Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Nie radzę sobie z macierzyństwem. Planuję oddać 4 latka

Polecane posty

Gość Gość

Witam. 

Mam dość, siedzę i ryczę. Dzień w dzień drze się jakby go ze skóry obdzierali. O pierdoły, bo nie chce jeść, kąpać się, wyjść z domu... cokolwiek. Na moje polecenie, które mu się nie podoba reaguje rzuceniem się na podłogę, ogromną histerią i krzykiem "ała". Kłamie, wymyśla. W momencie krzyku krzyczy "ała boli", bo wie, że wtedy zareaguję, bo boję się reakcji sąsiadów. Bije mnie, ucieka, rzuca przedmiotami. Tak jest odkąd skończył 1,5 roku. Odwiedziliśmy mnóstwo specjalistów. Teraz szykuje nam się znowu nawał wyjazdów. 

W domu nigdy nie było przemocy czy krzyków, wręcz odwrotnie. Jesteśmy bardzo spokojnymi ludźmi. 

Po dzisiejszej akcji, uświadomiłam sobie, że już tak dalej nie mogę. Za dużo akcji, w których za swoje troski i miłość zostałam zdeptana, po tym już się nie podniosę. 

Mam ochotę zostawić go mężowi i uciec, choć ten radzi sobie z nim jeszcze gorzej. Albo oddać... Po prostu brakuje mi sił...

Musiałam się wyżalić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Współczuje. Maluch daje ci popalić. Nie popieram tego by zostawiac dziecko ale moze tobie przyda sie jakas pomoc psychologa skoro masz takir mysli? Widzisz teraz dzieci robia z rodzicami to co chcą. Nie pozwalaj sobie wejsc na glowe. Zycze ci duzo siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GośćABC

Jak Tobie nie zależy to czemu przejmujesz się reakcja sąsiadów?daj mu się wykrzyczeć, wyplakac-niereaguj, powiedz że jak się uspokoi to wtedy może przyjść do Ciebie lub cokolwiek kontynuować.chodzi on do przedszkola?on ma taki schemat od kilku lat podejrzewam i musicie go złamać ewentualnie olewać. Najlepiej to mu rodzeństwo przydałoby się to nie miałabyś tyle czasu nad uzależnień się nad jego zachowaniem.

Ja mam 5latka, 2 latka i 3 lada moment. Dzieci jak dzieci, będą testować swoje granice, ważne żeby być konsekwentnym. Jak wygląda jego standardowy dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eee

Ale zes rade ...nela... Kobieta nie daje sobie rady z jednym bachorwm to niech strzeli sobie drugiego.. Gratuluje logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdgdg

Co robisz gdy zaczyna was bic?

Mówisz że jesteście spokojni ale piszesz "w momencie krzyku" ja uważam że sama ze sobą sobi3 ni3 radzisz, to jak masz poradzić sobie z dzieckiem?

Idz ty do specjalisty. Dzieci potrafią dac  w kość, wszystkie nie tylko twoje 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
12 minut temu, Gość Hdgdg napisał:

Co robisz gdy zaczyna was bic?

Mówisz że jesteście spokojni ale piszesz "w momencie krzyku" ja uważam że sama ze sobą sobi3 ni3 radzisz, to jak masz poradzić sobie z dzieckiem?

Idz ty do specjalisty. Dzieci potrafią dac  w kość, wszystkie nie tylko twoje 

wydaje mi się że autorce chodzilo o krzyk dziecka a nie jej i meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
1 godzinę temu, Gość GośćABC napisał:

Jak Tobie nie zależy to czemu przejmujesz się reakcja sąsiadów?daj mu się wykrzyczeć, wyplakac-niereaguj, powiedz że jak się uspokoi to wtedy może przyjść do Ciebie lub cokolwiek kontynuować.chodzi on do przedszkola?on ma taki schemat od kilku lat podejrzewam i musicie go złamać ewentualnie olewać. Najlepiej to mu rodzeństwo przydałoby się to nie miałabyś tyle czasu nad uzależnień się nad jego zachowaniem.

