Mam pomysł jak zakończyc strajk nauczycieli

U nas na balu maturalnym była składka na kokainę dla nauczycieli. Wuefista dodatkowo zażyczył sobie 2 escort panienki.

14 minut temu, Gość gość napisał:

nauczyciele = cwele

:D :D to żenujące, ale na swój sposób śmieszy :D

8 minut temu, Gość gość napisał:

Nigdy nie słyszała o prezentach dla nauczycieli,  wychowawców,  dyrekcji. 

Nie, o sprzęcie fotograficznym i wyjazdach sp SPA nie słyszałam. Widziałam takie cuda  tylko w kościele kiedy rodzice wręczali prezenty proboszczowi po komuniach. Były telewizory, kina domowe i takie tam ale  co mnie to. Chcieli to kupili. Tak samo jak nauczycielom, jeżeli to prawda co mówicie to do kogo macie żal? Sami to kupujecie, sami to nakręcacie, wszyscy zgodnie się składacie, a potem macie pretensje i się oburzacie. Nie rozumiem tego.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

U nas na balu maturalnym była składka na kokainę dla nauczycieli. Wuefista dodatkowo zażyczył sobie 2 escort panienki.

Ci to dopiero mogli się poczuć docenieni :D Równie realne prezenty jak biżuteria z apartu i spa w Gołębiewskim albo Dune Resort

Nie jestem trollem. Problemy tego typu wychowawczyni zbywa: porozmawiam z panią od biologii. Za bal zapłaciłam 150 zl,  w tym 50 za moje dziecko.  Na prezent się składamy.  Jak i na koniec trzecich klasy i przedszkola. Nauczyciele często byli tu chamscy, mega roszczeniowi i pełni pychy. Po tym wszystkim zmienił się mój stosunek do nich. Do widzenia. 

9 minut temu, Gość gość napisał:

Nigdy nie słyszała o prezentach dla nauczycieli,  wychowawców,  dyrekcji. 

Ja też nie słyszałam, a moja mama była nauczycielką i 2 lata temu przeszła na emeryturę. Jedyne, co dostawała ona czy jej koledzy to kwiaty i jakieś czekoladki. Za to dawni uczniowie do tej pory jej się kłaniają na ulicy, z niektórymi ma kontakt na FB, i chyba to jest ważniejsze niż wasze wymyślone spa czy pierścionki, bo pokazuje, że ten nauczyciel był w życiu dziecka ważny.

15 minut temu, Gość gość napisał:

Nie, w moim mieście nigdy o czymś takim nie słyszałam, a znam większość nauczycieli. Poza tym skoro uważasz, że to DOCENIENIE to w czym problem? Widocznie sami uznaliście, że ta pani na to zasługuje, więc o co ten ból?

To nie ze mną prowadziłaś tę rozmowę. Akurat dokładnie uważam to za DOCENIENIE. Ale jak widzę, wszystkich traktujesz tak samo z góry i - co by nie pisać - dość podle. Smutna szkoła z takimi nauczycielami. 

Jakie wymyślne spa? Pani dostanie aparat  i karnet do Spa. Pani pod koniec trzeciej klasy dostała bon w Aparcie.  Pani w innej klasie wybrała pieniądze.  Mam w rodzinie nauczycielkę i również dostaję prezenty, gdy jej klas "kończy" szkołę.  Ale to nie istnieje. Ok.

1 minutę temu, Gość gość napisał:

Nie jestem trollem. Problemy tego typu wychowawczyni zbywa: porozmawiam z panią od biologii. Za bal zapłaciłam 150 zl,  w tym 50 za moje dziecko.  Na prezent się składamy.  Jak i na koniec trzecich klasy i przedszkola. Nauczyciele często byli tu chamscy, mega roszczeniowi i pełni pychy. Po tym wszystkim zmienił się mój stosunek do nich. Do widzenia. 

To po co się skladacie na ten prezent? No wytłumacz, bo ja tego fenomenu męczeństwa nie rozumiem. Narzekamy, jesteśmy niezadowoleni, nauczyciele byli podli ale się składamy. Do siebie miej pretensje o ten prezent, a nie do nauczycieli. Jesteś durna i tyle

Ja tego fenomenu nigdy nie pojmę. To samo co roku u nas z prezentami dla księży i katechetów po pierwszej komunii. Wszyscy wściekli ale dają... no nie pojmę tego.

