Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutno i dobrze

Moje dobre,smutne życie

Polecane posty

Gość Smutno i dobrze

Postaram się krótko. Jestem 30 letnia kobietą po rozwodzie. Byliśmy 3 lata razem,bez dzieci. Po wspólnym zamieszkaniu zaczął się koszmar,ale to inny temat. Teraz już trochę ochłonęłam i stoję na rozdrożu. Mam własne mieszkanie, dobrą pracę,spore zarobki,ale smutne życie. Mieszkam w malutkim miasteczku,w którym nie mam znajomych (nawet jednej bliskiej osoby). Koleżanki dawno temu wyjechały i kontakt co raz bardziej się zacierał. Po pracy staram się aktywnie spędzać czas,biegam,pływa i chodzę na siłownię. W weekend odwiedzam rodziców lub czasem w tygodniu oni wpadną do mnie. Tak jest od roku. Moje dni uciekają przez palce. Każdy dzień jest dosłownie taki sam. Zastanawiam się nad zmianą pracy i wyjazdem do dużego miasta. Liczę,że tam w pracy Poznań ciekawych ludzi,może jeszcze poznam faceta,na co w mojej mieścinie nie mam szans. Zastanawiam się też czy warto,czy samotność gdzies dalej nie będzie większa,a może to tam dopiero ja odczuję,a w rezultacie i tak zostanę sama. Mam wyrzuty sumienia na ,,stare" lata wyjechać i zostawić rodziców w momencie gdy co raz bardziej będą potrzebowali pomocy. Co o tym sądzicie. Proszę o poważne odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Smutno i dobrze napisał:

Postaram się krótko. Jestem 30 letnia kobietą po rozwodzie. Byliśmy 3 lata razem,bez dzieci. Po wspólnym zamieszkaniu zaczął się koszmar,ale to inny temat. Teraz już trochę ochłonęłam i stoję na rozdrożu. Mam własne mieszkanie, dobrą pracę,spore zarobki,ale smutne życie. Mieszkam w malutkim miasteczku,w którym nie mam znajomych (nawet jednej bliskiej osoby). Koleżanki dawno temu wyjechały i kontakt co raz bardziej się zacierał. Po pracy staram się aktywnie spędzać czas,biegam,pływa i chodzę na siłownię. W weekend odwiedzam rodziców lub czasem w tygodniu oni wpadną do mnie. Tak jest od roku. Moje dni uciekają przez palce. Każdy dzień jest dosłownie taki sam. Zastanawiam się nad zmianą pracy i wyjazdem do dużego miasta. Liczę,że tam w pracy Poznań ciekawych ludzi,może jeszcze poznam faceta,na co w mojej mieścinie nie mam szans. Zastanawiam się też czy warto,czy samotność gdzies dalej nie będzie większa,a może to tam dopiero ja odczuję,a w rezultacie i tak zostanę sama. Mam wyrzuty sumienia na ,,stare" lata wyjechać i zostawić rodziców w momencie gdy co raz bardziej będą potrzebowali pomocy. Co o tym sądzicie. Proszę o poważne odpowiedzi.

Jak większość ludzi ma tego typu problem w podjęciu decyzji co dalej. Najlepszym rozwiązaniem będzie spojrzenie na plusy i minusy wyjazdu i czego będzie więcej. Jak wspomniałaś masz blisko rodzinę, a znajomych zawsze możesz mieć nowych. Może spróbuj jeszcze pozostać w obecnym miejscu i oczekuj na wiatr który zjawi się sam;) bądz cierpliwa, może podczas aktywności fizycznej poznasz kogoś wartościowego. Kto wiee;) jesteś silną kobieta i daj sobie czas. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno i dobrze

Dziękuję. Sama bym tak komuś doradzała,ale wiem że to może być trudne. W moim mieście wszyscy się znamy,choćby z widzenia i poznanie kogoś nie jest łatwe. Owszem mam znajome z fitnessu,ale po godzinie każdy biegnie do domu. W pracy też pełno młodych mam zajętych maluchami albo dziewczyn 10 lat młodszych z innymi zapatrywaniami. Bylam na kilku rozmowach kwalifikacyjnych dla rozpoznania tematu i każdego dnia boję się,że dostanę propozycję i nie będę wiedziała co robić. Nie mam 20 lat i czuję ,że każdy rok ma znaczenie. Chciałabym mieć rodzinę,dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Masz dopiero 30 lat. Nie masz zobowiązań więc wszystko przed Tobą i jeszcze wiele może się wydarzyć. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno i dobrze
3 minuty temu, lonelyman napisał:

Masz dopiero 30 lat. Nie masz zobowiązań więc wszystko przed Tobą i jeszcze wiele może się wydarzyć. Powodzenia.

