Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kiana

Ile pieniedzy zostaje Wam z wyplaty po oplatach? Do osob nie posiadajacych kredytu

Polecane posty

Gość Kiana

Chodzi mi o to, ile Wam zostaje po oplaceniu mieszkania (czynsz / wynajem, woda, gaz itd.).

Nie wliczajac w to Internetu, telefonu, jedzenia, dojazdow do pracy, ubran, lekarstw itd. 

Ja dostalam wyplate w piatek 05.04. i zostalo mi 800zl na jedzenie (w tym Wielkanoc i prezenty), ubrania (musze kupic 2 pary spodni i legginsy, przydalyby sie tez ze 2 bluzki), dojazd (sieciowka), telefon (tu 10 zl na sms wystarczy). 

Remontuje tez mieszkanie, ale powoli z uwagi na koszty. Teraz maluje pokoj na bialo, farbe mam za pol ceny bo kumplowi zostala po jego remoncie. Oczywiscie sama maluje w weekendy bo nie stac mnie na pomoc.

Wiem, ze niektorzy maja jeszcze mniej. Jak sobie radzicie?

A do tych, comaja duso wiecej: czy mieliscie podoba sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

wez mnie nie doluj zarabiam 3300 na reke i nie mam kasy zeby sie od starych wyprowadzic na nic mi nie starcza mam 5000 zl oszczednosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale wy jesteście oderwanie od rzeczywistości i przyziemni...

Ja zarabiam 1800 na rękę, mam własną kawalerke za którą wszystkich miesięcznych opłat mam mniej niż 450 zł w tym czynsz woda ogrzewanie śmieci prąd internet telefon, no praktycznie wszystko

Jak nie trudno policzyć zostaje mi się na życie ponad 1300 zł 

Może i mało zarabiam ale kawalerkę mam elegancko urządzoną i wcale nie dziaduje bo na życie mam miesięcznie ponad 1300 zł z czego jeszcze kilkaset złotych miesięcznie sobie odkładam zawsze się to uzbiera w ciągu roku kilka tysięcy na zakup jakiegoś nowego AGD RTV albo na wycieczkę jakąś na urlopie albo na jakiś mały remoncik, mi tam wiele w życiu trzeba, mam dach nad głową, mam co jeść, mam pracę, mam się za co utrzymać i już samo to daje mi szczęście. Mieszkam w mieście do 50tys mieszkańców, do tego chodzę sobie na ryby a niedługo planuję kupić sobie motocykl i w wolne dni czy weekendy robić sobie takie mini wycieczki po kraju. Samochodu nie mam bo mi w sumie niepotrzebny, przystanek komunikacji miejskiej mam praktycznie pod domem do pracy mam tak blisko że chodzę pieszo markety w sumie też praktycznie pod domem, To po co mi samochód? Tylko po to żeby mieć i harować na niego? Nie, dziękuję...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moja rodzina 2+2. Na nic nie zostaje. Jesli po oplaceniu rachunkow mialabym na osobe 1300 to faktycznie szloby odlozyc na cos co roku. Zostaje nam 2 tys na jedzenie, ubrania, chemie i inne dodatkowe wydatki. Sytuacja sie zmieni jak dzieci pojda do przedszkola wtedy wplynie dodatkowe  2 tys. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podaj nazwę wyświetlaną

80% po opłatach comiesięcznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Osa

Tak... WŁASNA kawalerka przy zarobkach 1800 zł. Powiedz od razu, po kim ją masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiana
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

wez mnie nie doluj zarabiam 3300 na reke i nie mam kasy zeby sie od starych wyprowadzic na nic mi nie starcza mam 5000 zl oszczednosci

Doluje Cie? Mam znacznie mniej niz Ty i mieszkma sama...

1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ale wy jesteście oderwanie od rzeczywistości i przyziemni...

