Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tralalabumbum

Brak pociągu w związku, beznadziejny seks

Polecane posty

Gość Tralalabumbum

Streszczając najbardziej jak można: obydwoje w wieku ok. 30 lat, to nie pierwszy mój/jego związek, ale chyba najgorszy seks ze wszystkich związków, jakie miałam a raczej jego brak. Jesteśmy zaręczeni... Poza tym dogadujemy się, cenię go jako partnera, choć zauważyłam, że nie inspiruje mnie, nie czułam się nim nigdy oczarowana, jak poprzednimi facetami. Jest przystojny, niegłupi i jest bardzo dobrym człowiekiem, ale nie czuję żadnej nim fascynacji, ani nigdy nie czułam. Wpadłam w jego ramiona, próbując zakończyć toksyczną poprzednią relację, w której seks był fantastyczny, najlepszy w moim życiu (nota bene, ex-owi po dziś dzień, po 3 latach zdarza się do mnie pisać o "wielkiej miłości" i chęci powrotu, mimo, że ma dzieci, etc., wspomnienia ożywają i choć nie zdradzę obecnego, to przypominam sobie za każdym razem, jak cudownie może być w łóżku i tylko ciężko wzdycham...).
Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie i właściwie nie doszliśmy do żadnych mądrych wniosków. Mam wrażenie, że nawet naturalny zapach mojego partnera wydaje mi się zniechęcający... Jest dla nie bardziej przyjacielem i członkiem rodziny niż kochankiem. I chyba nie potrafimy tego zmienić.
Seksuolog? Czy da się to w ogóle nad tym pracować, jeżeli chemii nie było nigdy? Jakie są Wasze doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olk@

Zostaw go. Nic z tego nie będzie.

Musi być pociąg. Nie wytrzymasz i zdradzisz go wczesniej niż myślisz.

Mam juz sporo lat i wiem co piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aora

A jak on to odbiera? Jemu wystarcza to co jest czy też to nie pociagasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robalski

Może mniej doświadczony niż twój ex, podpowiedz mu i go podszkol to może coś z tego będzie. Jeśli wiesz co lubisz to mu o tym powiedz. Toksyczny związek a jednak seks ci pasował, hmmm.... nie można mieć wszystkiego jak widzisz.

Nie każdy facet jest mistrzem w łóżku, wielu miało kiepskie partnerki i po prostu nie zna się, ale zawsze można się nauczyć. Więc zamiast biadolić to go ucz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tralalabumbum

On twierdzi, że zawsze miał mały popęd. Wiem także, że do tej pory gustował w innym typie dziewczyn - tlenione włosy, szpilki etc, ja dbam o siebie, ale mam bardziej alternatywny styl, ciuchy nie są seksowne, a raczej oryginalne, nie farbuję włosów itd. Ale też nie wyobrażam sobie wpasowywać się w ten jego typ - to totalnie nie moja bajka... Nigdy nie powiedział wprost, że go nie kręcę, ale wiem, jak reagowali na mnie byli faceci i jak czuje się pożądana kobieta. A w tym związku czuję się bardziej jak kumpela i nawet nie mam wielkiej ochoty tego zmieniać, skoro sama myśl o seksie z nim mnie zniechęca... Doszło nawet do tego, że przez jego chrapanie, którego nie potrafią wyleczyć lekarze, śpimy osobno prawie od początku związku...
Ma małe doświadczenie, mniejsze niż ja, to prawda. Ale zastanawiam się, na ile nauka czegokolwiek coś zmieni... Znam swoje ciało i wiem, czego potrzebuję, ale gdy np. prosiłam o ostrzejsze traktowanie w łóżku on próbował, kończyło się salwą śmiechu po czym obydwoje stwierdzaliśmy, że to nie pasuje do naszej relacji... Wszelkie próby urozmaicenia seksu kończą się albo atakiem śmiechu (z 2 stron) albo spięciem i posumowaniem obecnego w stylu "nie jestem i nie będę jak Twój ex..." (on wie, że mój poprzedni związek był w głównej mierze oparty na seksie...)
Czy seksuolog może coś zmienić? Żal mi tej relacji, uważam, że byłby idealnym ojcem i mężem i mało kto tak świetnie potrafił zrozumieć moje różne stany emocjonalne i je zaakceptować, ale czy to już wystarczająca podstawa, by brać ślub...? Z kolei czy nie jest tak, że zawsze chemia w związkach się wypala i po latach zostaje tylko to, co jest aktualnie między nami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

