Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Poczytajcie sobie temat co dziś jadły szczupłe kafeterianki. Zawsze wiedziałam że takie osoby nie trzymają diety, a i tak śmieją się z innych że sa grubsi choć ci trzymają dietę i biegają np.

Polecane posty

Gość gość

nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Eee tam. Przynajmniej połowa kłamie albo co do ilości jedzenia, albo co do wagi. Naprawdę baaardzo mało jest kobiet, które jedzą jak ciężko  pracujący mężczyzna, a są chude. Szczególnie, jeśli urodziły dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
11 minut temu, Gość gość napisał:

Eee tam. Przynajmniej połowa kłamie albo co do ilości jedzenia, albo co do wagi. Naprawdę baaardzo mało jest kobiet, które jedzą jak ciężko  pracujący mężczyzna, a są chude. Szczególnie, jeśli urodziły dziecko. 

dlaczego jesli urodzily dziecko? moja znajoma po dziecku je tyle co i przed dzieckiem, nadal chuda. A je slodycze codziennie, sportu zadnego nie uprawia, obiad z dwoch dan bez patrzenia czy to akurat nie schabowy w tłustej panierze.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna

No to może czas się zastanowić dlaczego tak się dzieje. Jak katujecie organizm ciągłymi dietami to on wariuje, odkłada,bo się Was boi,nie wie czy za moment nie zafundujecie mu kolejnej diety cud, cięcia kalorii czy wręcz głodówki.Wy nie dojadacie dzień czy dwa a na trzeci dopada was wilczy głód, bo organizm woła o swoje albo idziecie do cioci na imieniny i po diecie,i tak do następnej. Zminimalizujcie cukier, przetworzone sklepowe żarcie, fast foody, wszystkie wynalazki light i gazowane napoje, wprowadźcie jak najwięcej zdrowych produktów, obliczcie swoje CPM,odejmijcie od tego powiedzmy 300-500 kalorii, no chyba,że jesteście bardzo otyli to więcej, byle nie poniżej PPM, zobaczycie, że i tak wyjdzie przyzwoita porcja inie będziecie głodować a pomału uzyskacie pożądana wagę. I ruszcie tyłki z kanap, nie musicie katować się na siłowni czy biegać w maratonach ale porządny spacer każdego dnia to tak na początek żeby podkręcić metabolizm.

I nie piszcie, że macie dużo do zrzucenia wiec dieta musi być specjalna, najlepiej 4 kg w tydzień, bo inaczej nie ma motywacji.Latami zmagacie się z problemem wagi wiec rozsądna strata 2-3 kg miesięcznie to i tak dla Was szansa na zyskanie wielu szczęśliwych i zdrowszych lat życia.

Szczupli są na ogół szczupli właśnie dlatego,że jedzą i nie jest to jakiś cud genetyczny tylko normalna reakcja organizmu na prawidłowe odżywianie. Tak jak ludzie otyli czy z nadwagą mają problem z waga, bo najpierw jedzą więcej niż potrzebują, potem się głodzą aby znów się objadać ...odsetek tych których waga wynika z problemów zdrowotnych jest niewielki...zresztą do owych problemów też doprowadzacie często swoimi odchyłami żywieniowymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No niestety, jedni dziedzicza mądrość inni głupotę, jedni urodę, kolejni brzydote, jedni wielkie majątki inni bidę z nyndzą. Tak samo jest ze sklonnosciami do tycia. Niektórzy dziedzicza genetyczne wielkie, wypasione rezydencje(jeśli tak to mogę metaforycznie ująć), a inni bude podpartą kijem (na przykład ja). Dlatego ja będę musiała wokół swojej budy do końca życia zapie.rdalac, żeby jakoś to wyglądało. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Onkosfera napisał:

No niestety, jedni dziedzicza mądrość inni głupotę, jedni urodę, kolejni brzydote, jedni wielkie majątki inni bidę z nyndzą. Tak samo jest ze sklonnosciami do tycia. Niektórzy dziedzicza genetyczne wielkie, wypasione rezydencje(jeśli tak to mogę metaforycznie ująć), a inni bude podpartą kijem (na przykład ja). Dlatego ja będę musiała wokół swojej budy do końca życia zapie.rdalac, żeby jakoś to wyglądało. I tyle

Tia.

