Czy wszyscy mężczyźni są tacy?

Czy mężczyźni zawsze myślą tylko o jednym? Nawet jeśli mają partnerkę, którą szczerze kochają, są zdolni do skoku w boku jeśli mają ku temu okazję? Proszę o szczere odpowiedzi mężczyzn. 

Przed chwilą, Gość Niepewna napisał:

Czy mężczyźni zawsze myślą tylko o jednym? Nawet jeśli mają partnerkę, którą szczerze kochają, są zdolni do skoku w boku jeśli mają ku temu okazję? Proszę o szczere odpowiedzi mężczyzn. 

Trzeba odróżnić szczerą miłość od nawijania makaronu na uszy. Ten co naprawdę kocha to będzie wierny swojej partnerce, małżonce. To samo tyczy się kobiet.

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Trzeba odróżnić szczerą miłość od nawijania makaronu na uszy. Ten co naprawdę kocha to będzie wierny swojej partnerce, małżonce. To samo tyczy się kobiet.

Tak jest

8 minut temu, Gość Niepewna napisał:

Czy mężczyźni zawsze myślą tylko o jednym? Nawet jeśli mają partnerkę, którą szczerze kochają, są zdolni do skoku w boku jeśli mają ku temu okazję? Proszę o szczere odpowiedzi mężczyzn. 

TYLKO POLACY OBCOKRAJOWCY TAK NIE MAJA NIE ZDRADZAJA MEZCZYZNI Z AFRYKI I AZJI

2 minuty temu, Gość pravi napisał:

TYLKO POLACY OBCOKRAJOWCY TAK NIE MAJA NIE ZDRADZAJA MEZCZYZNI Z AFRYKI I AZJI

Jesteś jednym z nich? 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Jesteś jednym z nich? 

NIESTETY JESTEM POLSKIM SMIECIEM ALE NA SZCZESCIE ZADNA MI NIE DALA ZANIM MNIE OLSNILO ZE JESTEM MARTWYM KONCEM EWOLUCYJNYM

20 minut temu, Gość Niepewna napisał:

Czy mężczyźni zawsze myślą tylko o jednym? Nawet jeśli mają partnerkę, którą szczerze kochają, są zdolni do skoku w boku jeśli mają ku temu okazję? Proszę o szczere odpowiedzi mężczyzn. 

mężczyźni którzy zdradzają kobiety co jakieś wyjątki to coś co rzadko się zdarza bardzo rzadko uprawiaj z nim dużo seksu bo dla mężczyzny i dla kobiety miłość tworzy się w mózgu po seksie

Najważniejsza jest mysł o jedzeniu, smacznym obiedzie -zapiekanych ćwiartkach ziemianków plus buraczki plus skaboszczak na pół talerza grubości pół centymetra plus panierka, albo karkówka w gulaszu paprykowym plus pfrytki plus sos czosnkowy na bazie jogurtu greckiego plus kalafior gotowany podany z zasmażką.

Jami.

O seksach to dzieciory myslą. 

12 minut temu, Gość Geniusz napisał:

mężczyźni którzy zdradzają kobiety co jakieś wyjątki to coś co rzadko się zdarza bardzo rzadko uprawiaj z nim dużo seksu bo dla mężczyzny i dla kobiety miłość tworzy się w mózgu po seksie

To prostytutki tylko prawdziwie kochają każdego klienta a oni je, najbardziej kochane kobiety na swiecie 

Pewnie nie kazdy...ale wiekszosc...

Przykre...mowia ze kochają a zdradzaja...

3 godziny temu, Gość Niepewna napisał:

Czy mężczyźni zawsze myślą tylko o jednym? Nawet jeśli mają partnerkę, którą szczerze kochają, są zdolni do skoku w boku jeśli mają ku temu okazję? Proszę o szczere odpowiedzi mężczyzn. 

Nie każdy.

Ale niestety ci porządni, którzy szczerze kochają i nie zdradzają, są olewani przez kobiety.

Tak postępują ci co podrywają wszystko co się da i uczęszczają do klubów i bawią się w Tindery.

