Jaki procent kobiet może być zainteresowanych bezpłodnym facetem?

Jak w temacie

Na pierwszym spotkaniu nie krzycz, że jesteś bezpłodny. Skup się na znalezieniu miłości i dopiero gdy związek będzie wkraczał na wyższe poziomy porozmawiaj o tym. Jeśli to będzie prawdziwa miłość to kobieta zostanie z Tobą. Są inne sposoby na zostanie rodzicami (adopcja albo invitro z nasieniem dawcy). A może trafisz na kobietę, która nie chce mieć dzieci. Nie przejmuj się na zapas tylko szukaj tej jedynej. Pozdrawiam

7 minut temu, Gość Ala napisał:

Na pierwszym spotkaniu nie krzycz, że jesteś bezpłodny. Skup się na znalezieniu miłości i dopiero gdy związek będzie wkraczał na wyższe poziomy porozmawiaj o tym. Jeśli to będzie prawdziwa miłość to kobieta zostanie z Tobą. Są inne sposoby na zostanie rodzicami (adopcja albo invitro z nasieniem dawcy). A może trafisz na kobietę, która nie chce mieć dzieci. Nie przejmuj się na zapas tylko szukaj tej jedynej. Pozdrawiam

Czy tak samo powinienem postępować jeśli jestem płodny ale nie chcę mieć dzieci? Czy w takiej sytuacji powinienem o tym informować od początku?

up

Przez cały czas nic nie mów tylko równo ją zalewaj. Dopiero jak cię poda o alimenty wtedy jej powiedz prawdę.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Przez cały czas nic nie mów tylko równo ją zalewaj. Dopiero jak cię poda o alimenty wtedy jej powiedz prawdę.

tak, to na pewno najlepsze rozwiązanie

Myślę, że to taka sama sytuacja. Na pewno nie kłam, że jesteś bezpłodny. Jestem kobietą i myślę, że na wstępie gdybyś powiedział mi, że nie chcesz dzieci to mogłoby mnie to wyznanie wystraszyć. Czyli schemat działania jak wyżej. Chyba, że kobieta, z którą się spotykasz rozmarzy się o przyszłości i zacznie zaglądać do wózków rozmyślając jak to będzie gdy ona będzie matką. Wtedy na spokojnie powinieneś przeprowadzić poważną rozmowę, że zależy Ci na niej, więc musisz być szczery, wyznając że nie planujesz być ojcem.

Całkiem duży bo polki i tak mają już z 2, czy 3 dzieci w wieku 23 lat. Często z różnymi osobami...

1 godzinę temu, Gość Ala napisał:

Na pierwszym spotkaniu nie krzycz, że jesteś bezpłodny. Skup się na znalezieniu miłości i dopiero gdy związek będzie wkraczał na wyższe poziomy porozmawiaj o tym. Jeśli to będzie prawdziwa miłość to kobieta zostanie z Tobą. Są inne sposoby na zostanie rodzicami (adopcja albo invitro z nasieniem dawcy). A może trafisz na kobietę, która nie chce mieć dzieci. Nie przejmuj się na zapas tylko szukaj tej jedynej. Pozdrawiam 

Nie zgodzę się. Dla mnie żałosne jest tutaj granie miłością i czekanie aż kobieta się zaangażuje żeby poinformować ją po tym fakcie.

Powiedzmy, że zako...esz się w Wietnamce, która mieszka w Polsce. Zostajecie parą, planujecie przyszłość a po paru miesiącach dziewczyna mówi, że jest tylko na tymczasowym kontrakcie i za miesiąc wyjeżdża. Ale skorą ją kochasz "prawdziwą miłością" to przecież pojedziesz z nią, prawda? Co z tego, że wcześniej słowem nie pisnęła o wyjeździe i pozwoliła Ci się zaangażować wiedząc, że macie "trochę" inną wizję przyszłości...

Moim zdaniem o takich rzeczach należy mówić jak najwcześniej. Nie na pierwszej randce, ale np. po miesiącu.

moim zdaniem pełno jest takich kobiet. często są po przejściach, rozwidach, nieudanych związkach i juz z dziećmi. szukają faceta, który będzie nie tylko partnerem ale też ojcem. zależy im na poczuciu bezpieczeństwa i miłości a nie kolejnych dzieciach

Lepiej od razu powiedziec. Inaczej bedziesz budowac zwiazek na klamstwie. Tak, zatajenie informacji to dalej klamstwo. Chyba, ze chcesz byc gnojem. Spotkasz kobiete, ktora marzy o macierzynstwie, o tym aby poczuc pierwsze kopniecie malenstwa. Bo dla niektorych same zajscie w ciaze jest upragnione a nie adopcja. A potem powiesz, ze jestes bezplodny. Nawet jak zostanie z Toba to czy bedzie szczesliwa? Raczej nie..

Ja na pierwszej randce wymienilam wszystkie moje wady i zalety. Powiedzialam, ze jesli jest w stanie je zaakceptowac to mozemy kontynuowac znajomosc. I prawie 10 lat juz razem jestesmy. Trzeba sie nawzajem szanowac. A najprostrza odpowiedz to pytanie do samego siebie. Jak bym chcial aby potraktowano mnie?

JA SZUKAM takiego faceta, mozemy sie poznac

Zależy w jakim wieku jest kobieta. Jeśli bliżej 40 to lepiej od razu poinformować. 

