jestem przerażony życiem w Polsce :(

większość prac płatne 1600-2500 zł na rękę, a wymagania to język obcy plus licencjat? dlaczego więc mam pracować tutaj a nie za granicą za 3-5 razy więcej?

7 minut temu, Gość gość napisał:

większość prac płatne 1600-2500 zł na rękę, a wymagania to język obcy plus licencjat? dlaczego więc mam pracować tutaj a nie za granicą za 3-5 razy więcej?

To zalezy,mozna przykladowac wyjechac do Warszawy gdzie masz wiecej mozliwosci,bezrobocie 2% czyli ogromne zapotrzebowanie na rynku pracy i wyzsze pensje takze 2500 czy 3000 powinienes mimimum zarobic-gorzej gdy masz dlugi skarbowe tak jak ja to nie warto robic czegokolwiek i gdziekolwiek.

2 minuty temu, Gość Sraczko napisał:

To zalezy,mozna przykladowac wyjechac do Warszawy gdzie masz wiecej mozliwosci,bezrobocie 2% czyli ogromne zapotrzebowanie na rynku pracy i wyzsze pensje takze 2500 czy 3000 powinienes mimimum zarobic-gorzej gdy masz dlugi skarbowe tak jak ja to nie warto robic czegokolwiek i gdziekolwiek. 

w Warszawie troszkę lepiej, ale wtedy wszystko idzie w wynajem kawalerki / mieszkania i koło się zamyka, wegetacja, a największy szał to, że stać sobie kupić mcdonalda czy pizzę i opłacić telefon

pracownik nie ma mieć szału tylko przeżyć od 1 do 1, więc tak jest

1 minutę temu, Gość system napisał:

pracownik nie ma mieć szału tylko przeżyć od 1 do 1, więc tak jest

A ja ... na wasz system i wole wyjechac na zachod gdzie dostane zrec,jesc za darmo,nie bede musial na was robic.I o to chodzi.

4 minuty temu, Gość system napisał:

pracownik nie ma mieć szału tylko przeżyć od 1 do 1, więc tak jest

I nie bede robil tylko dlatego zeby Urzad Skarbowy nie dostal zadnych pieniedzy ode mnie.Czy to jest zrozumiale czy nie?

zastanawia mnie jaką czelność ma pracodawca który chce pracownika za 1600 zł na rękę z językiem i wyższym wykształceniem?

6 minut temu, Gość gość napisał:

zastanawia mnie jaką czelność ma pracodawca

Ma czelność dyrektorską. Chce 16000 i dziesięciu ludzi po 1600. Na wakacje 4 razy w roku ktoś musi zarobić, nie?

To może warto zwiększać swoje kwalifikacje, a nie narzekać tylko na forum dla ...ów. Jakoś ludzie w Polsce nie mają problemu by zarabiać kilka tysięcy złotych na rękę ze studiami, czy bez studiów. Zawsze można też dołączyć do elity intelektualnej, która opuszcza nasz kraj w celach zarobkowych.... Poprzewracało Wam się w głowach.

Przed chwilą, Gość Lidia napisał:

To może warto zwiększać swoje kwalifikacje, a nie narzekać tylko na forum dla ...ów. Jakoś ludzie w Polsce nie mają problemu by zarabiać kilka tysięcy złotych na rękę ze studiami, czy bez studiów. Zawsze można też dołączyć do elity intelektualnej, która opuszcza nasz kraj w celach zarobkowych.... Poprzewracało Wam się w głowach.

nie rozumiesz że, pracodawcy oferują płącę 1600 netto na miesiąc osobie z dobrym językiem oraz licencjatem, przepraszam i jak tu się można rozwijać za taką kwotę?

Przed chwilą, Gość Lidia napisał:

To może warto zwiększać swoje kwalifikacje, a nie narzekać tylko na forum dla ...ów. Jakoś ludzie w Polsce nie mają problemu by zarabiać kilka tysięcy złotych na rękę ze studiami, czy bez studiów. Zawsze można też dołączyć do elity intelektualnej, która opuszcza nasz kraj w celach zarobkowych.... Poprzewracało Wam się w głowach.

nie rozumiesz że, pracodawcy oferują płącę 1600 netto na miesiąc osobie z dobrym językiem oraz licencjatem, przepraszam i jak tu się można rozwijać za taką kwotę?

jakim sposobem by się rozwinąć gdzy się zarabia g ówniane pieniądze? co starczają na jedzenie i ledwo mieszkanie?

HAHAHA pare tysięcy zarabiasz :]:] i co sobie za nie kupisz??? mieszkanie samochód ?? nic w tym kraju nie zarabiamy a ceny większe niż w DE, Francji i UK

3 minuty temu, Gość gość napisał:

nie rozumiesz że, pracodawcy oferują płącę 1600 netto na miesiąc osobie z dobrym językiem oraz licencjatem, przepraszam i jak tu się można rozwijać za taką kwotę?

Ty nie masz sie rozwijac tylko robic i wegetowac.Haha.

