Trudny temat. Powiedziec? Pomocy

Witam. Pare lat temu ja I moj partner zylismy w innych krajach przez 6 mcy. On zostawil mnie w swoim kraju ( obcym dla mnie) I wyjechal na stypendium. Widzielismy sie raz na miesiac, kiedy on mial czas. Nie mialam zadnych znajomych, czesto w weekendy nie mialam do make odezwac, a jestem z tych co potrzebuja towarzystwa. Sama pochodze z trudnej rodziny, moj ojciec odchodzil od matki co I rusz, potem wracal po miesiacach, I tak w kolko. Mam duze problemy z poczuciem osamotnienia, w glowie tworzy mi sie blokada I " zapominam" o osobie ktora mnie "porzucila". Wracajac do sprawy, podczas 6 miesiecznej rozlaki, zaprzyjaznilam sie z kolego z pracy. Jego matka zmarla, ojciec nie zyl of lat. Bylismy razem mizerni w swiecie, gdzie w pracy nikt nawet sie nie odzywal do siebie. Pocalowalismy sie 5 razy I raz prawie doszlo do stosunku. Nie wiem co we mnie wstapilo.  Teraz, po dwuch latach strasznie mi wstyd I mam niesamowite poczucie winy. Czy powinnam powiedziec partnerowi? On nie zrozumie, I pewnie zerwie. Jestesmy razem 6 lat. On slubu nie chce.

Przepraszam za literowki, mam zagraniczny slownik i cuda wynalazki mi sie same pisza...

Nic nie mow. 

Up

Ciekawe co on tam wyprawia? 

powiedz mu prawde bo bedziesz sie w piekle smażyć.

W piekle moze I bede sie smazyc, ale za inne grzechy. 

Do goscgosc- mowil, ze nic. Dla niego zdrada=koniec zwiazku. 

Nie mów, jestem w podobnej sytuacji... jak Ty

2 minuty temu, Gość Gosccc napisał:

Nie mów, jestem w podobnej sytuacji... jak Ty

Jak u ciebie to sie stalo?

Ja bym nic nie mowila. Skoncentruj sie na byciu lepsza zona/ partnerka i nie grzesz wiecej