Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce być chrzestną, ale cała rodzina naciska :(

Polecane posty

Gość gość

Byłam świadkową na ślubie mojej siostry. Byłam wtedy smarkulą i nie byłam w stanie nic dać, bo się jeszcze uczyłam. Na prezent namalowałam obraz. Siostra strzelała jakieś fochy potem przez pół roku, że niby się za bardzo nie postarałam. Teraz jest w ciąży i już cała rodzina mnie naciska że MUSZĘ być chrzestną. Najprawdopodobniej chrzest będzie gdzieś w listopadzie dopiero, nawet się jeszcze mnie nie zapytała o to, ale już np. rzuca żarciki no że jako chrzestna to pewnie będę robić to i tamto.. 😞 Kompletnie nie mam na to ochoty. Wiem, że w mojej rodzinie jest trochę tak, że chrzestny zawsze musi dać coś ekstra, wykazać się, bo w końcu to chrzestny. Już raz mi pokazała, że nie potrafi się cieszyć z czegoś co dużo nie kosztowało, a mnie nie stać na wiele. A tu dziecko się nawet nie urodziło, a już planują jakiś baby shower. Moja oderwana od rzeczywistości mama pytała czy złożę się z nią na wózek dla niej, a ja jej mówię że takie wózki to od 1200 zł w górę idą. Mogę stówę dołożyć, ale skąd mam mieć taką kasę, a potem jeszcze znowu się wykosztowywać na chrzest. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja

To nie bądź. Jakiej rady oczekujesz? Nikt za ciebie tego nie zrobi. 

Ludzie więcej asertywności 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adeda

Powiedz siostrze że nie możesz być chrzestną bo nie masz pieniędzy. Gdy to usłyszy że nie masz kasy to zrezygnuje z ciebie i będziesz miała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Odpowiedz spokojnie, że siostra sprawiła ci wielką przykrość mając do młodziutkiej uczennicy pretensje o prezent ślubny. I że nie jesteś w stanie podołać jej finansowym roszczeniom, więc będzie lepiej, jeśli siostra poprosi na chrzestną kogoś lepiej sytuowanego.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Boję się, że jak im to powiem (a pewnie zaraz tak zrobię), to wszyscy powiedzą "ale ty nie musisz nic dawać, ani się wykosztowywać, ważne że będziesz blabla", a potem mimo tych zapewnień znowu będą na mnie marudzić, że powinnam była to i tamto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Odmów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz, że nie podolasz ich oczekiwaniom finansowym co do bycia chrzestna, i lepiej dla nich, żeby wybrali kogoś lepiej sytuowanego. Gdy zaczną się pultać, że to nie o pieniądze chodzi, wówczas przypomnij sprawę z prezentem ślubnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Głupie przycinki, że jako chrzestna. To odpowiadasz, że chrzestną nie będziesz. I niech sobie staje na uszach i tak się nie dasz namówić. . Matce powiedz, że nie jest twój i jej obowiązek kupować wózek. Chce zrobić taki drogi prezent, to niech robi sama. A siostrze powiedz, żeby uważała z tym baby shower przed urodzeniem dziecka, bo chodzi przesąd, żeby takie rzeczy robić już po urodzeniu dziecka. Z resztą co ty masz kupować śpiochy, czy pieluchy jak jeszcze dziecka na świecie nie ma?

Z drugiej strony, jakbyś już da świętego spokoju została chrzestną, to na każde urodziny kupujesz książkę w rodzaju jakiegoś chrześcijańskiego pisma św. A na komunię możesz się szarpnąć i kupić medalik ze złota. No co? Pomagasz w wychowywaniu w duchu świętym? Pomagasz. No to o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrażony brat

Jak nie zrobisz to i tak  będzie niedobrze.Z życia wzięte .Brat odmówił bycia chrzestnym u bratanicy.Podziękował za zaproszenie aczkolwiek odmówił bycia chrzestnym i przyjazdu na uroczystość.Powiedział wprost że mają problemy finansowe.Na dzień dzisiejszy jest tak że bracia nie rozmawiają ze sobą ,nie utrzymują żadnego kontaktu.Nawet jak są zapraszani do swoich rodziców to przychodzą tak żeby się czasami nie spotkać.Ten co odmówił bycia chrzestnym nie ma nic do swojego brata natomiast ten co zapraszał czuje się obrażony i unika spotkań.I tak to już trwa parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klucha