To co dziedziczymy po rodzicach to model żywienia i model spędzania wolnego czasu. Mało kto ma tzw. gen otyłości.
 

Jak zwykle uważam, że pracować trzeba mądrze, a nie dużo 🙂

A laski z tematu w większości mają ostry deficyt kaloryczny utrzymywany przez wiele lat. No sorry, ale 4 kanapki i obiad, czyli w najlepszym wypadku 1600kcal to nie jest jakoś mega dużo. Zwykle ledwie pokrywa to podstawową przemianę materii dorosłej, średnio aktywnej kobiety.
Albo omijają główne posiłki, a dopychają słodyczami.
Cudów nie ma.
W oświęcimiu otyłych nie było, także te teorie o tym, że ja mam wolny metabolizm, a one szybki włóżcie między mity.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

To co dziedziczymy po rodzicach to model żywienia i model spędzania wolnego czasu. 

nie zawsze 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

nie zawsze 🙂

CzyliCiebie wychowały wilki w lesie?
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

CzyliCiebie wychowały wilki w lesie?
 

Czytaj ze zrozumieniem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czytaj ze zrozumieniem. 

Czy między wierszami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna
33 minuty temu, Onkosfera napisał:

No niestety, jedni dziedzicza mądrość inni głupotę, jedni urodę, kolejni brzydote, jedni wielkie majątki inni bidę z nyndzą. Tak samo jest ze sklonnosciami do tycia. Niektórzy dziedzicza genetyczne wielkie, wypasione rezydencje(jeśli tak to mogę metaforycznie ująć), a inni bude podpartą kijem (na przykład ja). Dlatego ja będę musiała wokół swojej budy do końca życia zapie.rdalac, żeby jakoś to wyglądało. I tyle

Geny,geny,geny ...stara śpiewka ...U mnie w rodzinie też ciągle słyszałam,że kobiety maja takie geny i panie wszystkie pączusie były urocze. A ja całe życie jadłam normalnie i ważyłam podobnie, raz na kilka lat coś się o1-2 kg zmieniało no i zimą jak tłuszczyku trochę nabrałam i mniej się ruszałam to też kilogram doszedł.W pracy znajomy "przy kości" widząc jak jem pełny obiad zapytał czy to mój jedyny posiłek dziennie. A ja wracałam do domu i leciałam na spacer z psem.Wieczorem  zgłodniałam to zjadłam,czasem więcej, czasem mniej, słuchałam organizmu. A znajomy tyłek w samochód, zona niepracująca już z drugim obiadkiem czekała, wieczorkiem kolacja plus TV i ciągłe wycieczki do lodówki aż do nocy. Potem zdziwienie skąd te kilogramy na plus.Pierwszy raz przytyłam parę kilo jak w ciężkim okresie zajadałam stres ,przykład: 2 śniadanie 3 kajzerki serem pleśniowym plus kawa z mlekiem i cukrem. Opamiętałam się, przez kilka miesięcy, stopniowo wracałam do dawnego limitu dziennych kalorii aż pewnego dnia znów najadałam się jedną kajzerka na 2 śniadanie.A mogłam zwalić na geny i dalej sobie dogadzać,potem przejść na jakąś jedną czy drugą dietę cud ... Rodzina by kiwała głową, że poszłam w geny ... A tak to jestem taki dziwak co je i nie tyje...tylko z wiekiem świadomiej i zdrowiej ale ilościowo rozsądnie, żeby się nie głodzić ale też  nie rozpychać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irma

Słyszałyście o tzw. Chudych grubasach? Mało wazy, w ciuchach wyglada ok, ae jak się rozbierze...to takie właśnie osoby, które wcinają, mają dobrą przemianę i mało miesni, wiekszosc to tłuszcz. Nie chodzi o wagę, tylko o proporcje tłuszczu do miesni. Ja waze 50 kg, 160 ćwiczę - podnoszę ciężary (cardio jest beznadziejne) i jem co chce, bo mam dużo miesni, które wszystko palą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja waze 48 przy 160 i wole byc kobieca filigranowa  niz napakowana 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ja waze 48 przy 160 i wole byc kobieca filigranowa  niz napakowana 

No tak, bo kobiecość to tylko skóra, kości i tłuszczyk.

