Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość załamana ankaa

Nauczyciele w szkole mojego dziecka okradają uczniow

Polecane posty

Gość gość

Autorka i przytakujące jej pacjentki to jakaś żenada do potęgi entej. Nauczyciele biorą - pazerne sępy, złodzieje i hipokryci, one biorą - wszystko cacy i w porządku, bo im przecież SIĘ NALEŻY. Moralność Kalego w czystej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Mleko jak mleko, ale jak mają wziąć kefir to dopiero jest ból 😁😁😁

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hey
9 minut temu, Gość gość napisał:

Autorka i przytakujące jej pacjentki to jakaś żenada do potęgi entej. Nauczyciele biorą - pazerne sępy, złodzieje i hipokryci, one biorą - wszystko cacy i w porządku, bo im przecież SIĘ NALEŻY. Moralność Kalego w czystej postaci.

Popieram. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaa
1 godzinę temu, Gość załamana ankaa napisał:

Tu autorka. No właśnie mi chodzi o to, że jest tyle biednych głodujących dzieci. Mój syn przynosi ze szkoły 2 jabłka, jedno zjada w szkole. Lubi mleko i chętnie wziąłby do domu kilka kartonów, podzieliłby się jak tu ktoś napisał że swoim bratem i siostrami, a tak to ja muszę iść i kupić. A z jakiej racji panie ze szkoły mogą sobie to brać i jeść? Rzeczywiście na przerwach często panie jedzą jabłka, nauczycielek w szkole jest 50. To jest 50 jabłek których nie dostaną biedniejsze dzieci kosztem nauczyciela, który za swoją pracę dostaje wynagrodzenie i nie powinien dodatkowo kraść. Ciekawe czy odprowadzają składki od tego, co zaoszczędzą... Niby mało ale rocznie wyjdzie że każdy nauczyciel okrada państwo na 1000 zl- tu jabłko, tu kefir, tu mleko... 1000 zł od każdego nauczyciela rocznie. A można za to wykarmić biedne dzieci...

Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem ale ty chcesz to mleczko dawać dzieciom które do tej szkoły nie chodzą??A z jakiej racji??To nie jest kradzież jeżeli program jest rozpisany na dzieci a tej szkole??A odprowadzasz od ego składki? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A z jakiej racji autorko twoje dziecko wynosi jabłka ze szkoły do domu???

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość ewaa napisał:

Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem ale ty chcesz to mleczko dawać dzieciom które do tej szkoły nie chodzą??A z jakiej racji??To nie jest kradzież jeżeli program jest rozpisany na dzieci a tej szkole??A odprowadzasz od ego składki? 

No bo ona by to chciała zwyczajnie ukraść dla siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa
45 minut temu, Gość ewaa napisał:

Nie wiem czy dobrze Cię rozumiem ale ty chcesz to mleczko dawać dzieciom które do tej szkoły nie chodzą??A z jakiej racji??To n

A z jakiej racji nauczyciele kradną dzieciom owoce i warzywa i jeszcze się z tym obnoszą i jedzą je na korytarzu? Kiedy nie pójdę boso pokoju to zawsze albo Bośnię jabłka albo marchewki chrupią. Bo dzieci nie jedzą? To niech je zachęcą, za to im płacą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość załamana ankaa napisał:

A z jakiej racji nauczyciele kradną dzieciom owoce i warzywa i jeszcze się z tym obnoszą i jedzą je na korytarzu? Kiedy nie pójdę boso pokoju to zawsze albo Bośnię jabłka albo marchewki chrupią. Bo dzieci nie jedzą? To niech je zachęcą, za to im płacą!

