Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Karenka2504

Czy moje 17 miesięczne dziecko dobrze się rozwija?

Polecane posty

Gość Karenka2504

Witam przejdę do sedna otóż chciałabym wiedzieć czy mój synek dobrze się rozwija proszę o porady i informacje jak to u was wyglądało. 

Synek potrafi:

Chodzić od 13 miesiąca życia raczkowanie i siadanie 8 miesiąc

Nie robi papa, nie pokazuje na rzeczy, nie mówi kotek piesek itp. tylko papa baba a ostatnio zaczął mówić mama i jeszcze czasem ła ła

Czasem jak go proszę to da mi klocka, pomaga mi wrzucać zabawki do pudełka, rozumie nie wolno

Czasami tańczy tzn ugina kolana ogólnie fizycznie jest bardzo dobrze rozwinięty.

Umie układać klocki i takie kółeczka zakłada na patyka.

Nie mogę go normalnie nakarmić bez zabawienia go zabawkami. Sam pije z butelki i jak dam mu chlebek to sam sobie rozdrabnia i je

Lubi się przytulać i być przytulany gdy widzi kogoś obcego albo jest w nowym otoczeniu to się przytula do mnie i chowa w moim ramionach

Ogólnie rzecz biorąc martwi mnie że za mało rzeczy które do niego mówię rozumie.  Jak to u was było wszystko dzieci rozumiały co się do nich mówiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

On ma 13 miesięcy. Co więcej byś chciała? Jeżeli pokazuje palcem i mówi pierwsze słowa chociażby dźwiękonaśladowcze, dzieli pole uwagi, potrafi popatrzeć w stronę którą pokazujesz, odwzajemnić uśmiech, reaguje na imię to bym się na ten moment o nic nie martwiła, a piszę to jako mama, która swoje przeszła i jest wyczulona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Ma 17 miesięcy, źle przeczytałam, co nie zmienia wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Zresztą, jeżeli się martwisz, to zawsze można iść do dobrego psychologa dziecięcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karenka2504

Nie pokazuje palcem, ale np jak stoję przy oknie i mówię do niego zobacz kotek piesek samochód to przychodzi zobaczyć . Byłam u neurologa i już niebawem wizyta u psychologa i logopedy ale martwi mnie że mało rozumie czy twoje dziecko też tak miało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Moje miało gorzej i ma autyzm, ale się mną nie sugeruj, każdy przypadek jest inny, dobrze, że idziesz na konsultacje, warto być czujnym. Ważny jest dobry specjalista, bo byle jaki każe czekać albo wyśmieje twoje obawy, a nie o to chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karenka2504

A jak twoje dziecko się zachowywało możesz mi napisać dokładnie jak to u was było? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Moje miało gorzej i ma autyzm, ale się mną nie sugeruj, każdy przypadek jest inny, dobrze, że idziesz na konsultacje, warto być czujnym. Ważny jest dobry specjalista, bo byle jaki każe czekać albo wyśmieje twoje obawy, a nie o to chodzi.

 

Brak pokazywania palcem, przy próbach nauki "pa pa" usztywniał się, brak reakcji na imię, odwracanie samochodzików i kręcenie kołami czyli tzw. stereotypie, chodzenie na palcach (zaburzenia integracji sensorycznej), już mając jakieś 8 miesięcy czułam, że coś może być nie tak, bo na basenie tylko gapił się na lampy i był nieobecny, nie potrafił np. wrzucić piłeczki do kosza co inne dzieci robiły bez trudu z małą pomocą rodziców, nagłe histerie "z niczego", mówił 2 słowa tata i da, potem zaczął ucinać końcówki i na tatusia mówił ta, a potem już nic, raz mąż wrócił z pracy, a syn w ogóle go nie zauważył, potraktował jak ducha, bardziej interesowała go winda i klucz w drzwiach (autyści bardziej interesują się przedmiotami niż ludźmi), nie potrafił pokazać czy powiedzieć, żeby mu coś dać tylko stał i się denerwował albo brał moją rękę (zamiast wziąć sobie coś swoją własną), by dać mu to czego chce, nadwrażliwość na dźwięki, budził się z powodu np.przekręcenia klucza czy na lekki dźwięk domofonu, autyści mają różne nadwrażliwości. Musisz wiedzieć, że każde takie dziecko jest inne i to nie tak, że wszystko musi się zgadzać. Autyzm to cały szereg zaburzeń i braków, nikt nie diagnozuje autyzmu u dziecka np. tylko na podstawie jednego zachowania, tu wiele rzeczy musi występować razem. Każdy człowiek ma w sobie zachowania, które można podciągnąć pod autyzm, a nie każdy go ma. Np. wiele dzieci chodzi na palcach, a nie ma autyzmu, mają po prostu tylko zaburzenia integracji sensorycznej, które-tak się składa- występują także u autystów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

