Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kluska

Pies mojego faceta.

Polecane posty

Gość kluska

Hej,

mam problem z psem mojego faceta. Przyznaję, że odkąd się znamy pies był praktycznie stale obecny, nie wyskoczył z nim 'ja Filip z konopii', pies jest mądry, nieduży, nie jest agresywny, nie ma problemu żeby gdzieś z nim wyjść, dobrze reaguje na inne psy i ludzi. Od początku związku moj facet przyjeżdżał do mnie  z psem i pies spał z nami w łóżku, bo mój kot się na niego rzucał. Na wyjazdach w większośći też pies był z nami, Lubię go, jest uroczy, ale nie chcę chodzić z nim na spacery, mieć tego obowiązku! z tego właśnie powodu sama mam kota, chociaż wcześniej zawsze wolałam psy. Mieszkamw  bloku, na 4 pietrze i nie jest fajne łazić z góry na dół. Od jakiegoś czasu ( w związku z tym ,że jestem całe dnie w domu a mój facet pracuje po 10h dziennie) ja muszę chodzić z psem na spacer, oprócz tego on bardzo tęskni za moim facetem więc albo siedzi biedny pod drzwiami i czeka na niego albo łazi za mną krok w krok po mieszkaniu. Poza tym nie jest nauczony sam zostawać w domu i kiedy ja też muszę wyjść to zamiast załatwiać sprawy (lekarz, urząd, sklep) to zastanawiam się co się dzieje w domu z psem (+ kotem, bo zostają razem zwykle). Zaczęło mnie to mega wkurzać, do tego wściekam się bo pies brudzi, łązi po kupach na dworze po czym leży na kanapie albo śpi z nami. Bleee... Wcześniej jakoś mi to wszystko nie przeszkadzało, bo to nie ja wychodziłam z psem, poza tym na początku związku byłam 'w skowronkach' jak to bywa, niewiele rzeczy zaprzątało moją uwagę. Teraz nastąpiła kulminacja: ja muszę wychodzić z psem, pies jednego dnia zwymiotował na pościel, kilka dni później znów, niedługo potem wlazł łapą w kupę, a na koniec ... w okolicy dostały cieczki i po każdym połozeniu się psa zostawała mokra biała plamka na kanapie! Za dużo tego! Obecnie pies jest od 2 tygodni u rodziców mojego faceta ( mają dom i drugiego psa). Trwają kłótnie kiedy pies wróci... nie wiem co robic, sama myśl o powrocie psa ( chociaż go uwielbiam i się przyzwycziłam do niego)  wywołuje we mnie złość. Na myśl o spacerach,brudnych łapach i plamach nie chce mi się nawet wstawać z łóżka.... nie wiem jak rozwiązać ten problem... może ktoś miał podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie znosze psów w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska
39 minut temu, Gość gość napisał:

nie znosze psów w domu

ta wypowiedź niewiele mi pomogła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska

Najgorzej nie lubię sprzątać tyg gorących parujących klocków i umieszczać je w workach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

A jak sobie facet radził wcześniej z 10-godzinną pracą i psem?
To jego pies, więc niech sam go ogarnia, Ty nie masz obowiązku.
Ja bym powiedziała, że ma nauczyć psa nie kłaść się na łóżku i ma wynająć osobę do opieki nad psem, kiedy go nie ma, bo Ty masz swoje obowiązki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lennn

Lenistwo niektórych ludzi nie zna granic.... Siedzi w domu i ciężko jej z psem wyjść.. To powinna być dla ciebie frajda. Co za problemy 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska

rzeczywiście frajda trudnić sie zbieractwem psich odchodów.Może ty jesteś amatorem scatu ale nie ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mówisz, że siedzisz w domu z czego w takim razie się utrzymujesz? Jeśli utrzymuje Cię ten facet to na prawdę nie przesadzaj... gość zasuwa po 10h dziennie, Ty siedzisz w domu i masz problem by wyjść z psem. 

Jeśli utrzymujesz się sama to zignoruj moją wypowiedź. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadam

Typowa brudna .... Wypierdalaj ...o śmierdząca. Daj mu nr do tego chłopaka to mu powiem jakie z ciebie ścierwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najlepiej dla was obojga byłoby, by pies został u rodziców faceta, w domu z ogrodem.  To żywe stworzenie, potrzebuje się wybiegać, potrzebuje swobody, a tam ma warunki i kumpla (drugiego psa). Jestem psiarą , ale jednoczesnie przeciwniczką trzymania psów w blokach, kamienicach, i przeciwniczką spania psa w łóżku/ na łóżku.  Ludzie mieszkający w mieście biorą do mieszkania psa dla siebie, nie myśląc o tym, czy zwierzęciu będzie dobrze w mieszkaniu. A nie będzie. U ciebie jest tak, że własciciel psa pracuje, pies tęskni, męczy się w mieszkaniu, ty wkurzona na typowe psie zachowania ( kupy w lapach, uflejone meble i pościel), a to wszystko nie wpływa dobrze na harmonię w związku. I nie chodzi o wychodzenie z psem, ale o całokształt życia w domu. Miałam psy, jak miałam własny dom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Najlepiej dla was obojga byłoby, by pies został u rodziców faceta, w domu z ogrodem.  To żywe stworzenie, potrzebuje się wybiegać, potrzebuje swobody, a tam ma warunki i kumpla (drugiego psa). Jestem psiarą , ale jednoczesnie przeciwniczką trzymania psów w blokach, kamienicach, i przeciwniczką spania psa w łóżku/ na łóżku.  Ludzie mieszkający w mieście biorą do mieszkania psa dla siebie, nie myśląc o tym, czy zwierzęciu będzie dobrze w mieszkaniu. A nie będzie. U ciebie jest tak, że własciciel psa pracuje, pies tęskni, męczy się w mieszkaniu, ty wkurzona na typowe psie zachowania ( kupy w lapach, uflejone meble i pościel), a to wszystko nie wpływa dobrze na harmonię w związku. I nie chodzi o wychodzenie z psem, ale o całokształt życia w domu. Miałam psy, jak miałam własny dom. 