Ohydne to jest. Chrzestny to "duchowe wsparcie", pomoc w wychowaniu w wierze a nie kurde skarbonka i naiwniak do drogich prezentów. Wychodzi wielka polska katolicka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość obrażony brat napisał:

Jak nie zrobisz to i tak  będzie niedobrze.Z życia wzięte .Brat odmówił bycia chrzestnym u bratanicy.Podziękował za zaproszenie aczkolwiek odmówił bycia chrzestnym i przyjazdu na uroczystość.Powiedział wprost że mają problemy finansowe.Na dzień dzisiejszy jest tak że bracia nie rozmawiają ze sobą ,nie utrzymują żadnego kontaktu.Nawet jak są zapraszani do swoich rodziców to przychodzą tak żeby się czasami nie spotkać.Ten co odmówił bycia chrzestnym nie ma nic do swojego brata natomiast ten co zapraszał czuje się obrażony i unika spotkań.I tak to już trwa parę lat.

I tak to właśnie religia zamiast łączyć ludzi to ich ze sobą skłóca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie daj się w to wrobić! Na mnie próbowano wymusić pójście do bierzmowania, abym mogła zostać chrzestna! Nie zgodziłam się, bo to niezgodne z moimi przekonaniami i niczego nie będę robić pod publiczkę "bo co ludzie powiedzą'' a niech mówią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxx

Powiedz księdzu, że jesteś niewierząca i żadnych wartości katolickich dziecku nie przekażesz, to ksiądz nie da Ci papierka 😛 Wiem, że jest potrzebne takie jakby zaświadczenie ze swojej parafii, że możesz być chrzestną. Załatwiałam coś takiego i ksiądz dość szczegółowo mnie przepytywał 🙂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie daj się w to wrobić! Na mnie próbowano wymusić pójście do bierzmowania, abym mogła zostać chrzestna! Nie zgodziłam się, bo to niezgodne z moimi przekonaniami i niczego nie będę robić pod publiczkę "bo co ludzie powiedzą'' a niech mówią!

Ja też odmówiłam siostrze zostania chrzestną. Były płacze, żale i lamenty. Ale jak się mogłam zgodzić, skoro nie wierzę w tą religię? Żyję z mężczyzną bez ślubu kościelnego (czyli w grzechu ciężkim wg kościoła) i nie zamierzam tego zmieniać. W ogóle dziwi mnie to, jak można było poprosić o to, taką osobę jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie da sie miec własnego zdania i zeby Cie wszyscy lubili.  Powiedz im co myślisz, że nie czujesz się na siłach by sprostać ich oczekiwaniom i niech szukają innej odpowiedniej kandydatki na chrzestna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca życia

Nie daj się.

Ja mam trójkę chrześniaków. Niestety byłem młody i durny, a matka mi do głowy kładła, że się nie odmawia... I teraz mam za swoje. Oczywiście mam to w doopie i nie daję się traktować jak skarbonka. O urodzinach nie pamiętam nawet kiedy mają i mam w poważaniu co sobie o mnie myślą. Najgorzej jest u kuzynki, tam chrzestny najlepiej żeby całą wypłatę oddawał na prezent bo to przecież tylko raz na jakiś czas... Potem zmądrzałem i jeszcze dwukrotnie chciano mnie wrobić w bycie chrzestnym. Odmawiałem stanowczo i jednorazowo. Tym bardziej, że z kościołem mi kompletnie nie po drodze, a uważam, że bycie chrzestnym ma wymiar przede wszystkim duchowy. I wychodzi na to, że mam większy szacunek do tego sakrametnu niż niby wierzący ludzie... 😮

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość xxxxxxxxxxxxxxx napisał:

