Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Weganka na obiedzie, pomocy ?

Polecane posty

Gość Gosc
4 minuty temu, Kropelka napisał:

Mylisz się,jak my robiliśmy wesele w ekskluzywnym hotelu,nikt nie pytał o kto jest wegetarianem albo alergikiem.

Hahaha, to ten ekskluzywny hotel to musiał byś chyba Zajazd u Grażyny, skoro nie spytali o takie rzeczy. U nas oferowali menu wegańskie, wegetariańskie, bezglutenowe, bez ryb i owoców morza, bez orzechów, bez wieprzowiny, niskosodowe i niskokaloryczne i jeszcze kilka innych możliwości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inez
11 minut temu, Gość Kewin napisał:

Tak jak rower nie jest jednocześnie motorowerem.

No to chyba na odwrót hahahah. Wegetarianin nie musi być jednocześnie weganem bo może normalnie spożywać produkty odzwierzęce oprócz mięsa. Ale każdy weganin jest też wegetarianinem bo nie je mięsa. Tak samo jak nie każdy telefon jest smartfonem ale każdy smartfon jest telefonem.

 

7 minut temu, Kropelka napisał:

Mylisz się,jak my robiliśmy wesele w ekskluzywnym hotelu,nikt nie pytał o kto jest wegetarianem albo alergikiem.

No to w takim razie to nie był żaden ekskluzywny hotel :D Ewentualnie przyjęli, że jeżeli będzie taka sytuacja to ją zgłosicie i nie muszą dopytywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tracjusz
3 minuty temu, Gość gość napisał:

 jak raz nie zje mięsa.

Nie poważne. Można się zeźlić jak nie ma devollaile. Czym zagryziesz po kieliszku? Musi być mięsne i tłuste, włącznie ze świeżym gęsim smalcem ze skwarkami. Jak nie będzie mięsa, możesz winę tu położyć za rychły rozwód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Hahaha, to ten ekskluzywny hotel to musiał byś chyba Zajazd u Grażyny, skoro nie spytali o takie rzeczy. U nas oferowali menu wegańskie, wegetariańskie, bezglutenowe, bez ryb i owoców morza, bez orzechów, bez wieprzowiny, niskosodowe i niskokaloryczne i jeszcze kilka innych możliwości.  

Dokładnie. Każdy szanujący się lokal przygotuje też opcje wegańskie/wegetariańskie/bezglutenowe jeżeli zajdzie taka potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 minut temu, Gość gość napisał:

Ja bym zrobiła dla wszystkich coś wegańskiego i tyle. Przecież nikt nie umrze jak raz nie zje mięsa.  Zobacz sobie np. stronę Jadłonomii, tam są proste  i szybkie przepisy.

A moim zdaniem nie ma sensu, skoro inni lubią mięso aby robić cały wegański obiad bo dwie osoby nie jedzą mięsa. Tym bardziej jeżeli autorka lepiej się czuje w tradycyjnej kuchni to  zrobienie wegańskiego obiadu który zasmakuje też mięsożercom może być dla niej dużym wyzwaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież pisała, że będzie wegańska zupa i ciasto, także niech chociaż to danie główne zrobi tak jak lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

A moim zdaniem nie ma sensu, skoro inni lubią mięso aby robić cały wegański obiad bo dwie osoby nie jedzą mięsa. Tym bardziej jeżeli autorka lepiej się czuje w tradycyjnej kuchni to  zrobienie wegańskiego obiadu który zasmakuje też mięsożercom może być dla niej dużym wyzwaniem.

Nie chodzi o to czy lubią mięso tylko jaki jest ich stosunek do warzyw😉 Mój partner jest mięsożercą ale ja nie przepadam za mięsem więc gotuję raczej wegetariańsko  i wiesz co? On wcale nie pluje i się nie krzywi jak widzi bezmięsny obiad, ba nawet nie zwraca uwagi czy jest tam mięso czy nie. Więc jeżeli pozostali goście autorki nie są jakimiś wojującymi przeciwnikami bezmięsnych potraw to ja nie widzę sensu żeby sobie dokładać niepotrzebnie roboty.

A wyzwanie ugotowania smacznego posiłku dla wegan autorka i tak musi podjąć, bo w końcu i tak musi podać coś wegańskiego.  Fajnie by było gdyby im też zasmakowało.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Melona napisał:

Kalafiora nie piecze się, kalafiora gotuje się, podaje z zasmażką.

