Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maciek

Czy to ze mna jest cos nie tak czy z nia??

Polecane posty

Gość Maciek

Czesc, mam do was takie pytanie, 10 miesiecy temu jako 20 latek zaczalem sie spotykac z pewna niespelna 18 letnia dziewczyna z tindera. Na 2 spotkaniu uprawialismy seks, ogolnie poznalem ja od bardzo zlej strony, miala wtedy juz 6 partnerow seksualnych i sama o sobie mowila ze jest ... i dawala to bardzo odczuc ze sie nie szanuje, po prostu wygladala i rozmawiala jak pusta lala ktora sama proponowala mi rozne rzeczy. Kazdy mi mowil zeby urwac szybko znajomosc, jednak ja to ciagnalem no bo wiadomo... dalej wychodzilismy do kina, na jedzenie, spotykalismy sie tak po prostu. Nagle nwm... po miesiacu wyszlo ze ona sie zakochala. Ja bylem dla niej strasznie oschły i momentami wredny, bo ciagle mialem z tylu glowy jej przeszlosc, ona zapewniala ze sie zmienila, i ta znajomosc tak trwala, nia miala tu nikogo, duuuzo jej pomoglem gdyz miala na prawde ciezka sytuacje z matka i co za tym idzie z innymi rzeczami, pomagalem jej we wszystkim ale jednoczesnie bylem dla niej oschły, sam nie wiedzialem czego chce i tak to trwalo 10 miesiecy, ona byla strasznie natarczywa momentami, nie chciala sie klocic i przez to nie dawala mi nawet chwili odetchnac, poznalem ja rowniez z moimi znajomymi i zaprzyjaznila sie z dziewczyna mojego dobrego kolegi, w koncu stwierdzilem ze dosc bo mnie to tak przytlaczalo wszystko... wiedzialem ze jakies uczucia sie we mnie zrodzily ale po prostu no nie potrafilem sie przed samym soba do konca przyznac, urwalem kontakt. Po 2 tygodniach bedac na imprezie nagle mnie dopadlo uczucie pustki, tesknota, ogromny smutek. Na nastepny dzien postanowilem z nia porozmawiac, stwierdzilem ze cokolwiek nie bedzie to chce ja przeprosic za swoje zachowania, kupilem ladny bukiet, pod pretekstem odebrania jakis tam rzeczy spotkalismy sie. Jak tylko zeszla to sie od razu zawiodlem... mimo ze wiedziala ze nie lubie jak dziewczyna pali i nie robila tego to nagle postanowila pokazac jaka jest wyzwolona i zeszla palac papierosa. Zapytalem czy jej zalezy jeszcze. Odpowiedziala ze nie, mimo to wyciagnalem z auta bukiet i przeprosilem za to jaki bylem dla niej. Wsiadlem, ona za mna, przyznam ze lzy w oczach samoistnie mi sie pojawily mimo ze zawsze bylem twardy. Krotka nic nie wnoszaca rozmowa i wysiadla. Pozniej jeszcze pisalismy smsy. Dalej sie upierala ze jej wgl nie zalezy juz ze lepiej jej jest jak imprezuje (mimo ze wczesniej nie imprezowala) i nikt jej nie kontroluje. Pozniej na wieczor sama z siebie zaczela do mnie pisac ze zaluje ze sie ze mna spotkala, ze kwiaty stoja w jej domu i przypominaja jej o mnie i ze znowu ma zniszczona psychike ale dalej upierajac sie ze jej nie zalezy i ze zadna iskierka sie juz nie pali, przypominam ze przerwa trwala zaledwie 2 tygodnie. Na koniec powiedziala mi ze nie chce mnie znac, chce o mnie zapomniec i nie chce mnie widziec i ze jestem czlowiekiem ktory zniszczyl jej psychike po czym zablokowala moj nr. Wiem jeszcze ze dziewczyna mojego kolegi ja podpuszcza przeciwko mnie. Prawde mowiac jest mi z tym wszystkim dziwnie widzac jak nagle sie zmienila i wraz z tym zmienila diametralnie nastawienie do mnie... od zbyt nachalnego do totalnej zlewki. Nwm... mam wrazenie ze ona ma ochote sie na mnie zemscic chociazby takimi malymi rzeczami jak ten papieros. Jest mi na prawde przykro szczegolnie ze tyle jej pomoglem, jednak uwazam ze poki co dzialaja na nia silne emocje ktore przeklada na imprezy i ktore wiem po sobie z wczesniejszych zwiazkow ze moga trwac dosc dlugo ale w koncu opadaja a czlowieka dopadaja rozne nieprzyjemne stany... nwm moze sie myle, moze tylko ja tak miewam. Co wy o tym wszystkim myslicie? Czy to ze mna jest cos nie tak ze wgl ciagnalem taka znajomosc? A moze dlatego ze tak ja traktowalem? Czy moze nie jest to tak istotne biorac pod uwage od jakiej strony dala mi sie poznac i ze moglo to byc dla mnie ciezkie? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odjeif