20 minut temu, Gość gość napisał:

Nie, w moim mieście nigdy o czymś takim nie słyszałam, a znam większość nauczycieli. Poza tym skoro uważasz, że to DOCENIENIE to w czym problem? Widocznie sami uznaliście, że ta pani na to zasługuje, więc o co ten ból?

Pewnie mieszkasz w małym mieście 

20 minut temu, Gość gość napisał:

Nigdy nie słyszała o prezentach dla nauczycieli,  wychowawców,  dyrekcji. 

To dziwne być może są jeszcze jakieś małe miasteczka gdzie nie jest to praktykowane.

heh to jeszcze nic. nie od dziś wiadomo, że nauczycielki to najgorsze puszczalskie koorwichy, a nauczyciele to dziffkarze. Tam każdy z każdym się parzy. Pokój nauczycielski jest jak zamknięty portal randkowy. Oni mają moralności uczyć. Wychowawczyni mojego.meza się rozwiodła z nie-nauczycielem i oczywiście kto został jej gachem, a potem mężulkiem? oczywiście kolega z pracy. Oni mają przykład dawać, a na wycieczkach zamiast w nocy pilnować dzieci to się parzą jak króliki i nie ważne, że ten zaręczony, a ta mężatka. To już jest taka puszczalska grupa zawodowa, że o molestowaniu uczennic przez starych zbokoli to nawet nie wspomnę. Niektórzy specjalnie po to idą na nauczycieli. Oj dużo bym mogla powiedzieć o belfrach. 

heh to jeszcze nic. nie od dziś wiadomo  nauczycielki to najgorsze puszczalskie koorwichy, a nauczyciele to dziffkarze. Tam każdy z każdym się parzy. Pokój nauczycielski jest jak zamknięty portal randkowy. Oni mają moralności uczyć. Wychowawczyni mojego.meza się rozwiodła z nie-nauczycielem i oczywiście kto został jej gachem, a potem mężulkiem? oczywiście kolega z pracy. Oni mają przykład dawać, a na wycieczkach zamiast w nocy pilnować dzieci to się parzą jak króliki i nie ważne, że ten zaręczony, a ta mężatka. To już jest taka puszczalska grupa zawodowa, że o molestowaniu uczennic przez starych zbokoli to nawet nie wspomnę. Niektórzy specjalnie po to idą na nauczycieli. Oj dużo bym mogla powiedzieć o belfrach. 

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

To dziwne być może są jeszcze jakieś małe miasteczka gdzie nie jest to praktykowane.

a kto to praktykuje? nauczyciele? to tylko o was świadczy o waszym kołtuństwie i nie, nie jestem nauczycielem.

9 minut temu, Gość ida napisał:

To po co się skladacie na ten prezent? No wytłumacz, bo ja tego fenomenu męczeństwa nie rozumiem. Narzekamy, jesteśmy niezadowoleni, nauczyciele byli podli ale się składamy. Do siebie miej pretensje o ten prezent, a nie do nauczycieli. Jesteś durna i tyle

Ja tego fenomenu nigdy nie pojmę. To samo co roku u nas z prezentami dla księży i katechetów po pierwszej komunii. Wszyscy wściekli ale dają... no nie pojmę tego.

Dlaczego się rodzice składają, bo taka jest tradycja szkoły klasy nawzajem sobie przekazują informacje dotyczące prezentów i żadna z klas nie chce być gorsza. I w ten sposób koło się kręci. A co do księży po pierwszej komunii to też niezłe sumy dostają nasz dostał 1500zł. Nie jestem autorem postu  pod którym napisałaś ale pozwoliłam sobie na odpisanie.

