Co robić?

Powiem tak odkąd pamiętam nikt mnie nie lubił z wyjątkiem moich 3 kumpli z którymi mogłam pogadać na każdy temat. Jeden z nich był szczery do bólu i chociaż sama zaczęłam ten żart to boleśnie mnie uświadomił jak brzydka jestem chociaż od dawna to wiedziałam zresztą było parę niemiłych osób które mnie często o tym przekonywały. Teraz w nowej szkole wszyscy są dla mnie mili. Koleżanka powiedziała że nie da się mnie nie lubić bo jestem miła i zbyt dobra dla niektórych osób. Sama zauważyłam też że bardzo mi pomagają np na teście kolega podpowiedział mi co wpisać a na lekcji jak recytowałam Bogurodzice to koleżanki mi podpowiadały. No i ostatnio nawet kolega mega przystojny (blondyn o niebieskich oczach w okularach) trochę mi pomógł gdyż nie dosięgałam żeby odstawić piłki na miejsce i za drugim razem jak mi upadła obok niego to ją odstawił na miejsce (pewnie go zirytowałam) jest dość wybuchowy, buntowniczy i pani mówi na niego nie bo nie. Mam też wrażenie że się na mnie gapi chociaż to pewnie tylko moja wyobraźnia. Ostatnim razem jak mi się podobał przystojny chłopak bo był dla mnie bardzo miły okazało się że ma dziewczynę. No jak na razie nic nie słyszałam o tym by on miał ale znając życie mu się nie podobam. I tak mam niskie poczucie własnej wartości i piszę aby się wyżalić jak żałosna jestem że nie powiem chłopakowi że mi się podoba bo uważam że jestem zbyt brzydka i głupia dla niego. Widzieliście kiedyś przystojnego chłopaka i brzydką dziewczynę albo na odwrót? Bo ja jeszcze nie. Nigdy nie byłam nawet w związku no tak mam dopiero 17 lat całe życie przede mną a ja patrząc jak moje "koleżanki" miały chłopaków już w gimbie to mam wrażenie że całe życie będę sama nie zaznam czegoś takiego jak pocałunek i będę dziewicą. Wiem podobno liczy się to co w środku a nie na zewnątrz ale kto w tych czasach tak myśli? Nigdy mnie nikt nie pokocha. I darujcie sobie komentarze typu skoro jestem brzydka to powinnam celować w tę samą ligę a nie w za wysokie progi. Doskonale to wiem że to ...yczne. Piszę tutaj bo jak znowu zacznę się ciąć to ktoś zauważy wolę tu wylać moją frustracje. 

Doskonale rozumiem co czujesz, mam dość podobne nudne i głupie życie. Czekam może ktoś bardziej doświadczony coś napisze.