W tym co piszesz wyczuwa się, że prosisz o to, by za Ciebie podjąć decyzję dotyczącą Twojej przyszłości. Tak się nie da. Nikt się nie odważy doradzać w tak poważnej sprawie. Jeszcze przed wyznaczeniem daty ślubu spróbuj coś zmienić w alkowie. Zaskocz go i zrób coś tak bezwstydnego, żeby oniemiał (nie pytaj mnie co, bo nie napiszę na forum publicznym - sama pokombinuj). Albo go to zachęci albo zniesmaczy i wtedy bardziej będziesz wiedziała czego możesz spodziewać się w przyszłości. jeżeli "test" wypadnie pozytywnie, to schowaj zawstydzenie do kieszeni i powiedz czasem, czego byś chciała - tylko nie wszystko naraz. Stopniowo. Jedno mnie niepokoi. Jeżeli jego zapach zamiast Cię rozpalać - stopuje, to nie wiem, czy erotycznie będziecie dobrani. Odpowiedni zapach, to bardzo wiele. Dzięki niemu obeznana w tym kobieta też może wiele zyskać lub stracić ale nie będę o tym pisała, bo jest tu sporo mężczyzn a oni nie muszą wszystkiego wiedzieć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tralalabumbum

 

9 minut temu, jokata napisał:

W tym co piszesz wyczuwa się, że prosisz o to, by za Ciebie podjąć decyzję dotyczącą Twojej przyszłości. Tak się nie da. Nikt się nie odważy doradzać w tak poważnej sprawie. Jeszcze przed wyznaczeniem daty ślubu spróbuj coś zmienić w alkowie. Zaskocz go i zrób coś tak bezwstydnego, żeby oniemiał (nie pytaj mnie co, bo nie napiszę na forum publicznym - sama pokombinuj). Albo go to zachęci albo zniesmaczy i wtedy bardziej będziesz wiedziała czego możesz spodziewać się w przyszłości. jeżeli "test" wypadnie pozytywnie, to schowaj zawstydzenie do kieszeni i powiedz czasem, czego byś chciała - tylko nie wszystko naraz. Stopniowo. Jedno mnie niepokoi. Jeżeli jego zapach zamiast Cię rozpalać - stopuje, to nie wiem, czy erotycznie będziecie dobrani. Odpowiedni zapach, to bardzo wiele. Dzięki niemu obeznana w tym kobieta też może wiele zyskać lub stracić ale nie będę o tym pisała, bo jest tu sporo mężczyzn a oni nie muszą wszystkiego wiedzieć. 

Jokata, mnie także niepokoi ten zapach... Mój ex, ten właśnie od genialnego seksu też przekazał mi teorię o zapachu... Twierdził, że najbardziej lubi zapach mojego własnego ciała i zabraniał używania perfum, wwąchiwał się w moje pachwiny i jego zapach także mnie podniecał... Był totalnie w moim typie i mam teorię, że różniliśmy się bardzo fizycznie i prawdopodobnie genetycznie - stąd pociąg. Natomiast obecny... Pachnie jak mój rodzony brat (?!) Takie odnoszę wrażenie... Fizycznie wyglądamy jak rodzeństwo. I gdy czuję go w łóżku, wszystkiego mi się odechciewa...
Łapię się nawet na tym, że czasem martwię tym genetycznym doborem - czy nie tłumię mojego naturalnego instynktu w kwestii płodzenia przyszłego potomstwa, choć może już popadam w paranoję...

