Niewielki poziom testosteronu a pociąg

Czy kobietę może pociągać facet, który ma niewielki poziom testosteronu? Jest mało zdecydowany, uległy,  użala się nad sobą?

lol To problem psychologiczny a nie z testosteronem. Mały testosteron to: wąskie barki, kiepski zarost, dużo tkanki tłuszczowej brzusznej itp. 

To potoczne określenie z tym testosteronem.  Pewnie autorce o to chodziło. Niestety coraz więcej jest takich "ciapowatych" mężczyzn. 

Nie do końca.  Poziom testosteronu może spaść już w dorosłym życiu gdzie barki i rysy twarzy dawno się ukształtowały.  Wtedy właśnie objawia się ta mniejszym pociągiem i brakiem zdecydowania.   Do tego mamy jeszcze testosteron całkowity i testosteron wolny.  Mogą być zaburzone proporcje między nimi. 

bylam z taka pipą, masakra

2 godziny temu, Gość Facet napisał:

Nie do końca.  Poziom testosteronu może spaść już w dorosłym życiu gdzie barki i rysy twarzy dawno się ukształtowały.  Wtedy właśnie objawia się ta mniejszym pociągiem i brakiem zdecydowania.   Do tego mamy jeszcze testosteron całkowity i testosteron wolny.  Mogą być zaburzone proporcje między nimi. 

14 minut temu, Gość ewela777 napisał:

bylam z taka pipą, masakra

To problem z wychowaniem albo brak doświadczenia. Ale nie testosteron Trzeba nabrać pewności siebie, obycia z kobietami. Dojrzałości emocjonalnej. A to przychodzi z wiekiem. Hormony nie mają nic do tego Niejeden koks po siłce, co się kuje teściem po tyłu jest taką niezaradną ciapą w życiu:) Z kobietami szczególnie. 

Nie zawsze to przychodzi z wiekiem.  Wystarczy sobie obejrzeć program Chłopaki do wzięcia...

Dokładnie, to nie ma związku z testosteronem. Testosteron wpływa tylko na libido i inne cechy męskie, ale nie na pewność siebie. 

Natomiast już podwyższony poziom estrogenów może być przyczyną wahań nastrojów, byciem wrażliwym itp. Warto to zbadać, ale i tak nie zwalałbym niezaradności życiowej na problemy z hormonami. Oczywiście odpowiednia dieta i szereg ćwiczeń siłowych pobudzających mięśnie głębokie polepszy pewność siebie delikwenta, ale dalej nie załatwi to problemu niezaradności życiowej. 

Po prostu ludzie już tacy są, że wolą płakać nad butelką wódki aniżeli jak facet wziąć się w garść i zrobić coś ze swoim życiem. 

Każdy kto przyjmuje testosteron mówi że oprócz popędu wzrasta mu chęć do życia i działania.  Przy czym możliwe jest blokowanie testosteronu przez inne hormony lub zbyt duża aromatyzacja do estrogenow (zaczynasz mieć psychikę kobiety). 

Trochę to wygodnickie, zwalać wszystko na hormony. 

Użalanie się nad sobą jest nawykiem, nie odruchem bezwarunkowym

2 godziny temu, Gość PrzystojnyD napisał:

 

To problem z wychowaniem albo brak doświadczenia. Ale nie testosteron Trzeba nabrać pewności siebie, obycia z kobietami. Dojrzałości emocjonalnej. A to przychodzi z wiekiem. Hormony nie mają nic do tego Niejeden koks po siłce, co się kuje teściem po tyłu jest taką niezaradną ciapą w życiu:) Z kobietami szczególnie. 

Nie wymyślaj. 

Akurat sama chodze na silownie i wszyscy przypakowani mężczyźni sa bardzo mescy, nie maja problemu z ciapowatoscia. Ciapowaci sa szxzupli, bez mięśni, z bujna czupryna. I tak, kq na to wpływ testosteron. Testosteron ma ogromny wpływ na psychikę i zachowanie. 

Nie, kluski mnie nie podniecaja 

24 minuty temu, Gość Atrakcyjna napisał:

Nie wymyślaj. 

Akurat sama chodze na silownie i wszyscy przypakowani mężczyźni sa bardzo mescy, nie maja problemu z ciapowatoscia. Ciapowaci sa szxzupli, bez mięśni, z bujna czupryna. I tak, kq na to wpływ testosteron. Testosteron ma ogromny wpływ na psychikę i zachowanie. 

Nie, kluski mnie nie podniecaja 

Skutek to nie to samo co przyczyna. Wiesz? Pewność siebie może być skutkiem lepszego wyglądu. Taki typek sobie myśli. Mam mięśnie = przekonanie, że laski na mnie lecą, że to co robię jest dobre, CZUJE się bardziej męski - więc tak się zachowuje. Mnie pewność siebie owszem podnosi się po siłowni, ale to jest na chwilę. Potem wraca do normy. Wyrzut testosteronu z powodu ćwiczeń jest krótkotrwały. W ogóle to mit, że testosteron cokolwiek zmienia w zachowaniu. Bo inaczej mężczyźni nie miewaliby depresji, nerwic. 

Pewność siebie to zdobywanie doświadczenia, oswajanie się z nowymi sytuacjami. To problem podejścia.

27 minut temu, Gość PrzystojnyD napisał:

Skutek to nie to samo co przyczyna. Wiesz? Pewność siebie może być skutkiem lepszego wyglądu. Taki typek sobie myśli. Mam mięśnie = przekonanie, że laski na mnie lecą, że to co robię jest dobre, CZUJE się bardziej męski - więc tak się zachowuje. Mnie pewność siebie owszem podnosi się po siłowni, ale to jest na chwilę. Potem wraca do normy. Wyrzut testosteronu z powodu ćwiczeń jest krótkotrwały. W ogóle to mit, że testosteron cokolwiek zmienia w zachowaniu. Bo inaczej mężczyźni nie miewaliby depresji, nerwic. 

 

Pewność siebie to zdobywanie doświadczenia, oswajanie się z nowymi sytuacjami. To problem podejścia.

A wiesz co to jest andropauza? Jak z powodu spadku testosteronu facetom na łeb siada?  

Oczywiście, ze testosteron ma wpływ na psychikę. 

I nie oszukujmy sie, mężczyźni z wysokim poziomem testosteronu ociekaja seksem i właśnie takich chcemy ujezdzac. 

A beta ciucki są od pocieszania i prawienia komplementow  

Cytat

 

A wiesz co to jest andropauza? Jak z powodu spadku testosteronu facetom na łeb siada? ?? 

I nie oszukujmy sie, mężczyźni z wysokim poziomem testosteronu ociekaja seksem i właśnie takich chcemy ujezdzac. 

A beta ciucki są od pocieszania i prawienia komplementow ?? 

 

 

Andropauza to kolejny mit. Termin powstał po to, żeby menopauza miała odpowiednik. Bo jak to, kobiety tak a faceci nie? Gdzie ta równość? Izdebski (seksuolog) o tym pisał. Więc andropauza to nie jakaś magiczny próg, że mężczyznom spada testosteron bo osiągnęli oni jakiś wiek! Jądra jak i każdy narząd się starzeją, więc naturalnie że działają coraz słabiej. Nie potrzeba do tego żadnej terminologii! 

Cytat

Oczywiście, ze testosteron ma wpływ na psychikę. 

Bzdura i mówię to jako facet! Masz tu art:

https://www.medicalnewstoday.com/articles/323712.php

  Cytat
They found that testosterone has a "moderate antidepressant" effect when compared with placebo.