Byłbym wierny tylko jednej, ale i tak żadna mnie nigdy nie doceniła.

Jestem zabawny, wesoły, zawsze pozytywnie nastawiony do życia, jak trzeba to potrafię być poważny, szanuję kobiety, jestem sympatyczny, prawdomówny i uprzejmy. Dlaczego, więc żadna do tej pory mnie nie doceniła? Ja zasługuje na dziewczynę w przeciwieństwie do tych co mają tylko jedno w głowie i zostawiają dziewczyny. Seks jest dla mnie nieważny, jestem cierpliwy mogę z tym poczekać (w sumie i tak nigdy tego nie robiłem). Gdyby jakaś ładna dziewczyna mnie doceniła to bym był tylko jej wierny i oddałbym jej całego siebie i wszystko co sie da. Cenił bym ją bardziej niż ktokolwiek inny.

Niestety żyję marzeniami, a miłość nie istnieje. Mam 26 lat całe życie się starałem wyzbyłem się swoich wad, otwarłem się na ludzi, pomagałem innym. I co z tego mam? Nic

Współczesne dziewczyny takimi jak ty będą zainteresowane gdy skończą jako samotne matki. Te które nie są samotnymi matkami w wieku powiedzmy 18-26 lat bawią się w sponsoring, przygodny seks i imprezy. Żadna się nie nadaje do związku. Pozostałe są strasznie zakompleksione i nie polecam się z takimi zadawać. Te wartościowe nie chcą się bawić w związek, są mężatkami lub na ten moment skupiają się na nauce, pracy lub pomocy rodzinie.

Podsumowując żadna z wolnych nie zasługuje na takiego jak ty i ja.

Może wyjdźcie z patoli jaką wybraliście za znajomych? Bo z moich koleżanek 18-26 żadna nie była prostytutką, nie zadawała się z dziadami za kasę, jeżeli już to mają jednego ! wieloletniego chłopaka rówieśnika (większość zajętych) a niezajęte też nie puszczają z dziadami czy po klubach i nie mam samotnych matek wśrod koleżanek. Także przykro mi prawiki, ale wasze środowisko to jakaś warszawska Praga.