Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pasjonatka

Kiedy komuś się podobam, to udaję, że tego nie widzę, nie rozumiem siebie. Dlaczego?

Polecane posty

Gość Pasjonatka

Hej. Problem taki jak w pytaniu. Zauważyłam, że robię tak za każdym razem nieświadomie. Kiedy jest jakiś facet blisko mnie i pokazuje mi, że nie jestem mu obojętna, to ja się zawstydzam, udaję, że wcale tych znaków nie ma, dopowiadam sobie, że chyba mi się tylko wydawało. A po jakimś czasie dochodzi do mnie, że te znaki były jednak konkretne, a ja ich nie widziałam, nawet jeśli bardzo zależy mi na danym mężczyźnie. Jak sobie z tym poradzić? Strasznie mnie to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog

Prosze sie rozebrac zbadam Panią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrian
5 minut temu, Gość Pasjonatka napisał:

Hej. Problem taki jak w pytaniu. Zauważyłam, że robię tak za każdym razem nieświadomie. Kiedy jest jakiś facet blisko mnie i pokazuje mi, że nie jestem mu obojętna, to ja się zawstydzam, udaję, że wcale tych znaków nie ma, dopowiadam sobie, że chyba mi się tylko wydawało. A po jakimś czasie dochodzi do mnie, że te znaki były jednak konkretne, a ja ich nie widziałam, nawet jeśli bardzo zależy mi na danym mężczyźnie. Jak sobie z tym poradzić? Strasznie mnie to męczy.

Mam dokładnie tak samo tyle że jestem facetem. Zawsze skumalem o co chodziło danej dziewczynie parę tygodni później ... A w chwili gdy dziewczyna dawała sygnały to zawsze myślałem że mi się zdawało czy to nie o to chodziło takie rozmyślania glupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
5 minut temu, Gość Adrian napisał:

Mam dokładnie tak samo tyle że jestem facetem. Zawsze skumalem o co chodziło danej dziewczynie parę tygodni później ... A w chwili gdy dziewczyna dawała sygnały to zawsze myślałem że mi się zdawało czy to nie o to chodziło takie rozmyślania glupie

Tak chyba ma każdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewności siebie uczyłam się powoli, też byłam kiedyś bardzo wstydliwa. Nie potrafiłam się zmusić do smialości, samo mi przeszło, kiedy zaczęłam nawiązywać realne kontakty z ludźmi, np poprzez pracę. Przede wszystkim.. Więcej wiary w siebie. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pasjonatka

A czy gdy teraz to zrozumiałam, to czy jest szansa, żeby jeszcze coś z tej aktualnej relacji wyszło? Bo dopiero teraz czuję się na to gotowa. Jesteśmy w kontakcie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edi
29 minut temu, Gość gosc napisał:

Tak chyba ma każdy

 

27 minut temu, Bezpośrednia napisał:

Pewności siebie uczyłam się powoli, też byłam kiedyś bardzo wstydliwa. Nie potrafiłam się zmusić do smialości, samo mi przeszło, kiedy zaczęłam nawiązywać realne kontakty z ludźmi, np poprzez pracę. Przede wszystkim.. Więcej wiary w siebie. 🙂

Ja też taki byłem. Z powodu nieśmiałości ominęło mnie wiele pięknych chwil. Z nieśmiałości wychodziłem bardzo wolno. Szło jak po grudzie. Trwało to kilka lat. Na szczęście udało się. Zdążyłem jeszcze poużywać uroków młodości. Byłem wtedy w wieku 20 +, więc kolejne sytuacje w kwestiach damsko męskich się jeszcze zdarzały i tym razem już je wykorzystałem. Jednak okazje, które trafiały mi się w okresie gdy byłem nastolatkiem przepadły z powodu tej nieszczęsnej nieśmiałości gdyż wtedy na sygnały wysyłane przez przedstawicielki płci przeciwnej wogóle nie reagowałem mino, że od razu wiedziałem o co tu chodziło. Po prostu wstydziłem się na nie reagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Edi napisał:

 

Ja też taki byłem. Z powodu nieśmiałości ominęło mnie wiele pięknych chwil. Z nieśmiałości wychodziłem bardzo wolno. Szło jak po grudzie. Trwało to kilka lat. Na szczęście udało się. Zdążyłem jeszcze poużywać uroków młodości. Byłem wtedy w wieku 20 +, więc kolejne sytuacje w kwestiach damsko męskich się jeszcze zdarzały i tym razem już je wykorzystałem. Jednak okazje, które trafiały mi się w okresie gdy byłem nastolatkiem przepadły z powodu tej nieszczęsnej nieśmiałości gdyż wtedy na sygnały wysyłane przez przedstawicielki płci przeciwnej wogóle nie reagowałem mino, że od razu wiedziałem o co tu chodziło. Po prostu wstydziłem się na nie reagować.

Miałam takie same problemy. Niestety u mnie trwało to kilka lat, zanim zaczęłam dostrzegać, że nie ma sensu się wstydzić i "chować" bo wiele mnie przez to ominęło. Również w wieku +20 zaczęłam się otwierać. Nawiązywać kontakty, nie unikać ciekawych spojrzeń.. Zacząć odwzajemniać uśmiechy.. Małe kroczki.. Później już było coraz lepiej. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
47 minut temu, Gość Pasjonatka napisał:

A czy gdy teraz to zrozumiałam, to czy jest szansa, żeby jeszcze coś z tej aktualnej relacji wyszło? Bo dopiero teraz czuję się na to gotowa. Jesteśmy w kontakcie ze sobą.

No pewnie, tylko okaż facetowi zainteresowanie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szoking blu

bo trzeba trafć na takich którzy was ośmielą i od razu sie otworzycie i to właśnie bedzie TO :)

rada starej baby - czekać (oczywiście nie biernie) i TO przyjdzie samo w najmniej oczekiwanym momencie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nic nie przyjdzie, to są brednie z cyklu "samo spadnie z nieba". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×