7 minut temu, Gość taka jest prawda napisał:

heh to jeszcze nic. nie od dziś wiadomo  nauczycielki to najgorsze puszczalskie koorwichy, a nauczyciele to dziffkarze. Tam każdy z każdym się parzy. Pokój nauczycielski jest jak zamknięty portal randkowy. Oni mają moralności uczyć. Wychowawczyni mojego.meza się rozwiodła z nie-nauczycielem i oczywiście kto został jej gachem, a potem mężulkiem? oczywiście kolega z pracy. Oni mają przykład dawać, a na wycieczkach zamiast w nocy pilnować dzieci to się parzą jak króliki i nie ważne, że ten zaręczony, a ta mężatka. To już jest taka puszczalska grupa zawodowa, że o molestowaniu uczennic przez starych zbokoli to nawet nie wspomnę. Niektórzy specjalnie po to idą na nauczycieli. Oj dużo bym mogla powiedzieć o belfrach. 

jesteś żałosnym, ordynarnym kreeetynem

5 minut temu, Gość gosc napisał:

a kto to praktykuje? nauczyciele? to tylko o was świadczy o waszym kołtuństwie i nie, nie jestem nauczycielem.

niektórzy mają komunistyczną jeszcze mentalność, w której brak prezentu oznacza, że nic się nie załatwi z delikwentem ;)

Dalej widzę, że każdy ma żal i fochy o te prezenty i z takim złośliwym grymasem podkreśla, że się dziwi, że ktoś o wymyślnych prezentach nie słyszał ale dalej nikt nie odpowiedział po co się na to składa skoro jest niezadowolony z nauczycieli. Szczerze mówiąc też mnie to ciekawi. U nas jest składka dla wychowawczyni na bombonierę i kwiaty. Jakieś sprzęty i spa? szczerze mówiąc ja też pierwsze słyszę. Na koniec  gimnazjum u starszej córki był kupiony serwis kawowy na 4 osoby ale to tylko wtedy, a tak to też czekoladki i kwiaty.

12 minut temu, Gość taka jes napisał:

heh to jeszcze nic. nie od dziś wiadomo, że nauczycielki to najgorsze puszczalskie koorwichy, a nauczyciele to dziffkarze. Tam każdy z każdym się parzy. Pokój nauczycielski jest jak zamknięty portal randkowy. Oni mają moralności uczyć. Wychowawczyni mojego.meza się rozwiodła z nie-nauczycielem i oczywiście kto został jej gachem, a potem mężulkiem? oczywiście kolega z pracy. Oni mają przykład dawać, a na wycieczkach zamiast w nocy pilnować dzieci to się parzą jak króliki i nie ważne, że ten zaręczony, a ta mężatka. To już jest taka puszczalska grupa zawodowa, że o molestowaniu uczennic przez starych zbokoli to nawet nie wspomnę. Niektórzy specjalnie po to idą na nauczycieli. Oj dużo bym mogla powiedzieć o belfrach. 

Faktycznie trochę prawdy w tym jest( z tego co zdążyłam zaobserwować ) Nawet znam przypadek gdzie nauczyciel zrobił dziecko swojej uczennicy.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

niektórzy mają komunistyczną jeszcze mentalność, w której brak prezentu oznacza, że nic się nie załatwi z delikwentem

No tak, zwłaszcza na koniec roku ostatniej klasy gdzie już i tak nie będziesz mieć do czynienia z tymi ludźmi

3 minuty temu, Gość gość napisał:

jesteś żałosnym, ordynarnym kreeetynem

Ordynarnie i po chamsku napisała ale prawdy w tym trochę jest

6 minut temu, Gość gość napisał:

jesteś żałosnym, ordynarnym kreeetynem

bo co? bo powiedziała prawdę? Pokoj nauczycielski to jeden wielki dom publiczny. Idziesz i wybierasz sobie korwichę na seks. Tajemnicą poliszynela jest że tam każdy z każdym i ja też to zauważyłam. Nie mam szacunku do nauczycieli zwłaszcza do kobiet w tym zawodzie.

9 minut temu, Gość coś napisał:

bo co? bo powiedziała prawdę? Pokoj nauczycielski to jeden wielki dom publiczny. Idziesz i wybierasz sobie korwichę na seks. Tajemnicą poliszynela jest że tam każdy z każdym i ja też to zauważyłam. Nie mam szacunku do nauczycieli zwłaszcza do kobiet w tym zawodzie.

