Facet zostawil mnie w ciąży. Wasze historie..

Witajcie, 

Zacznę od swojej historii. Zaczęło się 1.5 roku temu. Wielka miłość, jak grom z jasnego nieba... Były trudności. Ja zostawilam narzeczonego, on odszedł od żony. Od razu wiedzieliśmy, że chcemy mieć razem dziecko. Powoli poznawalismy swoje rodziny. Było jak w bajce. Wspólne mieszkanie, chwile, dzielilismy że sobą każda troskę... Bajka skończyła się na krótko przed moim zajściem w ciążę. Widmo żony wróciło, chcieli dać sobie druga szansę... Były zwiastuny, ze cos jest nie tak, próbowałam rozmawiać, ale nie przynosilo to skutków... Teraz jestem w 7 miesiącu. Żona (nie mieli rozwodu) powoli chce wrócić do mieszkania, które razem dzielili, ja mieszkam u taty,w innym mieście. Jako przyszły ojciec zachwouje się raczej ok, na badaniach zawsze ze mną, dopytuje jak się czujemy itp. Ja ciągle go kocham i jestem w stanie mu wszystko wybaczyć, ale powoli trace nadzieję, że On wróci... Poleja się pewnie głosy, że karma do mnie wróciła. Darujcie sobie. Znacie 1% sytuacji... Boję się o siebie, o naszego synka.. Jak ja sobie poradzę.. Czy kiedyś będę jeszcze szczęśliwa.. 

Znacie podobne historie? Albo bylyscie samotnymi matkami a mimo to odnalazlyscie miłość waszego życia i jesteście teraz szczęśliwe? 

Ania. 

Tak myslalam ze nie maja rozwodu...takie ,,odejście" zawsze może się skończyć powrotem do siebie, a Ty jakbys była mądra to kazalabys mu DEFINITYWNIE skończyć z zona, rozwieść się i dopiero potem się z nim związać. Pewnie mieli kryzys, on się zauroczyl Toba ale mu przeszło i chce zostac z zona- mnóstwo kochanek żonatych przez to przechodzi, sytuacja jakich tysiące. Kiedy baby zaczna uczyć się na czyis błędach zamiast na swoich? 

Nic dodać nic ujac

wykazalas się nieodpowiedzialnością rozkładając nogi i starając się o dziecko z zonatym

i teraz ponosisz konsekwencje, trudno 

Naiwna bylas i nie myslalas trzeźwo to teraz za to placisz. Typowa kochanka żonatego.