Mąż zazdrosny o kolegę???

Witam! Mam kolegę. Nic więcej jedynie dobry znajomy. Ostatnio miewa problemy w związku. Tzn nakrył swoją dziewczynę na zdradzie. Ja tą dziewczynę znam. Z racji tego często do mnie dzwoni żeby się poprostu wyżalić i wygadać. Pocieszam go rozmowa. Ale mój mąż robi sceny. Zarzuca mi że ciągle z nim gadam i jemu się to nie podoba. Ale ja tylko rozmawiam przez telefon może ze 2 razy w tygodniu. Nic więcej ale on swoje. Nie spotykam się z nim, nie umawiamy się. Ale za.ro mój mąż miał kiedyś koleżankę z którą chodził na kawę czy odwoził ja do domu itp. no i ok, ja pretensji nie miałam. Wierzę mu. Nie wiem co robić żeby przemówić mu do rozumu. Nie chce tez tracić kolegi. Jakieś mądre rady?

Do rozsądku powinnaś sama się wziąść. Żyjesz cudzym życiem nie mając swojego mieszasz w innym. 

Post sugeruje starą babę   obgaduje ciekawska i ma o czym plotkować i pisać. 

Mężuś z czasem znajdzie sobie młodszą będzie miał dosyć, stara baba wścibska zostanie sama. 

Skoro on miał kiedyś koleżaneczkę której woził tyłek do domu i stawiał kawki to teraz ty masz prawo mieć przez jakiś czas kolegę, żeby było po równo.

Nie chce żebyś miała kolegów, mógł sam kiedyś myśleć i nie mieć koleżaneczki ;) 

Wiesz czemu on jest zazdrosny? Uwaga: każdy sądzi po sobie.

Bo z tą koleżanką na bank coś było na rzeczy, ru*cha*ł ją więc teraz się wścieka bo jest przekonany, że Ty z tym kolegą masz taką samą relację jak on miał kiedys ;)

Stara baba się zmyła z tematu. 

Marzy o młodych ogierach. 

oddalasz się emcjonalnie od męża żyjąc problemami obcego faceta ( zdrada emocjonalna ) i zanim się spostrzeżesz będziesz więcej spędzała czasu z nim, pojawi się współczucie które zamieni się w uczucie coraz silniejsze i ... skoczy się w łóżku na seksie. O to ci chodzi bo taka jest prawda ? to zaoszczędz czasu i od razu odejdz od męża przeprowadzając się do pokrzywdzonego biednego misia aby mu ulżyć w niedoli. Od tego są psychologowie i kumple , on ciebie wciąga w związek najpierw uczuciowy ( jaki ja jestem biedny, nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie przytuli, tęsknię za przytulenie, za pocałunkiem , brakuje mi kobiety .... ) . Ty tego nie widzisz ale jeszcze mąż aż za nadto i nie dziw się jak znajdzie sobie pociszycielkę że żona lubi innych, że go nie zauważa, że woli innego, że pewnie się umawiają na randki, że ma romans. Weż wiadro zimnej wody i włóż do nie głowę puki jeszcze możesz to wszystko odkręcić = naprawić. Ty zepsułaś ty naprawiaj.

4 minuty temu, Gość gość napisał:

oddalasz się emcjonalnie od męża żyjąc problemami obcego faceta ( zdrada emocjonalna ) i zanim się spostrzeżesz będziesz więcej spędzała czasu z nim, pojawi się współczucie które zamieni się w uczucie coraz silniejsze i ... skoczy się w łóżku na seksie. O to ci chodzi bo taka jest prawda ? to zaoszczędz czasu i od razu odejdz od męża przeprowadzając się do pokrzywdzonego biednego misia aby mu ulżyć w niedoli. Od tego są psychologowie i kumple , on ciebie wciąga w związek najpierw uczuciowy ( jaki ja jestem biedny, nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie przytuli, tęsknię za przytulenie, za pocałunkiem , brakuje mi kobiety .... ) . Ty tego nie widzisz ale jeszcze mąż aż za nadto i nie dziw się jak znajdzie sobie pociszycielkę że żona lubi innych, że go nie zauważa, że woli innego, że pewnie się umawiają na randki, że ma romans. Weż wiadro zimnej wody i włóż do nie głowę puki jeszcze możesz to wszystko odkręcić = naprawić. Ty zepsułaś ty naprawiaj.

póki

Namòw  męża niech wezmą cię na dwa bolce.