2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zależy w jakim wieku jest kobieta. Jeśli bliżej 40 to lepiej od razu poinformować. 

Czemu to ma być uzależnione od wieku? W każdej relacji należy w początkowym etapie informować czego się oczekuje. Tak jest najprościej, nie ma później wyrzutów czy pretensji o kłamstwo i zmarnowany czas.

A co do pytania autora, to zależy na kogo trafisz. Nie da się ot tak powiedzieć jakie ma szanse. No i pytanie czy jesteś bezpłodny, ale chciałbyś mieć dzieci (adopcja), czy ich nie chcesz i Twoja bezpłodność jest dla Ciebie wybawieniem. Ja osobiście nie mam dzieci i nie chcę ich mieć, jest to przemyślana decyzja. Ja bym się szczerze ucieszyła, gdyby mój potencjalny partner nie chciał dzieci, a dodatkowo był bezpłodny (jakkolwiek okropnie to może brzmieć).

Ja nie chcę mieć dzieci i nie widzę problemu w tym, żeby jak najszybciej wyjaśnić sobie z potencjalnym partnerem tego typu kwestię. W przypadku kiedy oboje się czaimy z wyznaniem swoich oczekiwań, a miałoby się okazać, że mamy totalnie rozbieżne (w tej kwestii nie ma kompromisów), to tak naprawdę tylko oboje tracimy czas bądź też któraś ze stron postąpi wbrew sobie. Co to znaczy, że jak kobieta kocha to jakoś to przetrawi, że nie będzie mieć dzieci (chociaż bardzo chce)? Jakby dowiedziała się na początku znajomości miałaby prawo wyboru czy dalej w to brnąć, a potem jest zaczadzona emocjami, hormonami i (niepotrzebnym) poczuciem obowiązku, podczas gdy mogła w międzyczasie poznać kogoś kto tak jak ona chce mieć dzieci. Co inego kiedy oboje chcą dzieci i okazuje się, że jeden z parnterów jest bezpłodny (czego wcześniej nie wiedział), ale i w takiej sytuacji osoba, która bardzo pragnie biologicznego dziecka niestety ma prawo podziękować, bo związek to nie więzienie.

7 minut temu, Gość Taka kobitka napisał:

Czemu to ma być uzależnione od wieku? W każdej relacji należy w początkowym etapie informować czego się oczekuje. Tak jest najprościej, nie ma później wyrzutów czy pretensji o kłamstwo i zmarnowany czas.

A co do pytania autora, to zależy na kogo trafisz. Nie da się ot tak powiedzieć jakie ma szanse. No i pytanie czy jesteś bezpłodny, ale chciałbyś mieć dzieci (adopcja), czy ich nie chcesz i Twoja bezpłodność jest dla Ciebie wybawieniem. Ja osobiście nie mam dzieci i nie chcę ich mieć, jest to przemyślana decyzja. Ja bym się szczerze ucieszyła, gdyby mój potencjalny partner nie chciał dzieci, a dodatkowo był bezpłodny (jakkolwiek okropnie to może brzmieć).

W młodym wieku mało kogo obchodzi kwestia dzieci. Poza tym dziwne jest pytanie kogoś o takie kwestie . 

Nie kłamać ,nie oszukiwać ,nie zatajać ważnych kwestii, bo za jakiś czas może to być problem nie do przeskoczenia. Na nieszczerości niczego się nie zbuduje. 

15 minut temu, Gość Gość 8 napisał:

W młodym wieku mało kogo obchodzi kwestia dzieci. Poza tym dziwne jest pytanie kogoś o takie kwestie . 

Jeśli mowa o dzieciach 12-20 lat, to masz rację, mało kogo to obchodzi i w takim przedziale wiekowym pytanie o dzieci może być dziwne. Ale jeśli człowiek jest już starszy niż te 20 lat, to należy takie rzeczy omawiać. Powoli zaczyna się wkraczanie w dorosłość, kształtowanie światopoglądu i świadomość własnych potrzeb. Nie powiesz mi, że nie będzie problemu, jesli ludzie wchodząc w związek w wieku 22 lat milczą w kwestii zakładania rodziny (bo przecież młodzi, to po co o tym rozmawiać), są ze sobą długo czas, motylki, kwiatuszki, wspólne mieszkanie, a potem nagle bum: jedno chce dzieci, a drugie nie. A potem wielkie rozczarowanie obu stron i pytanie: co dalej?

Szukaj kobiet które nie chcą dzieci

Przed chwilą, Gość Taka kobitka napisał:

Jeśli mowa o dzieciach 12-20 lat, to masz rację, mało kogo to obchodzi i w takim przedziale wiekowym pytanie o dzieci może być dziwne. Ale jeśli człowiek jest już starszy niż te 20 lat, to należy takie rzeczy omawiać. Powoli zaczyna się wkraczanie w dorosłość, kształtowanie światopoglądu i świadomość własnych potrzeb. Nie powiesz mi, że nie będzie problemu, jesli ludzie wchodząc w związek w wieku 22 lat milczą w kwestii zakładania rodziny (bo przecież młodzi, to po co o tym rozmawiać), są ze sobą długo czas, motylki, kwiatuszki, wspólne mieszkanie, a potem nagle bum: jedno chce dzieci, a drugie nie. A potem wielkie rozczarowanie obu stron i pytanie: co dalej?

Nic.

Ja szukam takiego faceta.