Mnie się wydawało, że synek się przytula, ale dziś wiem, że to nie było takie klasyczne przytulenie, a bardziej "przywarcie", potrzebował mocnego docisku. Potrafił się uśmiechać, ale to nie był uśmiech odwzajemniony. Dziś po terapii, ponad rocznej, synek bardzo się zmienił, ale do dziś jego mowa niekoniecznie spełnia funkcję komunikacyjną, np. potrafi śpiewać w kółko to samo, ale nie powie, że chce siusiu (jedno to właśnie mowa, a drugie komunikacja), u autystów wiele musi być na ich zasadach albo wcale, zaraz histeria. Często traktuje mnie przedmiotowo np. siada na mnie jak na krześle i nie dociera do niego, że tym krzesłem nie jestem. Dużo by opowiadać, temat rzeka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karenka2504

U mojego syna właśnie jest tak że lubi sobie odkręcić samochodo i krecic kolami, czasami jak go biorę na ręce to wtedy robi "uuuu " coś jak małpka i patrzy się do góry jak by pierwszy raz zobaczył sufit światło itp. jeżeli chodzi o przytulanie to wyciągam rece i mówię do niego chodź się przytulić i się uśmiecham by go zachęcić i przeważnie się tuli a czasami i sam przyjdzie się przytulić...dużo mam obaw bo czasami dziwnie się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jedyne, co może u Twojego dziecka niepokoić to brak pokazywania palcem. Reszta wszystko raczej w normie. Przynajmniej z tego, co opisujesz. Dla świętego spokoju przejdź się z nim do specjalisty. Ludzie boją sie psychologów i logopedów bardziej niż diabła, bo im się wydaje, że jak raz pójdą, to dziecko do końca życia zostanie z łatką upośledzonego.  A to naprawdę głupie podejście.  Zwłaszcza tatusiowie przodują w takim unikaniu specjalistów i wmawiają żonom, że histeryzują i wymyślają dzieciom choroby. A przecież lepiej zrobić badania i upewnić się, że wszystko w porządku, niż żyć w niepewności.  Żaden logopeda nie zrobi ze zdrowego dziecka upośledzonego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jedyne, co może u Twojego dziecka niepokoić to brak pokazywania palcem. Reszta wszystko raczej w normie. Przynajmniej z tego, co opisujesz. Dla świętego spokoju przejdź się z nim do specjalisty. Ludzie boją sie psychologów i logopedów bardziej niż diabła, bo im się wydaje, że jak raz pójdą, to dziecko do końca życia zostanie z łatką upośledzonego.  A to naprawdę głupie podejście.  Zwłaszcza tatusiowie przodują w takim unikaniu specjalistów i wmawiają żonom, że histeryzują i wymyślają dzieciom choroby. A przecież lepiej zrobić badania i upewnić się, że wszystko w porządku, niż żyć w niepewności.  Żaden logopeda nie zrobi ze zdrowego dziecka upośledzonego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jedyne, co może u Twojego dziecka niepokoić to brak pokazywania palcem. Reszta wszystko raczej w normie. Przynajmniej z tego, co opisujesz. Dla świętego spokoju przejdź się z nim do specjalisty. Ludzie boją sie psychologów i logopedów bardziej niż diabła, bo im się wydaje, że jak raz pójdą, to dziecko do końca życia zostanie z łatką upośledzonego.  A to naprawdę głupie podejście.  Zwłaszcza tatusiowie przodują w takim unikaniu specjalistów i wmawiają żonom, że histeryzują i wymyślają dzieciom choroby. A przecież lepiej zrobić badania i upewnić się, że wszystko w porządku, niż żyć w niepewności.  Żaden logopeda nie zrobi ze zdrowego dziecka upośledzonego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

17 miesięczne dziecko powinno już jeść normalnie, a nie rozgniatac chlebek. Mniej butelki więcej normalnego jedzenia kanapki, zupy, obiady z mięsem czy rybą, owoce w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna

Mój syn ma 18 miesięcy ale urodził się miesiąc za wcześnie. Od 12 miesiąca wstaje przy wszystkim ale dopiero w wieku 15 miesięcy sam zaczął chodzić. Bez problemu układa klocki na patyku, tańczy jak szalony (rusza nawet biodrekami - to ma po mamusi;). Mówi mało ale ostatnio dużo po swojemu. Woła pieski i gołąbki. Robi papa i wysyła buziaki. Mówi mniam mniam, blee, mama. Kiwa palcem że nie wolno. Rozumie co się do niego mówi. Gdy mówię idziemy się myć to idzie do łazienki itp. No i bardzo lubi zaczepiac obcych. Wysyła wszystkim uśmiechy. Bawi się w akuku

Byliśmy ostatnio na kontroli u lekarza i stwierdziła że rozwija się prawidłowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martyna