Porządni budują relacje latami  z koleżeńskich/przyjacielskich na miłosne.

Ale z czego to wynika? Dlaczego mężczyźni tacy właśnie są? Dlaczego dla większości takie zachowania są normalne? Czym sobie to tłumaczycie, dlaczego nie potraficie inaczej? 

Pytam serio, bo kiedy czytam niektóre wypowiedzi mam wrażenie że mężczyzna to jakiś inny gatunek.

8 godzin temu, Gość Niepewna napisał:

Czy mężczyźni zawsze myślą tylko o jednym? Nawet jeśli mają partnerkę, którą szczerze kochają, są zdolni do skoku w boku jeśli mają ku temu okazję? Proszę o szczere odpowiedzi mężczyzn. 

niunia, gdyby nie faceci i ich popęd do dymania to ludzkość by wymarła, bo wy baby byście czekały aż wszystko będzie idealne nim byście dały doopy i zaciążyły. Sam fakt że ty istniejesz zawdzienczaj ojcu że chciało mu się dymać i omamił twoją matke na tyle aby puściła szpary. Mała lekcja życiowa dla ciebie. Pa Pa

5 godzin temu, Gość Niepewna napisał:

Ale z czego to wynika? Dlaczego mężczyźni tacy właśnie są? Dlaczego dla większości takie zachowania są normalne? Czym sobie to tłumaczycie, dlaczego nie potraficie inaczej? 

Pytam serio, bo kiedy czytam niektóre wypowiedzi mam wrażenie że mężczyzna to jakiś inny gatunek.

faceci i kobiety to inny gatunek, dokładnie, widze że nie czytałaś książki meżczyźni są z marsa, kobiety są z wenus, polecam, może coś się nauczysz

6 godzin temu, Gość Niepewna napisał:

Ale z czego to wynika? Dlaczego mężczyźni tacy właśnie są? Dlaczego dla większości takie zachowania są normalne? Czym sobie to tłumaczycie, dlaczego nie potraficie inaczej? 

Pytam serio, bo kiedy czytam niektóre wypowiedzi mam wrażenie że mężczyzna to jakiś inny gatunek.

Nie wiekszość ale znaczna mniejszość. Wiekszość jest porządna i szuka monogamicznych stałych związków aby założyć rodzinę.

Niestety ci nieliczni obracaja po kilkanaści czy nawet kilkadziesiąt kobiet rocznie dlatego są najbardziej widoczni. 

Inna sprawa, że Ci pożadni chcą pożadnych partnerek a o takie bardzo trudno jak sie nie jest top topów. Bo wystarczy aby taki playboy pojawil się na horyzoncie i juz do niego lgniecie

8 godzin temu, Gość Niepewna napisał:

Ale z czego to wynika? Dlaczego mężczyźni tacy właśnie są? Dlaczego dla większości takie zachowania są normalne? Czym sobie to tłumaczycie, dlaczego nie potraficie inaczej? 

Pytam serio, bo kiedy czytam niektóre wypowiedzi mam wrażenie że mężczyzna to jakiś inny gatunek.

Po prostu facet nie jest z natury monogamiczny. Ciągle go ciągnie do kobiet, jedna kobieta w dłuższej perspektywie to nuda w łóżku. 

1 godzinę temu, Gość Xyz napisał:

Nie wiekszość ale znaczna mniejszość. Wiekszość jest porządna i szuka monogamicznych stałych związków aby założyć rodzinę.

Niestety ci nieliczni obracaja po kilkanaści czy nawet kilkadziesiąt kobiet rocznie dlatego są najbardziej widoczni. 

Inna sprawa, że Ci pożadni chcą pożadnych partnerek a o takie bardzo trudno jak sie nie jest top topów. Bo wystarczy aby taki playboy pojawil się na horyzoncie i juz do niego lgniecie

brednie

Myślę, że facet, który szczerze kocha nie jest do tego zdolny bo zwyczajnie tego nie potrzebuje. Ja po kilku latach związku jestem w stanie określić, która kobieta jest atrakcyjna itp. ale nie wiążę się to z mojej strony z zainteresowaniem seksualnym.

