Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eryk

Jestem alkoholikiem pomocy

Polecane posty

Gość Eryk

Dziennie 5-6 piw i co wy na to? Jestem beznadziejny wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Menel napisał:

jedna lampka to nic pij po 40 % dziennie 

Mozna pic i po 40% np 2 kielichy do obiadu i nawet niewiele poczuć. 

A autor nadal nie napisał jakie ilosci pije i jaki rodzaj alko. Bo jak wali 2-3 piwka do snu, to niewiele sie dzieje i pewnie sobie wkręca wielki problem bo ma ogolnego depresyjnego doła, gorzej jak wali 0,5 wódy, ale wtedy by nie dał rady funkcjonowac przez tyle czasu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Eryk napisał:

Dziennie 5-6 piw i co wy na to? Jestem beznadziejny wiem

To jeszcze nie jest aż tak dużo. Pewnie zaczynales od 1 w weekend, potem kilka w weekend i 1 dziennie a potem norma sie zwiekszala co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Wodki nie pije no nie lubie ale przejmuje sie tym ze inni moga cos poczuc nie chce wiecej problemow tak jak ktos napisal dobrze ze mam prace trzyma mnie w ryzach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Serio to nie jest duzo? Mam wrazenie ze jest ze mnie totalne dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Tak, tak wlasnie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nike

Eryk, nie jesteś beznadziejny. Wiesz, ze masz problem z piciem, a to połowa sukcesu. O co kaman z tym czymś co się ciągnie za Tobą od roku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg

Zapytałam ponieważ mój szwagier pije dziennie 5 piw od jakichś 10 lat przynajmniej. Funkcjonuje nawet nieźle. Nie wiem jak on to robi. Ma prace w ktorej jest szefem i moze zaczac pozniej.Jest mocno uzależniony. Od dawna wysyłamy to na terapię ale on uważa że nie da rady. Tak że fakt jest taki że to na pewno nie jest to jeszcze taka sytuacja. 

Idź na terapię. Terapia polega na tym że człowiek uświadamia sobie problemy które siedzą w podświadomości, a które powodują że jesteś wewnętrznie nieszczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nike

Są w Tobie jakieś emocje z którymi sobie nie radzisz. Odcinasz się od nich za pomocą upojenia alkoholowego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DDA

Ośrodek terapii uzależnień. Idź indywidualnie najpierw do terapeuty, może on cię może pokieruje na jakąś terapię grupową AA. Jesteś młody, przestań się nad sobą użalać, całe życie przed Tobą, do Ciebie należy decyzja, czy chcesz z tym skończyć, czy stoczyć się na dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaha

Dla mnie możesz umrzeć. Jestem z rodziny alkoholowej i do dziś ponoszę tego konsekwencje. Nie chcesz się leczyć to się zapij i tyle. Żegnam. Nic nie warty podmiocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg

 Natrafiłam rowniez  kiedyś na artykuł który mowil o tym że toksycznosc alkoholu spada kiedy osoba uzależniona robi sobie przerwy nawet 1 dzień, 2 dni w ciągu tygodnia. 

Mysle, ze najważniejsze abyś zaczął starać się ograniczać oraz próbował rozwiązać problemy. Na pewno masz duza szanse powodzenia.Jesteś bardzo młody. Glowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Dziekuje kazdemu z osobna za wasze odpowiedzi nawet dziewczynie ktora napisala zebym sie zapil. Macie racje szczescie w nieszczesciu ze widze ten problem i wezme sie za siebie 

Nawet nie liczylem ze ktos wezmie mnie na powaznie a tu tyle madrych slow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meg

Dzięki. Jeść że raz powodzenia. Dodam jeść że od siebie, że jest też jeszcze jeden bardzo dobry terapeuta, który zawsze jest dostępny i nic nie kosztuje. Oczywiście jeśli jesteś wierzący. Mnie zawsze pomaga. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Gość Meg

Prosze rozwin.....

Wierze ale dawno temu zaprzestalem....

