Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czuje sie jak świnia

Polecane posty

Gość Gosc

Nie pamietam dokladnie.. Chyba :"No cos w tym stylu" 

O tak odpisal...na 99 proc

Ale my czasem przeklinamy, nie przy dzieciach, to w zartach, to o kims, mi tez sie zdarzylo nazwac ch.., sku.. i o nim do kogos tez niezbyt elegancko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No i czuje, ze jesli ja bym miala taka sytuacje kolezanka odpisalaby mi - ale ch.. U.. J z niego. 

I tez by przeczytal i machnal reka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjifvuyccyju

ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla ble ble ble bl a bla bla bla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A razem gdzieś wychodzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A razem gdzieś wychodzicie?

Tak. Jak nie ma dzieci jezdzimy na wycieczki, na all inc tez sie zdarzylo, do restauracji, kina itd. 

Z dziecmi razem glownie na spacery 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Nigdy nie przypuszczalam, ze bede jedna z tych ...ek co meza z domu nie chca wypuscic, robie to z czystej zlosliwosci. Facet jest naprawde ok, zapracowany, rodzinny a ja zmeczona i znuzona i wygladajaca przez to jak gowno

Powiedz mu to, co napisałaś 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Raz piszesz, że jesteś zaniedbana itd, a drugi raz że z mężem wychodzicie (zaniedbana?), do tego pisałaś że mąż pracuje nawet 7 dni w tygodniu do późna- to kiedy wychodzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Raz piszesz, że jesteś zaniedbana itd, a drugi raz że z mężem wychodzicie (zaniedbana?), do tego pisałaś że mąż pracuje nawet 7 dni w tygodniu do późna- to kiedy wychodzicie?

Pisalam tez, ze potrafie sie zebrac i ladnie wygladac. Jak nie ma dzieci np w sobote. Wychodzimy, nie zawsze przeciez jest tak ze pracuje 7 dni, napisalam jak ma nowy projekt itd. 

Nie chce mi sie tlumaczyc. Bo to takie dopieprzanie sie i łapanie za słówka. 

2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Powiedz mu to, co napisałaś 🙂

Zbyje to smiechem i prychnieciem, znam go. 

Jest strasznie pewny swego i siebie. Do tego jeszcze cholernie przystojny i wysoki. Gdyby nie ta jego pieprzona aparycja dostawaloby mu sie czesciej. Hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Mam bo wynajmuje swoje mieszkanie, wokol ktorego tez sie nachodze i narobie, ale traktuje to jako prace i nie narzekam. 

Tak kupuje jedzenie, czasem jest restauracja, jakies przyjemnosci dla dzieci. Ale kupuje tez kosmetyki, jakis ciuch, raz na pol roku buty itp. 

Tak, on placi rachunki, placi za 2 auta w leasingu i tez kupuje jedzenie, rzeczy dla dzieci, wakacje,  czasem paliwo. Duzo jest na jego glowie. Ale na mojej tez. 

Uwazam, ze kazdy musi wyjsc od czasu do czasu. On mnie teraz wrecz wyrzuca ale ze ja jestem tak zaniedbana, przez to siedzenie z dziecmi itd to tez mi sie nie chce.

Choc jak dajemy dzieci do dziadkow potrafie wygladac jak gwiazda ale potrzebuje chwili dluzszej dla siebie. 

Ty mnie w ogóle nie zrozumiałaś. Tak naprawdę żywisz się, ubierasz się i lejesz benzynę do auta za swoje, robisz w chacie co trzeba, więc na jego łasce nie jesteś, żeby on się zajął okazjonalnie dzieckiem. On cię wręcz wyrzuca? Nie pogrążaj się. Jakby cię wręcz wyrzucał, to by ci fitnessu i peplania nie wypomniał wiesz? I wiesz co? Jemu nie współczułam, że mu dowaliłaś z wyjściem, ale tobie już też nie współczuję, bo widzisz winę tylko w sobie, a on taki cudowny, bo tak ciężko pracuje, tylko, że z tej pracy to on ma głównie profity, nie ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabella

Po co ci bylo drugie dziecko? Moglas odchowac jedno, wrocic do pracy...