 a TY kim jesteś  , skoro zadajesz sie z takim sortem? Nie jestes lepszy, jesteście równi-pamietaj, ze jesli puszczasz sie z byle kim, to Ciebie też to dotyczy hipokryto.Porządny mężczyzna ma prawo wymagać porządnej kobiety, bo i sam sie brzydzi dziwek. Ty jestes taki jak ona, nie wiem czemu we łbie masz iluzje ze jestes kim lepszym od niej. Ona Cie dobrze potraktowala,a skoro nie chciales jej to pokazala ze ma honor i nie bedzie cie prosic. Otrzezwiej głąbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sam

dokladnie, wszedles w ten swiat bo tez taki jestes. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sam

ale widze, ze otrzezwiales troche, to dobrze. jestes mlody, nie niszcz sobie zycia. jej pomagaj jesli masz szanse i chec ale nie wchodz juz w zwiazki erotyczne itd z nia. pokaz klase teraz, choc na poczatku jej ci zabraklo. ale nadal masz szanse. a ona musi miec od dziecka problemy z psychika i to nie ty ja jej znszczyles a prawdopodobnie jej wlasna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek

Racja, wychowywala sie bez ojca, matka miala ja gdzies i przez to psychika jej siadla, do tego moi znajomi mowia ze nie wyglada na zbyt inteligentna a co do mnie no to miala to byc przelotna przygoda, jednak porownywanie mnie do niej mysle ze jest przesadzone bo przez dlugi czas logika u mnie przewazala i nie pakowalem sie w zwiazek z nia, dopiero na koniec dopadla mnie taka nostalgia i smutek po stracie. Ale no wydaje mi sie ze nie ma co marnowac sobie zycia przy takiej osobie ktora nawet strach by bylo sama puscic na jakas impreze. Nwm ale chyba jedyny moj blad to to ze tak dlugo to cignalem, ze dalem jej sie niby „zmienic” a teraz mam zal ze wraca chyba do dawnego zycia i czuje sie o nia jakos dziwnie zazdrosny. Chyba sie zakochalem w niewlasciwej osobie... blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek

Dodam jeszcze ze za jej pozwoleniem przegladalem jej stare zdj i byly tam zrzuty ekranu rozmow z przed komentu gdu sie poznalismy, jednego dnia pisala do jakiegos chlopaka ze go kocha, on ją olał, drugiego dnia pisala drugiemu ze go kocha, tez ja olal, po paru dniach jeszcze chyba do jakiegos pisala. To wszystko jest dziwne, sam sie soba brzydze ze sie w takiej osobie zakochalem, chyba za duzo czasu po prostu spedzilem z nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek

Czy to wgl mozliwe ze przez 2 tygodnie dziewczyna totalnie o mnie zapomniala i nie chce mnie znac? Czy tylko tak mowi a tak na prawde odreagowuje na imprezach? Piszcie co o tym wszystkim myslicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odjeif

Gość Maciek

Goście

Zgłoś post

 

Napisano 52 minuty temu

Racja, wychowywala sie bez ojca, matka miala ja gdzies i przez to psychika jej siadla, do tego moi znajomi mowia ze nie wyglada na zbyt inteligentna a co do mnie no to miala to byc przelotna przygoda, jednak porownywanie mnie do niej mysle ze jest przesadzone bo przez dlugi czas logika u mnie przewazala i nie pakowalem sie w zwiazek z nia, dopiero na koniec dopadla mnie taka nostalgia i smutek po stracie. Ale no wydaje mi sie ze nie ma co marnowac sobie zycia przy takiej osobie ktora nawet strach by bylo sama puscic na jakas impreze. Nwm ale chyba jedyny moj blad to to ze tak dlugo to cignalem, ze dalem jej sie niby „zmienic” a teraz mam zal ze wraca chyba do dawnego zycia i czuje sie o nia jakos dziwnie zazdrosny. Chyba sie zakochalem w niewlasciwej osobie... blad.

 

NIE, nie ma tu przesady,rusz glowa bo narazie udowadniasz ze jednak macie taki sam poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reer
9 godzin temu, Gość Maciek napisał:

Czesc, mam do was takie pytanie, 10 miesiecy temu jako 20 latek zaczalem sie spotykac z pewna niespelna 18 letnia dziewczyna z tindera. Na 2 spotkaniu uprawialismy seks, ogolnie poznalem ja od bardzo zlej strony, miala wtedy juz 6 partnerow seksualnych i sama o sobie mowila ze jest ... i dawala to bardzo odczuc ze sie nie szanuje, po prostu wygladala i rozmawiala jak pusta lala ktora sama proponowala mi rozne rzeczy. Kazdy mi mowil zeby urwac szybko znajomosc, jednak ja to ciagnalem no bo wiadomo... dalej wychodzilismy do kina, na jedzenie, spotykalismy sie tak po prostu. Nagle nwm... po miesiacu wyszlo ze ona sie zakochala. Ja bylem dla niej strasznie oschły i momentami wredny, bo ciagle mialem z tylu glowy jej przeszlosc, ona zapewniala ze sie zmienila, i ta znajomosc tak trwala, nia miala tu nikogo, duuuzo jej pomoglem gdyz miala na prawde ciezka sytuacje z matka i co za tym idzie z innymi rzeczami, pomagalem jej we wszystkim ale jednoczesnie bylem dla niej oschły, sam nie wiedzialem czego chce i tak to trwalo 10 miesiecy, ona byla strasznie natarczywa momentami, nie chciala sie klocic i przez to nie dawala mi nawet chwili odetchnac, poznalem ja rowniez z moimi znajomymi i zaprzyjaznila sie z dziewczyna mojego dobrego kolegi, w koncu stwierdzilem ze dosc bo mnie to tak przytlaczalo wszystko... wiedzialem ze jakies uczucia sie we mnie zrodzily ale po prostu no nie potrafilem sie przed samym soba do konca przyznac, urwalem kontakt. Po 2 tygodniach bedac na imprezie nagle mnie dopadlo uczucie pustki, tesknota, ogromny smutek. Na nastepny dzien postanowilem z nia porozmawiac, stwierdzilem ze cokolwiek nie bedzie to chce ja przeprosic za swoje zachowania, kupilem ladny bukiet, pod pretekstem odebrania jakis tam rzeczy spotkalismy sie. Jak tylko zeszla to sie od razu zawiodlem... mimo ze wiedziala ze nie lubie jak dziewczyna pali i nie robila tego to nagle postanowila pokazac jaka jest wyzwolona i zeszla palac papierosa. Zapytalem czy jej zalezy jeszcze. Odpowiedziala ze nie, mimo to wyciagnalem z auta bukiet i przeprosilem za to jaki bylem dla niej. Wsiadlem, ona za mna, przyznam ze lzy w oczach samoistnie mi sie pojawily mimo ze zawsze bylem twardy. Krotka nic nie wnoszaca rozmowa i wysiadla. Pozniej jeszcze pisalismy smsy. Dalej sie upierala ze jej wgl nie zalezy juz ze lepiej jej jest jak imprezuje (mimo ze wczesniej nie imprezowala) i nikt jej nie kontroluje. Pozniej na wieczor sama z siebie zaczela do mnie pisac ze zaluje ze sie ze mna spotkala, ze kwiaty stoja w jej domu i przypominaja jej o mnie i ze znowu ma zniszczona psychike ale dalej upierajac sie ze jej nie zalezy i ze zadna iskierka sie juz nie pali, przypominam ze przerwa trwala zaledwie 2 tygodnie. Na koniec powiedziala mi ze nie chce mnie znac, chce o mnie zapomniec i nie chce mnie widziec i ze jestem czlowiekiem ktory zniszczyl jej psychike po czym zablokowala moj nr. Wiem jeszcze ze dziewczyna mojego kolegi ja podpuszcza przeciwko mnie. Prawde mowiac jest mi z tym wszystkim dziwnie widzac jak nagle sie zmienila i wraz z tym zmienila diametralnie nastawienie do mnie... od zbyt nachalnego do totalnej zlewki. Nwm... mam wrazenie ze ona ma ochote sie na mnie zemscic chociazby takimi malymi rzeczami jak ten papieros. Jest mi na prawde przykro szczegolnie ze tyle jej pomoglem, jednak uwazam ze poki co dzialaja na nia silne emocje ktore przeklada na imprezy i ktore wiem po sobie z wczesniejszych zwiazkow ze moga trwac dosc dlugo ale w koncu opadaja a czlowieka dopadaja rozne nieprzyjemne stany... nwm moze sie myle, moze tylko ja tak miewam. Co wy o tym wszystkim myslicie? Czy to ze mna jest cos nie tak ze wgl ciagnalem taka znajomosc? A moze dlatego ze tak ja traktowalem? Czy moze nie jest to tak istotne biorac pod uwage od jakiej strony dala mi sie poznac i ze moglo to byc dla mnie ciezkie? Pozdrawiam.

