Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutnaaa

Jak odzyskać poczucie własnej wartości?

Polecane posty

Gość Smutnaaa

Zniszczone przez faceta? Ktory zrobił wszystko zebym przestala w siebie wierzyc i w to ze cokolwiek znacze. Sprawil ze mam same kompleksy nie umiem myslec o sobie inaczej niz w kateforiach najgorszych, najbrzydsza, naglupsza, do niczego się nie nadaje... Kiedyś tak nie było, czulam sie piękna i wartościowa ale te lata spedzone z nim sprawily ze nie umiem nawet wychodzic ze znajomymi bo czuje siw przy nich jak nic niewartosciowa osoba... Nie wiem jak to zmienic...nie chodzi tylko o wyglad...choc na koniec uslyszalam ze on nie zmarnuje sobie zycia ze starzejaca sie baba kiedy moze miec mlodszea (mam 32 lata) a czuje sie jakbym miala 50 😢 Byl ze mna 7 lat, jak mnie poznal to tez bylam dla niego mloda i piekna, przestalam byc mloda zawinal sie i poszedł do mlodszej rzucajac na koniec duzo gorzkich slow... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

No i przede wszystkim nie przejmujemy sie chamami i prostakami. Powiedział co chciał bez jakiejkolwiek kultury a ty sie przejmujesz cymbałem ktory zamienił ciebie na młodszy model. W czym masz problem, dobrze ze poszedł. 7 lat to niektóre małżeństwa nie wytrzymują, nie masz dzieci , masz tzw czysty start. Zmień środowisko i nie żyj przeszłością, pies mu mordę lizał. Twoje życie nie zalezy od opini dupka i jesteś tyle warta ile sama uznasz ze jesteś. Taki kogoś nie stanowi żadnej wartości ocennej. Na bank miał wad od cholery wiec już był na niego czas niech inna dźwiga prostaka przez kolejne lata. Nadal jesteś piękna bo 32 lata to żaden wiek do narzekania, zrob wszystko to z czego zrezygnowałaś przy tym palanie. Twoja radość i piękno to strzał w mordę temu burakowi. dasz radę bo wiele kobiet dało radę i niby dlaczego tobie miałoby to sie nie udać. Zamykaj tamten rozdział i przestań robić za żałobnice.serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mało kto zdaje sobie sprawe jak nasze zachowania i postępowanie ma wpływ na innych ludzi. Zazwyczaj nikt o tym nie myśli patrząc tylko na siebie a tak łatwo skrzywdzić drugą osobe swoim postępowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Smutnaaa napisał:

Zniszczone przez faceta? Ktory zrobił wszystko zebym przestala w siebie wierzyc i w to ze cokolwiek znacze. Sprawil ze mam same kompleksy nie umiem myslec o sobie inaczej niz w kateforiach najgorszych, najbrzydsza, naglupsza, do niczego się nie nadaje... Kiedyś tak nie było, czulam sie piękna i wartościowa ale te lata spedzone z nim sprawily ze nie umiem nawet wychodzic ze znajomymi bo czuje siw przy nich jak nic niewartosciowa osoba... Nie wiem jak to zmienic...nie chodzi tylko o wyglad...choc na koniec uslyszalam ze on nie zmarnuje sobie zycia ze starzejaca sie baba kiedy moze miec mlodszea (mam 32 lata) a czuje sie jakbym miala 50 😢 Byl ze mna 7 lat, jak mnie poznal to tez bylam dla niego mloda i piekna, przestalam byc mloda zawinal sie i poszedł do mlodszej rzucajac na koniec duzo gorzkich slow... 

Hej,

Nie jestem specjalistą, ale po Twoim opisie mogę zasugerować, że całkiem możliwe, ze miałaś do czynienia z jednostką "lekko" zaburzoną i tkwiłaś w bardzo toksyczne relacji. Takie odczucia jak Twoje mają prawie wszyscy pod zderzeniu z takimi jednostkami, to jest jak zrównanie z ziemią. Na początek polecam książkę Mai Freidrich "Moje dwie głowy", to jest kobieta, która wyszła z niezłego bagna i opisuje mechanizm działania takich osób, przynajmniej u tych prymitywnych. Jesteś młoda, całe życie przed Tobą, małym krokami się odbudujesz. Trzymam kciuki, wszystko w Twoich rękach, a raczej głowie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art
7 godzin temu, Gość Smutnaaa napisał:

Zniszczone przez faceta? Ktory zrobił wszystko zebym przestala w siebie wierzyc i w to ze cokolwiek znacze. Sprawil ze mam same kompleksy nie umiem myslec o sobie inaczej niz w kateforiach najgorszych, najbrzydsza, naglupsza, do niczego się nie nadaje... Kiedyś tak nie było, czulam sie piękna i wartościowa ale te lata spedzone z nim sprawily ze nie umiem nawet wychodzic ze znajomymi bo czuje siw przy nich jak nic niewartosciowa osoba... Nie wiem jak to zmienic...nie chodzi tylko o wyglad...choc na koniec uslyszalam ze on nie zmarnuje sobie zycia ze starzejaca sie baba kiedy moze miec mlodszea (mam 32 lata) a czuje sie jakbym miala 50 😢 Byl ze mna 7 lat, jak mnie poznal to tez bylam dla niego mloda i piekna, przestalam byc mloda zawinal sie i poszedł do mlodszej rzucajac na koniec duzo gorzkich slow... 

