Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majka

Czy mogę oddać mężowi dzieci i płacić alimenty?

Polecane posty

Gość o tak
7 minut temu, Ptaczka napisał:

Ja sobie nie wyobrażam oddać ojcu dzieci ale rozumiem takie kobiety i nie chce krytykować.  Bo jak matka chce zeby dzieci byly przy ojcu to wielkie halo A jak super tatusiowie biorą dzieci na weekend to wszyscy się zachwycają . Moj nie dość że bierze dzieci raz na 2 miesiące w porywach na 4 h to ani do nich nie dzwoni , nic zero zainteresowania , ciekawe co na to sąd by powiedział ale jakoś nie mam siły żeby się zebrać i to uregulować. 

No dokładnie. Do takich tatusiów nikt pretensji nie ma. A co bardziej mnie przeraża, to fakt, że wiele kobiet tez ma takie myślenie - weekendowy tatuś super, a jak w drugą stronę to już wiadro pomyj na kobietę. I jeszcze są takie ..., które samotnej matce potrafią powiedzieć: to twoja wina, mogłaś uważać przed kim rozkladasz nogi 😠 Z faceta zrzuca się całą odpowiedzialność, on mając kilkoro dzieci żyje sobie jak kawaler rzucąc raz w miesiącu jakiś ochlap (albo i nie) na dzieci. I jeszcze ma pretensje, bo jak to 500 zł na dziecko?? To na pewno ta zachlanna żmija kupuję sobie za to futra i perły bo przecież dziecko żyje powietrzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bimba

Podobno jest RÓWNOUPRAWNIENIE!

Kobiety mają pracować tyle samo co mężczyźni, płacić za wszystko tyle samo i co? Na tym równouprawnienie się kończy?

W zajmowaniu się domem i wychowywaniu dzieci równouprawnienia już nie ma, co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arbuza

Jeśli stać Cię na Ali Mendy po 300zł na dziecko, to zaproponuj mężowi pisemną ugodę u notariusza, w której zobowiążesz się do pełnienia obowiązku w kwocie 600zł (na dwoje) oraz zrzekniesz się praw do 500plus na rzecz byłego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wątpię, by facet się zgodził. Osobiście nie znam mężczyzny co by wziął dzieci na wychowanie. Po rozwodzie wszyscy faceci przestają się interesować dziećmi, ciesz się, jeśli będzie o alimentach pamiętał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Wątpię, by facet się zgodził. Osobiście nie znam mężczyzny co by wziął dzieci na wychowanie. Po rozwodzie wszyscy faceci przestają się interesować dziećmi, ciesz się, jeśli będzie o alimentach pamiętał.

Ja znam jednego co samotnie wychowuje.Kobieta wyjechała z innym tworzyć rodzinę za granicę 🙁 Ale to już wyjątki. Jest chyba ok ojcem chce dla dziecka jak najlepiej,  choć dziecko ma z autyzmem wiecznie na lekach wysiszajacych i też sporo go zostawia samego w mieszkaniu. Choć to w sumie chłopak 11letni już . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Wątpię, by facet się zgodził. Osobiście nie znam mężczyzny co by wziął dzieci na wychowanie. Po rozwodzie wszyscy faceci przestają się interesować dziećmi, ciesz się, jeśli będzie o alimentach pamiętał.

Ja znam takiego. Alimentów też od niej nie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Gość napisał:

Facet też kre/tynko. Jeśli faceci nagminnie zostawiają swoje rodziny, to dlaczego jakaś kobieta nie może zostawić dzieci sporadycznie? 

Bo mama to mama a tata to tata. Dziecko od początku życia bardziej jest związane z matką. Poźniej gdy są starsze przeważnie też, bywają oczywiście wyjątki, ale to z tą matką musi być coś nie tak. Czego jeszcze nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Bo mama to mama a tata to tata. Dziecko od początku życia bardziej jest związane z matką. Poźniej gdy są starsze przeważnie też, bywają oczywiście wyjątki, ale to z tą matką musi być coś nie tak. Czego jeszcze nie rozumiesz?

Ale pieprzysz 

mama to mama a tata to tata - aha ale argument.

