Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna

Nienawidzę swojej szwagierki, jak to zmienić?

Polecane posty

Gość Smutna

Cześć, jest mi wstyd, ale pałam uczuciem nienawiści do dziewczyny, która w sumie nic wielkiego mi nie zrobiła. Widujemy się raz, dwa razy w miesiącu a ja się muszę bardzo starać żeby być miłą. Nie mam problemu żeby być taka szczerze sympatyczna dla tesciowej czy męża szwagierki. Dla tej dziewczyny nie potrafię. Jest starsza odemnie, ma 33 lata. Drażni mnie w niej dziecięce usposobienie, piskliwy głosik i pieszczenie się w mowie, życie na pokaz- zarabia 2 tys ale nie ma wydatków bo poszła na gotowe to walnie sobie łóżko za 10 tys i na inne będzie się krzywić że tanie. Uwielbia gry i zabawy dla dzieci. Jak nie jest w centrum uwagi dostaje ataku paniki. Jest materialistką. Rozpieszczoną. Nigdy nie płaciła sama za czynsz czy rachunki. Jest odrealniona. Jej życie to odwiedzanie wszystkich na wsi po kolei, kilka godzin pracy w ciągu dnia np 4h i szukanie gadżetów w biedronce. Siedzi na kanapie i nagle piszczy: "łłłoooooo ijaaa ijaaa oooo", a ja przecieram oczy i nie wiem... Czy wyjść czy w łeb strzelić sobie albo jej? Męczy mnie i nie potrafię tego skutecznie ukrywać. Jest zazdrosna, mam cokolwiek nowego, ona musi wiedzieć gdzie kupiłam i za ile. Jest zazdrosna też o mojego faceta a swojego brata. Kocham go i jest mi wstyd że nienawidzę jego siostry, próbowałam z nią gadac sam na sam i przekonać się ale... Tylko po winie jest znośna, tak to dziecko totalne. Co mam zrobić ze swoim nastawieniem??? Powiem wam że zrobiłam jej mega niespodziankę na panieński, wszystkie dziewczyny były zachwycone, ona też, ale zaraz następnego dnia się na mnie obraziła, bo się okazało że powiedziała tym dziewczynom że będzie spokojnie i nic się nie będzie działo, że ona nie wie kto bujnie tą imprezę (ja bylam organizatorka) i jak dziewczyny zaczęły chwalić że super impreza to ta przez zeby wycedzila "dziękuję" a później miała focha! Focha że mi się udało! Ta sytuacja dotknęła mnie najbardziej. Bo człowiek ma wyrzuty sumienia, próbuję coś zmienić ale nie da się, jak mam ją w nosie to mnie lekceważy ostentacyjnie przy całej rodzinie i zarzuca brak zaangażowania, jak się wychyle i coś proponuję to jest zła dlaczego jestem w centrum uwagi. Najchętniej bym ją wycieła nozyczkami że swojego życia ale jest silnie związana z bratem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

Nie wiem.... 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja mam to samo, ale z teściową. Tyle, że ona naprawdę jest spoko i się stara być dobra dla nas i wnuka, ale niektóre jej zachowania, przyzwyczajenia po prostu wyprowadzają mnie z równowagi tak, że muszę wychodzić do pokoju obok i się uspokajać, by znów móc przybrać sztuczny uśmiech. A są to głupoty, takie jak ty opisałaś z tą dziecinnością szwagierki. Ma takie głupi nawyk cmokania, grzebania sobie w zębach, czy np. przerywania mi w środku zdania. Albo w kółko śpiewa te same, bardzo głupie piosenki wnukowi, robi durne miny, których już mam dość. Wymyśla jakieś obrzydliwe zdrobnienia i tym podobne sprawy. Czyli nic takiego co mogłabym zwrócić uwagę dorosłej osobie. Muszę po prostu to przemilczeć i zachować spokój eh 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sposób

Wg mnie jedyne rozwiązanie to unikać kontaktów ile się da. Też mam w rodzinie taką osobę, której nie potrafię znieść. Tyle że dodatkowo mi docina, więc unikam kontaktów. Widzimy się wyłącznie na uroczystościach rodzinnych, godzinka relacji i do widzenia. Ktoś może powiedzieć, że trzeba zaakceptować - nie, nie trzeba. Nie każdego trzeba lubić. I nie trzeba na siłę utrzymywać sztucznych relacji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×