Wy żyjecie chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. W następnym życiu zastanówcie się dwa razy, zanim zaczniecie studiować kierunek, za który płaci się 1600 zł na rękę. Na kasie w biedronce wyciągnąć można 3000 bez doświadczenia, ale lepiej narzekać... bez odbioru trolle. Żegnam.

4 minuty temu, Gość Lidia napisał:

Wy żyjecie chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. W następnym życiu zastanówcie się dwa razy, zanim zaczniecie studiować kierunek, za który płaci się 1600 zł na rękę. Na kasie w biedronce wyciągnąć można 3000 bez doświadczenia, ale lepiej narzekać... bez odbioru trolle. Żegnam.

Ale czy tak latwo dostac sie do Biedronki?Musisz wyslac aplikacje i czekac czy ktokolwiek sie odezwie.Ktos ode mnie po studiach ze swietnym angielskim aplikowal i nawet nie zaprosili na rozmowe w Krakowie .Tam bardziej po znajomosci przyjmuja.

Prawda jest taka że duża część osób nie przekracza miesięcznie zarobków 5 tysięcy złotych netto.   Duża część pracuje za 2-3 tysiące w mniejszych miastach i za 4-5 w większych.. tyle że  

1) Wynajem Kawalerki  z opłatami to koszt rzędu 1500 złotych miesięcznie (w Warszawie około 2000.)
2) Jedzenie dla jednej osoby miesięcznie nie jedząc na mieście i przygotowując posiłki w domu to koszt około 600 złotych
3) Chemia do domu - 100 złotych miesięcznie
4) Bilet miesięczny,ubranie,opłata telefonu - 300 złotych miesięcznie
5) Wyjście raz w tygodniu ze znajomymi do kina, pizze, na piwo - 300 zł miesięcznie.

Czyli wychodzi nam 2800 złotych miesięcznie żyjąc od 1 do 1 bez samochodu i jeżdżąc do pracy komunikacją miejską/rowerem. Dodatkowo zawsze przydało by się mieć te 200 złotych miesięcznie gdybyśmy musieli kupić np leki albo coś by nam wypadło. Generalnie życie tylko żeby przeżyć.  Czyli 3000 złotych netto.. Ale da się za tą kwote przeżyć - podnieść swoje kwalifikacje poprzez pracę + naukę w domu np języków obcych + odbywanie darmowych kursów jeżeli się znajdą = wyjazd za granicę za jakiś czas jeżeli nie będzie opcji żeby zarabiać więcej. Za granicą zarabiając 2000 euro netto (a zarabia tyle prawie każdy który coś potrafi oprócz zbierania winogron we Francji) można żyć na poziomie jak w Polsce zarabiając 5-6 tysięcy netto.  Zarabiając w Polsce 4-5 tysięcy netto można żyć na "normalnym" poziomie.

Prawda jest taka że duża część osób nie przekracza miesięcznie zarobków 5 tysięcy złotych netto.   Duża część pracuje za 2-3 tysiące w mniejszych miastach i za 4-5 w większych.. tyle że  

1) Wynajem Kawalerki  z opłatami to koszt rzędu 1500 złotych miesięcznie (w Warszawie około 2000.)
2) Jedzenie dla jednej osoby miesięcznie nie jedząc na mieście i przygotowując posiłki w domu to koszt około 600 złotych
3) Chemia do domu - 100 złotych miesięcznie
4) Bilet miesięczny,ubranie,opłata telefonu - 300 złotych miesięcznie
5) Wyjście raz w tygodniu ze znajomymi do kina, pizze, na piwo - 300 zł miesięcznie.

Czyli wychodzi nam 2800 złotych miesięcznie żyjąc od 1 do 1 bez samochodu i jeżdżąc do pracy komunikacją miejską/rowerem. Dodatkowo zawsze przydało by się mieć te 200 złotych miesięcznie gdybyśmy musieli kupić np leki albo coś by nam wypadło. Generalnie życie tylko żeby przeżyć.  Czyli 3000 złotych netto.. Ale da się za tą kwote przeżyć - podnieść swoje kwalifikacje poprzez pracę + naukę w domu np języków obcych + odbywanie darmowych kursów jeżeli się znajdą = wyjazd za granicę za jakiś czas jeżeli nie będzie opcji żeby zarabiać więcej. Za granicą zarabiając 2000 euro netto (a zarabia tyle prawie każdy który coś potrafi oprócz zbierania winogron we Francji) można żyć na poziomie jak w Polsce zarabiając 5-6 tysięcy netto.  Zarabiając w Polsce 4-5 tysięcy netto można żyć na "normalnym" poziomie.

Prawda jest taka że duża część osób nie przekracza miesięcznie zarobków 5 tysięcy złotych netto.   Duża część pracuje za 2-3 tysiące w mniejszych miastach i za 4-5 w większych.. tyle że  

1) Wynajem Kawalerki  z opłatami to koszt rzędu 1500 złotych miesięcznie (w Warszawie około 2000.)
2) Jedzenie dla jednej osoby miesięcznie nie jedząc na mieście i przygotowując posiłki w domu to koszt około 600 złotych
3) Chemia do domu - 100 złotych miesięcznie
4) Bilet miesięczny,ubranie,opłata telefonu - 300 złotych miesięcznie
5) Wyjście raz w tygodniu ze znajomymi do kina, pizze, na piwo - 300 zł miesięcznie.