A tak to teraz narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Khhhkk
16 godzin temu, Gość Kalakal napisał:

Rozumiem twoja niechec, ale jakby o mnie tak się odezwał kolega męża jak o tobie to juz by nie byl jego kolega. 

U mnie tak samo. Ja bym sobie nie pozwoliła żeby jakiś ...a mnie wyzywał od c/i/p. Mąż i ten kolega mieliby przerabane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 godziny temu, Gość Khhhkk napisał:

U mnie tak samo. Ja bym sobie nie pozwoliła żeby jakiś ...a mnie wyzywał od c/i/p. Mąż i ten kolega mieliby przerabane. 

Tu autorka. Okazało sie, ze to nie o mnie pisał cipa tylko o nim, w sensie ze taki słaby i pantoflarz. Wyszlo z pozniejszej ich konwersacji.. Ufff  Wlasnie nie pasowalo mi to do niego

 

16 godzin temu, Gość gość napisał:

Ty mnie w ogóle nie zrozumiałaś. Tak naprawdę żywisz się, ubierasz się i lejesz benzynę do auta za swoje, robisz w chacie co trzeba, więc na jego łasce nie jesteś, żeby on się zajął okazjonalnie dzieckiem. On cię wręcz wyrzuca? Nie pogrążaj się. Jakby cię wręcz wyrzucał, to by ci fitnessu i peplania nie wypomniał wiesz? I wiesz co? Jemu nie współczułam, że mu dowaliłaś z wyjściem, ale tobie już też nie współczuję, bo widzisz winę tylko w sobie, a on taki cudowny, bo tak ciężko pracuje, tylko, że z tej pracy to on ma głównie profity, nie ty.

Zrozumialam, napisalam po prostu jak jest. Dzieki Ci za odpowiedz! 

 

12 godzin temu, Gość izabella napisał:

Po co ci bylo drugie dziecko? Moglas odchowac jedno, wrocic do pracy...

A tak to teraz narzekasz.

Tak, w tym troche racji jest. Nie planowalismy 2giego, wpadka. Przywiozlam je z wakacji.. Heh

 

Co do meza to przyszedl wczoraj z pracy po 19tej dalej obrazony. Wzial nowo zakupiony przyrzad do wyrywania mleczy i poszedl do ogrodu. Umylam dzieci, on pozniej polozyl mlodsze i bez slowa udał sie do gabinetu pracowac. No wiec kara trwa. Cały on. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A na czym polega twoja ciężka praca przy wynajmie, bo znam osoby które wynajmują mieszkanie - podpisały umowę i tyle ich pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
14 minut temu, Gość Gość napisał:

A na czym polega twoja ciężka praca przy wynajmie, bo znam osoby które wynajmują mieszkanie - podpisały umowę i tyle ich pracy.

Napisalam, ze jest ciezka? Nie pamietam. Nastepna, ktora szuka doczepki. 

Wynajmuje mieszkanie na pokoje. Jest rotacja, ostatnio kogos musialam wyrzucic bo palil i pił w pokoju. Sa to glownie pracownicy z Ukrainy. No wiec jeden mial byc pare miesiecy a byl 3 tygodnie i tak w kolko jest z roznymi osobami

Musialam jechac posprzatac pokoj, ktory byl caly w fajkach, puszkach, w szafie oberwana półka.. Zaslona na ziemi. Masakra! Wkurzylam i wzielam jego bety i pojechalam do jego pracy, aby wymusic oddanie klucza.. Nie bylo latwo bo facet (w sumie gówniarz, bo 19 lat) sie stawiał ale razem z jego szefostwem ustawilismy go do pionu.

Mial sie wyprowadzic pare dni temu, nie płacił. 

Na nastepny dzien przyjechalam z dziecmi do mieszkania i nadal sprzatalam, bo taki syf! 