Powiedz księdzu, że jesteś niewierząca i żadnych wartości katolickich dziecku nie przekażesz, to ksiądz nie da Ci papierka 😛 Wiem, że jest potrzebne takie jakby zaświadczenie ze swojej parafii, że możesz być chrzestną. Załatwiałam coś takiego i ksiądz dość szczegółowo mnie przepytywał 🙂 

To chyba zależy od parafii i od księdza, albo od tego, czy należysz do tej samej parafii, co chrzczone dziecko. Ja nie musiałam nic załatwiać, tylko papierek ze spowiedzi. Ja też zostałam chrzestną dla świętego spokoju i znając podejście do pieniędzy ojca dziecka, to dziecko ode mnie nie dostanie żadnej kasy. Będą medaliki, różańce, biblie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość gość napisał:

To chyba zależy od parafii i od księdza, albo od tego, czy należysz do tej samej parafii, co chrzczone dziecko. Ja nie musiałam nic załatwiać, tylko papierek ze spowiedzi. Ja też zostałam chrzestną dla świętego spokoju i znając podejście do pieniędzy ojca dziecka, to dziecko ode mnie nie dostanie żadnej kasy. Będą medaliki, różańce, biblie.

Można zrobić tak, żeby nie dostac papierka ze spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja żałuję, że dałam się wrobić w bycie chrzestną. Byłam młoda i rodzina naciskała, że nie wypada odmówić. Czasami czuję się jak darmowa opiekunka i bankomat. Teraz stanowczo powiedziałabym nie.

Jeśli tego nie czujesz, to się nie zgadzaj. Bo później będziesz żałować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

tu autorka.

No własnie przeraża mnie to, że cokolwiek zrobię to będzie źle. 

Jak się nagnę i zgodzę,wytłumaczę, że nie będę mogła tylko skromne prezenty robić to będzie źle, bo i tak będą krzywo patrzyć. Tak się tylko mówi, że nic nie musisz. Mi przed ślubem siostry też tak mówili, że ważne że zorganizuję panieński i będę dbać o to czy wódka będzie na stole podczas wesela. Ale tak nie było, siostra i jej mąż się na mnie obrazili, nie odbierali telefonów przez prawie pół roku. Nie zadzwonili nawet na moje urodziny. Dopiero na święta gdy się widzieliśmy znowu kontakt jakoś odżył. Teraz mówią że przecież nic takiego nie miało miejsca. 

Gdy powiem, że nie zostanę chrzestną to pewnie znowu się obrażą, bo już tacy są. A moi rodzice będą tak mnie naciskać i gnębić aż do momentu jak się nie zgodzę. Dla nich tylko się liczy to, aby było ładnie jak z obrazka. Oni chrzczą śliczne dzieciątko ubrane w białą ...eneczkę, ja obok stoję ślicznie ubrana i uśmiechnięta od ucha do ucha daję super prezent, wszyscy się cieszą i jest sielanka. Taka wydmuszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22lata

Musisz silnie postawić na swoim i mieć gdzieś co oni powiedzą, twoja decyzja brzmi"nie chce być chrzestna Twojego dziecka" możesz zaargumentowac a nie musisz, to twoja decyzja czy chcesz sobie zniszczyć życie czy mieć spokój, jak twoja rodzina jest taka jak piszesz to ja bym miała do nich taki sam stosunek, zapewne w przypadku możliwości wyfruniesz z gniazda po skończeniu nauki więc nie przejmuj się takim konfliktem bo oni zapewne tez dla Ciebie nic specjalnego nie robili w życiu a szczekają o wszystko jak małe pieski. Zdecydowanie odmów i miej gdzieś ich zdanie, taka decyzja zapewnia Ci spokój na resztę życia, ją też zamierzam bratu odmówić jak tylko mnie zapyta, nie mam dzieci, nie lubie dzieci i Napewno nie bede wykładać na nie swoich zapracowanych pieniędzy, to twoje życie i wszystko robisz dla siebie, nie żyjesz dla kogoś, pamiętaj o tym i bądź silna w swoich decyzjach, nikt nie może Ci narzucić swojego zdania. Bezwzględu na to kim dla Ciebie jest, a siostra jakby miała mózg to by zrozumiała, więc ja jak i reszta tu piszacych mówię: STANOWCZO ODMÓW! Najlepiej bez dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
9 minut temu, Gość gość napisał:

tu autorka.