Jokata, czy zechciałabyś napisać do mnie na priv w kwestii tego zapachu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
1 minutę temu, Gość Tralalabumbum napisał:

 

Jokata, mnie także niepokoi ten zapach... Mój ex, ten właśnie od genialnego seksu też przekazał mi teorię o zapachu... Twierdził, że najbardziej lubi zapach mojego własnego ciała i zabraniał używania perfum, wwąchiwał się w moje pachwiny i jego zapach także mnie podniecał... Był totalnie w moim typie i mam teorię, że różniliśmy się bardzo fizycznie i prawdopodobnie genetycznie - stąd pociąg. Natomiast obecny... Pachnie jak mój rodzony brat (?!) Takie odnoszę wrażenie... Fizycznie wyglądamy jak rodzeństwo. I gdy czuję go w łóżku, wszystkiego mi się odechciewa...
Łapię się nawet na tym, że czasem martwię tym genetycznym doborem - czy nie tłumię mojego naturalnego instynktu w kwestii płodzenia przyszłego potomstwa, choć może już popadam w paranoję...

Jokata, czy zechciałabyś napisać do mnie na priv w kwestii tego zapachu?

Owszem zechciałabym, tyle, że z tego co się orientuję - jako gość  nie masz komunikatora.😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Dziewczyny, nie idzcie z tym na priv, ja mam z moim narzeczonym to samo, u poprzednich moich mezczyzn ich zapach mnie krecil, nawet zapach potu. Z obecnym o ile nie wezmie prysznica przed to jego zapach mnie drazni, i tez jest kiepski w lozku, ja lubie ostrzej a on powoli i delikatnie. Do tego jak dochodzi to wydaje taki dzwiek jakby mial sie rozplakac. 

Poza tym jest fantastyczny, madry, zabawny, opiekunczy, rozumiemy sie bez slow, no bajka. 

Tylko ten seks ...owy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, jokata napisał:

Jokata, czy zechciałabyś napisać do mnie na priv w kwestii tego zapachu?

🤔 Ten zapach wydaje się być podszyty grubymi nićmi😉

Chyba,że włączyli opcję(pachnąca strona) 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

acordeon - nie miałaś/eś tak nigdy, że zapach jednego ciała doprowadzal się do obłedu, a inny działał zniechęcająco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Niegrzeczna, chyba totalnie nie wiesz o czym piszesz w kwestii zapachu...

To nie jest zapach potu, brudu. To naturalny zapach ciała. Mój były, a właściwie paru facetów w moim życiu działali na mnie tak, że robiło mi się mokro, gdy tylko zbliżałam nos do ich ciała. Obecny... to nie jest zapach przykry, tylko po prostu zapach dla mnie aseksualny, jakbym miała dopuścić się kazirodztwa. Myślę, że kto tego nie doświadczył, nigdy tego nie zrozumie...
Co ciekawe - analizując moje poprzednie relacje, zawsze najatrakcyjniejsi w łóżku i najbardziej podniecający byli dla mnie faceci o zupełnie innym typie urody niż ja...Przypadek?

Co do szukania kogoś na boku - nie, nie wyobrażam sobie tego i nie takich porad tu szukam. Chcę wiedzieć, jakie są doświadczenia innych, może bardziej doświadczonych i zrozumieć, co się dzieje pomiędzy mną a obecnym i czy znajdzie się na to lekarstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa

dokładnie, jesli woń ciała odrzuca to wiej. Tez w to wierzę, do tego mając inne  potrzeby seksualne za jakiś czas poczujesz że życie mija a ty wegetujesz ijak tylko zjawi się ktoś kto cię porwie - zdradzisz. To nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Endriu, mało tego, przypomniało mi się nawet, że gdzieś czytałam o uśpieniu tego naturalnego instynktu tabletkami hormonalnymi... Gdy poznawałam exa, nie brałam tabsów. Gdy poznawałam obecnego - bylam na tabletkach, które przestałam brać po pół roku.
Badum-tsss...

Wciąz mam nadzieję, że to tylko nadinterpretacja i dorabianie sobie ideologii... Bo nie wyobrażam sobie teraz rozstania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 minut temu, tralalabumbum napisał:

acordeon - nie miałaś/eś tak nigdy, że zapach jednego ciała doprowadzal się do obłedu, a inny działał zniechęcająco?