Ty zachęcaj swojego bachora, niech żre na potęgę, co zeżre to jego, zwłaszcza że ty dziecku żałujesz w domu. A zużycie czegoś, co inaczej trafiłoby na śmietnik to nie jest żadna kradzież, oszołomko porąbana. To jest normalne zachowanie, ekologia się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość załamana ankaa napisał:

A z jakiej racji nauczyciele kradną dzieciom owoce i warzywa i jeszcze się z tym obnoszą i jedzą je na korytarzu? Kiedy nie pójdę boso pokoju to zawsze albo Bośnię jabłka albo marchewki chrupią. Bo dzieci nie jedzą? To niech je zachęcą, za to im płacą! 

Dzieci nawyki żywieniowe wynoszą z domu i tym powinni zająć się rodzice, a nie nauczyciele. Nauczyciele nie mają nic do gadania w sprawie żywienia dzieci. Ani im obiadów nie gotują, ani nie przygotowują kanapek do szkoły - to rola rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaa
1 godzinę temu, Gość załamana ankaa napisał:

A z jakiej racji nauczyciele kradną dzieciom owoce i warzywa i jeszcze się z tym obnoszą i jedzą je na korytarzu? Kiedy nie pójdę boso pokoju to zawsze albo Bośnię jabłka albo marchewki chrupią. Bo dzieci nie jedzą? To niech je zachęcą, za to im płacą!

A może rusz się do pracy choćby w tej szkole też sobie zjesz i dzieci zachęcisz jak nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

jakim prawem korzystają z toalety i zużywają papier? niech trzymają do domu a w szkole niech dzieci korzystają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zawsze by byla rolka darmowej strajtasmy dla twoich dzieci jak juz sie objedza jablkami popitymi mlekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość załamana ankaa napisał:

A z jakiej racji nauczyciele kradną dzieciom owoce i warzywa i jeszcze się z tym obnoszą i jedzą je na korytarzu? Kiedy nie pójdę boso pokoju to zawsze albo Bośnię jabłka albo marchewki chrupią. Bo dzieci nie jedzą? To niech je zachęcą, za to im płacą!

kolejna specjalistka od kadr i plac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BeataSałata
12 minut temu, Gość gosc napisał:

jakim prawem korzystają z toalety i zużywają papier? niech trzymają do domu a w szkole niech dzieci korzystają!

To niegłupie, może zainstalować w toaletach dla personelu liczniki i karty? Wchodzi nauczyciel do toalety, przybija kartę i będzie mu naliczać za prąd i wodę, a może i czas pracy?Pod koniec miesiąca zczyta się z karty i odliczy im z pensji.

Jabłka? Dla ucznia za darmo, dla nauczyciela za 1 Zł, mleko 2 zł, maślanka czy jogurt za 2,50zl. Zarobione w ten sposób pieniądze szkoła przeznaczy na biedne dzieci i ich głodujące mamusie oraz liczne rodzeństwo, konające z głodu w domu i wyczekujące, aż dzielny brat przytarga jogurty i rzodkiewki ze szkoły. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Kiedyś pracowałam w szkole przy wydawaniu jedzenia. Czasem Dzieci nie przychodziły po jedzenie, na które byli zapisani. Moja poprzedniczka, to co zostawalo, zabierała po kryjomu do domu i została niestety przyłapana i zwolniona. Ja nie chciałam się narażać i wyrzucałam to, co zostawało, bo przy przyjęciu mnie do pracy wprost mi powiedzieli, że jak coś zginie, podejrzenie padnie na mnie. Chore, ale tak właśnie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tak pracuje z pragramami zywienia i roznie to bywa.  Programy sa oplacane przez rzad i rozne organizacje.  Nam nie zabraniaja jesc tych warzyw i owocow poniewaz dajemy tym przyklad dla dzieci.  Zaleznie od programu, ale nie jeden raz bralam do domu jedzenie, zeby nie wyrzucic.  W niektorych programach wiedzeilismy, ktore dzieci sa biedne i chetne na te darmowe produkty i jak zostawalo to dawalismy tym dzieciom.  Niestety, byla to w moim przypadku tylko jedna rodzina.  Niektore produkty byly zjedzone, a innych dzieci nie chcialy ruszac.  Arbuz znikal, a marchewki szly w ruch powietrzny.  Takze zalezy od miejsca i programu.  Nie mam nic przeciwko temu, zeby nauczyciele korzystali i bardzo dobrze, ze dzieci widza doroslych jedzacych zdrowo.  Jeszcze lepiej jak ulubiona pani chrupie jablko poniewaz nieraz dzieci to zacheca do jedzenia zdrowiej tak jak nie chcemy, zeby dzieci widzialy nauczycieli palacych- ta sama zasada.  Jakkolwiek jezeli sa potrzebujace dzieci to powinny one isc na pierwsze miejsce i jak zostaje to wtedy nauczyciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość gosc napisał:

 

Akurat dzieci nienawidzą nauczycieli więc jak panie chrupią jabłka to tylko obrzydzają je dzieciom. Nauczyciele to dla dzieci drugi obóz, przeciwny i zły. Jeśli głupie panie jedzą jabłka to tym bardziej dzieci nie wezmą udział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
55 minut temu, Gość Gość napisał:

Akurat dzieci nienawidzą nauczycieli więc jak panie chrupią jabłka to tylko obrzydzają je dzieciom. Nauczyciele to dla dzieci drugi obóz, przeciwny i zły. Jeśli głupie panie jedzą jabłka to tym bardziej dzieci nie wezmą udział

To chyba tylko w twojej patologicznej rodzince tak jest 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A twoje dziecko to pewnie lizus, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agda

Kiedyś jak pracowałam w szkole to jadłam obiady w szkolnej stołówce gdzie większość dzieci za nie nie płaciła a ja płaciłam za cały miesiąc z góry a i tak kucharki kazały mi się ukrywać i jeść na kuchni zamiast z dziecmi żeby czasem ktoś nie pomyślał tak jak autorka tematu ze okradam jego dziecko. Tyle ze w większości dzieci obiady miały za darmo a ja płaciłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Jak można miec pretensje ze ktoś zje jabłko za ktore płaci rząd ? Wogole jak można miec dyskomfort ze nauczycielka która uczy wasze dziecko napije sie mleka czy zje jabłko ? Czy wy już postradalyscie rozum? Starcza dla wszystkich i niech wszystkim wyjdzie na zdrowie. Kobiety czy wy wstydu nie macie? Te osoby opiekują sie waszymi dziećmi i dlaczego masz z tym problem? One nie piją szampana z kawiorem tylko zjadają jabłko . Zębów im zazdrościsz ze mogą chrupać ? Nie sobie zjedzą na zdrowie. Tobie nie zabraknie masz trójkę dzieci to swoje odbierasz i moze nawet z podatku bezdzietnej nauczycielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hospicjum
Dnia 27.03.2019 o 15:55, Gość Gość napisał:

Głupie prowo.

to nie jest prowo, bo u moich dzieci w szkole jest dokładnie tak samo, nauczyciele też sobie biorą jabłka i jak dziecka nie ma w szkole to biorą sobie to mleko w kartoniku, przecież to jest oczywiste a co mają z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W szkole mojego dziecka też panie wola sobie zabrać niż wytłumaczyć, że kefir jest zdrowy i smaczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

W szkole mojego dziecka też panie wola sobie zabrać niż wytłumaczyć, że kefir jest zdrowy i smaczny.

To może sama zacznij własnemu dziecku tłumaczyć, że kefir jest zdrowy i smaczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak tak czytam te komentarze to dochodze do wniosku, ze na dzieci powinno byc pozwolenie. Bo widze, ze rozmanza sie jakis element, niziny spoleczne co jablka zaluja i najchetniej by z gardla wydarly. Czego taka patologia uczy dzieci? Zawisci? Konsumpcjonizmu? Przeraza mnie ten swiat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol

Dzieci i tak tego nie jedzą, walają się te śmieci tylko po szkole i dookoła. 

