Coraz bardziej odstaję od swojej dziewczyny!

Chciałem się wyżalić. Niedawno byliśmy parką, która w weekendy lubiła skoczyć sobie na pizzę, na kebab, obejrzeć film lub pograć w gry. Jednak ostatnio mojej dziewczynie odwaliło i uznała, że bierze się za siebie, nakupiła jakiś kosmetyków, maseczek, poprawiła sobie cerę, schudła, zaczęła jeść jakieś zielsko, warzywa i unikać mięsa, jeszcze na siłownie chce się zapisać, a dziś ma fryzjera. Niby fajnie, że dba o siebie, ale teraz nagle zaczęło ją irytować, jak ja żyję. Jak proponuję Maca, mówi, że nie będzie jeść tych śmieci, gada o chorobach i od razu moralizuje, wyciąga ja jakieś długie spacery, sugeruje, że jeżdżę tylko autem i piję za dużo gazowanych napojów itd. Niby mówi to subtelnie, ale irytuje mnie to, wolałem ją kiedyś, teraz zrobiła się z nie jakaś dynamiczna fitnesiara.

Niedługo powie ci pa. Szkoda że z maka nie dowoza

zostaw ją, długo sama nie będzie, a ty znajdź sobie jakąś kuleczkę w macu

Ale jesteśmy ze sobą szczęśliwi już pięć lat, tylko ostatnio sugeruje mi, żebym też bardziej zadbał o siebie, a to nie jest dla mnie. Dodam, że mam ten brzuszek trochę wystający, a ona chce na siłce rzeźbić swój, mówię, że będzie wyglądała niekobieco.

Tak jak twoj kaldun jest niemeski. 

Od razu kałdun :/

ty już wyglądasz niemęsko więc dlaczego ona ma cię słuchać?

Nie widziałaś mnie, wiec skad wiesz jak wyglądam. Jestem wysoki, ubieram się jak facet, wiec nie przesadzaj.

zdrowe zycie jest nie dla ciebie?

to po co ona mz z toba byc

3 minuty temu, Gość Kaaarol92 napisał:

Nie widziałaś mnie, wiec skad wiesz jak wyglądam. Jestem wysoki, ubieram się jak facet, wiec nie przesadzaj.

Sam przyznajesz że masz brzuch więc o co ci chodzi? Zazdrościsz że nie jest leniwa? Za kilka lat będziesz miał większy więc po co jej młody dziad gdy sama coś ze sobą robi? 

Dorosnij człowieku. W którymś momencie życia dobrze jest coś zmienić jeśli nie chce się w wieku 30 lat dyszeć po wejściu na piętro i wyglądać jak 50 latek. 

Nie jestem fast foodów codziennie, tylko średnio 2 razy w tygodniu, nie jem hamburgerów skrzynkami. Może piję trochę coli, ale pije też dużo soków owocowych, chyba soki są w porządku. Denerwuje mnie też jak chce mnie częstować jakimiś swoimi rzeczami, zrobi jakąś zieloną papkę z awokado zamiast wędliny na kanapkę albo jakiś owocowy koktajl, do którego musi kurna zawsze dowalić jakieś zielsko i tylko no ale spróbuj, spróbuj, a dla mnie to wyglada ohydnie. 

Dla mnie takie żarcie jest po prostu hipsterskie i kojarzy mi się z bananowymi dzieciakami które chcą być fajne 

Jeśli trwa to krótko to poczekaj chwilę i wróci do starych nawyków. Zresztą sam sobie gotuj jak ci nie pasuje. 

To trwa ze trzy miesiące już, a ona sama mówi, że lepiej się teraz czuje. W sumie czasem zje trochę pizzy, lubi lody i czekoladę, ale dużo rzadziej niż kiedyś...

gratulacje dla tej dziewczyny. Zmieniła styl życia, czas na zmianę faceta

25 minut temu, Gość Kaaarol92 napisał:

Nie jestem fast foodów codziennie, tylko średnio 2 razy w tygodniu, nie jem hamburgerów skrzynkami. Może piję trochę coli, ale pije też dużo soków owocowych, chyba soki są w porządku. Denerwuje mnie też jak chce mnie częstować jakimiś swoimi rzeczami, zrobi jakąś zieloną papkę z awokado zamiast wędliny na kanapkę albo jakiś owocowy koktajl, do którego musi kurna zawsze dowalić jakieś zielsko i tylko no ale spróbuj, spróbuj, a dla mnie to wyglada ohydnie. 

Ja mam tak z facetem, no ale ja jestem zadowolona ze dba o zdrowie i mnie też wciska zdrowe rzeczy.

Patrząc na twój nick 92 wnioskuję że ona jest też w okolicach twojego wieku. To normalne że w tym wieku sie zaczyna dbać o siebie. Być może ty jesteś jeszcze mentalnie dzieckiem które je śmieciowe jedzenie i nie myśli zdrowiu.

A ja myślę że przesada nie jest wskazana w żadną stronę