Czy praca wpływa na charakter?

Od kilku tygodni mam jakiś okres podqrwienia mimo że w życiu mi się układa, jestem obarczona ogromem obowiązków w robocie i staję się coraz bardziej nieznośna. Krzyczę, wyzywam ludzi za byle błędy, na ulicy potrafię zrobić awanturę że ktoś stanął mi na drodze, kłócę się o pierdoły. Ktoś zostawił mi do prowadzenia dużą działalność, od niedawna samej!!, mam wrażenie że otaczają mnie sami ...e z którymi się nie rozumiem, do końca kwietnia mam w ch zaległości papierkowych i coś mnie strzela, pieniądze już mi nie wystarczają jako rekompensata. Co jest? Czy ja się wypaliłam psychicznie w tej pracy?

typowa kobieta 'KRÓLOWA' , uważa się za królową z pretensjami 

- przecież wszystko powinni za mnie zrobić i nie zrobili , a dlaczego w kiblu znowu nie ma mojego ulubionego papieru toaletowego do podcierania mojego zadu !

przecież to jest 'chore' i powoduje gniew Królowej !

Coraz bardziej czuję, że nastąpiło przepełnienie i mi się ulało... zawsze czułam się taka na siłę wtłoczona w ramy, obarczona normami, zakazami od których coś trafia. W tym momencie jedynym lekiem dla mnie byłyby typowo dekadenckie przyjemności, dłuższa impreza i zjazd, zatracić się i odrodzić na nowo, jeżeli nie to w końcu wybuchnę. Muszę zejść na dół żeby móc dalej funkcjonować na górze, kolega z pokrewnej firmy doradził mi amfę, jemu to pomaga (też młody i zostawiony ze wszystkim sam, dlatego trzymamy się razem)