Fakt,z trumną jeszcze poczekam😀Pytanie tylko co robić. Zostać,czy zaryzykować. Chciałabym zobaczyć jak wygląda to z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
31 minut temu, Gość Smutno i dobrze napisał:

Dziękuję. Sama bym tak komuś doradzała,ale wiem że to może być trudne. W moim mieście wszyscy się znamy,choćby z widzenia i poznanie kogoś nie jest łatwe. Owszem mam znajome z fitnessu,ale po godzinie każdy biegnie do domu. W pracy też pełno młodych mam zajętych maluchami albo dziewczyn 10 lat młodszych z innymi zapatrywaniami. Bylam na kilku rozmowach kwalifikacyjnych dla rozpoznania tematu i każdego dnia boję się,że dostanę propozycję i nie będę wiedziała co robić. Nie mam 20 lat i czuję ,że każdy rok ma znaczenie. Chciałabym mieć rodzinę,dzieci...

Skąd ja to znam że każdy się zna;) Wiem, że przechodzisz ciężkie chwile w których nie wiadomo co zrobić jednak musisz to przetrwać i wybierzesz najlepszą z opcji. Jeżeli chodzi o wiek i założenie prawdziwej kochającej rodziny to masz racje, zegar tyka. Tylko nie martw się, badz dobrej myśli. Jestem w podobnej sytuacji ale mimo wszystko trzymam za Ciebie kciuki☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość Smutno i dobrze napisał:

Fakt,z trumną jeszcze poczekam😀Pytanie tylko co robić. Zostać,czy zaryzykować. Chciałabym zobaczyć jak wygląda to z boku.

O tym to już musisz sama zadecydować. Tylko nie wpakuj się w bagno i znów nie weź sobie jakiegoś ciula 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Smutno i dobrze napisał:

Fakt,z trumną jeszcze poczekam😀Pytanie tylko co robić. Zostać,czy zaryzykować. Chciałabym zobaczyć jak wygląda to z boku.

Widzę, że jesteś w dobrym nastroju i zart się Ciebie trzyma. Bardzo dobrze, tak trzymaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora

Polowa kobiet zyjetak jak ty. Naprawde. Ja mam 31 lat mieszkam w mniejszym miasteczku gdzie tez juz wszyscy pozakladali rodziny. Moje zycie opiera sie na pracy i samotnych weekendach takze rozumiem cie. Ja juz dawno starcilam nadzieje ze to sie zmieni, tez chcialam miec meza i dzieci ale juz w to po prostu nie wierze.

Serio. Jesli masz odwage to wyjedz. Sama sie nad tym czesto zastanawialam ale boje sie ze nie dam rady 😦 tak wiec jesli ty masz sile zeby wyjechac to zrob to.

Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno i dobrze
12 minut temu, lonelyman napisał:

O tym to już musisz sama zadecydować. Tylko nie wpakuj się w bagno i znów nie weź sobie jakiegoś ciula 😉

Podobno z mężem jest jak z naleśnikiem... pierwszego trzeba wy...😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Kora napisał:

Polowa kobiet zyjetak jak ty. Naprawde. Ja mam 31 lat mieszkam w mniejszym miasteczku gdzie tez juz wszyscy pozakladali rodziny. Moje zycie opiera sie na pracy i samotnych weekendach takze rozumiem cie. Ja juz dawno starcilam nadzieje ze to sie zmieni, tez chcialam miec meza i dzieci ale juz w to po prostu nie wierze.

Serio. Jesli masz odwage to wyjedz. Sama sie nad tym czesto zastanawialam ale boje sie ze nie dam rady 😦 tak wiec jesli ty masz sile zeby wyjechac to zrob to.

Powodzenia.