Jednak tutaj muszę pewną rzecz zaznaczyć. Żeby było tak jak napisałem wyżej, musi być dobrze w domu. Często spotykam się z historiami gdzie on ją zdradził. Tylko, że później się okazuje, że ona mu "nie dawała" od kilku dobrych miesięcy. Zawsze miała jakieś wymówki (nie mowa tu o dzieciach). Jestem w stanie to zrozumieć. Ja akurat nie pije ale zazwyczaj jest po prostu tak, że po takim okresie posuchy facet jest w rozsypce. Brak seksu z partnerką wpływa na wiele aspektów życia. Ten człowiek nawet nie chce tego zrobić, ale po odpowiednio długim czasie z nutą alkoholu gdzieś instynkt bierze górę. 

39 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jednak tutaj muszę pewną rzecz zaznaczyć. Żeby było tak jak napisałem wyżej, musi być dobrze w domu. Często spotykam się z historiami gdzie on ją zdradził. Tylko, że później się okazuje, że ona mu "nie dawała" od kilku dobrych miesięcy. Zawsze miała jakieś wymówki (nie mowa tu o dzieciach). Jestem w stanie to zrozumieć. Ja akurat nie pije ale zazwyczaj jest po prostu tak, że po takim okresie posuchy facet jest w rozsypce. Brak seksu z partnerką wpływa na wiele aspektów życia. Ten człowiek nawet nie chce tego zrobić, ale po odpowiednio długim czasie z nutą alkoholu gdzieś instynkt bierze górę. 

Jeden z tych tzw. sfrustrowanych żonkosiów, Bożeee jak ja wami gardzę. Jak jeszcze jeden z takich do mnie zacznie podchody serio będzie miał prze yepane, bo skończyła mi się cierpliwość, za dużo tych frajerów muszę na co dzień oglądać.

Teraz mam do czynienia z kolejnym, który pewnie w domu ma kłodę (+ 2 bachorexy w pakiecie) i liczy że może coś ugra w pracy, no chyba strzała w ryj. Rzygam takimi ludźmi, ich życiem, ich związkami, ich nieuczciwością, myślenie tylko dolną częścią, zwierzęta przy nich są o kilka stopni wyżej w ewolucji.

6 minut temu, Gość gość napisał:

Jeden z tych tzw. sfrustrowanych żonkosiów, Bożeee jak ja wami gardzę. Jak jeszcze jeden z takich do mnie zacznie podchody serio będzie miał prze yepane, bo skończyła mi się cierpliwość, za dużo tych frajerów muszę na co dzień oglądać.

2 minuty temu, Gość gość napisał:

Teraz mam do czynienia z kolejnym, który pewnie w domu ma kłodę (+ 2 bachorexy w pakiecie) i liczy że może coś ugra w pracy, no chyba strzała w ryj. Rzygam takimi ludźmi, ich życiem, ich związkami, ich nieuczciwością, myślenie tylko dolną częścią, zwierzęta przy nich są o kilka stopni wyżej w ewolucji.

Ale wy jesteście tępakami xD Tylko się z was śmiać

6 minut temu, Gość Gosc napisał:

 

Ale wy jesteście tępakami xD Tylko się z was śmiać

Gratuluję poczucia humoru frustracie z kłodą w domu 

5 minut temu, Gość gość napisał:

Gratuluję poczucia humoru frustracie z kłodą w domu 

A Czytać to ty umiesz?  Napisze Ci jeszcze raz bo analfabetyzm w modzie widzę

- . Ja po kilku latach związku jestem w stanie określić, która kobieta jest atrakcyjna itp. ale nie wiążę się to z mojej strony z zainteresowaniem seksualnym.

- Często spotykam się z historiami gdzie on ją zdradził.

Mówi Ci to coś? Czy nadal mały móżdżek samca alfa nie ogarnął?