Ja zarabiam 1800 na rękę, mam własną kawalerke za którą wszystkich miesięcznych opłat mam mniej niż 450 zł w tym czynsz woda ogrzewanie śmieci prąd internet telefon, no praktycznie wszystko

Jak nie trudno policzyć zostaje mi się na życie ponad 1300 zł 

Może i mało zarabiam ale kawalerkę mam elegancko urządzoną i wcale nie dziaduje bo na życie mam miesięcznie ponad 1300 zł z czego jeszcze kilkaset złotych miesięcznie sobie odkładam zawsze się to uzbiera w ciągu roku kilka tysięcy na zakup jakiegoś nowego AGD RTV albo na wycieczkę jakąś na urlopie albo na jakiś mały remoncik, mi tam wiele w życiu trzeba, mam dach nad głową, mam co jeść, mam pracę, mam się za co utrzymać i już samo to daje mi szczęście. Mieszkam w mieście do 50tys mieszkańców, do tego chodzę sobie na ryby a niedługo planuję kupić sobie motocykl i w wolne dni czy weekendy robić sobie takie mini wycieczki po kraju. Samochodu nie mam bo mi w sumie niepotrzebny, przystanek komunikacji miejskiej mam praktycznie pod domem do pracy mam tak blisko że chodzę pieszo markety w sumie też praktycznie pod domem, To po co mi samochód? Tylko po to żeby mieć i harować na niego? Nie, dziękuję...

 

Czemu oderwane od rzeczywistosci? Auta takze nie mam, a do pracy mam bardzo daleko... tez zyje skromnie. Mam niewiele wiecej niz Ty, ale duzo wiecej place za mieszkanie i dojazdy, musze tez wykupywac leki.

56 minut temu, Gość Gosc napisał:

Moja rodzina 2+2. Na nic nie zostaje. Jesli po oplaceniu rachunkow mialabym na osobe 1300 to faktycznie szloby odlozyc na cos co roku. Zostaje nam 2 tys na jedzenie, ubrania, chemie i inne dodatkowe wydatki. Sytuacja sie zmieni jak dzieci pojda do przedszkola wtedy wplynie dodatkowe  2 tys. 

Fajnie, ze masz dzieci :) Przetrwacie ten trudny czas.

39 minut temu, Gość Podaj nazwę wyświetlaną napisał:

80% po opłatach comiesięcznych.

Odpowiedz nie na temat, a szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
50 minut temu, Gość Osa napisał:

Tak... WŁASNA kawalerka przy zarobkach 1800 zł. Powiedz od razu, po kim ją masz.

Właśnie że po nikim, siedziałem 5 lat za granicą i 100tys na kawalerkę sobie odłożyłem. Ja uważam że w Polsce nawet ta najniższa pensja to nie jest wcale mało ALE pod warunkiem że ma się własne mieszkanie, bo jakbym miał wynajmować to u mnie w mieście wołają sobie minimum 700zł odstępnego, tyle samo pewnie bym płacił raty gdybym wziął na kredyt, no i wtedy 700zl miesięcznie jest mniej, to już faktycznie pracuje się wtedy tylko na opłaty żarcie i chemię domową i na nic więcej już nie ma. Dlatego swoje to zawsze swoje, a kredytu bym nigdy nie chciał, nie znioslbym tej presji i życia w strachu że stracę pracę nie mam na ratę i leżę i kwiczeć, ciągle pętla na szyi przez 20-35 lat, psychicznie bym tego nie uniósł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitek

To fajnie tak sobie wegetujesz. Praktycznie nie stać Cię na godne życie. Piszesz, że kilkaset złotych w miesiącu odkładasz, w co wątpię. Większość osób nie chciałoby żyć tak jak Ty, a Ty żyjesz jak robak i nie masz w planach z tym czegokolwiek zrobić. Z jednej strony to Ci nawet zazdroszczę, ale nie, wolę żyć za więcej pieniędzy i móc pozwolić sobie na zakup auta i czego tylko będę chciał. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podaj nazwę wyświetlaną

Kiana dlaczego nie na temat? 80% pensji mi zostaje po opłatach.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amela

To ja jestem szczęściarą bo czynsz Mo odchodzi. Licząc średni czynsz to wiele by mi nie zostało. Może 1200 maksymalnie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiana
15 minut temu, Gość Podaj nazwę wyświetlaną napisał:

Kiana dlaczego nie na temat? 80% pensji mi zostaje po opłatach.

 

Bo nie napisalas, ile pieniedzy Ci zostaje i czy wczesniej mialas podobna sytuacje do mojej (tak, jak prosilam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podaj nazwę wyświetlaną

Kilkanaście lat temu bywałem w podobnej sytuacji. Teraz, po opłatach zostaje mi 7-9 tyś. (zależy od miesięcznej premii). Połowę wydaję w trakcie miesiąca, reszta zostaje na awaryjne sytuacje.

Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×