Dlaczego kobieta ma zagadywac mezczyzne, latac wokol niego jak on sam nie potrafi nic zrobic i w dodatku jest niemowa

4 godziny temu, Gość Gość napisał:

Oo znowu sfrustrowany prawiczek się odezwał i ,,przeinacza" wypowiedzi kobiet zmieniając płeć ale to juz nudne, wymysł cos nowego (swojego!) prawda jest taka ze Ty kolo prawdziwego mezczyzny mogles stać jedynie. Ty z pojęciem mężczyzna nie masz nic wspólnego takie chloptasie bez grama testosteronu i męskości to jedynie gapia się na kobiety, boja się odezwac i liczą ze one same się na nich rzuca i zaczną podrywać idealny przepis na samotność przez całe życie.

My się nie boimy odezwać. Robiłem to już wiele razy, za każdym razem byłem odrzucany.

Nie ma co się oszukiwać dzisiaj "faceci" cierpią na jakaś masowa chorobę psychiczna która odbiera im cała męskość. Są słabi, wycofani boja się swojego cienia. Upadek człowieka 

Kobiety uwiebliają sr.ać

6 godzin temu, Gość Goooosc napisał:

wydawalo mi sie ze to mezczyzna jest tym inicjatorem, ale widze ze teraz do dziewczyny nalezy podrywanie i sama sobie ma wybrac faceta i go poderwac eh..... 

No to ci się wydawało, bo tak byłoby ci wygodniej. Teraz nie ma nic bez wysiłku lala, trzeba się postarać. 

6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Oo znowu sfrustrowany prawiczek się odezwał i ,,przeinacza" wypowiedzi kobiet zmieniając płeć ale to juz nudne, wymysł cos nowego (swojego!) prawda jest taka ze Ty kolo prawdziwego mezczyzny mogles stać jedynie. Ty z pojęciem mężczyzna nie masz nic wspólnego takie chloptasie bez grama testosteronu i męskości to jedynie gapia się na kobiety, boja się odezwac i liczą ze one same się na nich rzuca i zaczną podrywać idealny przepis na samotność przez całe życie.

Oo znowu sfrustrowana królewna z drewna się odezwała i ,,przeinacza" wypowiedzi mężczyzn zmieniając płeć ale to już nudne, wymyśl coś nowego (swojego!) prawda jest taka ze ty kolo prawdziwej kobiety mogłaś stać jedynie. Ty z pojęciem kobiety nie masz nic wspólnego takie kłody bez grama kobiecości to jedynie gapią się na facetów, boja się odezwać i liczą ze oni sami się na nie rzucą i zaczną podrywać idealny przepis na samotność przez całe życie.

Tylko desperaci, psychole i ...iarze podrywają kobiety. Normalni nie podrywaja tylko czekają na ruch kobiety.

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Nie ma co się oszukiwać dzisiaj "faceci" cierpią na jakaś masowa chorobę psychiczna która odbiera im cała męskość. Są słabi, wycofani boja się swojego cienia. Upadek człowieka 

Nie ma co się oszukiwać dzisiaj "kobiety" cierpią na jakaś masowa chorobę psychiczna która odbiera im całą kobiecość. Są słabe, wycofane, boja się swojego cienia. Upadek człowieka. 

Ile mnie przykrości spotkało jak zacząłem podrywać kobiety że aż do tej pory leczę się na depresje. Nie polecam wam podrywać kobiet bo się przejedziecie i nigdy nie podniesiecie.

Niech same kobiety podrywają nie mają nic do stracenia.

8 godzin temu, Gość Esox napisał:

U mnie szło jak po grudzie. Nieśmiałość bardzo utrudniała mi moje życie w sferze kontaktów z dziewczynami. Mając lat 20 byłem w tych sprawach na poziomie  gimnazjalisty, gdy w tym czasie moi rówieśnicy obmacywali dziewczyny po piersiach, a niektórzy już nawet mieli za sobą pierwszy stosunek. Zdarzały mi się na imprezach jakieś przytulanki i trzymanie się za rączki z dziewczynami. Gdy jednak miało dojść do czegoś więcej, wycofywałem się albo udawałem, że nie wiem o co chodzi. Cóż z tego, że miałem nawet niezłe powodzenie skoro nie potrafiłem tego wykorzystać. Ma moje szczęście trafłem na dziewczynę, która po prostu powiedziała mi, że chce się ze mną całować i bez zbędnego oczekiwania na moją reakcję, pocałowała mnie jako pierwsza. Nie chciałem aby zorientowała się, że nawet w całowaniu byłem prawiczkiem. Robiłem to co ona i sukces-nie domyśliła się. Tak zaczęło się u mnie wychodzenie z okowów nieśmiałości. Po prostu potrzebowałem przełamania, a do tego potrzebna była bardzo konkretna dziewczyna. Co ważne, ona była ładna. Gdyby nie grzeszyła urodą, na pewno bym przed nią uciekł.

To zazdroszczę takich sytuacji. Ja na imprezy nie chodzę.. Musze się w końcu ZMUSIĆ. Bo samotność jednak przyjemna nie jest. 

3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nie ma co się oszukiwać dzisiaj "faceci" cierpią na jakaś masowa chorobę psychiczna która odbiera im cała męskość. Są słabi, wycofani boja się swojego cienia. Upadek człowieka 

Szkoda, że kobiety nie są łatwe... Wtedy faceci mogliby sobie trenować uwodzenie. Same nie zagadują, takto mężczyźni muszą się uczyć podrywania kobiet.. Przezwyciężania lęku przed odrzuceniem. Która kobieta tak potrafi? Parę na 100? Strzelam, że nawet nie 3%. Ty myślisz, że co, facet zagada ot tak?  W dodatku pewność przedsięwzięcia praktycznie rzecz biorąc zerowa. 

Szkoda marnowac czasuna jakieś zakompleksione,chore psychicznie baby,tóre nie mają języka w gebie,boją sie wszystkiego i z byle powodu beczą.Jesteście poprostu żałosne,nic dziwnego ze coraz wiecej męzczyzn wybiera życie w pojedynkę,przynajmniej nie bedę musieli niańczyć dużego bachora.

To nie to ze kobiety boja się wychodzić z inicjatywą, robią to często. Tylko, że faceci tego nie dostrzegają, albo dostrzegają za późno, dopiero wtedy gdy kobieta czmycha próbując ratować twarz, tak by nie wyszło, że ona go podrywa - no taki mamy świat, kobieta musi udawać bierność by zachować godność. 

Bo w rzeczywistości kobiety są dużo bardziej śmiałe od nas facetów ;) ale gra pozorów niestety czasami bywa nieodłączna, tym się odznacza kobieta cnotliwa

Myślę że facet nie wie jak zacząć rozmowę. Normalny zagada zapyta zainteresowany kobietą. Sama bym zaczęła zagadywać 

No to trzeba trochę urobic faceta. Mnie by szlag trafił. Śmieszą niektóre odpowiedzi. Takie kobiety czy mężczyzni z chorobą jaką przypusujecie to jest słabe. Niektórzy się wycofują. Ja zawsze idę do przodu