Rodzice wynajmuja kawalerki to maja spokoj a ja mam wieczne bieganie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziwne to wszystko bo w tematach o niepracujacych żonach, wszystkie kobiety niepracujące piszą jak to mają czas na pasje,  hobby i dbanie o siebie i w przeciwieństwie do pracujących są zadbane i wypoczęte. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
22 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Moze i sama. Jak mnie poznal pracowalam w duzej firmie na dobrym stanowisku. Wygladalam super. Nie powiem. Nasze spotkania sprowadzaly sie glownie do siedzenia w knajpkach, restauracjach i spedzania czasu u mnie w mieszkaniu. 

Co do pozniejszej pracy, pracowalam na pół etatu w domu przez 2 lata, oczywiscie jednoczesnie opiekujac sie dzieckiem. Dogryzal mi, ze zarabiam grosze i po co to komu itd. No wiec pozniej, kiedy z pol etatu zrobilo sie wiecej bo pracodawca wymagal wiecej pracy za niekoniecznie wyzsze pieniadze - zrezygnowalam. Co on skwitowal, ze swietnie robie. 

Co do pasji, niestety moja pasja byla moja praca, kino, wycieczki. Niewiele

Kino zostalo, wycieczki zostaly. Pracy brak. 

Nie zapuszczam sie, przynajmniej fizycznie, zakupialm rowerek stacjonarny, jezdze godzine dziennie, oczywiscie w kilkunastusekundowych przerwach nalewam piciu, podcieram pupe albo daje jesc. 

Tez myslalam, ze bede taka superwoman jednak sily juz nie te. 

Nie wspomne juz o kregoslupie, ramionach i rekach przez ktore spac nie moge w nocy. Ale cwicze po rowerku tez na to. Moze pomoze. 

Cześć. Ja uważam że nie powinnaś zarabiać mężowi wychodzić. Wiesz jak ciężko utrzymywać cały dom ? Przecież Ty możesz sobie wyjść na kawę czy fitness jak dzieci są w szkole/przedszkolu? wiem że teraz był strajk ale to tylko 2 tygodnie w całym roku.

On ma tylko czas po pracy, kiedy przychodzi zmęczony.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Cześć. Ja uważam że nie powinnaś zarabiać mężowi wychodzić. Wiesz jak ciężko utrzymywać cały dom ? Przecież Ty możesz sobie wyjść na kawę czy fitness jak dzieci są w szkole/przedszkolu? wiem że teraz był strajk ale to tylko 2 tygodnie w całym roku.

On ma tylko czas po pracy, kiedy przychodzi zmęczony.

 

No cześć. To bylo 2 razy, znamy sie 13 lat. Masz racje, ale posiedz sobie tak sama jak palec jak ja z dwojka od rana do nocy i myslisz sobie piątek, piątunio, a tu kolega piwsko, nastepny dzien odsypianie, kac a ty znowu sama.. Mogli sie umowic np 30.04, kiedy 1 jest wolny albo np 2 maja kiedy 3 jest wolny. Bo w tym okresie dzieci nie mamy, jada do dziadkow. Jakos by chlop pomyslal. 

 

13 minut temu, Gość Gość napisał:

Dziwne to wszystko bo w tematach o niepracujacych żonach, wszystkie kobiety niepracujące piszą jak to mają czas na pasje,  hobby i dbanie o siebie i w przeciwieństwie do pracujących są zadbane i wypoczęte. 

Hehe, tak. Tylko jak sie ma troche wieksze dzieci. ZAraz mlodsze idzie do przedszkola to bede miala wiecej czasu dla siebie. Jedno w szkole, drugie w przedszkolu. Bedzie łatwiej. 

I juz nie bede taka jędzą, bede jędzą zadbana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

No cześć. To bylo 2 razy, znamy sie 13 lat. Masz racje, ale posiedz sobie tak sama jak palec jak ja z dwojka od rana do nocy i myslisz sobie piątek, piątunio, a tu kolega piwsko, nastepny dzien odsypianie, kac a ty znowu sama.. Mogli sie umowic np 30.04, kiedy 1 jest wolny albo np 2 maja kiedy 3 jest wolny. Bo w tym okresie dzieci nie mamy, jada do dziadkow. Jakos by chlop pomyslal. 