Owszem,ale nie miałem nigdy do czynienia(z odpychającym zapachem partnerki) z reguły wszystkie używały dezodorantu i antyperspirantu. Gdyby moja partnerka (śmierdziała potem) powiedziałbym jej prosto z mostu o tym. Feromonów nigdy nie wyczuwałem-może nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, acordeon napisał:

Owszem,ale nie miałem nigdy do czynienia(z odpychającym zapachem partnerki) z reguły wszystkie używały dezodorantu i antyperspirantu. Gdyby moja partnerka (śmierdziała potem) powiedziałbym jej prosto z mostu o tym. Feromonów nigdy nie wyczuwałem-może nie potrafię.

Myślę, że po prostu się na tym nie skupiałeś i nie zdawałeś sprawy z ich istnienia. Wygląda na to, że mnie właśnie uświadomił mój były... 
Gwoli ścisłości - mój obecny bardzo dba o siebie i nigdy nie śmierdzi potem, idąc do łóżka. Za to najlepsze jest to, że nawet spocony ex był dla mnie podniecający... A nie był typowym macho-mięśniakiem, kwestia chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Dźwięk, jaki słyszysz od kochanego człowieka w czasie seksu jest dla Twoich uszu czymś cudownym i i jeszcze bardziej Cię podnieca, obojętnie jak brzmi, a Ty opisałaś ten dźwięk tak hmmmm.... niezupełnie zachwycająco. Z czasem wszystko po kolei w nim zacznie Cię irytować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obatel
6 minut temu, jokata napisał:

Dźwięk, jaki słyszysz od kochanego człowieka w czasie seksu jest dla Twoich uszu czymś cudownym i i jeszcze bardziej Cię podnieca, obojętnie jak brzmi, a Ty opisałaś ten dźwięk tak hmmmm.... niezupełnie zachwycająco. Z czasem wszystko po kolei w nim zacznie Cię irytować.

Jokatko a czy pieściłaś kiedykolwiek facetowi ustami dziurke od pupy? Tak wiesz mle mle mle języczkiem? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bezradna dziewczyna 27

Mam podobnie z moim chłopakiem, to 3 facet w moim życiu i najgorszy seks, jesteśmy razem pół roku, a nasz seks wygląda tak że włozy mi na minute reke w majtki i od razu wkłada mi jego, najlepiej żebym się na bok odwróciła albo na niego wyskoczyła bo inne pozycje to leży jak kłoda i nic, oczekuje żebym mu lody robiła a on mnie oralnie w ogólnie nie pieści raz tylko się zdarzyło przez te pół roku i to chwile, nawet z języczkiem całować się nie chce właściwie nigdy tak na maxa namiętnie się z nim nie całowałam, podoba mi się podnieca mnie, tylko ten seks, wiem, że jestem 3 kobieta w jego życiu i że przedemna miał jakieś 2 lata przzerwy w seksie, nie wiem co robić nie wiem nawet jak z nim o tym wszystkim porozmawiac... doradzi ktoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, tralalabumbum napisał:

Czy ktoś miał podobną sytuację (pomijając już te zapachy) i rozhulał związek w sensie seksualnym?

Z czasem będzie tylko gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klaudyna

Nie miałam aż takiego odrzucenia jeśli chodzi o zapach mężczyzny, jednak wiem jak duża może być to różnica - mój mąż pachnie dla mnie obłędnie w porównaniu do poprzednich partnerów. Nasze życie erotyczne jest bardzo ok, a dodatkowo mamy 3 zdrowiutkich planowanych dzieci, w każdą ciążę zaszłam w pierwszym bądź drugim cyklu starania. Osobiście byłabym się tworzyć rodzinę i płodzić dzieci z mężczyzną o odrzucającym mnie zapachu, biologia mówi że im większe podobieństwo genetyczne między partnerami, tym brzydszy dla nas ich zapach. A wiadomo, że im większe podobieństwo genetyczne tym większe szanse na chore potomstwo... tak więc na Twoim miejscu autorko moje obawy wychodziłyby dalej niż to czy związek skończy się zdradą czy nie. Zwyczajnie bałabym się oszukiwać naszą biologię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
5 godzin temu, tralalabumbum napisał:

Endriu, mało tego, przypomniało mi się nawet, że gdzieś czytałam o uśpieniu tego naturalnego instynktu tabletkami hormonalnymi... Gdy poznawałam exa, nie brałam tabsów. Gdy poznawałam obecnego - bylam na tabletkach, które przestałam brać po pół roku.
Badum-tsss...

