Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ale przecież na to już jest za późno

Polecane posty

Gość Gość

Od dziecka słyszałam, że w moim przypadku na coś już jest za późno. Miałam 14 lat i po roku chodzenia na pływanie na wfie chciałam zapisać się do klubu i uczestniczyć potem w zawodach.Niestety od razu powiedziano mi że jest już za późno. To nic, że pare lat później dowiedziałam się, wiele osób zaczynało właśnie w tym wieku.

Potem miałam 15 lat i chciałam na poważnie zacząć biegać, też mi powiedzieli, że już za późno, bo dzieci od 10 roku życia trenują. Ok. Znalazłam coś innego i w wieku 15 lat poszłam trenować taekwondo. Też usłyszałam, że na zawody i poważne zajmowanie się tym sportem za późno. Pare lat później usłyszałam, że nie jeden mistrz w tym wieku zaczynał. Nie licząc na nic poszłam na karate trenowałam kilka lat z dziećmi, bo  grupy dla osób w moim wieku nie było w moim mieście. Trenowałam wśród dzieci 6-12 lat, a ja wtedy miałam 16. Oczywiście były turnieje ale limit wiekowy był do 15 lat. No więc było juz za późno.

Potem studia. Poszłam do szkoły tańca. No ale co. Miałam 20 lat. Pochodziłam tam 2 lata i każdy i tak mówił mi że za późno jest. Potem z rok na jakiś taniec już bez nadziei na cokolwiek, jako hobby. Potem w wieku 24 lat taniec irlandzki. Też oczywiście jak stary koń się czułam, a o dołączeniu do grupy pokazowej mogłam tylko marzyć. Później oczywiście dowiedziałam się że ludzie zaczynali nawet w wieku 23 lat i odnosili sukcesy w tańcu, co już złamało mi serce, że byłam taka głupia myśląc w wieku 20 lat, że jestem mega stara.

Nawet trwałam jakiś czas w tym tańcu, ale wtedy pojawiła się moja koleżanka, która namówiła mnie na rezygnację i pójście na taekwondo. No doznałam kontuzji i rzuciłam po pół roku taekwondo. Na pare miesięcy jeszcze wróciłam do tańca, ale musiałam znowu zapisać się do grupy początkującej bo inni z mojej dawnej grupy już byli na innym poziomie.

Tym sposobem doiłam niemal do 30 stki w międzyczasie idąc jeszcze w wieku 28 lat na taekwondo, gdzie trener traktował mnie z politowaniem i szydził z tego że nie potrafię dobrze kopnąć z obrotu.

 

Także słuchałam innych i rezygnowałam z marzeń , bo inni byli moją wyrocznią. Jak to czytam to żal ściska, ale trudno. Teraz mogę to tylko potraktować jako lekcję od życia i napisać na forum jako przestrogę dla innych. Nie dajcie sobie wmówić, że się do czegoś nie nadajecie albo że jest za późno.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czasem jestem zła na tych wszystkich ludzi, którzy stanęli na mojej drodze. No ale co ja teraz mogę zrobić? Pogodzić się chyba z tym. Próbuję też tłumaczyć sobie, że w sumie nie wiadomo czy trenując coś latami odniosłąbym sukces. Wiadomo przecież, że wielu trenuje a utalentowanych sportowców czy tancerzy odnoszących spektakularne sukcesy jest garstka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Na amatorskie rzeczy nigdy nie jest za późno ale sport zawodowy wyklucza z racji wieku i nie ma co się łudzić. Ja chcę być baletnica ale jestem stara i nie mam warunków fizycznych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Racja, że w pewnym wieku już się kariery nie zrobi, ale mnie wykluczyli już w wieku 14 lat, co jest podłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sama jestem sobie winna bo ich posłuchałam, ale z drugiej strony psychika nastolatki nie jest na tyle silna, żeby przeciwstawić się światu, który jest na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądrala ;)
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czasem jestem zła na tych wszystkich ludzi, którzy stanęli na mojej drodze. No ale co ja teraz mogę zrobić? Pogodzić się chyba z tym. Próbuję też tłumaczyć sobie, że w sumie nie wiadomo czy trenując coś latami odniosłąbym sukces. Wiadomo przecież, że wielu trenuje a utalentowanych sportowców czy tancerzy odnoszących spektakularne sukcesy jest garstka.

Też tak myślę że trudno się wybić i ustawić finansowo poprzez sport. Trzeba mieć talent i dobre zaplecze finansowe w postaci bogatych rodziców, żeby pozwolić sobie na treningi zamiast pracy. Czasem lepiej pomyśleć o odłożeniu pieniędzy z jakiejkolwiek pracy i otworzeniu własnej firmy w jakiejś niszowej branży. Albo ominąć ryzyko związane z własną działalnością i pracować całe życie u kogoś. Nie ma lekko. Trzeba myśleć i szukać najlepszego sposobu na dostatnie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×