No własnie przeraża mnie to, że cokolwiek zrobię to będzie źle. 

Jak się nagnę i zgodzę,wytłumaczę, że nie będę mogła tylko skromne prezenty robić to będzie źle, bo i tak będą krzywo patrzyć. Tak się tylko mówi, że nic nie musisz. Mi przed ślubem siostry też tak mówili, że ważne że zorganizuję panieński i będę dbać o to czy wódka będzie na stole podczas wesela. Ale tak nie było, siostra i jej mąż się na mnie obrazili, nie odbierali telefonów przez prawie pół roku. Nie zadzwonili nawet na moje urodziny. Dopiero na święta gdy się widzieliśmy znowu kontakt jakoś odżył. Teraz mówią że przecież nic takiego nie miało miejsca. 

Gdy powiem, że nie zostanę chrzestną to pewnie znowu się obrażą, bo już tacy są. A moi rodzice będą tak mnie naciskać i gnębić aż do momentu jak się nie zgodzę. Dla nich tylko się liczy to, aby było ładnie jak z obrazka. Oni chrzczą śliczne dzieciątko ubrane w białą ...eneczkę, ja obok stoję ślicznie ubrana i uśmiechnięta od ucha do ucha daję super prezent, wszyscy się cieszą i jest sielanka. Taka wydmuszka.

I tak sie obrażą i tak. Nie zadwolisz ich, ani zostają chrzestną ani nią nie zostając. Zrób więc tak, żeby tobie było dobrze.Zadowól siebie. Nie czujesz tego, więc się nie zgadzaj. Przynajmniej nie będziesz musiała kilka razy do roku kupować prezentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22lata

A spójrz na to z tej perspektywy, czy kontakt z nimi jest Ci wgl potrzebny? Bo jak nie masz żadnych korzyści, nawet samej przyjemności z przebywania z nimi to ja bym się na nich wylała, źle Ci było jak pół roku się nie odzywali ? Myślę że nie, więc mogą nawet powtórzyć 🙂 a jak rodzice tak chce mieć wszystko jak z obrazka to niech se wezmą idealna osobę do niego, bo nie jesteś przedmiotem, nie dawaj się przekonywac, powiedz stanowcze nie i nie słuchaj ich, miej to gdzieś, naprawdę będziesz mieć spokój na resztę życia, ani toksycznych ludzi jak oni, ani problemu z kasa przez jakiegoś bachora co nawet go specjalnie bawić i widzieć nie będziesz zapewne. Nie daj się dziewczyno, widzę że nie masz tak twardego charakteru by to zrobić jak ja, ale ta jedna rzecz musisz utrzymać decyzję do końca i się nie poddać, zacisnij pięści i powiedz nie, bo masz do tego siłę, nie myśl o konsekwencjach a o tym ile zaoszczedzisz sobie spokoju w życiu przez ta decyzję, trzymam za Ciebie kciuki, to nie oni rządzą twoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 22lata
6 minut temu, Gość e-wii napisał:

I tak sie obrażą i tak. Nie zadwolisz ich, ani zostają chrzestną ani nią nie zostając. Zrób więc tak, żeby tobie było dobrze.Zadowól siebie. Nie czujesz tego, więc się nie zgadzaj. Przynajmniej nie będziesz musiała kilka razy do roku kupować prezentów.