Ja mam 5latka, 2 latka i 3 lada moment. Dzieci jak dzieci, będą testować swoje granice, ważne żeby być konsekwentnym. Jak wygląda jego standardowy dzień?

Też to tak widzę. Jakakolwiek reakcja na takie zachowanie jest w pewnym sensie poparciem tego zachowania. Sąsiedzi mogą cię gdzieś. W końcu starasz się i troszczysz się, po expertach chodzisz itd.

Konsekwencje, i konsekwencje i nagrody (z rozumem) za dobre zachowanie i pokarz mu brak interesu jego fochami. Nie sobie leży na podłodze, a Ty popychaj go noga gdy będziesz koło niego przechodzić. POKAZCIE MU ŻE WY JESTEŚCIE SZEFAMI DOMU. Tam gdzie jest ważne to poskramiać, tam gdzie można olać, to poprostu olać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wredna
Przed chwilą, Gość Mama napisał:

Też to tak widzę. Jakakolwiek reakcja na takie zachowanie jest w pewnym sensie poparciem tego zachowania. Sąsiedzi mogą cię gdzieś. W końcu starasz się i troszczysz się, po expertach chodzisz itd.

Konsekwencje, i konsekwencje i nagrody (z rozumem) za dobre zachowanie i pokarz mu brak interesu jego fochami. Nie sobie leży na podłodze, a Ty popychaj go noga gdy będziesz koło niego przechodzić. POKAZCIE MU ŻE WY JESTEŚCIE SZEFAMI DOMU. Tam gdzie jest ważne to poskramiać, tam gdzie można olać, to poprostu olać.

Ale akurat noga to bym nie popychala.

Chodzi do przedszkola? Bo chyba juz czas. Dlaczego jest w domu ciagle? Daj go do ludzi kobieto, do dzieci. Wiele sie zmienia, dziecko sie rozwija. Bo jesli zaden specjalista nie orzekl zadnego zaburzenia, to widac po prostu macie takiego diabelka. Chociaz rozumiem, ze cierpliwosc sie wam konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Polecam zatyczki do uszu. Tylko 2 zł kosztują a będziesz zaskoczona jakie poczujesz wyciszenie nie tylko fizyczne, ale przede wszystkim psychiczne. Mam w pracy ludzi niesłyszących, którzy są dobrymi pracownikami i jestem zaskoczona jacy to są wyluzowani ludzie. Nie doświadczają krzyków, czy nawet nerwowego choćby tonu i to ma pozytywny wpływ na ich odbiór świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
13 godzin temu, Gość Wredna napisał:

Ale akurat noga to bym nie popychala.

Chodzi do przedszkola? Bo chyba juz czas. Dlaczego jest w domu ciagle? Daj go do ludzi kobieto, do dzieci. Wiele sie zmienia, dziecko sie rozwija. Bo jesli zaden specjalista nie orzekl zadnego zaburzenia, to widac po prostu macie takiego diabelka. Chociaz rozumiem, ze cierpliwosc sie wam konczy.

Nooo już to widze jak tam będzie w tym przedszkolu. Dzieci się będą mordować z nim. Przedszkole do którego chodzi mój syn ma takich ancymonków i to jest skaranie boskie. Niektóre dzieci doświadczają przemocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Bije mnie, ucieka, rzuca przedmiotami. Tak jest odkąd skończył 1,5 roku. Odwiedziliśmy mnóstwo specjalistów. Teraz szykuje nam się znowu nawał wyjazdów.

Jakich specjalistów odwiedziliscie? Z tego co opisujesz, dzieciak powinien być poobserwowany przez psychologa. Może robicie jakiś błąd, z ktorego nie zdajecie sobie sprawy? 

U nas było podobnie, syn zaczął bunt dwulatka w wieku 1,5 i tak sobie trwał, trwal, narastal i robił z nam życia piekło. Dopiero niedawno wzięliśmy się za to (syn ma prawie 3), bo życie z takim diabelkiem było nie do wytrzymania i wstyd przebywać między ludźmi. W każdym razie dopiero psycholog pokazał palcem co robimy źle, no i po dwóch miesiacach pracy są jakieś rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×