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Po prostu facet nie jest z natury monogamiczny. Ciągle go ciągnie do kobiet, jedna kobieta w dłuższej perspektywie to nuda w łóżku. 

Kobiety też nie sa monogamiczne. Gdyby były to by nie zdradzaly, a zdradzają jak trafi się jakiś przystojniak  bo jeden facet cale życie to nuda w łóżku . Ludzie są poligamiczni. 

Moim zdaniem jeśli ludzie będąc w długich związkach w których dochodzi do zdrady  głównym powodem jest to że w ich łóżku weszła rutyna,sex nie jest atrakcyjny 

Nie zdradzam chociaż jestem zwodzony na pokuszenie. Liczy się tylko jedna jedyna

W takim razie z tego co tu czytam, nie mam co liczyć na prawdziwy, szczery związek. 

Kłodą nie jestem, mam bardzo duże potrzeby, nawet większe niż większość mężczyzn. Niestety mimo to, nadal mam obawy, że pójdzie do innej. Dlaczego? Bo tak już jest, jak to piszecie. 

Jestem ze wspaniałym mężczyzną, kocham go nad życie, on ma znacznie mniejsze potrzeby niż ja, a mimo to, gdzieś z tyłu głowy mam tą myśl, że coś może nie wypalić, że on może zdradzić. Właśnie przez Was, Wasze potwierdzenia, że facet który nie zdradza, to nie facet. Że nawet jak mu dobrze i idealnie, to przy pierwszej lepszej okazji on i tak zarucha jakąś inną. 

To dla mnie żałosne. Jest wiele gatunków zwierząt, które dobierają się już do końca życia. Wiele ptaków, np. łabędzie, mnóstwo gatunków ssaków. Tylko mężczyzna jak przysłowiowy zając w swoim niepohamowanym popędzie, mi przetrwania gatunkowi. To jest rzekoma natura? Instynkt przetrwania? Przecież świat jest przeludniony. Czy wszyscy już dawno ewoluowali, tylko nie mężczyźni i ich popęd?

Rzygać mi się chce, jak Wam zaufać skoro wszyscy rzekomo tak jesteście stworzeni. Z biegiem lat coraz bardziej się Was brzydzę. Przez te chore przesłanki z pop kultury i same doświadczenie z tego co się wyprawia wokół mnie, od dawna myślę, żeby jebnąć tym moim cudownym związkiem w cholerę. Nigdy już nie ufać, nie wchodzić w związki i iść się parzyć jak zające, bo przecież taki jest model świata według mężczyzn. Ewolucja stanęła dla nich setki lat wcześniej, to kobiety powinny się dostosować i zamiast gotować i czekać w domu na takich buców i prostaków, iść ruchać. I pluć na związki, bo to jedno wielkie kłamstwo. 

W takim razie z tego co czytam, nie mam co liczyć na prawdziwy, szczery związek. 
Kłodą nie jestem, mam bardzo duże potrzeby, nawet większe niż większość mężczyzn. Niestety mimo to, nadal mam obawy, że pójdzie do innej. Dlaczego? Bo tak już jest, jak to piszecie. Jestem ze wspaniałym mężczyzną, kocham go nad życie, on ma znacznie mniejsze potrzeby niż ja, a mimo to, gdzieś z tyłu głowy mam tą myśl, że coś może nie wypalić, że on może zdradzić. Właśnie przez Was, Wasze potwierdzenia, że facet który nie zdradza, to nie facet. Że nawet jak mu dobrze i idealnie, to przy pierwszej lepszej okazji on i tak przeleci jakąś inną.

To dla mnie zalosne. Jest wiele gatunków zwierząt, które dobierają się już do końca życia. Wiele ptaków, np łabędzie, mnóstwo gatunków ssaków. Tylko mężczyzna jak przysłowiowy zając w swoim niepohamowanym popędzie, mi przetrwania gatunkowi. To jest rzekoma natura? Instynkt przetrwania? Przecież świat jest przeludniony. Czy wszyscy już dawno ewoluowali, tylko nie mężczyźni i ich popęd?