Fenomen miłości polega na tym aby zapominać o sobie a pseudomiłość polega na tym aby z czyjąś pomocą zrobić sobie miło i wtedy zaczynają się...

zasłużone problemu i płacz

Gorzej jak zaczyna umierać i zaczynasz sobie o sobie przypominać.

Tak im bardziej pseudomiłość umiera tym bardziej się o sobie myśli i tym bardziej zaczyna się dramatyzować.Życie jest bardzo sprawiedliwe

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak im bardziej pseudomiłość umiera tym bardziej się o sobie myśli i tym bardziej zaczyna się dramatyzować.Życie jest bardzo sprawiedliwe

Fajne iluzje. Powiedz to tym których dzieci są mordowane na wojnach, a żony gwałcone. Pojedz do Syrii i powiedz cywilom których rodziny zginęły w nalotach, że życie jest sprawiedliwe.

Życie nie ma żadnego znaczenia, to jest tylko okres między narodzinami i śmiercią. Jest bezwartościowe, a żadna sprawiedliwość na tym świecie nie istnieje.

Co to w ogóle za resentymenty.

Tak mówił mi ktoś kto był przez kilka lat torturowany

Mówił mi jeszcze:Kto nad sobą pracuje ten pracuje nad światem i jego życie jest coraz bardziej satysfakcjonujące a kto nad sobą nie pracuje ten coraz bardziej się użala

Zycie jest bardzo sprawiedliwe

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Tak mówił mi ktoś kto był przez kilka lat torturowany

Mówił mi jeszcze:Kto nad sobą pracuje ten pracuje nad światem i jego życie jest coraz bardziej satysfakcjonujące a kto nad sobą nie pracuje ten coraz bardziej się użala

Zycie jest bardzo sprawiedliwe

Gdyby życie było sprawiedliwe to bym nie żył. Bym w tym momencie padł martwy jak porażony.

Nie ma na tym świecie czegoś takiego jak sprawiedliwość. To co uprawiasz tutaj to resentyment.

18 minut temu, Gość PRAWILNY napisał:

Gdyby życie było sprawiedliwe to bym nie żył. Bym w tym momencie padł martwy jak porażony.

 

Nie ma na tym świecie czegoś takiego jak sprawiedliwość. To co uprawiasz tutaj to resentyment.

To co uprawiałem to użalanie się nad sobą i światem ale na szczęście życie kopnęło mnie w tyłek i przeczołgało po asfalcie dzięki temu zacząłem nad sobą pracować i moję życie z czasem staje się coraz większą bajką.

najważniejsze to szukać ludzi którzy z dnia na dzień są coraz lepsi i pomagać tym użalaczom którzy zaczynają rezygnować z użalania

4 minuty temu, Gość gość napisał:

coraz większą bajką.

No lepiej bym tego niż bajką nie nazwał.

Podobno rzeczywistość chwyta cię za gardło dopiero na kilka sekund przed śmiercią.

24 minuty temu, Gość PRAWILNY napisał:

No lepiej bym tego niż bajką nie nazwał.

 

Podobno rzeczywistość chwyta cię za gardło dopiero na kilka sekund przed śmiercią.

 

 

Myślę że bardzo mocno może chwytać tych którzy przez całe życie się użalali,to także jest bardzo sprawiedliwe-przecież nic pożytecznego nie robili

Żegnaj,nie ma sensu abym zawracał Ci głowę,głupi nie jesteś więc na pewno będziesz miał cudowne życie

Że też ci się chce tak doopiato i nudno samej ze sobą mędzić. 

Grunt to rozumieć słowa których się używa, a ty chyba nie rozumiesz słowa resentyment. Co to według ciebie znaczy? 

Może użyjcie innych nazw wyświetlanych bo trudno się połapać kto z kim do kogo mówi  

20 minut temu, Gość gość napisał:

nic pożytecznego nie robili

Deprecjonowanie innych ze względu na to, że wybierają inaczej od reszty jest za to bardzo pożyteczne.

3 minuty temu, Gość gość napisał:

Co to według ciebie znaczy? 

To znaczy, że sprawiedliwość jest sztuczną wartością za pomocą której autor stara sobie racjonalizować to, że inni są w stanie kochać i być kochanymi a on nie.

Nie to żebym pisał to z innej pozycji niż autor ale jednak wolę stać po stronie prawdy nawet jeśli tą prawdą jest to, że przegrałem.

Życie sprawiedliwe nie jest. Ale to prawda że kto pracuje nad sobą, stara się, poprawia siebie - ten poprawia i ulepsza świat i robi dobrze obecnym i przyszłym pokoleniom 

Ja tam pracuję nad sobą, już w sobie wypleniłam wrażliwość po tym jak pewien ksiądz mi ją zarzucał tonem pełnym nienawiści, wypleniłam w sobie dobroć z której się wszyscy śmiali, muszę jeszcze stać się silna i wredna tak jak 99% polactwa i nie zginę. 

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Ja tam pracuję nad sobą, już w sobie wypleniłam wrażliwość po tym jak pewien ksiądz mi ją zarzucał tonem pełnym nienawiści, wypleniłam w sobie dobroć z której się wszyscy śmiali, muszę jeszcze stać się silna i wredna tak jak 99% polactwa i nie zginę. 

Brawo! dałaś się zmanipulować i zrobić z siebie kolejnego bezuczuciowego klona. brawo ty!