Czyli wychodzi nam 2800 złotych miesięcznie żyjąc od 1 do 1 bez samochodu i jeżdżąc do pracy komunikacją miejską/rowerem. Dodatkowo zawsze przydało by się mieć te 200 złotych miesięcznie gdybyśmy musieli kupić np leki albo coś by nam wypadło. Generalnie życie tylko żeby przeżyć.  Czyli 3000 złotych netto.. Ale da się za tą kwote przeżyć - podnieść swoje kwalifikacje poprzez pracę + naukę w domu np języków obcych + odbywanie darmowych kursów jeżeli się znajdą = wyjazd za granicę za jakiś czas jeżeli nie będzie opcji żeby zarabiać więcej. Za granicą zarabiając 2000 euro netto (a zarabia tyle prawie każdy który coś potrafi oprócz zbierania winogron we Francji) można żyć na poziomie jak w Polsce zarabiając 5-6 tysięcy netto.  Zarabiając w Polsce 4-5 tysięcy netto można żyć na "normalnym" poziomie.

Zazwyczaj tak bywa, że osoby biedne umysłowo i nieporadne, są również biedne materialnie. Nic z tym nie zrobicie, pozostaje Wam życie za 1600 od 1 do 1. :(

W Biedronce nikt nie zarabia 3000 złotych netto... to jest kwota brutto, czyli na rękę około 2000.

5 minut temu, Gość xyz napisał:

W Biedronce nikt nie zarabia 3000 złotych netto... to jest kwota brutto, czyli na rękę około 2000.

XD

XD..   niezła odpowiedz.     A tutaj dane: " W wybranych lokalizacjach kwoty te są wyższe, przykładowo dla warszawskiego sprzedawcy-kasjera osiągają wartość nawet 3550 zł brutto po trzech latach pracy"  <-- dotyczy biedronki A to jest kwota 2500 złotych netto W WARSZAWIE. W mniejszych miastach w Polsce 2000-2200 złotych netto to jest maks w Biedronce.  Koleżanka wyżej niech nie opowiada głupot ;-)

Chyba że ma premię za robienie loda kierownikowi rejonowemu gdy przyjeżdża żeby zobaczyć czy miksy są rozłożone hahahahahaha

Źródło podaj, albo idź wegetować za 1600 zł / rękę nieporadna istoto

Nie pracuje za 1600 złotych.. nie pracuje nawet za 3 tysiące złotych.. mam dobre wykształcenie, nie martw się o mnie ;)

prosze -> https://pomorska.pl/tyle-bez-sciemy-zarabiaja-kasjerzy-w-biedronce-i-lidlu-zobacz-najnowsze-stawki-netto-1042019/ar/13781953

i drugie ;)   https://gk24.pl/zarobki-lidl-biedronka-podwyzki-ile-naprawde-mozna-zarobic-w-supermarketach-stawki-netto-1042019/ar/13980795

6 minut temu, Gość xyz napisał:

Chyba że ma premię za robienie loda kierownikowi rejonowemu gdy przyjeżdża żeby zobaczyć czy miksy są rozłożone hahahahahaha

tak wypowiada się wykształcona, dobrze zarabiająca osoba xD

Dobra kończę, elo, żyjcie sobie dalej za ile tam chcecie

Podejrzewam że Ty Lidziu żyjesz podobnie za 2000 złotych i dodatkowo masz 500+ na dzieciaczki, albo w ogóle siedzisz na socjalu nic nie robiąc ;)

Przed chwilą, Gość Lidia napisał:

Wy żyjecie chyba w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. W następnym życiu zastanówcie się dwa razy, zanim zaczniecie studiować kierunek, za który płaci się 1600 zł na rękę. Na kasie w biedronce wyciągnąć można 3000 bez doświadczenia, ale lepiej narzekać... bez odbioru trolle. Żegnam.

Ciekawe, a znasz to z wlasnego doswiadczenia, czy powielasz legendy miejskie? Bo pensja 3000 do reki nie ma nic wspolnego z rzeczywistoscia. Nadgodziny za "dziekuje". Po wolnej niedzieli przychodzi sie w pon.na 05.00. Sklep zamykany o 22, po posprzataniu wychodzi sie o polnocy dopiero.. takze tak.

31 minut temu, Gość Lidia napisał:

tak wypowiada się wykształcona, dobrze zarabiająca osoba xD

Dobra kończę, elo, żyjcie sobie dalej za ile tam chcecie

w Polsce żyjemy za bezdurno za 1800 to są takie kokosy, że nie wiem. jeździmy 40 letnim samochodem i mieszkamy w chacie z patyków po prababci, czego chcieć więcej !