Wypad troolowizno  zafaydana!

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Wypad troolowizno  zafaydana!

Nie do mnie to było ale akurat nie trzeba być trollem. Wystarczy zobaczyć co się dzieje. Chyba nie ma bardziej rozwiązłej i zdemoralizowanej grupy zawodowej.

38 minut temu, Gość Gość napisał:

To dziwne być może są jeszcze jakieś małe miasteczka gdzie nie jest to praktykowane.

No sa i prawda to male miasteczko, ja dzieci nie mam w wieku szkolnym, ale moja siostra ma i jest w trojce klasowej , u nich to jest skladka rzedu 50 zl na kwiaty plus kartka z podziekowaniem i podpisem wszystkich uczniow , dla wychowawcy i tylko dla niego i tyle. Nie sadzilam ze to tak rzadkie zjawisko ( za swoich lat szkolnych tez nie pamietam zeby ktos dostal jakis prezent, w liceum to i nawet z kwiatkami nikt sie nie wyglupial)

Jakoś nie wierzę,  że nagle nauczyciele zapomnieli o tym jak funkcjonuje szkoła.  Może pani od plastyki, która nigdy nie była wychowawcą rzeczywiście nie dostała nigdy prezentu. Ale większość dostaje oprócz drobnych typu kwiaty, słodycze na koniec roku duże prezenty na zakończenie szkoły przez daną klasę.  Amnezja albo zasada ku/rwa ku/rwie łba nie urwie. I jeszcze pytania po co? Po co nauczyciele przyjmują podarki? Określić się, że nie chcecie prezentów i tyle. Czas wyplemić komunizm, łącznie z ZNP i Kartą Nauczyciela. A zacznijcie od prezencików. 

5 minut temu, Gość gosc napisał:

No sa i prawda to male miasteczko, ja dzieci nie mam w wieku szkolnym, ale moja siostra ma i jest w trojce klasowej , u nich to jest skladka rzedu 50 zl na kwiaty plus kartka z podziekowaniem i podpisem wszystkich uczniow , dla wychowawcy i tylko dla niego i tyle. Nie sadzilam ze to tak rzadkie zjawisko ( za swoich lat szkolnych tez nie pamietam zeby ktos dostal jakis prezent, w liceum to i nawet z kwiatkami nikt sie nie wyglupial)

Ja jestem rocznik 79 i dawalismy prezenty na koniec ósmej klasy i na koniec liceum. Moje dziecko to samo. Weź się wyłam jak wszyscy czekają.  Panie pytają mamy z trójki klasowej co chcą,  wystarczy wtedy powiedzieć żadnych prezentów proszę państwa.  Jakoś żadna jeszcze tego nie zrobiła i gdy ja się uczyłam  i gdy dziecko moje.   Mieszkam w Gdańsku. 

A ja akurat jestem z Wrocławia i śmiem twierdzić że te praktyki tłustych prezentów to raczej na prowincji podobnie jak tu ktoś napisał z prezentami za komunię dla księży, ludzie z małych miejscowości właśnie raczej lubią takie pokazówki o ile to w ogóle prawda z tymi nauczycielami. My się składamy co roku na prezent dla wychowawcy po 10 zł i to jest bukiet kwiatów oraz drobny upominek. Pierwsze słyszę o fachowym sprzęcie fotograficznym albo o karnecie do spa. Dziwne to, a jeżeli prawdziwe to nie wiem dlaczego macie o to pretensje albo to wypominacie skoro sami to kupujecie? Sami dajecie a potem wytykacie to po forach. 

12 minut temu, Gość gosc napisał:

To dziwne być może są jeszcze jakieś małe miasteczka gdzie nie jest to praktykowane.

Warszawa. Praktykowane, ale jeśli o mnie chodzi, to bez żalu, bo składam się na to, co uważam, że jest zasłużone 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Warszawa. Praktykowane, ale jeśli o mnie chodzi, to bez żalu, bo składam się na to, co uważam, że jest zasłużone 

Ale pewnie na słoikowych dzielnicach typu Ursus albo Białołęka, więc na to samo wychodzi. :)