Wciąz mam nadzieję, że to tylko nadinterpretacja i dorabianie sobie ideologii... Bo nie wyobrażam sobie teraz rozstania...

Wiesz ze nam podobny problem co ty?

tez brałam tabletki anty jak się poznaliśmy.

 

problem jest tez taki, ze nie mam zamiaru rezygnować ze związku ze wspaniałym facetem na rzecz niepewnej przyszłości. Zapach mnie nie odstręcza, obiektywnie uważam ze jest przystojny.

Tylko chemii brak... dwa ze mój partner jest kiepski w łóżku ( od początku związku) bo odnoszę wrażenie ze wychował się na pornosach 😁 im się wydaje ze jak wykonuje ruchy i pozycje jak w filmach to ja będę przezywać 10 orgazmów. Prawda jest taka ze nigdy nie zadał sobie trudu aby poznać jak reaguje moje ciało, co ja lubię itp. 

Wszyscy poprzedni tez byli kiepscy- skupieni na sobie, nie starali się abym poczuła przyjemnosc. Nie wierze w dobry seks dlatego nie mam zamiaru zakończyć tej relacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak mialam

 

7 godzin temu, tralalabumbum napisał:

Czy ktoś miał podobną sytuację (pomijając już te zapachy) i rozhulał związek w sensie seksualnym?

Tak ja mialam 😉 i rozhulał się tylko że z exem po 6 latach małżeństwa ... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tralalabumbum
2 godziny temu, Gość Tak mialam napisał:

 

Tak ja mialam 😉 i rozhulał się tylko że z exem po 6 latach małżeństwa ... 

I jak to się zakonczylo...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tralalabumbum
5 godzin temu, Gość Mmm napisał:

Wiesz ze nam podobny problem co ty?

tez brałam tabletki anty jak się poznaliśmy.

 

problem jest tez taki, ze nie mam zamiaru rezygnować ze związku ze wspaniałym facetem na rzecz niepewnej przyszłości. Zapach mnie nie odstręcza, obiektywnie uważam ze jest przystojny.

Tylko chemii brak... dwa ze mój partner jest kiepski w łóżku ( od początku związku) bo odnoszę wrażenie ze wychował się na pornosach 😁 im się wydaje ze jak wykonuje ruchy i pozycje jak w filmach to ja będę przezywać 10 orgazmów. Prawda jest taka ze nigdy nie zadał sobie trudu aby poznać jak reaguje moje ciało, co ja lubię itp. 

Wszyscy poprzedni tez byli kiepscy- skupieni na sobie, nie starali się abym poczuła przyjemnosc. Nie wierze w dobry seks dlatego nie mam zamiaru zakończyć tej relacji. 

Niestety, cudowny seks istnieje...prawdopodobnie gdybym się tego nie dowiedziała parę lat temu, teraz nie miałabym takich wątpliwości. Mimo wszystko życzę nam obu, by to jeszcze nas kiedyś dotyczyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
13 godzin temu, jokata napisał:

Dźwięk, jaki słyszysz od kochanego człowieka w czasie seksu jest dla Twoich uszu czymś cudownym i i jeszcze bardziej Cię podnieca, obojętnie jak brzmi, a Ty opisałaś ten dźwięk tak hmmmm.... niezupełnie zachwycająco. Z czasem wszystko po kolei w nim zacznie Cię irytować.

Ja jak dochodzę to pierdzę, poważnie, to jakieś nerwicowe jest. Nikomu to nie przeszkadza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mam tak...
6 godzin temu, Gość Tralalabumbum napisał:

I jak to się zakonczylo...?

Mo właśnie się nie skończyło. Od kilku dobrych lat to robię. Jak juz w domu am posty ze strony męża umawiam sie z ex. Te pare chwil nieziemskich uniesien wystarcza na jakis czas. A potem znowu. Uzależniona jestem od niego i nie potrafie zrezygnować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×