Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Jak ciąża pokończyła wasze znajomosci?

Polecane posty

Gość Nie tylko

To chyba wszystko zależy od towarzystwa. Ale faktycznie jak ktoś jest w ciąży/ma dziecko to nie jest już tak "atrakcyjny" dla osób bezdzietnych. Co w sumie logiczne, bo już nie jest tak dyspozycyjny jak ktoś wcześniej zauważył. Ale taka kolej rzeczy 🙂

Tylko bardzo dobre, głębokie przyjaźnie przetrwają. A czasem zaskocza te dalsze znajome, bo z nimi kontakt pozostaje.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ciekawi mnie, czemu ciężarne uważają że każdy wokół im zazdrości? Miałam znajomą, z którą można było normalnie pogadac o wszystkim, pośmiać się etc. Od kiedy dowiedziała się o ciąży, miała tylko jeden temat do rozmowy- wiadomo jaki. To jest męczące, bo choc sama mam dzieci, Nie mam ochoty słuchac w kółko o mdłościach, co jeść się powinno a czego nie, itd itp . I zapraszałyśmy ją dalej na nasze wyjścia, wiadomo że piłaby sok zamiast piwa itd, ale ona już nie chciała. Też się dowiedziałysmy że jej zazdrościmy. Najbardziej sie oberwało koleżance co swiadomie miec dzieci nie chce, bo ona ''na pewno chce ale nie może i zazdrosci''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka
22 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mam zawistne osoby w rodziny które zniszczyły relacje rodzinne dawno ale nie chce żeby zaszkodziły mojemu dziecku. Te osoby mnie nie obchodzą, ja żyje swoim życiem a niech oni żyją swoim ale wiem ze z nich nienawiść az zionie. Nawet przypadkowa Cyganka mi kiedyś (5lat temu) powiedziała żebym wyrzuciła te 2 osoby ze swojego życia ale nie zrozumiałam ze niby w jakiś sposób. Ci co mieli takie doświadczenie w rodzinie to wiedza o czym mówię. Wiec pytam poważnie. (Ps w żadne wróżby nie wierze i przepowiednie nie a tamta Cyganka sama mnie zahaczyła ale ja szybko uciekłam ale usłyszałam to co mówiła).

Miałam podobnie. Chora z zawisci koleżanka dowiedziała się o ciąży dopiero jak urodzilam bo daleko mieszka. Ciąża i poród super a po same problemy z dzieckiem po tym jak powiedzialam o nim tej kolezance

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moja przyjaciółka nie chciała rozmawiać o niczym innym. Każdy temat i tak schodził na jej dziecko. Opowiadała mi o kupach. Jakoś mi się odechcialo takich rozmów. Dla mnie dziecko jak dziecko. Żaden cud świata. Może jak dziecko podrośnie to zobaczy swiat poza nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacha

Widocznie to nie były przyjaźnie a luzne znajomości. U mnie po ciąży naturalnie rozwiązały się znajomości z pracy, ale paczkę przyjaciół mamy tą samą od 10 lat i pojawiają się ciazę, dzieci i wszystko gra. Teraz np zamiast spotykać się o 19 spotykamy się o 15 w sobotę i jest git. A jak chcemy iść sami to dzieciaki z dziadkami a my szalejemy. 

Może się wam wydawało że to super znajomości a dla tych osób bykuscie tylko losowymi koleżankami z pracy i nic więcej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Najbardziej przykre jest to niezrozumienie. Ja wychodziłam z koleżankami mimo zaawansowanej ciąży, ale prawie zawsze musiałam z różnych powodów wracać wcześniej, albo rozdzielać się, bo np. postanowiły wejść do jakiegoś super zatłoczonego tramwaju albo klubu, a ja się po prostu bałam o brzuch. Albo się źle poczułam, a one mi mówią, że to dziwne bo mdłości to już dawno powinny się skończyć, trochę tak jakby sugerowały że kłamię by się wymigać. No i po prostu przestały mnie zapraszać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Najbardziej przykre jest to niezrozumienie. Ja wychodziłam z koleżankami mimo zaawansowanej ciąży, ale prawie zawsze musiałam z różnych powodów wracać wcześniej, albo rozdzielać się, bo np. postanowiły wejść do jakiegoś super zatłoczonego tramwaju albo klubu, a ja się po prostu bałam o brzuch. Albo się źle poczułam, a one mi mówią, że to dziwne bo mdłości to już dawno powinny się skończyć, trochę tak jakby sugerowały że kłamię by się wymigać. No i po prostu przestały mnie zapraszać.

Tu akurat kompletny brak rozumienia dla samopoczucia ciężarnej i tego, że faktycznie klub czy ciasny tramwaj to już nie miejsce dla kobiety w ciąży. Jestem mamą 3 latki i ciążę wspominam bardzo źle i wręcz współczuję innym ciężarnym. Bo wiem, że bywają bardzo trudne dni. 

A co tematu to mi się znajomości raczej kończyły gdy np.zmieniałam pracę. w ciąży tego jakoś nie odczułam, wręcz z racji większej swobody czasu starałam się dopasować do pracujących, bo każdy wie, że oni jednak mają więcej ograniczeń 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lasunia

Witam. U mnie też jest kilka takich znajomości. Kiedyś miałam nastawienie "antydzieci" i łagodnie, acz stanowczo o tym uprzedzałam. Nic nie pomagało, tematy były głównie okołopieluchowe, więc odsunęłam się. Teraz bardzo mi zależy na dziecku, wszystkie moje koleżanki, które wyśmiewały ciąże pozachodziły nagle bardzo szybko i nie potrafią zrozumieć, że dosłownie boli mnie wysłuchiwanie w kółko tego samego. A to brzuszek uwiera, a to poród był ciężki, a to nauczyła się sikac na nocnik, a to synek pięknie rysuje. Nie mogę tego słuchać i nie chcę, więc się izoluję. Dosłownie, kiedyś nie poszłam na spotkanie ze znajomymi, bo bałam się, że będę płakać w kiblu słuchając dwóch par z dziećmi. 

Nie widzę w tym nic złego. Nasi znajomi powinni mieć z nami dużo wspólnego, a jeśli nie mają, to są najwyraźniej tylko znajome twarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Smutne co piszecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×