Oczywiście z tym tatusiem wszystko jest ok,  a z matką nie tak. Facetów nikt nie ocenia, nie rozlicza i jest fajnie. Dziecko potrzebuje obojga rodziców. Ten kult matki że MATKA TO MATKA to właśnie faceci wymyślili żeby po rozwodzie wieść kawalerskie życie bez zobowiązań, żeby sobie pracować, robić karierę, balować, zdobywać co rusz nowe laski i raz na miesiąc wziąć dzieci na rozpieszczanie jak ten dobry wujek, a z chorobami, lekcjami, dojrzewaniem, problemami w pracy i w życiu uczuciowym niech sobie baba razi sama. 

A ja mam córki 13 i 15 lat i też kiedyś powiedziałam mężowi że jakby mnie kiedyś chciał zostawic to on je bierze a ja jestem weekendową mamuśką. To było w zartach ale tak szczerze? właśnie tak bym zrobiła. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
52 minuty temu, Gość Gość napisał:

Bo mama to mama a tata to tata. Dziecko od początku życia bardziej jest związane z matką. Poźniej gdy są starsze przeważnie też, bywają oczywiście wyjątki, ale to z tą matką musi być coś nie tak. Czego jeszcze nie rozumiesz?

I na takich beznadziejnych właśnie tekstach, wszystkie krzywdy wyrządzane kobietom maja swoje podłoże. Mamy równouprawnienie, kobieta ma pracować, zarabiać, ale jak chodzi o dzieci nagle równouprawnienia brak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nawet najlepszy ojciec nie zastąpi najgorszej matki. To matka 9 miesięcy nosi pod serduszkiem, potem wydaje w bólach na świat i karmi piersią. To wtedy rodzi się ta jedyną, cudowna więź. Żadne dziecko nie chce zostać z ojcem i dzieci uciekają nawet do matek alkoholiczek.

Sorry autorko, ale sędzia cię tylko wyśmieje i za karę da mężowi niższe alimenty i rzadsze widywanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GoPro
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

I na takich beznadziejnych właśnie tekstach, wszystkie krzywdy wyrządzane kobietom maja swoje podłoże. Mamy równouprawnienie, kobieta ma pracować, zarabiać, ale jak chodzi o dzieci nagle równouprawnienia brak. 

dzieci zawsze są bardziej za matką niż za ojcem. Ja i brat również byliśmy bardziej związani z mamą i cieszyliśmy się jak taty nie było w domu, widzę to też po swoich dzieciach- są zadowoleni gdy taty nie ma, pytają się "mama a kiedy tata wróci z pracy?" mówię że za godzinę oni "łe... najlepiej żeby wrócił wieczorem."Nie wiem skąd to się u nich wzięło bo mąż stara się spędzać z dziećmi czas ,zabiera na wycieczki rowerowe,na kilkudniowe wypady w góry,place zabaw.Może chodzić o to,że mąż trzyma dyscyplinę. Gdy ich pytałam dlaczego lubią jak taty nie ma w domu to odpowiedzieli "nie wiem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamatrojeczki

Moje dzieci też nie lubią jak ojciec jest w domu choć mąż stara się nimi zajmować to jednak wola mnie. Jak tata ma wrócić z pracy to są smutne bo z mamą zawsze lepiej i weselej. Płaczą rzewnymi łzami, zanoszą się i krzyczą: nie tata, idź sobie. Jak chcę iść się wykąpać a mąż jest w domu to cała trójka idzie ze mną do łazienki a słowa: bo pójdziesz do taty! to najlepszy środek dyscyplinujący dzieci.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana ankaa

Moje jak mają z mężem 10 minut zostać to jest histeria jakby ich ze skóry obdzierali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pimpim

Dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tata won!

A moje jak wychodzę do łazienki i zostają z mężem to skrecaja sznury żeby się powiesić. Na szczęście zawsze zdazam wyjść zanim zawiaza sznury na żyrandolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Bo mama to mama a tata to tata. Dziecko od początku życia bardziej jest związane z matką. Poźniej gdy są starsze przeważnie też, bywają oczywiście wyjątki, ale to z tą matką musi być coś nie tak. Czego jeszcze nie rozumiesz?

