Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Znudzonazyciem123

Facet alkoholik CZY JA PRZESADZAM?

Polecane posty

Gość Znudzonazyciem123

Czy ja przesadzam ?

Mój facet pije. Przeważnie 5 dni w tygodniu ( dwa pozostałe dni też by pewnie pił ale tyle udało mi się "wywalczyć") 

Co pije?

O.5l whisky na wieczor. Nie piwko czy dwa tylko flaszkę tego świństwa!!

Często pije też mocne piwa(10%) po 5 szt. 

Nie było tygodnia żeby było mniej dni niepijących niż pijących. 

On twierdzi że to nic takiego,ze jest grzeczny , nie łazi nigdzie , z kolegami itd. 

Kłócimy się o to bardzo. Mam dość tego że mój facet niszczy się każdego dnia.  Nie mam zaufania do niego. Często nie widzę przez to naszej przyszlosci. Truje mu o tym często i nic to nie daje. Czasem mówię mu że gdy zachoruje kiedykolwiek przez alkohol to mu nie pomogę wtedy. 

Mam w sobie zlosc, agresje, źle się czuję. 

Ile to razy mówił że nie będzie pił a zawsze znajdzie jakiś powod! Bo go ktos zdenerwował, bo to, bo tamto. 

Mamy wspólna kasę z czego około tysiąc miesiecznie idzie na jego nalog. On zarabia więcej ode mnie (ale też nie kokosy) przez co mówi że ma prawo wypić.

To Wszystko wpływa na moje neewy, nie chce z nim przyszlosci, niczego już. Nie umiem odejsc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znudzonazyciem123

Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uciekaj od niego bo zmarnuje ci życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkoholizm

to juz alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Musisz znaleść siłę żeby odejść bo życie z pijakiem to koszmar, zostaw go póki nie masz z nim dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakosz

Ty bój sie boga, piwo to nie alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Smakosz napisał:

Ty bój sie boga, piwo to nie alkoholizm.

Ty umiesz czytać piję równileż whiski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakosz
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ty umiesz czytać piję równileż whiski

Dobra kaleko pól litra łychy co wieczór to rzeczywiście jepany alkus, pewnie nawet już mu dobrze nie staje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To jest alkoholizm.  Zostaw go, bo przegrasz życie, do niczego z nim nie dojdziesz, niczego się nie dorobisz, a nerwy i stres będą twoim stałym towarzyszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Ty umiesz czytać piję równileż whiski

Często uprawiacie seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój pije 6 piw dziennie. Nic mu nie jest. Jest trzeźwy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Tak. To alkoholizm. Prosty test. Niech wytrzyma bez wkurzania, nerwow i zlosci tydzien bez alkoholu. Nie wytrzyma. Bo jest alkoholikiem. Albo terapia ale uciekaj. Moj maz tez pije np 3 dni pod rzad po 1 piwie, a pozniej pol roku czy rok nic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Niestety, ten przymus codziennego picia źle wróży na przyszłość Wam obojgu. Piszesz o złości, agresji, złym samopoczuciu, nie piszesz nic o miłości, co Cię więc  przy nim zatrzymuje jeśli 5 dni w tygodniu źle się z nim czujesz?  Przyzwyczajenie?,  bo nie Twój dobrostan. Tak ma wyglądać Twoja  przyszłość?  Takiego życia właśnie chcesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kmmmama

dlaczego z nim jesteś? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzasz, uzależnił się od alkoholu. Żyje tylko dla picia. Gdyby Twój byl na głodzie, a w drzwiach stanął niemiec z butelką whisky w jednej ręce, a w drugiej z pistoletem, który by celował w cb i zapytał twojego, czy wybiera ciebie, czy whysky, na 100% wybierze whisky. Ty umierasz, a on ma tak przyjemne wieczory, że nawet nie czuje potrzeby uronić za tb łzy tęsknoty. Myśli sobie, a tam przynajmniej nikt mi już nie zrzędzi.Przypomni sobie o tb, gdy skończą mu się czyste spodnie i majtki i zda sobie sprawe, że wydając 1000 na alkohol nie stać go samego na rachunki, jedzenie, chemie i dopiero wtedy pójdzie na terapie, ale raczej nie pójdzie, będzie tak pił, aż mu wątroba siadnie i umrze. Pozwól mu się zabić i nie dramatyzuj, ludzie mają wolną wolę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena

Uciekaj jak szybko się da. Nie łudź się że kiedyś sie poprawi. Jego alkoholizm zniszczy Ciebie. To okropny nałóg diabeł. Uciekaj dziewczyno jak możesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak, alkohol śmierdzi. Pijani albo podpici faceci są odpychający.Myślą, że pod wpływem są wyluzowani i fajni, ale w oczach dziewczyn wyglądają żałośnie, śmierdzą i zachowują się ...ycznie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Piwosz 22lata napisał:

No odwrotnie wygląda to tak samo😃

no tak, pijane kobiety też dramat 😕

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Piwosz 22lata napisał:

Jedynie co dobre w pijanych dziewczynach ze można łatwiej sie z nimi dogadać😃

 