Bardzo dobrze mówisz, tak naprawdę to oni nie będą zadowoleni czy się zgodzisz czy nie. Myśl o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja tez odmowilam, ze wzgl nie finansowych a ideowych. Powiedzialam jasno ze nie mam nic wspolnego z KK, nie mam nawet swiadectwa ze szkoly ani bierzmowania. Nastapilo zdziwienie ze przeciez oni takie papierki zalatwia i przyda mi sie na przyszlosc bo jak kogos poznam to na pewno mi sie przyda do slubu. Wszystko z mina wszechwiedzacej wyzszosci. Na moje pytanie co niby mialoby mnie polaczyc z kims kto wyznaje kompletnie inny system wartosci i ma parcie na slub koscielny nastapila martwa cisza. Ugryzlam sie w jezyk z pytaniem czy chrzest to tez dla nich papierek bo jak tak to podam adres urzedu gdzie rejestruje sie samochody. Co ciekawe te swietoszki pobraly sie po urodzeniu dziecka, dzis sa po rozwodzie. Ja odmowilam twardo w wieku 22 lat, dzis mam 35, w pogladach  nic mi sie zmienilo. Tego mitycznego kogos mam, o zadnych slubach, chrztach i innych nie ma mowy. Swietoszki sie nie odzywaja, moze uwazaja ze moja odmowa sciagnela klatwe i malzenstwo z wpadki sie ro...alo 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Ja też odmówiłam siostrze zostania chrzestną. Były płacze, żale i lamenty. Ale jak się mogłam zgodzić, skoro nie wierzę w tą religię? Żyję z mężczyzną bez ślubu kościelnego (czyli w grzechu ciężkim wg kościoła) i nie zamierzam tego zmieniać. W ogóle dziwi mnie to, jak można było poprosić o to, taką osobę jak ja.

Właśnie a jakbys się zgodziła to potem by narzekali ze papierka z kościoła załatwić nie możesz a oczywiście ze żaden ksiądz Ci nie da, no i znowu byłoby złe ale lepiej ze to od razu załatwiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Można zrobić tak, żeby nie dostac papierka ze spowiedzi.

Powiedzieć, że się wczoraj dokonało aborcji? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Odmow poniewaz jak wiesz to bedzie finansowe obciazenie na cale zycie jezeli sie zgodzisz po to by rodzine zadowolic (bedziesz musiala ich rowniez zadowalac prezentami).  Pomysl czy nie ma w rodzinie jakis bardziej kasiastych i podsun je rodzinie.  Wydaje mi sie, ze jedynym wariantem kiedy rodzina bedzie zadowolona to jezlei znajdziesz bliskeigo krewnego z kasa, ktry sie na to zgodzi i bedzie sypal na dziecko kasa.  Wtedy rodzina ci "wybaczy".  KRewny musi byc najlepiej bliski, bogaty, bezdzietny najlepiej nie z wyboru i bez innych chrzesniakow.  Ciezko takich znalezc, ale moze ktos do glowy przychodzi?  Jezeli nie to znajomi siostry- jacys bezdzietny bogacze znajda sie?  Z tego co widze to nie musza byc krewni, a nwet bliscy znajomi wiec moze zwykly znajomy starczy byle tylko bogaty.  Mysle, ze jest to jedyny sposob na uszczesliwienie rodzinyw twoim przypadku.  A jak chcesz uszczesliwic siebie to powiedz, ze sie nie zgadzasz i prawde dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Można zrobić tak, żeby nie dostac papierka ze spowiedzi.

To też zależy od księdza, bo ja mogłabym nie dostać tego świstka lekką ręką, ponieważ nie mam postanowienia poprawy. Biorę leczniczo antykoncepcję i musiałbym męża z łóżka wyrzucić, bo leków do menopauzy nie odstawię. I to dokładnie księdzu powiedziałam. Każda moja spowiedź to świętokradztwo i co? Dostałam rozgrzeszenie i podpisał kartkę. Podejrzewam, że gdyby tam był poprzedni proboszcz, to bym nie dostała, co by mi bardzo pasowało. Do tych, co by pytali, czy mieli wątpliwości odnośnie leczniczego brania antykoncepcji. Nie, kościół tego ie akceptuje, zmienia się tylko kwalifikacja grzechu. Z ciężkiego na lżejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niech to dzieciątko najpierw szczęśliwie przyjdzie na ten świat a później będziecie myśleć co dalej  . Bo jeszcze chyba sporo czasu do porodu  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×