Aha, czyli tatusia rozgrzeszasz. Nie idi/otko. Dziecko jest związane z matką bardziej tylko na początku i to wtedy, kiedy matka karmi cycem.  A tak naprawdę jest najbardziej związane z osobą z którą spędza najwięcej czasu. Czego nie rozumiem? Twojego durnego podejścia. Tak się składa, że wiem, że ojciec, normalny ojciec, jest potrzebny dziecku tak samo jak matka, normalna matka. Ciekawe dlaczego dzieci mają przeważnie żal do swoich ojców, którzy je zostawili? No? Odpowiesz na to pytanie? Raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

Ja ...... Współczuje wam takich mężow co to ich dzieci nie lubią. Tragedia. Moja córka cieszy się jak jej tata wraca z domu, jest z nim związana tak samo jak ze mną, nigdy nie powiedziała na żadnego z nas "łeeee szkoda że wraca". Masakra... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...
11 minut temu, Gość Tata won! napisał:

A moje jak wychodzę do łazienki i zostają z mężem to skrecaja sznury żeby się powiesić. Na szczęście zawsze zdazam wyjść zanim zawiaza sznury na żyrandolu.

😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nawet najlepszy ojciec nie zastąpi najgorszej matki. To matka 9 miesięcy nosi pod serduszkiem, potem wydaje w bólach na świat i karmi piersią. To wtedy rodzi się ta jedyną, cudowna więź. Żadne dziecko nie chce zostać z ojcem i dzieci uciekają nawet do matek alkoholiczek.

Sorry autorko, ale sędzia cię tylko wyśmieje i za karę da mężowi niższe alimenty i rzadsze widywanie. 

Żaden sędzia jej nie wyśmieje. Jeśli autorka udowodni, że dzieci będą mieć lepiej z ojcem, to sąd się przychyli do jej wniosku. Walka może być jedynie wtedy, kiedy ojciec się nie zgodzi na takie rozwiązanie. A zawsze jest tak, że oboje rodzice walczą o to, żeby dzieci zatrzymać Dlatego prawie zawsze wygrywa matka. Oj, dzieci uciekają nawet do matek alkoholiczek. Wiesz co? Do ojców alkoholików dzieci też ciągną. Jeśli ojciec alkoholik ich nigdy nie bił, nie znęcał się w żaden inny sposób, tylko matka się z nim rozwiodła, to dziecko zawsze będzie chciało mieć z takim ojcem kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dzieci powinny  zostac z tym rodzicem ktory bardziej nadaje sie do opieki nad nimi. Przecież tata moze być  lepszym rodzicem niz mama . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość GoPro napisał:

dzieci zawsze są bardziej za matką niż za ojcem. Ja i brat również byliśmy bardziej związani z mamą i cieszyliśmy się jak taty nie było w domu, widzę to też po swoich dzieciach- są zadowoleni gdy taty nie ma, pytają się "mama a kiedy tata wróci z pracy?" mówię że za godzinę oni "łe... najlepiej żeby wrócił wieczorem."Nie wiem skąd to się u nich wzięło bo mąż stara się spędzać z dziećmi czas ,zabiera na wycieczki rowerowe,na kilkudniowe wypady w góry,place zabaw.Może chodzić o to,że mąż trzyma dyscyplinę. Gdy ich pytałam dlaczego lubią jak taty nie ma w domu to odpowiedzieli "nie wiem."

Skąd się wzięło? Bo może im to sama zaszczepiłaś? Wystarczy kilka tekstów w stylu, a bo tata źle gotuje. A bo tata jeszcze cię upuści. I oczywiście to, co sama napisałaś i przyznałaś. Ty dzieciom pozwalasz na wszystko, a ich ojciec nie. Zacznij wymagać, to zobaczysz jak szybko cię znielubią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

"najlepszy ojciec nie zastąpi najgorszej matki. To matka 9 miesięcy nosi pod serduszkiem, potem wydaje w bólach na świat i karmi piersią. To wtedy rodzi się ta jedyną, cudowna więź. Żadne dziecko nie chce zostać z ojcem i dzieci uciekają nawet do matek alkoholiczek.

Sorry autorko, ale sędzia cię tylko wyśmieje i za karę da mężowi niższe alimenty i rzadsze widywanie. "

Z ajkiej  ty wiochy pochodzisz ze takie głupoty wpisujesz? 

Sad bierze pod uwagę DOBRO DZIECI . Jeśli maja lepiej z ojcem  to matka płaci alimenty . 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 godzin temu, Gość Majka napisał:

Dzięki No właśnie tak mam zamiar zrobic. Wole dzieci brac na weekend i dobrze się z nimi bawić niż zapieprzac przy nich co dziennie a później być ta najgorsza która wymaga 

Mam nadzieję jednak, że powyższa "argumentacja" to prowo, bo nie wierzę, ze takie niedojrzałe, infantylne i tępe dzidy istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak ojców nikt nie krytykuje? Co wy pier/dolicie? Akurat ojcowie, którzy maja gdzieś swoje dzieci po rozwodzie są w dzisiejszych czasach linczowani i krytykowani. A przynajmniej w miastach i wśród młodszego/sredniego pokolenia.

