Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*Lori

nie mogę przestać myśleć o przykrościach

Polecane posty

tragediach, które ktos mi uczynił. Tzn na codzień w pracy, spoko, jestem zajęta, więc nie myślę o tym co bylo. Ale np. kiedy idę na spacer na łonie natury, próby relaxu, jazda na rowerze i wszystko do mnie wraca, okrutne slowa, napaści emocjonalne, widok tej osoby wykorzystującej młodsze osoby, albo grupa osób napastująca werbalnie jedną osobę itp. No i jestem w bajecznym miejscu, mam wolne, oddycham, uśmiecham się, a tu w umyśle zaraz powracają masakryczne wspomnienia i to jak ktoś mnie zawiódł no i całe moje wolne i odpoczynek szlag trafia. Ile czasu potrzeba, żeby zapomnieć, zresetować umysł i się nie denerwować jakimś degeneratem z przeszłości? Czy z czasem to minie? Interesuje mnie opinia osób które doświadczyly traumy i mieli flashbacki.Pozdr 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, *Lori napisał:

tragediach, które ktos mi uczynił. Tzn na codzień w pracy, spoko, jestem zajęta, więc nie myślę o tym co bylo. Ale np. kiedy idę na spacer na łonie natury, próby relaxu, jazda na rowerze i wszystko do mnie wraca, okrutne slowa, napaści emocjonalne, widok tej osoby wykorzystującej młodsze osoby, albo grupa osób napastująca werbalnie jedną osobę itp. No i jestem w bajecznym miejscu, mam wolne, oddycham, uśmiecham się, a tu w umyśle zaraz powracają masakryczne wspomnienia i to jak ktoś mnie zawiódł no i całe moje wolne i odpoczynek szlag trafia. Ile czasu potrzeba, żeby zapomnieć, zresetować umysł i się nie denerwować jakimś degeneratem z przeszłości? Czy z czasem to minie? Interesuje mnie opinia osób które doświadczyly traumy i mieli flashbacki.Pozdr 

On nie był delikatny jak Ciebie rozdziewiczał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwert

i bedzie ich co raz wiecej i zycie bedzie co raz gorsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PRAWILNY
18 minut temu, *Lori napisał:

tragediach, które ktos mi uczynił. Tzn na codzień w pracy, spoko, jestem zajęta, więc nie myślę o tym co bylo. Ale np. kiedy idę na spacer na łonie natury, próby relaxu, jazda na rowerze i wszystko do mnie wraca, okrutne slowa, napaści emocjonalne, widok tej osoby wykorzystującej młodsze osoby, albo grupa osób napastująca werbalnie jedną osobę itp. No i jestem w bajecznym miejscu, mam wolne, oddycham, uśmiecham się, a tu w umyśle zaraz powracają masakryczne wspomnienia i to jak ktoś mnie zawiódł no i całe moje wolne i odpoczynek szlag trafia. Ile czasu potrzeba, żeby zapomnieć, zresetować umysł i się nie denerwować jakimś degeneratem z przeszłości? Czy z czasem to minie? Interesuje mnie opinia osób które doświadczyly traumy i mieli flashbacki.Pozdr 

Nie, to nie mija tylko jeszcze bardziej się nasila z każdym dniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwert

potem zaczniesz płakać okrutne slowa wrócą i tak będzie się działo  Bez końca 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwert

 Będziesz zdradzana i oszukiwana okłamywa wykorzystywana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrea

Nigdy tego nie zapomnisz. Jednak terapia powoli Ci z tym żyć. Po co się zadręczać znajdź terapię dla ofiar przemocy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

zerwałam kontakt z tym człowiekiem. Walcze o siebie, staram sie otaczac pozytywnymi ludzmi, choc najwiecej czasu jednak spedzam sama. Myslałam, że medytacja pomoże, ale zamiast dawać mi spokój, sprawia, że wszystko wraca. Nie chce mi sie zbytnio isc na psychoterapie bo bede musiała o tym opowiadać a mówienie o tym, co mnie boli na głos, strasznie mnie emocjonalnie rozwala. 

 

Mi się wydaje, że z czasem jest ciut lepiej. Dawniej, nie radziłam sobie z wściekłością. Zamykałam się sama w domu i krzyczałam ile wlezie, najgorsze przezwiska, wyobrazałam sobie, ze go zabijam, wbijam nóż w jego ciało i tak koiłam nerwy. Teraz tylko te flashbacki. Wolałabym już po prostu "zostać sama" w chwili obecnej która jest bezpieczna, bez tych chorych wspomnien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, Gość qwert napisał:

 Będziesz zdradzana i oszukiwana okłamywa wykorzystywana

jeśli nauczę się być szczęśliwą samej z sobą, nie będę. Nikt mi nic nie bedze musiał obiecywać i nikt mnie nie wykorzysta, jesli na to nie pozwolę. Będąc samej mam ten luksus, że nikt mi nic nigdy więcej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×