To dlaczego nie wróciłaś do pracy i wynajełaś nianie.  Miałabyś pieniądze z pracy i wynajmu więc wydatek na nianię nie byłby takim wielkim obciążeniem dla budżetu domu.  To ile on pije, że następnego dnia tylko śpi?.  My z mężem też od czasu do czasu spotykamy się osobno ze swoimi znajomymi w piątek na piwko, ale następnego normalnie funkcjonujemy - np. mąż w sobotę jedzie na zakupy. 

Dzieci do dziadków to sami poszalejcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
56 minut temu, Gość Gosc napisał:

No cześć. To bylo 2 razy, znamy sie 13 lat. Masz racje, ale posiedz sobie tak sama jak palec jak ja z dwojka od rana do nocy i myslisz sobie piątek, piątunio, a tu kolega piwsko, nastepny dzien odsypianie, kac a ty znowu sama.. Mogli sie umowic np 30.04, kiedy 1 jest wolny albo np 2 maja kiedy 3 jest wolny. Bo w tym okresie dzieci nie mamy, jada do dziadkow. Jakos by chlop pomyslal. 

 

Hehe, tak. Tylko jak sie ma troche wieksze dzieci. ZAraz mlodsze idzie do przedszkola to bede miala wiecej czasu dla siebie. Jedno w szkole, drugie w przedszkolu. Bedzie łatwiej. 

I juz nie bede taka jędzą, bede jędzą zadbana. 

Doskonale Cię rozumiem że siedzenie z dzieckiem 24h na dobre to jest nie łatwa sprawa 🙂 ja też tak siedziałam i z perspektywy czasu uważam że najlepiej zorganizować się na jakieś rozrywki jak dzieci są w szkole. Wtedy mam luz psychiczny że nikt na mnie nie czeka. I dla męża jest to dobre bo on może wypocząć po pracy.

Teraz już pracuje i widzę że praca zawodowa to ciężka sprawa. obciąża i fizycznie i psychicznie człowieka. I myślę że mąż może czuć niesprawiedliwość przez to że Ty masz do wykorzystania kilka godzin dziennie samej A on wraca po pracy i też by chciał zrobić coś dla siebie.

Zawsze możesz sobie zostawić pracę domowe jak  np sprzątanie na czas kiedy dzieci wracają że szkoły. Mogą się bawić na chwilę same , Ty masz na nie oko ale jednocześnie coś robisz.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
20 minut temu, Gość Gość napisał:

Doskonale Cię rozumiem że siedzenie z dzieckiem 24h na dobre to jest nie łatwa sprawa 🙂 ja też tak siedziałam i z perspektywy czasu uważam że najlepiej zorganizować się na jakieś rozrywki jak dzieci są w szkole. Wtedy mam luz psychiczny że nikt na mnie nie czeka. I dla męża jest to dobre bo on może wypocząć po pracy.

Teraz już pracuje i widzę że praca zawodowa to ciężka sprawa. obciąża i fizycznie i psychicznie człowieka. I myślę że mąż może czuć niesprawiedliwość przez to że Ty masz do wykorzystania kilka godzin dziennie samej A on wraca po pracy i też by chciał zrobić coś dla siebie.

Zawsze możesz sobie zostawić pracę domowe jak  np sprzątanie na czas kiedy dzieci wracają że szkoły. Mogą się bawić na chwilę same , Ty masz na nie oko ale jednocześnie coś robisz.

 

 

Tez racja. Jasne. Tylko teraz byl ten strajk i caly czas byli we 2je. W sensie maly nie chodzil do szkoly i marazm totalny, organizowalam im czas ale ilez mozna stac na bacznosc. I od rana do nocy, krzyki, bijatyki, wizyty kolegow, kolezanek, a tu jedzonko, a tu przekaski, zakupy, gotowanie, atrakcje dla kolegow, niby cholera siedzieli prawie caly czas w ogrodzie, jak byla pogoda a i tak trzeba bylo miec na nich oko bo mniejsze caly czas sie do nich pchalo i wracalo co chwile z krzykiem.