A wy  mieszkacie chyba w jakichś pipidówach albo macie minimum 40+....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Żałosne. I nie krytykuję chęci oddania dzieci (cóż, nie każda się nadaje na matkę, choć o tym powinno się myśleć przed zaciążeniem, ale powiedzmy, ze rozumiem) tylko POBUDKI autorki.

Widać, że autorka ma mnóstwo żalu do męża i oddając mu dzieci, chce po prostu zrobić mu... na złość. Dziecinada w uj.

Bankowo mąż znalazł sobie kochankę. W dodatku zapewne młodszą i ładniejszą, dlatego autorce tak ściska w dołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Strasznie jedzie prowokacją. Prostym rodzajem buntu. Możliwe że czujesz potrzebę by tu po prostu wyrzygać pewne rzeczy a nie wiadomo na ile jest to faktycznie prawda, bo prawde poznaje się po czynach, a niekoniecznie po słowach, a więc tak. Nalezy rozważyć co jest dla ciebie w życiu priorytetem. Praca ? Czy dzieci ?

Jeśli dzieci kochasz słabiej niż pracę to oczywiście możesz się starać by w taki sposób je potraktować. Jeżeli traktujesz to jako formę "zemsty" na mężu i jest to dla ciebie ważniejsza kwestia - zemsta niż dobro dzieci to nikt cię nie będzie w stanie zmusić do realnej miłości do dzieci. Przykre to będzie jedynie dla nich. Dziecko jest jednostką która podlega rozwojowi i to, że dziś nie docenia pewnych rzeczy to nie oznacza, że nie doceni ich w dorosłości. Zbyt białoczarno postrzegasz macierzyństwo. Obowiązki owszem są, ale niemożliwym jest aby matka była w stanie czerpać własne siły i chęci jedynie na nie. Zawsze pozostaje trochę czasu na rozmowy, zabawy, wyjście, wygłupy. Dziecko wyczuwa kiedy matka nie ma ochoty z nim rozmawiać i obowiązki niczego tu nie zmieniają. Obowiązki można też trochę zmniejszyć lub odsunąć na rzecz fajnego spędzania czasu. Możesz z mężem egzekwować opiekę naprzemienną, ale zawsze miej na uwadze, że to jak mężczyźni zostają programowani przez społeczeństwo sprawia, że fundują dziecku taką "opiekę", która potrafi być dla dziecka szkodliwa. Kieruj się dobrem dzieci a nie zemstą. No chyba, ze ci faktycznie nie zależy no to cóż nikt cie nie może zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 godzin temu, Gość Majka napisał:

Mamy dwójkę dzieci, bliźnięta. Jesteśmy w separacji. Póki co dzieci są u mnie ale chciałabym żeby mąż sprawował opiekę a ja mogę płacić alimenty. Zarabiam dobrze, uwielbiam swoją prace i byłby to idealny układ dla mnie. Czy któraś z was jest w takiej sytuacji? 

Super matka z ciebie, instynkt macieżyński na poziomie podłogi. Pierwszy raz słyszę o matce która dobrowolnie chce oddać dzieci, oczywiście patologicznych pań nie biorę pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko a co będą jadły twoje dzieci u ojca? A kto im wypierze ubrania? Odrobić z nimi lekcje? Pomyślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech ojciec zatrudni opiekunkę!!!

Proste.

Albo sam niech gotuje i pierze po pracy!

A kto u autorki będzie prał i gotował skoro ona będzie w pracy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Gość napisał:

Autorko a co będą jadły twoje dzieci u ojca? A kto im wypierze ubrania? Odrobić z nimi lekcje? Pomyślałaś o tym?

A to ich ojciec jest niepełnosprawny?

Nie ma rąk żeby uprać i ugotować? Jest niewidomy, że nie pomoże odrobić lekcji?

Zdaje się, że autorka nic takiego nie napisała, ze mąż jest niepełnosprawny.

Stąd takie pytanie w ogóle nie powinno się pojawić z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×