2 minuty temu, Piwosz 22lata napisał:

Jedynie co dobre w pijanych dziewczynach ze można łatwiej sie z nimi dogadać😃

taaaa...co z tego jak nawet potem nie pamiętają. Zresztą może i lepiej, że nie pamiętają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemoc w konkubinacie

Typowy konkubinat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe

Sku/rwiale alkoholiki. Ch/uj wam w dvpy swiniaki. Wystarczy chlac jedno piwo dziennie zeby byc alkoholikiem. Nie ma znaczenia czy woda czy piwo. Piwosz wypier/dalaj tepaku i nie tlumacz sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ratuj się

autorko uciekaj bo skończysz tak jak ta

https://wroclaw.onet.pl/dzierzoniow-areszt-dla-40-latka-ktory-skatowal-konkubine-na-smierc/d1yqmb6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc Marysia

Najłatwiej napisać autorko uciekaj ale sama autorka jest chora bo napisała ze nie potrafi odejsc od chlopaka.

Autorka choruje na współuzależnienia. Polecane dla niej terapia wspolozaleznienia w centrum terapii uzależnień lub ośrodek a dodatkowo można chodzić do klubu AA na mitingii All-anon gdzie spotykają się zony alkoholikow i partnerki. 

Musisz autorko zając się sobą a Twój partner jest dorosły. Pozwól jemu ponosić konsekwencje jego picia.

Twój partner najlepiej jakby poszedł na terapię dla alkoholików i mitingii AA, zaszyl się lub w zamkniętym ośrodku.

Ty partnerko powinnaś dawać przykład czyli też nie możesz pić przy nim alkoholu. Pokazać ze tak się da żyć.

Jeśli to nie pomoże to przynajmniej terapia pozwoli Ci odejść od niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To jest prowo autorka napisa historyjkę i, nie odniesie się do żadnej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

To jest prowo autorka napisa historyjkę i, nie odniesie się do żadnej wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PimpA

Tez kiedyś miałam takiego faceta. Niestety nic się nie zmieni. Możesz go zostawić,  albo zacząć pic z nim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luiz892

Moze daj mu ostatnia szanse i postaw ultimatum- albo zapisze sie na odwyk albo sie z nim rozstajesz? Czasem to dziala i daje motywacje do zmiany nawykow. A alkoholizm to powazne uzaleznienie, czasem trzeba leczyc je w profesjonalnych osrodkach. Poczytaj sobie np. o NEFO, mam znajomego ktory spedzil tam dwa miesiace i w  koncu sie 'ogarnal' tzn. porzucil nalog, czasem miewa gorsze momenty, ale ma swiadomosc bledow, jakie popelnil i naprawde sie zmienil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znudzonazyciem123

Witam, to ja autorka. Mój facet znowu dzisiaj pije a ja leżę pol metra od niego. Pokłóciliśmy sie standardowo. 

Żeby się od tego uwolnić muszę wynająć pokoj. Właśnie szukam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2019 o 20:57, Gość Smakosz napisał:

Ty bój sie boga, piwo to nie alkoholizm.

Haha a co piwo nie zawiera alkoholu ? To takie samo świństwo jak inne trunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.04.2019 o 19:15, Gość Znudzonazyciem123 napisał:

Czy ja przesadzam ?

Mój facet pije. Przeważnie 5 dni w tygodniu ( dwa pozostałe dni też by pewnie pił ale tyle udało mi się "wywalczyć") 

Co pije?

O.5l whisky na wieczor. Nie piwko czy dwa tylko flaszkę tego świństwa!!

Często pije też mocne piwa(10%) po 5 szt. 

Nie było tygodnia żeby było mniej dni niepijących niż pijących. 

On twierdzi że to nic takiego,ze jest grzeczny , nie łazi nigdzie , z kolegami itd. 

Kłócimy się o to bardzo. Mam dość tego że mój facet niszczy się każdego dnia.  Nie mam zaufania do niego. Często nie widzę przez to naszej przyszlosci. Truje mu o tym często i nic to nie daje. Czasem mówię mu że gdy zachoruje kiedykolwiek przez alkohol to mu nie pomogę wtedy. 

Mam w sobie zlosc, agresje, źle się czuję. 

Ile to razy mówił że nie będzie pił a zawsze znajdzie jakiś powod! Bo go ktos zdenerwował, bo to, bo tamto. 

Mamy wspólna kasę z czego około tysiąc miesiecznie idzie na jego nalog. On zarabia więcej ode mnie (ale też nie kokosy) przez co mówi że ma prawo wypić.

To Wszystko wpływa na moje neewy, nie chce z nim przyszlosci, niczego już. Nie umiem odejsc. 

Współczuję. Mam taki sam problem. Ale wiem ze rozmowy i prośby nic nie daja a jego obietnice sa gowno warte bo i tak nie dotrzymuje słowa. Obiecuje ze nie bedzie a dalej pije. Tylko lekarz może pomóc, albo zrób mu terapie szokową  i odejdź. Sama sie zastanawiam czy nie odejść tylko ze u mnie problem jest taki ze jesten w 6miesiacu ciazy  boje się o przyszłość dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×