A co do jedzenia to jadł wszystko rączkami. Ale od jakich 2 tygodni wprowadziłam mu sztućce i zaczyna już ładnie nimi jeść 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karenka2504

Mój jeszcze nie je sztućcami nie próbowałam mu tak dawać ale niedługo zacznę. Staram się dużo mu tłumaczyć i jak mówię choć zobacz samochód kotek itp to podchodzi do okna i wypatruje kotka itd. bardzo lubi się bawić w akuku wręcz czasami sam próbuje mnie wciągnąć w to zabawę,ganiamy się po podłodze na czterech on ucieka szczesliwy. Jak układa klocki to układa do góry chociaż różnie z tym bywa umie sam się zabawić w łóżeczku klockami ale po chwili je wyrzuca, jak leci fajna piosenka mówię mu pokaż jak się tańczy i sama przy tym tańczę i on robi to samo. Ostatnio uczę go chować zabawki i tak żeby sam podnosił i wrzucał do pudełka i czasami mu się udaje. Czasami się złości jak mu zabraniam otwierać szafki mówię stanowczo nie wolno i już nawet nie próbuje tylko ucieka rozloszczony ale dlugo to nie trwa zazwyczaj coś innego sobie znajduje...jak jego tata wraca z pracy i go widzi to czasami aż piszczy z radości jak się witają.

To tak trochę bardziej szczegółowy opis mojego synka co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karenka2504

Mój jeszcze nie je sztućcami nie próbowałam mu tak dawać ale niedługo zacznę. Staram się dużo mu tłumaczyć i jak mówię choć zobacz samochód kotek itp to podchodzi do okna i wypatruje kotka itd. bardzo lubi się bawić w akuku wręcz czasami sam próbuje mnie wciągnąć w to zabawę,ganiamy się po podłodze na czterech on ucieka szczesliwy. Jak układa klocki to układa do góry chociaż różnie z tym bywa umie sam się zabawić w łóżeczku klockami ale po chwili je wyrzuca, jak leci fajna piosenka mówię mu pokaż jak się tańczy i sama przy tym tańczę i on robi to samo. Ostatnio uczę go chować zabawki i tak żeby sam podnosił i wrzucał do pudełka i czasami mu się udaje. Czasami się złości jak mu zabraniam otwierać szafki mówię stanowczo nie wolno i już nawet nie próbuje tylko ucieka rozloszczony ale dlugo to nie trwa zazwyczaj coś innego sobie znajduje...jak jego tata wraca z pracy i go widzi to czasami aż piszczy z radości jak się witają.

To tak trochę bardziej szczegółowy opis mojego synka co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak tak czytam takie wątki, to odnoszę wrażenie jakby te dzieci miały być jakimiś programowanymi robotami, względnie tresowaną małpką, a nie żywym człowiekiem, który ma swój temperament i osobowość. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przecież to normalne dziecko. Przerażają mnie dzisiejsze madki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jak tak czytam takie wątki, to odnoszę wrażenie jakby te dzieci miały być jakimiś programowanymi robotami, względnie tresowaną małpką, a nie żywym człowiekiem, który ma swój temperament i osobowość. 

Z opisu wynika, że autorka raczej nie ma się o co martwić, ale zrozum jedno. Nie chodzi o głupi wyścig szczurów albo "moje dziecko umie to a Jaś sąsiadki tamto". Każda świadoma matka powinna trzymać rękę na pulsie, wiele matek przesadza-zgadzam się, ale lepiej przesadzać niż przykładowo udawać, ze wszystko jest w porządku gdy dziecko ewidentnie potrzebuje pomocy. Robienie papa czy pokazywanie palcem to nie "tresowanie małpki", a bardzo ważny etap rozwoju poznawczego dziecka. Jeżeli dziecko na pewnym etapie tego nie umie to może to być niepokojące. Najpierw są gesty, pokazywanie palcem, bez tego dziecko będzie miało problemy z mową. Za dużo znam z życia matek, których nic nie było w stanie zaniepokoić i podpierały się tekstami o tym, że nie będą ze swojego dziecka robić małpy, nabijać kasę specjalistom, bo wszystko zrobi się samo. Jeżeli dziecko jest zdrowe to rzeczywiście wiele rzeczy przychodzi naturalnie. Jeżeli dziecko ma zaburzony rozwój to zwlekanie z pomocą jest robieniem dziecku krzywdy. Znam dzieci, które nie mówią, strasznie odbiegają od rówieśników, mają masę problemów, a wszystko to przez zaniedbanie i głupie stereotypy typu "chłopcy mówią później", "poczekaj do 3 roku życia" itd, to wszystko Pewnie, że na to wszystko patrzę przez pryzmat problemów jakie ma moje własne dziecko i pewnie ktoś z zewnątrz uzna mnie za histeryczkę, ale mam doświadczenia jakie mam i widziałam niejedno. Od rozwiewania wątpliwości są specjaliści, a nie anonimy z Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×