Daj mi wskazowke prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kiedyś byłam uzależniona od leków nasennych od 2012 nie zażywam żadnych i dobrze się czuje ale ja miałam łatwiej gdyż lekarstwa nasenne są na receptę a alkohol można kupić wszędzie, wiem że można wyjść z każdego nałogu ale nielicznym to się udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Swojego czasu rowniez brałem melatonine na lepszy sen ale szczęście ze prochy mnie nie uzalezniaja. Z alkoholem znowu jest tak ze pije by poczuć ten błogi stan relaksu, wyluzować się, zapomnieć o problemach, które głęboko we mnie siedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nike

Co nawywijałeś chłopaku ? Dlaczego piszesz o sobie, że jesteś chamem ? Dawaj, jedziesz z tym koksem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Melatonina to hormon który nie uzależnia ale alkohol już tak, jest fajnie powiedzenie "Nie top smutki w alkoholu umieją pływać " to czy wyjdziesz z uzależnienia zależy wyłącznie od ciebie, bo jeśli ci się to nie uda to się prędzej czy póżniej stoczysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Nike wstyd mi o tym pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaa

Jeżeli byś opowiedział na forum co Cię boli to może by Ci ulzylo.Przecież tu Cię nikt nie zna a może pomoże uporać się z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Bardzo trafne powiedzenie daje do myślenia. Wiem że to zalezy tylko ode mnie ale potrzebuje pomocy np słów otuchy jakie tu dostaje. Dzięki ze napisalas/napisales

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nike
2 minuty temu, Gość Eryk napisał:

Nike wstyd mi o tym pisać

Primo nikt Cię nie będzie osądzał, secundo jesteś tutaj anonimowy. Nie podawaj szczegółów po których ktoś mógłby Cię zidentyfikować. Dawaj ogólnie co nawywijałeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiadom

nie martw sie, na cos trzeba umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zez

Oczysc sie tu i teraz.

wysluchamy cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Gość Jaa

Miałem cudowna dziewczyne której nie docenialem wolalem wyjsc sie uchlac z kolegami i później przez mój alkoholizm straciłem ja. Wciaz ja kocham i nie moge sobie tego darowac ze przez mój egoizm straciłem kogos kto trwal przy mnie kochal mnie. Najgorsze jest to ze czuje ze ona tez mnie kocha bo choć minal czas od naszego rozstania z nikim sie nie zwiazala a i znajomi nieraz mowia ze czesto o mnie pyta ale tak bardzo ja zranilem ze postanowila byc sama. Ja juz wiem ze z nikim sie nie zwiaze bo po co mam ranic kolejne osoby. Z resztą.... Wciąż tylko ja mam w glowie. 

I co poradzisz? Po co mam sie zalic? Na to nie ma rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Byłem i jestem taki żałosny...

Tu nie chodzi o to ze po alkoholu wlaczal mi sie agresor czy cos w tym stylu ale o to ze napilem sie codziennie i każdy wieczór wygladal tak samo ja narabany wszystko gdzies kto normalny wytrwalby patrzac na takie cos codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nike

Brawo dla Twojej dziewczyny, że nie chciała być ofiarą przemocowca. Bo każdy alkoholik to przemocowiec, nawet ten grzeczny i nieawanturujący się. Im większy bidulek, tym gorszy manipulant rujnujący życie rodzinie.

 

To nie jest powód Twojego picia. Dawaj chlopaku, bo muszę iść pakować walizki.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eryk

Ja nie jestem przemocowcem sorry tu sie nie zgodze jestem poprostu facetem z problemem ktory w alkoholu topi smutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przykład z życia: kolega z podstawówki ożenił się pracował jako kierowca, prowadził samochód pod wpływem miał wypadek został kaleką obecnie chodzi o kulach,  żona go zostawiła, ot i historia którą może przydażyć się każdemu który nadużywać alkohol, jeszcze dodam że to był zupełnie ładny chłopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×