 

Kalafiora się piecze, i wychodzi przepyszny, najlepszy z lekkim sosem jogurtowym (np. kilka dni temu zrobiłam taki z czosnkiem niedźwiedzim). Od kiedy odkryłam taką wersję to gotowanego praktycznie w ogóle nie robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja jestem wegetarianką i dla mnie to nie problem. Na imprezach i uroczystościach po prostu jem dania bez mięsa,  a jeśli nie ma takich to zadowalam się ziemniakami z surówką  lub z gotowanymi warzywami typu brokuł. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccc

Robilam wesele w eleganckim miejscu i nie bylo problemu z daniami dla wegetarian ( obsluga polozyla im przy stolikach zielone wstazeczki) byly tez 2  osoby z celiakią i tez bez problemu dostaly bezglutenowe dania. No i bufet był roznorodny. Ale musze powiedzic,ze ciezko bylo wytlumaczyc takie rzeczy niektorym zajazdom w plenerze, nawet takim, ktore sie   weselach. "wegetarianin- to nie damy miesa tylko rybe" ,a weganie to juz była dla nich czysta abstrakcja- czego nie rozumiem, bo jesli ktos ma cokolwiek do czynienia z gastronomia powienien miac choc podstawowa wiedzę.

Jesli ktos je miesa to i tak powinien wspierac wegan i wegetarian, dla swojego dobra, bo dzieki nim srodowsko jest czystsze- wystaczypoczytac, jak wegetarianizm wplywa na ekologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie robilabym nic dodatkowego . Sama jestem uczulona na kako  i jak ide gdzieś gdzie jest np tort czekoladowy to zwyczajnie nie jem . Nic sie nie stanie jak weganka zje tylko ziemniaki  i jakieś tam warzywo . Bez przesady zeby  dla jednej osoby układać cale menu . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Melona napisał:

Kalafiora nie piecze się, kalafiora gotuje się, podaje z zasmażką.

Można zrobić ugotowane szparagi, każdego obtoczyć na wzór schabowego, w jajku i bułce i usmażyć. Na wszystkie należy startować żółtego sera tyle aby się roztopił -posypać gorące zaraz przed podaniem.

Brukselkę można pokrajać na połówkę i upiec (podprażyć) skropione oliwą i podać z białym serem twarogowym naturalnym albo wędzonym. Jako dodatek podać keczup łagodny z wloclawka.

Weganie nie jedzą sera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Nie chodzi o to czy lubią mięso tylko jaki jest ich stosunek do warzyw😉 Mój partner jest mięsożercą ale ja nie przepadam za mięsem więc gotuję raczej wegetariańsko  i wiesz co? On wcale nie pluje i się nie krzywi jak widzi bezmięsny obiad, ba nawet nie zwraca uwagi czy jest tam mięso czy nie. Więc jeżeli pozostali goście autorki nie są jakimiś wojującymi przeciwnikami bezmięsnych potraw to ja nie widzę sensu żeby sobie dokładać niepotrzebnie roboty. 

A wyzwanie ugotowania smacznego posiłku dla wegan autorka i tak musi podjąć, bo w końcu i tak musi podać coś wegańskiego.  Fajnie by było gdyby im też zasmakowało.

 

 

Ale autorka już zaplanowała co poda, tylko prosiła o radę co dać zamiast tej gęsi nie jedzącym mięsa. Chciała tylko jakiś dodatek do obiadu a nie gotowanie całkiem innej potrawy. Zrobienie weganskich kotlecików to jakieś 15 minut roboty, a ugotowanie wykwitnego dania w całości weganskiego to już wyższa szkoła jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja nie robilabym nic dodatkowego . Sama jestem uczulona na kako  i jak ide gdzieś gdzie jest np tort czekoladowy to zwyczajnie nie jem . Nic sie nie stanie jak weganka zje tylko ziemniaki  i jakieś tam warzywo . Bez przesady zeby  dla jednej osoby układać cale menu . 

Umiesz czytać ? Autorka już pisała coś na ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja robilam ostatnio weganskie flaki z boczniakow. Pyszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghggf
5 godzin temu, Gość Udogodnienia napisał:

przecież jak robisz w lokalu to też nikt cię nie pyta czy będą na obiedzie wśród gości wegetarianie.

Oczywiście, że dobre restauracje pytają o takie rzeczy oraz dostosowują się. No ale to takie, gdzie za obiad z deserem i herbatą/kawą/sokiem, dla 6 osób zapłacisz minimum 500 złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaKiKoKu
4 godziny temu, Gość Melona napisał:

Mylisz.

Vegeta'rianie jedzą rośliny.

Weg'anie idą weg od sztucznego. Jedzą co sami wyhodują, czasami weganie są wegetarianami i jedzą tylko swoje rośliny, a czasami nie są i jedzą wszystko swoje co wyhodują. Jeżeli weganie nie są wegetarianami jedzą wszystko co wyhodują i wytworzą, włącznie ze swoim serem i swoimi jajami.

