Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość goascccc

Czy rocznica komuni jest obowiazkowa czy nie

Polecane posty

Gość goascccc

I czy wtedy mozna podejsc do bierzmowani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda

Po co ci te sakramenty skoro nie chcesz chodzić do kościoła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dokładnie tak jak piszesz .   Ale  jak nie puscisz  dziecka na rocznicę to trochę głupio prawda ? Czego je uczysz ? Co pokazujesz? Bezsensu  to podejście.  Mój  syn idzie  w tym roku A mało tego ma kartkę z podpisami  każda niedziela, roraty, droga krzyżowa.  Dobre co ? A przecież idzie na rocznicę A nie do komuni... A mało tego powiem Ci że w naszej parafii  dzieci już w 2 ,3 ,4 klasie mają kartki gdzie zbierają te pieczątki... Tak .. Tak... 2 klasa już też.  Więc dla mnie śmieszne jest by nie  posylac  dziecka na rocznicę.... gdy syn starszy miał rocznicę komuni to nie było 2 dzieci .. ksiądz do dziś wypomina.  A ja jako matka swego dziecka doskonale pamiętam rodziców tego dziecka jak i samo dziecko ... szkoda dziecka jak ma takich rodziców co nie chce im się puścić dziecka na rocznicę... żal.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdgdg
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie tak jak piszesz .   Ale  jak nie puscisz  dziecka na rocznicę to trochę głupio prawda ? Czego je uczysz ? Co pokazujesz? Bezsensu  to podejście.  Mój  syn idzie  w tym roku A mało tego ma kartkę z podpisami  każda niedziela, roraty, droga krzyżowa.  Dobre co ? A przecież idzie na rocznicę A nie do komuni... A mało tego powiem Ci że w naszej parafii  dzieci już w 2 ,3 ,4 klasie mają kartki gdzie zbierają te pieczątki... Tak .. Tak... 2 klasa już też.  Więc dla mnie śmieszne jest by nie  posylac  dziecka na rocznicę.... gdy syn starszy miał rocznicę komuni to nie było 2 dzieci .. ksiądz do dziś wypomina.  A ja jako matka swego dziecka doskonale pamiętam rodziców tego dziecka jak i samo dziecko ... szkoda dziecka jak ma takich rodziców co nie chce im się puścić dziecka na rocznicę... żal.. 

Karteczki? Widzisz taki z Ciebie Kato taliban, modlitewnik który potrzebuje karteczek. Po coś je zbierasz? W ogóle śmiech na sali te karteczki i zmuszanie dzieci do chodzenia na roraty i drogi krzyżowe. Myślisz że twoje dziecko to lubi?nie i  bądź pewna że w przyszłości na pewno nie będzie chodzić. Skąd wiesz czym kieruje się autorka w swoim pytaniu?Może dziecko wyrosło z garnituru czy ...enki, może ma kupić nowe ubranie?

Pewnie mieszkasz w jakimś wygwizdowie skoro ksiądz wypomina ludzie nieobecność w kosciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sama prawda
21 minut temu, Gość Hdgdg napisał:

Karteczki? Widzisz taki z Ciebie Kato taliban, modlitewnik który potrzebuje karteczek. Po coś je zbierasz? W ogóle śmiech na sali te karteczki i zmuszanie dzieci do chodzenia na roraty i drogi krzyżowe. Myślisz że twoje dziecko to lubi?niebądź pewna że w przyszłości na pewno nie będzie chodzić.

Ale już będzie miało zryty mózg i będzie zmuszało do chodzenia swoje dzieci!

Tak to w Polsce działa, tak ta zaraza przechodzi z pokolenia na pokolenie!

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isia

Ładnie piora mózgi waszym dzieciom już od małego. Kiedyś było batem przymuszanie do kościoła teraz karteczkami i sprawdzaniem obecności na mszach. Żal mi waszych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gweg

Można to olać kompletnie, sam Kościół też traktuje mało poważnie. Szczerze mówiąc to kiepscy z was katolicy, że nie rozumiecie jaka jest różnica między sakramentem a zwyczajem. Ta cała rocznica to taki, bo ja wiem, pomysł na uroczystość przypominającą coś i żadnego znaczenia religijnego nie ma.

Moje dziecko do komunii poszło bo chciało. Do rocznicy już nie chce iść, więc nie idzie.