Więcej wiary, determinacji i chęci w dążeniu do szczęścia. Walcz o swoje i nigdy się nie poddawaj. Uwierz w swoją siłe!!! Trzymam kciuki☺ Jak małe to miasteczko ile mieszkańców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Gość Smutno i dobrze napisał:

Podobno z mężem jest jak z naleśnikiem... pierwszego trzeba wy...😉

A to już nie ja powiedziałem heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie bede sie przechwalał ale pomogę Tobie tylko sęk w tym czy zechcesz sie poznać. Od razu mówie na wstępie że nie jestem oszustem . Pozdrawiam i głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu

Nie jest latwo cos radzic w takiej sytuacji bo zawsze jest cos za i cos przeciw. Na krolewicza na bialym koniu raczej nie ma co liczyc. Z drugiej strony nie ma tez zadnej pewnosci, ze w duzym miescie znajdziesz tego jedynego acz szanse sa moze wieksze. Dlatego teraz wiekszosc szuka partnera przez internet. Jedni znajduja, inni nie. Moze daj ogloszenie do lokalnej gazety ze szukasz partnera na dobre i na zle. Moze znajdzie sie ktos z twojej okolicy.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno i dobrze
4 minuty temu, Gość maczu piczu napisał:

Nie jest latwo cos radzic w takiej sytuacji bo zawsze jest cos za i cos przeciw. Na krolewicza na bialym koniu raczej nie ma co liczyc. Z drugiej strony nie ma tez zadnej pewnosci, ze w duzym miescie znajdziesz tego jedynego acz szanse sa moze wieksze. Dlatego teraz wiekszosc szuka partnera przez internet. Jedni znajduja, inni nie. Moze daj ogloszenie do lokalnej gazety ze szukasz partnera na dobre i na zle. Moze znajdzie sie ktos z twojej okolicy.

 

Aż takiego ciśnienia nie mam. Pisałam to w kontekście,że w większym mieście są większe możliwości. Nie chcę nikogo szukać. Duże też przeszłam. Jeśli ma mi być pisane to liczę na strzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Dziś wiele par poznaje się przez internet.  Nie trzeba wyjeżdżać żeby poznać kogoś z innego miasta. To jest sprawa bycia zaradnym. W dużych miastach tez jest pełno samotnych osób bo nie potrafią nawiązać kontaktu a przecież w kompie masz tysiące facetów szukających na poważnie kobiety i to są często wartościowi ludzie. Pisze bo mam takie doświadczenia osobiscie jako kobieta.  Więc w dobie internetu bycie samotnym to trochę dziwne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kora
22 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Więcej wiary, determinacji i chęci w dążeniu do szczęścia. Walcz o swoje i nigdy się nie poddawaj. Uwierz w swoją siłe!!! Trzymam kciuki☺ Jak małe to miasteczko ile mieszkańców?

Mialam nadzieje jeszcze pare lat temu ale kiedy wszystkie kolezanki i znajomi w koncu pozakladali rodziny to przestalam juz wierzyc. Obracam sie w kregu non stop tych samych ludzi, nawet nie poznaje juz od paru lat nowych bo nie mam gdzie.

Nie wiem dokladnie ile ale gdzies moze okolo 1000 osob. Moze to nie az tak malo ale ogolnie kazdy każdego zna.

To nawet nie chodzi o miejsce w ktorym mieszkam bo wokol sa wieksze miasta ale o to nawet nie ma gdzie z kim wyjsc.

Przywyklam juz do tego ze zycie opiera sie na pracy i odpoczynku w wekend i tyle.... Tylko ze jest tyle rzeczy ktore chcialabym jeszcze zrobic, tyle miejsca do ktorych chcialabym pojechac i po prostu jakos intensywniej PRZEZYC to zycie, no ale sama nie mam jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia

To jesli w poblizu sa wieksze miasta to ryzyk-fizyk. Zawsze mozesz wrocic do rodzicow. Jesli ty sobie ulozysz zycie to rodzice tez beda bardziej szczesliwi. Nie mozesz w wieku 30 lat gdzie twoje zycie sie tak naprawde zaczyna kierowac sie potencjalnymi potrzebami rodzicow. Przyjdzie czas, przyjdzie rada. Nie martw sie na zapas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno i dobrze
8 godzin temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

To jesli w poblizu sa wieksze miasta to ryzyk-fizyk. Zawsze mozesz wrocic do rodzicow. Jesli ty sobie ulozysz zycie to rodzice tez beda bardziej szczesliwi. Nie mozesz w wieku 30 lat gdzie twoje zycie sie tak naprawde zaczyna kierowac sie potencjalnymi potrzebami rodzicow. Przyjdzie czas, przyjdzie rada. Nie martw sie na zapas!

Dziękuję. To akurat do mnie przemawia. Myślę o mieście oddalonym od mojego o 100 km,tak że blisko i daleko

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutno i dobrze
16 godzin temu, Gość gwoli wyjasnienia napisał:

 

 

Ktoś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce i oddać się losowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×