Nastała jasność. Idźcie bronić kur przed zamykaniem w klatkach, bo zwierzęta są ważniejsze od ludzi. 

Kobieto, ja znam 4 weganki  idwóch facetów-wegan, oni nie jedzą niczego do pochodzi od zwierząt, czyli nie jedzą mięsa drobiu ryb, jajek, nic z mleka, czyl wszelkie smietany masła jogurty sery, lody itd., nie jedzą też miodu.

Ja np jestem na diecie którą sie określa flexi-wege ale nie lubię nazwy. Czyli chodzi o jedzenie mięsa ale bardzo rzadko. Ja akurat jem ryby-  ale tylko pstrąga i makrelę , jakos z 3 razy w miesiącu. i srednio raz na 2 miesiące, jak mnie "najdzie", to jem piersi indyka. Jem jajka w ilości nawet 10-12 na tydzien. jem jogurty ale średnio jeden mały naturalny na tydzien, serów nie jem, smietany itd też nie. u rodzicow jem masło, jak jestem w gości, ale poza tym masła nie kupujemy. mój mąż ma identyczną dietę z tym że on je więcej ryb 8częstotliwosć i rodzaje - mieszkamy w mieście gdzie świeze ryby to norma, prosto z morza, nie Polska). maż też lubi małże i czasem krewetki, ja nie. Dziecko je indyka, pstrąga, halibuta, jajka. ma silną alergię na laktozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KaKiKoKu

Autorko, danie główne możesz zrobić np takie - kalafiora w kawałeczki, pieczesz z pomidorkami koktajlowymi,  ciecirerzycą 9musi byc już ugotowana - ta z puszki mi nei smakuje w tej potrawie jakby co), dokladnie polane sosem sklad sosu: 2 – 3 łyżki oleju 1 łyżka sosu sojowego, łyżeczka papryki wędzonej, trochę  papryki ostrej, torche zmielonej kolendry, łyżeczka syropy klonowego - możnapominąć, 
 oraz sól i pieprz). po upieczeniu - trwa ok 30 minut na 200 st - posypac posiekaną natką pietruszki, posiekanymi orzechami laskowymi lub pistacjami. cudo! i sycące. do tego będą miały ziemniaczki, jak piszesz, i będzie git.

(na zimno to cos też jest bombowe).

wegetriance możesz  jajka ugotować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GG ff j
5 godzin temu, Gość Melona napisał:

Mylisz.

Vegeta'rianie jedzą rośliny.

Weg'anie idą weg od sztucznego. Jedzą co sami wyhodują, czasami weganie są wegetarianami i jedzą tylko swoje rośliny, a czasami nie są i jedzą wszystko swoje co wyhodują. Jeżeli weganie nie są wegetarianami jedzą wszystko co wyhodują i wytworzą, włącznie ze swoim serem i swoimi jajami.

Nastała jasność. Idźcie bronić kur przed zamykaniem w klatkach, bo zwierzęta są ważniejsze od ludzi. 

Otóż już Ci wyjaśniam. Weganie nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego, czy Ci się to podoba czy nie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 godziny temu, Gość KaKiKoKu napisał:

Kobieto, ja znam 4 weganki  idwóch facetów-wegan, oni nie jedzą niczego do pochodzi od zwierząt, czyli nie jedzą mięsa drobiu ryb, jajek, nic z mleka, czyl wszelkie smietany masła jogurty sery, lody itd., nie jedzą też miodu.

Ja np jestem na diecie którą sie określa flexi-wege ale nie lubię nazwy. Czyli chodzi o jedzenie mięsa ale bardzo rzadko. Ja akurat jem ryby-  ale tylko pstrąga i makrelę , jakos z 3 razy w miesiącu. i srednio raz na 2 miesiące, jak mnie "najdzie", to jem piersi indyka. Jem jajka w ilości nawet 10-12 na tydzien. jem jogurty ale średnio jeden mały naturalny na tydzien, serów nie jem, smietany itd też nie. u rodzicow jem masło, jak jestem w gości, ale poza tym masła nie kupujemy. mój mąż ma identyczną dietę z tym że on je więcej ryb 8częstotliwosć i rodzaje - mieszkamy w mieście gdzie świeze ryby to norma, prosto z morza, nie Polska). maż też lubi małże i czasem krewetki, ja nie. Dziecko je indyka, pstrąga, halibuta, jajka. ma silną alergię na laktozę

Wszystko super, ale kogo obchodzi co jesz ty i twoja rodzina ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×