No i nieszczesne mieszkanie i problemy z lokatorem, sprzatanie tam. 

 Nawarstwilo sie i mu sie dostalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

To dlaczego nie wróciłaś do pracy i wynajełaś nianie.  Miałabyś pieniądze z pracy i wynajmu więc wydatek na nianię nie byłby takim wielkim obciążeniem dla budżetu domu.  To ile on pije, że następnego dnia tylko śpi?.  My z mężem też od czasu do czasu spotykamy się osobno ze swoimi znajomymi w piątek na piwko, ale następnego normalnie funkcjonujemy - np. mąż w sobotę jedzie na zakupy. 

Dzieci do dziadków to sami poszalejcie.

Tak wyszlo z dziecmi, po prostu. Ja pracowalam w mediach kilkanascie lat, pozniej z domu na pol etatu 2 lata. I tyle, zobaczymy co dalej

Nie no nie caly dzien ale pewnie przyszedlby o 3 czy 4 rano i spal do 12 co najmniej. Potem jego dluga toaleta i marudzenie, ze nie trzeba bylo tyle pic itd. Ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie no nie caly dzien ale pewnie przyszedlby o 3 czy 4 rano i spal do 12 co najmniej. Potem jego dluga toaleta i marudzenie, ze nie trzeba bylo tyle pic itd. Ble

To trochę Ci się nie dziwię, jak ktoś nie potrafi wypić 3 piw ma wyjściu o wrócić normalnie do domu to raczej nie powinien wychodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
35 minut temu, Gość Gość napisał:

To trochę Ci się nie dziwię, jak ktoś nie potrafi wypić 3 piw ma wyjściu o wrócić normalnie do domu to raczej nie powinien wychodzić.

On zawsze mowi, ze wroci 12 maks 1 a konczy sie jak konczy. Wychodzi raz na pare miesiecy, zaznaczam. Spotka kolege jednego czasem drugiego no i gadaja bo maja zaleglosci. 

Ale potem konczy sie na tej 3-4 w nocy, az sie budze i martwie, ze cos sie stalo. I potem kac, odsypianie, jest do zycia ok 13-14 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

On zawsze mowi, ze wroci 12 maks 1 a konczy sie jak konczy. Wychodzi raz na pare miesiecy, zaznaczam. Spotka kolege jednego czasem drugiego no i gadaja bo maja zaleglosci. 

Ale potem konczy sie na tej 3-4 w nocy, az sie budze i martwie, ze cos sie stalo. I potem kac, odsypianie, jest do zycia ok 13-14 

Ci kto lubi. U nas każde z nas wychodzi średnio raz w miesiącu na spotkania ze znajomymi, ale do domu wracamy ok 23 i następnego dnia normalnie funkcjonujemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ci kto lubi. U nas każde z nas wychodzi średnio raz w miesiącu na spotkania ze znajomymi, ale do domu wracamy ok 23 i następnego dnia normalnie funkcjonujemy. 

No widzisz ja mu tez mowie, idz o 18-19 wrocisz wczesnie to i tak konczy sie jak sie konczy. 

Ma teraz dlugi weekend, dzieci nie ma, niech idzie. 

Ale wiecie, on nie pojdzie, on dalej bedzie mnie karac. Tja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Gosc napisał:

No widzisz ja mu tez mowie, idz o 18-19 wrocisz wczesnie to i tak konczy sie jak sie konczy. 

Ma teraz dlugi weekend, dzieci nie ma, niech idzie. 

Ale wiecie, on nie pojdzie, on dalej bedzie mnie karac. Tja

To strzelać fochy zamiast porandkowac z żoną jak dzieci nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

To strzelać fochy zamiast porandkowac z żoną jak dzieci nie ma?

Ja juz wole zeby sobie poszedl z tu kolega. 

Na pewno porandkujemy ale lekki zanikajacy foch - bedzie. Taki to juz jest typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×