 

Swoją drogą Kościół tak dokuczył dzieciom i rodzicom bezczelnymi wymogami, że wątpię, czy te tradycje utrzymają się w takiej formie w kolejnych pokoleniach. Prawdopodobnie nasze dzieci już nie będą swoich targać na te cyrki. Trochę szkoda by było, bo tradycja piękna, ale Kościół zrobił z tego taki horror, że ludzie jeszcze lata później mają uraz (na podstawie rozmów z bardzo praktykującymi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hlk

Nie mają podstaw, żeby nie dopuścić kogoś do sakramentu, bo nie był na jakiejś rocznicy. Te sprawy nie mają związku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alka
6 godzin temu, Gość Gość napisał:

Dokładnie tak jak piszesz .   Ale  jak nie puscisz  dziecka na rocznicę to trochę głupio prawda ? Czego je uczysz ? Co pokazujesz? Bezsensu  to podejście.  Mój  syn idzie  w tym roku A mało tego ma kartkę z podpisami  każda niedziela, roraty, droga krzyżowa.  Dobre co ? A przecież idzie na rocznicę A nie do komuni... A mało tego powiem Ci że w naszej parafii  dzieci już w 2 ,3 ,4 klasie mają kartki gdzie zbierają te pieczątki... Tak .. Tak... 2 klasa już też.  Więc dla mnie śmieszne jest by nie  posylac  dziecka na rocznicę.... gdy syn starszy miał rocznicę komuni to nie było 2 dzieci .. ksiądz do dziś wypomina.  A ja jako matka swego dziecka doskonale pamiętam rodziców tego dziecka jak i samo dziecko ... szkoda dziecka jak ma takich rodziców co nie chce im się puścić dziecka na rocznicę... żal.. 

Karteczki i piecząteczki za odbębnianie jakichś nabożeństw i ty myślisz, że to jest wiara? myślisz, że twoje dziecko dobrze się czuje zmuszane do udzialu w tych  drogach krzyżowych i innych cudach? Jedyne co w nim budujesz to zniechęcenie i obrzydzenie do wiary i jeszcze robisz w gacie, bo ksiądz coś wypomina. Kre/tyn nie ksiądz, a ty jeszcze się mu podporządkowujesz i piszesz o tym z taką fascynacją, o tym zbieraniu pieczątek już w drugiej klasie i po komunii i że ksiądz kogoś wytyka i pogrążasz się w tym, a kompletnie nie widzisz absurdu tego wszystkiego. Tragedia jak wy macie skrzywione mózgi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja osobiście jako dziecko uwielbiałam uczęszczać i w drogach krzyżowych i roratach. Chodziłam tez na kółko religijne i oazę. Nie nikt mnie do tego nie zmuszał rodzice się mną tak interesowali ze pewnie do dziś nie wiedza ze w tym wszystkim uczestniczyłam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja osobiście jako dziecko uwielbiałam uczęszczać i w drogach krzyżowych i roratach. Chodziłam tez na kółko religijne i oazę. Nie nikt mnie do tego nie zmuszał rodzice się mną tak interesowali ze pewnie do dziś nie wiedza ze w tym wszystkim uczestniczyłam. 

No właśnie, ty osobiście i nikt jak widzisz Cię do tego nie zmuszał. Ja osobiście tego nienawidziłam zatem byłam zmuszana, i nie tylko ja, więc chodziliśmy z tymi, którzy chętnie chodzili, a bilans się proboszczowi zgadzał. Zwłaszcza chłopcy męczyli się na tych bzdetach, część dziewczynek oczywiście też i nie było nas wcale tak mało. Efekt był taki, że po 8 klasie do  bierzmowania przystąpiła już tylko połowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ogarnij
7 godzin temu, Gość gweg napisał:

Można to olać kompletnie, sam Kościół też traktuje mało poważnie. Szczerze mówiąc to kiepscy z was katolicy, że nie rozumiecie jaka jest różnica między sakramentem a zwyczajem. Ta cała rocznica to taki, bo ja wiem, pomysł na uroczystość przypominającą coś i żadnego znaczenia religijnego nie ma.

Moje dziecko do komunii poszło bo chciało. Do rocznicy już nie chce iść, więc nie idzie.

 

Swoją drogą Kościół tak dokuczył dzieciom i rodzicom bezczelnymi wymogami, że wątpię, czy te tradycje utrzymają się w takiej formie w kolejnych pokoleniach. Prawdopodobnie nasze dzieci już nie będą swoich targać na te cyrki. Trochę szkoda by było, bo tradycja piękna, ale Kościół zrobił z tego taki horror, że ludzie jeszcze lata później mają uraz (na podstawie rozmów z bardzo praktykującymi).