Wybacz ale gadasz bzdury. Znam hodowle Briardów ( jeśli nie wiesz co to, to podpowiem Owczarki Francuskie), z którymi Pani żyje w kawalerce. Po prostu wiele godzin dziennie spędza na spacerach z nimi. Zabiera je za miasto gdzie psy mają swobodę itp. 
Pies w mieszkaniu to żaden problem o ile się  o niego odpowiednio dba. Może to być nawet Mastif Tybetański (ogromny pies). Żaden pies nie potrzebuje biegać 24/7. Mam takiego mastifa w domu rodzinnym wiesz co? Tak na prawdę to leniwa bestia i leży prawie przez cała dobę sam z siebie mimo tego, że ma przestrzeń. 

Autorce po prostu nie chce się dbać o psa bo to nie jej problem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska

Ostatnio zesrał się tak na porządnie na rzadko przy drzwiach sąsiada, prosto na ich nową wycieraczkę.
Akurat sąsiadka wychodziła, więc nie chciałam żeby było że psa nie zdążyłam wyprowadzić, to sama zdjęłam gacie i kucłam nad jej wycieraczką. Nawet nie wiecie jaka była jej mina. Dlatego mam już dość tego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość kluska napisał:

Ostatnio zesrał się tak na porządnie na rzadko przy drzwiach sąsiada, prosto na ich nową wycieraczkę.
Akurat sąsiadka wychodziła, więc nie chciałam żeby było że psa nie zdążyłam wyprowadzić, to sama zdjęłam gacie i kucłam nad jej wycieraczką. Nawet nie wiecie jaka była jej mina. Dlatego mam już dość tego psa.

Nie no dobra Ty jesteś po prostu z j e b a n a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska

jestem na l4 w ciąży, wcześniej mój facet mieszkał z psem w jednym domu z jego rodzicami, jest podwórko, pies zostawał i nie było problemu.

nie jest dla mnie frajdą spacer z psem i patrzenie jak liże kupy a potem mojego faceta albo próbuje mnie... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska
11 minut temu, Gość kluska napisał:

Ostatnio zesrał się tak na porządnie na rzadko przy drzwiach sąsiada, prosto na ich nową wycieraczkę.
Akurat sąsiadka wychodziła, więc nie chciałam żeby było że psa nie zdążyłam wyprowadzić, to sama zdjęłam gacie i kucłam nad jej wycieraczką. Nawet nie wiecie jaka była jej mina. Dlatego mam już dość tego psa.

ten post to podszyw! autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
28 minut temu, Gość kluska napisał:

jestem na l4 w ciąży, wcześniej mój facet mieszkał z psem w jednym domu z jego rodzicami, jest podwórko, pies zostawał i nie było problemu.

nie jest dla mnie frajdą spacer z psem i patrzenie jak liże kupy a potem mojego faceta albo próbuje mnie... 

No to sprawa wygrana 🙂 Lekarz niech napisze ryzyko zakażenia (toksoplazmoza chyba) i pies zamieszka u rodziców 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powinien poszukać kobiety która lubi psy a nie oczekiwać że się nim zajmiesz jak dzieckiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska
1 godzinę temu, drożdż napisał:

skoro pies chodzi po kupach to po powrocie do domu powinnaś umyć mu łapy.

ktokolwiek na tym świecie tak robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

No to sprawa wygrana 🙂 Lekarz niech napisze ryzyko zakażenia (toksoplazmoza chyba) i pies zamieszka u rodziców 🙂

niestety toksoplazmoza to od kotów 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Psy śmierdzą. Nie da się ukryć. Zwłaszcza te z długim włosiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska
2 godziny temu, Gość kluska napisał:

jestem na l4 w ciąży, wcześniej mój facet mieszkał z psem w jednym domu z jego rodzicami, jest podwórko, pies zostawał i nie było problemu.

nie jest dla mnie frajdą spacer z psem i patrzenie jak liże kupy a potem mojego faceta albo próbuje mnie... 