jestem facetem i powiem tyle, ten facet to bydlak, karma do niego wróci, nie był ciebie warty, ale inny cie doceni, więc głowa do góry, 32 to młody wiek, masz teraz otwarty świat i nowe możliwości bez niego, zrobił ci przysługe zwijając się, bo po co ci ktoś taki jak on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutnaaa

Dziekuje bardzo za te wszystkie słowa. Wiem, ze sobie poradzę tylko strasznie ciężko teraz zacząć myslec inaczej, ze jeszcze wszystko przede mna...mam dopiero 32 i AŻ 32 lata... nigdy nie myslalam ze w  tym wieku będę jeszcze ,,singielka,, i będę zaczynać wszystko od nowa... Slyszac tyle przykrych slow na swój temat od osoby która niby była najblizsza sprawia ze samoocena spada do zera... czuje się jak przedmiot który stracil date waznosci wiec trzeba było go zamienic na inny, wszystkie młode lata spedzilam z nim, a kiedy mlodosc zaczela mijac to po prostu sobie poszedł. On jak to powiedział dopiero zaczyna zyc bo facet po 30stce ma przed sobą caly swiat, a kobieta niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Smutnaaa napisał:

Dziekuje bardzo za te wszystkie słowa. Wiem, ze sobie poradzę tylko strasznie ciężko teraz zacząć myslec inaczej, ze jeszcze wszystko przede mna...mam dopiero 32 i AŻ 32 lata... nigdy nie myslalam ze w  tym wieku będę jeszcze ,,singielka,, i będę zaczynać wszystko od nowa... Slyszac tyle przykrych slow na swój temat od osoby która niby była najblizsza sprawia ze samoocena spada do zera... czuje się jak przedmiot który stracil date waznosci wiec trzeba było go zamienic na inny, wszystkie młode lata spedzilam z nim, a kiedy mlodosc zaczela mijac to po prostu sobie poszedł. On jak to powiedział dopiero zaczyna zyc bo facet po 30stce ma przed sobą caly swiat, a kobieta niestety nie.

Nie słuchaj tego co ten ktoś mówi, on zna Twoje słabe punkty i będzie bezwzględnie to wykorzystywał. Zmień numer telefonu, utnij całkowity kontakt, nie wdawaj się żadne dyskusje. Nie izoluj się od ludzi, znajomych, przyjaciół, rodziny (jeśli nie zostałaś już od nich odcięta). Daj sobie trochę czasu, wyjdź na spacer, poszukaj nowego hobby, wypłacz w poduszkę i nie ładuj się od razu w nowy związek :). Bycie singlem ma też ogrom zalet, także niedługo je zobaczysz 🙂. Najtrudniej jest uwierzyc w siebie i patrzec z nadzieja w przyszłość przy zdemolowanym poczuciu własnej wartości, ale dasz radę:). Innym się udało to i Tobie się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WoSta

Byl z toba - wykorzystal cie dla wlasnej przyjemnosci.
Odchodzac - nawyrzucal ci zeby samemu poczuc sie lepiej.
Teraz - niszczy kolejna osobe.

Glupie zwierze. Tyle. Obelga od takiego czlowieka to komplement, bo nie wytrzymalibyscie z soba wystarczajaco dlugo gdybyscie byli podobni.

Zgodze sie ze powinnas pracowac nad swoja samoocena, ale powinnas uwazac ktore kierunki cechy uwazasz za wartosciowe, bo w obecnym systemie wartosci ten facet to: "inteligentny czlowiek sukcesu" bo jak byl mlody i malo wart wisial na tobie a teraz zabawia sie z mlodka.

Ps. "piekna" i "wartosciowa" to okreslenia definiowane przez mode i otoczenie. Jako pozytywy sa bardzo ogolne/powierzchowne.
Moze warto bylo by sie zastanowic nad soba. Ktore twoje cechy byly naprawde dobre i jak je mozesz wydobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mist

Jesli bedziesz czekala na samoodbudowe poczucia wartosci, to proces moze dlugo trwac, w latach, nie w miesiacach. Najlepsza dla ciebie bylaby psychoterapia, jesli tylko cie stac.  Pomoze szybko.

Poza tym, naprawde w twoim wypadku warto znalezc wolontariat. On nic nie kosztuje, a rzadna czynnosc tak nie podnosi naszej wartosci jak pomaganie innym osobom. Najlepiej ludziom, a nie zwierzetom, choc tez sa wdzieczne. Wybierz sobie dzieci lub starsze osoby lub chorych i zabieraj sie za pomoc. Ty pomozesz im, oni tobie. Zobaczysz magie. Wolontariuszy potrzeba wszedzie, w kazdym miescie, w domach dziecka, mozna pomagac w nauce, w rozwoju, itd. Przy okazji poznasz wartosciowych ludzi. Powodzenia.

Trzecia opcja, najslabsza, to zaangazowanie sie w jakies ruchy w zalezonosci od twoich zainteresowan: od oazowych, przez ekologiczne, itd.. Wszedzie tam gdzie sie robi sensowne rzeczy, ktore daja efekt. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mist

Mialo byc: zadna czynnosc - oczywiscie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×