Miłość

Dzień Dobry

Mówiąc o miłości. Miłość jest piękna, tak jak piękne jest dziecko dziewczynka o imieniu Zosia. Nie wiem czy została poczęta w normalnych warunkach, czy matka dała dość miłości małemu dziecku, małej Zosi. Ale, zjawisko jest wyjątkowe. Mała Zosia, stara się wzbudzić miłość w sercu obcej osoby, osoby nie z jej rodziny. Po, czym pragnie zadowolenia z tego serca, ponieważ mała Zosia jest dobrą dziewczynką. Tak jak dobrzy są ludzie których mała Zosia wybiera, ci ludzie są tak dobrzy że w swoim charakterze nie potrafią być złymi ludźmi. Z tym że mała Zosia, zaczyna nie lubić osoby w których zachciały wzbudzić swoje zadowolenie lub zadowolenie człowieka do którego podchodzi. Mała Zosia, pokazuje nie grzeczną i nie wdzięczną dziewczynkę, bo uważam że mama i jej tata, ciocia, babcia czy dziadek itp.. nie dali Zosi odpowiednio miłości do jej życia i do jej serduszka malutkiego.   Miłość czerpiemy ze wszystkiego co nas otacza. Ale, miłość z wybranych sobie ludzi którzy nie wychowują tego dziecka, jest za dużym datkiem życia osobistego, przecież miłość nie jest za darmo, ona kosztuje tak samo jak to że: Jasio zasłużył po sprzątając swój pokój na np. 2 zł kieszonkowego na lizaka lub zebranie na jakąś zabawkę do zabawy.

Z pustego nie nalejesz jak to się mówi.....ciagle staram się nalać z pustego...dac komuś miłość.....i efekt jest mizerny...czyli potwierdzam- z pustego nie nalejesz 

Lepiej sie nie starac niz starac sie lepiej.

Przeczytałam to jeszcze raz. I inaczej to rozumiem- pytam więc ja ,mała zosia.  Czy jestem winna miłość tej obcej osobie i czy spłacić dług? Może w następnym wcieleniu.....

co za ...ka temat założyła na dodatek niedokształcona