A do tej co dziecko 3 jabłka dostało i jeszcze mu mało było- nie hodujesz czasem małego grubasa? Ja jestem dorosła i trzech jabłek bym nie wcisnęła. Jak dziecko patrzyło tęsknym wzrokiem za czwartym jabłkiem to może lepiej zrób mu kanapkę?

Tego co zostanie oddać nikomu nie można- nie jest to własnością szkoły wiec szkoła nie może przekazywać tego dalej. Niestety, papierologia.

Zreszta myślałby kto jak to się przejmujecie biednymi dziećmi- coś robisz dla tych biednych dzieci czy tylko chcesz im oddawać jedzenie, które nie jest twoje, wiec łatwo się porządzić co? Chcesz pomoc to wyłóż z własnej kieszeni.

psy ogrodnika, żałują nauczycielce kartonika mleka do kawy i jabłka. Lepiej do kosza wyrzucić. Nie piszcie mi tu bzdur o tym, ze dzieci by chciały a nauczycielki zabierają bo każdy wie, ze dzieci nie chcą tego jeść. Wiecie jaka była najlepsza zabawa wśród chłopców w szkole? Skoczyć na kartonik mleka tak żeby wybuchł i obryzgał wszystkich dookoła. Ja wolę, żeby ktoś to wypił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syl

Uczylam kiedys w szkole i byl Programm dokarmiania dzieci. Dzieci z biedniejszych rodzin dostawaly bulki. I faktycznie, gdy jakiegos dziecka nie bylo w szkole, to nauczycielki zjadaly. Baaardzo rzadko zdarzylo sie, ze zaproponowaly bulke jakiemus innemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Syl napisał:

Uczylam kiedys w szkole i byl Programm dokarmiania dzieci. Dzieci z biedniejszych rodzin dostawaly bulki. I faktycznie, gdy jakiegos dziecka nie bylo w szkole, to nauczycielki zjadaly. Baaardzo rzadko zdarzylo sie, ze zaproponowaly bulke jakiemus innemu dziecku.

Jakbym była nauczycielem to też bym nie proponowała. Dzieciak zje a później się okaże, że uczulony na gluten albo rodzice mu słodyczy nie dają (rozumiem, że mówimy o słodkich bułkach? takie przynajmniej były u mnie), po co sobie nerwy szarpać  i ryzykować niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Jakbym była nauczycielem to też bym nie proponowała. Dzieciak zje a później się okaże, że uczulony na gluten albo rodzice mu słodyczy nie dają (rozumiem, że mówimy o słodkich bułkach? takie przynajmniej były u mnie), po co sobie nerwy szarpać  i ryzykować niepotrzebnie.

W naszej szkole wszystko jest wyłożone i dzieci biorą ile chcą, biorą też rodzice, którzy przychodzą odebrać dzieci. A nauczyciel nie może do pokoju zabrać kartonika mleka? Zjeść jabłka na przerwie? W tamtym roku przed szkołą  były wystawione skrzynki jabłek, żeby mieszkańcy (nie uczniowie) sobie brali, bo tyle tego zostało. Ale widzę że ...ki wolą wyrzucić niż żeby nauczyciel zjadł. Każdy może byle nie nauczyciel. I to pokazuje jaki stosunek i szacunek mają do tego zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zelda
Dnia 27.03.2019 o 16:41, Gość Gość napisał:

Ja bym im za to odliczała od pensji, bo to my wszyscy płacimy za te owoce i mleko. To idzie z naszych podatków a ja sobie nie życzę by panie nauczycielki miały darmowe jedzenie moim kosztem. 

Nie placisz za to. Te rzeczy sa rozdawane bezpłatne w szkołach, trzeba tylko wypełnić deklaracje. Zawsze po rozdaniu uczniom dużo zostaje, bo około 20% dzieciaków nie chce, bo "nie lubi".  Ludzie jesteście jeszcze głupsi niż wasze dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×