Masz 160cm wzrostu, więc filigranowa to ty już nigdy nie będziesz...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Gość Irma napisał:

Słyszałyście o tzw. Chudych grubasach? Mało wazy, w ciuchach wyglada ok, ae jak się rozbierze...to takie właśnie osoby, które wcinają, mają dobrą przemianę i mało miesni, wiekszosc to tłuszcz. Nie chodzi o wagę, tylko o proporcje tłuszczu do miesni. Ja waze 50 kg, 160 ćwiczę - podnoszę ciężary (cardio jest beznadziejne) i jem co chce, bo mam dużo miesni, które wszystko palą. 

Dobra przemiana= mięśnie, więc pierdzielisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka

dlaczego kardio jest do kitu?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzę że temat możliwości dziedziczenia budowy sylwetki i sklonnosci do tycia w genach budzi tu wielkie negatywne emocje. A mogę wiedzieć dlaczego, drogie Panie? To że jeden ma całe życie piękne gęste włosy nawet jeśli niewiele przy nich robi, a drugi chucha dmucha i odżywia a i tak zawsze półlysy, to jest normalne i okej.  A to że ktoś musi bardziej się ograniczać i więcej ćwiczyć, żeby utrzymać sylwetkę, a drugi może sobie bardziej pofolgowac, to już wymysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja żeby być chuda muszę trzymać dietę, i dużo ćwiczyć, ale często i tak żre bo inaczej nie daje rady, moja waga ciagle się wacha o 5 kg, a znam takie dwie co to nic nie żrą żeby nie przytyć sama skóra i kości,  ciągłe zmęczone ale nic nie zjedzą, tyle co 3 letnie dziecko, wolę już swoje wahania wagi i nazrec  sie tym co lubię niż żyć jak one

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikola

Oj kobiety...po co te złośliwości. Już nie blefujcie. Nie udawajcie, że nie znacie takich osób, które choćby zjadły słonia, nie przytyją ani grama. Nie muszą nawet ćwiczyć by być szczupłe. Ja to wiem, i wy to wiecie. I tak, tak moje drogie, takie szczesciary dostały w prezencie dobre geny (przynajmniej jesli chodzi o sylwetkę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość kikola napisał:

Oj kobiety...po co te złośliwości. Już nie blefujcie. Nie udawajcie, że nie znacie takich osób, które choćby zjadły słonia, nie przytyją ani grama. Nie muszą nawet ćwiczyć by być szczupłe. Ja to wiem, i wy to wiecie. I tak, tak moje drogie, takie szczesciary dostały w prezencie dobre geny (przynajmniej jesli chodzi o sylwetkę).

Ja jestem szczupła i nie muszę trzymać diety by nie przytyc, ale preferuje zdrowe jedzenie. Nie wiem czy to zasługa genów, bo.kobiety w mojej rodzinie większość ma nadwagę. Lekką lub większą, ale mają. Nie śmieje sie z otyłych osób częściej one śmieją się ze mnie. Mówiąc chudzielec czy kosciotrup, co jest bardzo obrazliwe. Szczupłe kobiety też są szkalowane i obmawiane, że geny, że mogą żreć i mają po prostu głupie szczęście oraz to jak wyglądają nie jest ich zasługą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej

Tak  tak autorko,  bo wiekszosc grubasow  biega i trzyma diete 😂😂taki sam mit jak to ze szczuple  sa wiecznie  na diecie i jedza listek  salaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×