wlasnie przeczytalem o dwojgu niepełnosprawnych umysłowo ludziach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek
1 godzinę temu, Gość reer napisał:

wlasnie przeczytalem o dwojgu niepełnosprawnych umysłowo ludziach :D

Ehhh, wiem ze to wszystko jest chore, sam sie sobie dziwie ale no czasem uczucia wezma jednak gore :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boże, jaki czasy straszne czasy przyszły...Seks na 2 randce..Zero poszanowania nauki Kościoła, brniecie w zło, pomimo, że człowiek wie, że to jest złe! - to tylko bycie marionetką samego diabła. Czego ty chcesz chłopie, skoro sam siebie nie szanujesz?  Zostaw ją samej sobie, niech się spotyka z równymi sobie...A ty, nie wiem, masz chyba ogromny problem ze sobą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Idź i zakochaj się w kościele! (bule babo nie w księdzu!) Oddaj się Panu Bogu i powierz Mu swą drogę. On sam Ci wybierze przyjaciół i miłość, nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek

To fakt, mam problem ze soba, nie bylem jeszcze w takiej sytuacji :/ cos mnie podkusilo, sama sie nadna strasznie nachylala i zblizala do mnie na tym 2 spotkaniu no i troche alkoholu i uleglem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maciek

A pozmiej wiedzac jaka ma sytuacje nie chcialem jej po prostu zostawiac wolalem nawet byc oschly ale jednak pomoc... teraz sie wszystko odwrocilo przeciwko mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×