kefir, tu mleko... 1000 zł od każdego nauczyciela rocznie. A można za to wykarmić biedne dzieci...

A Ty byś odprowadziła składkę od tego co zaoszczędzisz gdybyś nie musiała "chodzić i kupować" dla swoich dzieci? Zresztą skoro są w wieku szkolnym to tak samo dostają, mało Ci jeszcze?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

Tylko jedno dziecko mam w wieku szkolnym. Ja nie muszę odprowadzać składek bo to są owoce i mleko DLA DZIECI a nie dla nauczycielek! już i tak mają za dużo przywilejów a jeszcze okradają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Błagam, nasza szkoła również bierze udział w programie, zdrowe przekąski leżą w skrzynkach do końca dnia więc każde dziecko może wziąć tyle na ile ma ochotę (na koniec dnia i tak zostaje). Jeśli chodzi o mleko tutaj jest wyliczone na liczbę uczniów zgłoszonych do programu i dostaje się je na dłuższy okres czasu (semestr). Zazwyczaj jeśli dzieci nie piją same mleka w szkole to zabierają do domów, do tego też je zachęcamy. Jasne zdarza się tak że kartoniki mleka zostają (kończy się termin ważności) ale nie jest to tak zawrotna ilość o jakiej piszecie.... Brak słów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

Ola, a może te kartoniki mleka dać biednym uczniom? Czemu to ma iść do pani że szkoły? Dajcie to dzieciom a nie kradniecie i jeszcze narzekacie, że mało zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
30 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

Tu autorka. No właśnie mi chodzi o to, że jest tyle biednych głodujących dzieci. Mój syn przynosi ze szkoły 2 jabłka, jedno zjada w szkole. Lubi mleko i chętnie wziąłby do domu kilka kartonów, podzieliłby się jak tu ktoś napisał że swoim bratem i siostrami, a tak to ja muszę iść i kupić. A z jakiej racji panie ze szkoły mogą sobie to brać i jeść? Rzeczywiście na przerwach często panie jedzą jabłka, nauczycielek w szkole jest 50. To jest 50 jabłek których nie dostaną biedniejsze dzieci kosztem nauczyciela, który za swoją pracę dostaje wynagrodzenie i nie powinien dodatkowo kraść. Ciekawe czy odprowadzają składki od tego, co zaoszczędzą... Niby mało ale rocznie wyjdzie że każdy nauczyciel okrada państwo na 1000 zl- tu jabłko, tu kefir, tu mleko... 1000 zł od każdego nauczyciela rocznie. A można za to wykarmić biedne dzieci...

To ile Ty masz tych dzieci? 500+masz? Na mleko Ci brakuje? Caritas rozdaje paczki z jedzeniem. Nikt w szkole nie prowadzi spisu ubogich dzieci jak masz zapotrzebowanie to zgłoś u wychowawcy dziecka że chcesz dodatkowe pożywienie z tego co zostaje, lub przedstaw co tu piszesz u dyrektora,  a do pomocy społecznej po darmowe obiady dla szkolnego dziecka. Też jestem matka ale wolę by takie mleko sobie nauczycielki do kawy dolaly niż miałoby się zmarnować. Choć pomysł z rozdawaniem biednym dzieciom jest fajny to trzeba to zgłosić taki pomysł u dyrekcji. Bo przecież nikt dochodów nie bada każdej rodziny z osobna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Jak najbardziej mogą się czestowac i zabierać do domu więcej ( wówczas gdy kończy się semestr). 

Nie bardzo rozumiem kto tu narzeka? 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

Nie brakuje mi na tyle by korzystać z Caritasu, ale uważam po prostu że to nieuczciwe, że sobie te jabłka panie jedzą i to jeszcze na korytarzu, przy dzieciach. Niejedno dziecko samo by zjadło. Mój syn dostał na polskim tylko 3 bo " nie można być takim łakomym:" a potem na przerwie syn widział jak pani jadła jabłko na dyżurze a on na to patrzył. To jest hipokryzja bo dla mojego syna to nie ma jabłek a pani ma darmowe śniadanie do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
4 minuty temu, Gość Ola napisał:

Jak najbardziej mogą się czestowac i zabierać do domu więcej ( wówczas gdy kończy się semestr). 

Nie bardzo rozumiem kto tu narzeka? 😊

Autorka😉albo to po prostu prowokacja. Bo wy nauczycielki "sepy pazerne" ale już domowa lodówkę by sobie niskim kosztem uzupełnila co prawda o mleko i owoce /warzywa ale dobre i to. Autorko niech syn weźmie do reklamówki ile uniesie i zaniesie do domu w czym problem a nauczycielki tym samym nie zjedzą. Nie wypija a Ty dzieciom dasz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

U nas trzeba prawie siła to mleko dzieciom wciskać. Zapisały się, a teraz nie chcą pić. Bardzo często mówią, że jak już trzeba to wezmą dla kota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
8 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

Nie brakuje mi na tyle by korzystać z Caritasu, ale uważam po prostu że to nieuczciwe, że sobie te jabłka panie jedzą i to jeszcze na korytarzu, przy dzieciach. Niejedno dziecko samo by zjadło. Mój syn dostał na polskim tylko 3 bo " nie można być takim łakomym:" a potem na przerwie syn widział jak pani jadła jabłko na dyżurze a on na to patrzył. To jest hipokryzja bo dla mojego syna to nie ma jabłek a pani ma darmowe śniadanie do pracy.

Zgłoś dyrekcji że to dla dzieci(bez ograniczeń)  i nie życzysz sobie by nauczycielki jadły, ewentualnie jak tak bardzo wadzi skrzyknij rodziców i petycję pisz.Syn niech zje i 10ale to już też chyba w drugą stronę przesada. Można się nabawic problemów żołądkowych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×