W sensie jak dokuczył? Bo dziecko i rodzic ma chodzić do Kościoła przed i na katechezy przygotowujące? (Żeby wiedziało czym jest Komunia i po co mu ona) No wybacz...jeżeli tak doliczyło ci chodzenie do kościoła i na katechezy to rzeczywiście było nie podchodzić i mieć spokój 

Ja nie chce mieć arabskich czy żydowskich obrzędów więc nie chodzę do ich meczetów i synagog i później nie wypisuje na forum jacy to oni nie są źli, ogarnij się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój syn nie był na rocznicy 

 Akurat mieliśmy rodzinny wyjazd na okrągłą rocznicę ślubu dziadków. Nic się nie stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pierwsze słyszę o takich psychozach!  Szłam do komunii w 1994 roku, rok później była rocznica ale nikt nie pilnował obecności, nie wiem czy chociaż połowa dzieci na tym była, a gdzie jakieś zbieranie pieczątek i nabożeństwa? Była fajna, młodziutka pani Hania katechetka, ona nas przygotowywała do komunii, zapraszała na nabożeństwa i pamiętam zbierało się naklejki na roratach aby dostac taką szopkę z tektury na koniec ale ostatecznie czy ktoś miał 1 naklejkę czy wszystkie to i tak szopkę dostał. Zawsze po religii nas serdecznie zapraszała, zależnie od kalendarza liturgicznego czy to na różaniec, czy na majowe w wersjach dla dzieci, czy na roraty, bo ona była też organistką u nas, a organy takie elektryczne, kościelne stały na dole i wszystkie dzieciaki się tam same z siebie zbierały, ona zawsze miała uśmiech od ucha do ucha, pozwoliła czasem nam do mikrofonu pośpiewać, potem ksiądz dał więcej mikrofonów i jakieś przeszkadzajki typu tamburyna, bębenki, kastaniety żeby było nam weselej. Nie było żadnego ganiania nas do kościoła i sprawdzania obecności. No jedynie na próby komunijne bo trzeba było przećwiczyć te wszystkie wejścia, wyjścia, zejścia, przejścia i pieśni.

Pozdrawiam naszą wspaniałą panią Hankę, która w tych latach pracowała w Szkole Podstawowej nr 13 w Lesznie oraz w Parafii Świętego Kazimierza. Nie wiem gdzie ona się później podziała niestety.

To co wy piszecie to jest dla mnie jakaś zgroza! Mam dziecko w przedszkolu póki co ale poważnie się zastanowię co z tym zrobić jeżeli zacznie się taki cyrk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę Państwa, 

Komunia Święta jest jednym z 7 sakramentów, tak jak chrzest czy bierzmowanie. W Piśmie Świętym ani w Katechizmie Kościoła Katolickiego nie ma mowy ani o rocznicy Komunii ani o zbieraniu pieczątek czy sprawdzaniu obecności. Oznacza to, że zarówno rocznica Komunii, jak i zbieranie pieczątek są wyłącznie autonomicznymi decyzjami księży i parafii.

Zdarza się także, że Sakrament Pierwszej Komunii przyjmowany jest przez osoby dorosłe - czy uważacie, że pieczątki są podstawą przystąpienia do tego Sakramentu? Czy dorosły człowiek ma przez cały rok rysować obrazki z wizerunkiem Jezusa, żeby dobrze do Komunii się przygotować? Czy wreszcie 30-letni człowiek ma obowiązek w rocznicę komunii przystąpić do mszy rocznicowej? Nie, nie i po stokroć nie.

Powody, dla których księża decydują się na wprowadzenie sprawdzania obecności poprzez zbieranie pieczątek czy innego rodzaju aktywności są dość pragmatyczne. Otóż osoba (dziecko) przystępujące do Pierwszej Komunii Świętej powinno być świadome przynajmniej jak na swój wiek tego, co daje przystąpienie do tego Sakramentu. Niestety - coraz więcej dzieci nie ma świadomości duchowego wymiaru komunii - niektórzy rodzice nie edukują swoich dzieci w zakresie katechezy i religii, więc tą rolę próbują przejąć księża. Oczywiście - czy robią to dobrze, czy źle - pewnie dużo zależy od samego kapłana - jedni wymuszają obecność pieczątkami, inni zachęcają dzieci i robią to do tego stopnia skutecznie, że dzieci chętnie korzystają z tej formy przygotowania, jeszcze inni wprowadzają msze rocznicowe, żeby zachować łączność Kościoła z dziećmi, nawet jeśli rodzice o tą przynależność do Kościoła nie zabiegają. Z tego powodu też część księży naciska na to, by dzieci przystąpiły do Komunii w jednakowych strojach liturgicznych - najczęściej są to alby komunijne, chociaż coraz częściej księża zgadzają się na skromne i eleganckie ...enki komunijne.

Cel jest jeden - dziecko przystępujące do Komunii ma mieć świadomość daru, jakim jest Sakrament Komunii Świętej - i tym podyktowane są działania księży. Na przystąpienie do sakramentu nie ma ani czas przygotowań, ani wiek (nie może być zbyt niski - dzieci muszą być świadome Sakramentu), ani strój liturgiczny ani nawet to, czy impreza ma miejsce w domu czy w lokalu, czy wogóle jej nie będzie.

--------

MK Maryla
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×