Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karolinaws

Płakałyście kiedy dali wam dziecko pierwszy raz na ręce?

Polecane posty

Gość Karolinaws

Jak wyżej. Zastanawia mnie to bo moja koleżanka zapytana przeze mnie czy płakała kiedy usłyszała pierwszy raz krzyk dziecka i dali jej maleństwo na ręce odpowiedziała że nie i że takie rzeczy to w filmach. Zastanawia mnie to jak będzie u mnie czy zacznę ryczec jak bóbr czy jednak faktycznie obejdzie się bez jakiś ogromnych emocji i płaczu? Jak było u was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie. Byłam tak obolała, że było mi wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja sie smialam 🙂 Z radosci..

To sa emocje i nie wiesz jak zareagujesz..

Moze lzy ci poleca moze nie..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggffhggbgf

Ja też myślałam że będę płakać i będę wzruszona. Bardziej byłam w szoku i nie mogłam uwierzyć że ta mała istota to moje dziecię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tak płakałam i przy 1 i przy 2. Mąż też. Ale ja do i teraz czasami się rozczulam nad dziećmi i czasami łza się zakręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie. Byłam tak obolała, że było mi wszystko jedno.

Mogę się podpisać. Pierwsza myśl, to nareszcie koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie, raczej sie śmiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie, miałam tak dość że praktycznie niczego poza zmęczeniem i bólem nie czułam, zresztą pierwsza myśl jaka mi przemknęła to "ok, koniec, zabierzcie i dajcie mi spać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggghhy

Miałam cc jak wyjeli syna i położna mi go pokazała to tylko pomyślałam "aha ok" byłam otumanionna lekami. Jak go przywieźli potem na salę na której leżałam to łezka w oku się zakrecila. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie. Mąż się bardzo wzruszył. A ja byłam szczęśliwa, że ciąża i poród w końcu za mną 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Śmiałam się i płakałam jednocześnie 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płakałam jak bóbr

Płakałam i to bardzo, łzy szczęścia, że wreszcie mam mój Skarb na rękach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie płakałam, mąż tym bardziej nie bo i tak przyjechał dopiero na 3 dzień do szpitala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie. Byłam zbyt skupiona na czynności rodzenia 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie. Byłam zbyt skupiona na czynności rodzenia 🙂

Rodzilas jak już urodziłas? 😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Gość napisał:

Rodzilas jak już urodziłas? 😂😂

Tak. Łożysko 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie płakałam. Przy pierwszym synu pomyślałam jak on się tam zmieścił? Były emocje,  ale radość raczej,  że po wszystkim.  Przy drugim też nie płakałam,  obejrzałam   przutulilam i pomyślałam,  że jeszcze teraz łożysko i szycie.  Chyba faktycznie tylko w filmach. Albo nie wiem,  gdybym sobie siedziała w fotelu i ktoś by mi przyniósł takie maleństwo,  to bym płakała.  Ale człowiek jest zbyt zmęczony i obolały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak zaczelam plakac jak uslyszalam pierwszy placz jeszcze zanim ja zobaczylam.  Nie spodziewalam sie takiej reakcji u siebie dlatego mysle, ze cos prawdy jest w tym instynkcie macierzynskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcjanna Panna

Ja plakalam. Lzy polecialy mi same jak dostalam go kolo siebie i pocalowalam w lewy policzek. Ale ja taka jesten ogólnie podatna na wzruszenia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc d
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

nie, miałam tak dość że praktycznie niczego poza zmęczeniem i bólem nie czułam, zresztą pierwsza myśl jaka mi przemknęła to "ok, koniec, zabierzcie i dajcie mi spać"

Miałam to samo. Zwłaszcza ze córka strasznie się darła. Chciałam tylko świętego spokoju.

 Za to podczas mojego porodu obok za scianķą urodziła imna kobieta i gdy jej dziecko zapłakało to ja się wzruszyłam. Do tej pory jak oglądam porody w tv czy na yt to się wzruszam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak. Łożysko 😛

Jaj sobie nie rób 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Wzruszyłam się bardzo i uronilam parę łez, mąż też miał łzy w oczach jak nie on, bo on taki na co dzień raczej powsciagliwy w uczuciach 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggrgrgreregvvdcvsd

Mi nie tyle dali na ręce, co mężowi a on przybliżył mi synka do twarzy. miałam cc. ale tak, popłakałam się.

Niecałe pół godziny później już go tulilam i karmiłam piersią.

to było  2994 dni temu ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiu20ha70
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Mogę się podpisać. Pierwsza myśl, to nareszcie koniec.

To samo. Jak sobie wyobrazałam to właśnie myslalam że pewnie sie porycze ze szczęścia. A jak przyszło co do czego to zero emocji- jedynie pocieszenie ze to juz koniec i haha raczej skupilam sie na nieszczesnym  szyyyyciuu 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sabrinka

Jasne że płakałam, ze wzruszenia :)) Jeżeli też bedziecie sie starac o maluszka to polecam wam cyclotest myway, okazał się niezastąpiony w informowaniu mnie o moim cyklu ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooa

Ja byłam w euforii szczescia przy pierwszym i drugim dziecku, smialam sie jak szalona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iutiu

Żadnych emocji. Czułam ulgę że nie wciskają mi dziecka od razu, tylko mogę na razie leżeć, zmęczona porodem, cesarką, bólem głowy i brakiem posiłku. Niestety dziecko było przy mnie i już po paru godzinach musiałam przy nim zasuwać. Dotąd wspominam pobyt na położniczym, jak jakąś pracę przy taśmie.

Nie miałam czasu ani kondycji na emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×