ten post to podszyw! autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska

akurat post o ciazy nie jest podszywem!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Pies brudzi bo za rzadko wychodzi na spacer, jak rzyga  tzn ze dostał zle jedzenie. Jest członkiem rodziny, kocha ciebie i twojego faceta. Kiedyś nie przeszkadzał a teraz już tak , wez przestań z dzieciakiem tez tak bedzie jak zacznie wymagać więcej niz lubisz. Nie wyolbrzymiaj problemów, bądź człowiekiem pies was kocha jesteście dla niego najważniejsi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska
1 godzinę temu, Gość Figa napisał:

Pies brudzi bo za rzadko wychodzi na spacer, jak rzyga  tzn ze dostał zle jedzenie. Jest członkiem rodziny, kocha ciebie i twojego faceta. Kiedyś nie przeszkadzał a teraz już tak , wez przestań z dzieciakiem tez tak bedzie jak zacznie wymagać więcej niz lubisz. Nie wyolbrzymiaj problemów, bądź człowiekiem pies was kocha jesteście dla niego najważniejsi. 

 

też się do niego przywiązałam, mam wyrzuty sumienia, że tak mnie denerwuje jego obecność,ale to ile on zabiera uwagi i niesie za sobą niedogodności mnie przerastają. sama 10 lat temu świadomie zrezygnowałam z posiadania psa, żeby uniknąc właśnie tego brudzenia, spacerów i całego zawracania dupy. jak sobie pomyśle ile on wymaga uwagi (choćby wokół wyjścia na spacer) a w drodze dziecko to mnie krew zalewa. będę całe dnie sama z dzieckiem na 4 piętrze - mam w zimę codziennie ubierać dziecko (chore czy zdrowe), znosić wózek, dziecko i iść na spacer? a potem spowrotem na górę? no nie! nie mogę się pogodzić z tym, że świadomie kiedyś z tego rezygnując dla egoistycznej wygody teraz jest na mnie wymuszana. mimo że pies jest kochany..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluska

a że brudzi to nie mam na myśli, że robi kupę, czy siku w domu! chodzi o samo przynoszenie na łapach brudów, sierść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gossia

Zwierzę w domu to robactwo i pasożyty u domowników również choroba odzwierzeca gdzie są po niej poroniena dwa i bezpłodność kończy życie jako matki dziecka! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Wybacz ale gadasz bzdury. Znam hodowle Briardów ( jeśli nie wiesz co to, to podpowiem Owczarki Francuskie), z którymi Pani żyje w kawalerce. Po prostu wiele godzin dziennie spędza na spacerach z nimi. Zabiera je za miasto gdzie psy mają swobodę itp. 
Pies w mieszkaniu to żaden problem o ile się  o niego odpowiednio dba. Może to być nawet Mastif Tybetański (ogromny pies). Żaden pies nie potrzebuje biegać 24/7. Mam takiego mastifa w domu rodzinnym wiesz co? Tak na prawdę to leniwa bestia i leży prawie przez cała dobę sam z siebie mimo tego, że ma przestrzeń. 

Autorce po prostu nie chce się dbać o psa bo to nie jej problem. 

Wybacz, ale prezentuję swoją prywatną opinię i mam do niej pełne prawo. W swoim życiu mialam 5 psów, czasem 2 naraz. Miały ogród a do tego codzienne kilkukilometrowe spacery, a moje psy to 3 owczarki niemieckie, jeden seter irlandzki i mieszaniec owczarka z rotweilerem. Bliska osoba z rodziny miała owczarka w mieszkaniu, i pies się męczył i domownicy byli sfrustrowani. Jak pies przyjechal do mnie na "wczasy", i mógł pobiegac, pohasać, obwąchać na spacerze wszystkie przydrożne krzaki, drzewa, był szczęśliwy. Moje psy nigdy nie wchodzily na pokoje, miały swoje legowiska w holu. Utytłany pies na kanapie, w poscieli? Brrr..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Żal mi tego psa, bardzo tęskni, a ty jesteś niedojrzałą egoistką, uwagi zazdrościsz, bo pies ją skupia na sobie, siedzi pod drzwiami bo wstrętny leniu nie podejdziesz, nie odezwiesz się i pies czuje, że jest niechciany. Życzę żeby w przyszłości twoje dziecko wypieprzyło cię na zbity pysk, jak będziesz generowała problemy. Ty tego dziecka niczego dobrego nie nauczysz. Mam dwoje dzieci, dużego psa, trzy koty, pies po spacerze ma nawet doopę chustkami mokrymi mytą, łapy myte specjalnymi chusteczkami z płynem, nie pozwalam wąchać odchodów, jest odrobaczony, zawsze odpchlony, żeby nic do domu nie przytargał, bo dzieci i trzy koty nie wychodzą. Ja nie widzę problemu, a mój mąż dyżuruje po 24 godz. Ogarnij się kobieto bo jesteś śmieszna z tymi postulatami, zawsze możecie psa wykastrować. Tragedia, jak sobie wyobrażę jak stoi te10 godz pod drzwiami a ty nie budujesz z nim żadnej więzi. Wstyd być taką głupią babą, żenujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×