Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oświecona

Dlaczego to sobie robicie ?

Polecane posty

Gość oona

Oczywiscie, ze to glownie instynkt "zmusza" nas do reprodukcji, poniewaz nie ma zadnych logicznych argumentow na rzecz posiadania dzieci. Zycie bez dzieci jest o wiele latwiejsze, tansze, pozbawione wielu trosk, daje duzo wiecej mozliwosci rozporzadzania czasem, kariery zawodowej. Podporzadkowujemy sie tym samym prawom, co inne zwierzeta, reprodukcja w celu zachowania gatunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
8 minut temu, Gość efka napisał:

Hehe, niby ciekawość świata, pęd do wiedzy, ale przypomnę od czego zaczęłaś swoją oświeconą, otwartą i merytoryczną dyskusję:

"Lubie  swoje  życie i ciało a dziecko rujnuje was niezaleznie od tego czy to odczuwacie czy nie"

No więc skoro ty wiesz najlepiej co ja odczuwam to o czym właściwie chcesz porozmawiać?

Twierdzisz więc, że u wszystkich kobiet ciało po porodzie jest nienaruszone a psychika pozostaje taka sama ? Kobiety po prostu tego nie czują przez instynkt macierzyński. A jeśli chcesz się mieszać w dyskusię musisz przestać patrzeć jednostkowo tylko ze swojej perspektywy. Nie kierowałam tego tylko do ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
8 minut temu, Gość efka napisał:

Mniej więcej tak samo jak można oceniać cudze wybory jako "rujnujesz się i nawet tego nie widzisz", albo "nieopłacalna inwestycja, powinnaś zainwestować w swój zawód zamiast w dzieci", itd.

Tak. To jest podobne do oceniania cudzych wyborów jako "rujnujesz się i nawet tego nie widzisz". Co do opłacalnej inwestycji - to jest pogląd autorki. Autorka nie mówi, że ktoś POWINIEN inwestować w siebie czy swój zawód. Mówi, że można inwestować. Nie znaczy to, że ona komuś to narzuca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-wii
6 minut temu, Gość Oświecona napisał:

Twierdzisz więc, że u wszystkich kobiet ciało po porodzie jest nienaruszone a psychika pozostaje taka sama ? Kobiety po prostu tego nie czują przez instynkt macierzyński. A jeśli chcesz się mieszać w dyskusię musisz przestać patrzeć jednostkowo tylko ze swojej perspektywy. Nie kierowałam tego tylko do ciebie.

Udokumentowanym naukowo faktem jest, że kobiecy mózg ulega zmianie w wyniku działania hormonów ciążowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
2 minuty temu, Gość e-wii napisał:

Tak. To jest podobne do oceniania cudzych wyborów jako "rujnujesz się i nawet tego nie widzisz". Co do opłacalnej inwestycji - to jest pogląd autorki. Autorka nie mówi, że ktoś POWINIEN inwestować w siebie czy swój zawód. Mówi, że można inwestować. Nie znaczy to, że ona komuś to narzuca.

Dziecko rujnuje organizm kobiety i nie da się temu zaprzeczyć. Chodziło mi głównie o to, mogłam się wyrazić precyzyjniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Paradoksalnie zauważyć należy, że od czynnika, któremu najbardziej należało na seksie a pośrednio na rozrodzie idą największe zmiany. Do tego w skali globalnej. Statystycznie natura reguluje ilość plemników zdolnych do zapłodnienia, mało tego poziom testosteronu czyli stymulantu dopingującego do uprawiania seksu również spada. Na to nakłada się również zmiana cywilizacyjna, która idzie z Japonii gdzie mężczyźni już samym adorowaniem kobiet są coraz mniej zainteresowani a popęd płciowy kanalizują na inne dziedziny jak rozrywka, praca czy też najprostsze formy rozładowania bez udziału kobiet.

Słowem ciekawe czasy przed nami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
7 minut temu, Gość oona napisał:

Oczywiscie, ze to glownie instynkt "zmusza" nas do reprodukcji, poniewaz nie ma zadnych logicznych argumentow na rzecz posiadania dzieci. Zycie bez dzieci jest o wiele latwiejsze, tansze, pozbawione wielu trosk, daje duzo wiecej mozliwosci rozporzadzania czasem, kariery zawodowej. Podporzadkowujemy sie tym samym prawom, co inne zwierzeta, reprodukcja w celu zachowania gatunku.

Dokładnie o to mi chodzilo. Jesteśmy bardziej podobni do zwierząt niż nam się wydaje, tylko nie każdy to widzi. Doskonale to ujęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
6 minut temu, Gość gość napisał:

Paradoksalnie zauważyć należy, że od czynnika, któremu najbardziej należało na seksie a pośrednio na rozrodzie idą największe zmiany. Do tego w skali globalnej. Statystycznie natura reguluje ilość plemników zdolnych do zapłodnienia, mało tego poziom testosteronu czyli stymulantu dopingującego do uprawiania seksu również spada. Na to nakłada się również zmiana cywilizacyjna, która idzie z Japonii gdzie mężczyźni już samym adorowaniem kobiet są coraz mniej zainteresowani a popęd płciowy kanalizują na inne dziedziny jak rozrywka, praca czy też najprostsze formy rozładowania bez udziału kobiet.

Słowem ciekawe czasy przed nami 😛

O tym mówię, macierzyństwo i chęć posiadania dzieci pomimo tego, że jest to dla nas pewnego rodzaju "strata" to tylko pierwotny instynkt, który prędzej czy później wyginie wraz z ewolucją i rozwojem ludzkości. Może nie będzie to oznaczało końca naszego gatunku, tylko po prostu zmienjszy się liczba ludzi na świecie ale każdy będzie miał godne warunki bytowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efka
10 minut temu, Gość Oświecona napisał:

Twierdzisz więc, że u wszystkich kobiet ciało po porodzie jest nienaruszone a psychika pozostaje taka sama ? Kobiety po prostu tego nie czują przez instynkt macierzyński. A jeśli chcesz się mieszać w dyskusię musisz przestać patrzeć jednostkowo tylko ze swojej perspektywy. Nie kierowałam tego tylko do ciebie.

Gdzie napisałam coś takiego? Logika też jakaś mało oświecona w twoim wydaniu.

To przecież ty się silisz na uogólnienia, co zresztą doskonale pasuje do całej "merytorycznej" dyskusji którą zaczęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
5 minut temu, Gość efka napisał:

Gdzie napisałam coś takiego? Logika też jakaś mało oświecona w twoim wydaniu.

To przecież ty się silisz na uogólnienia, co zresztą doskonale pasuje do całej "merytorycznej" dyskusji którą zaczęłaś.

Jejku. Czepiasz sie mojego pseudonimu i obrażasz mnie zamiast po prostu podyskutować. Nie obraziłam cię nigdzie. Chodziło mi o to żebyś spojrzała szerzej na temat dlatego tak napisałam. Zamiast napisać opinię odrazu zaczełaś atakować i odbierać moją wypowiedź bardzo personalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
5 minut temu, Gość efka napisał:

Gdzie napisałam coś takiego? Logika też jakaś mało oświecona w twoim wydaniu.

To przecież ty się silisz na uogólnienia, co zresztą doskonale pasuje do całej "merytorycznej" dyskusji którą zaczęłaś.

Jejku. Czepiasz sie mojego pseudonimu i obrażasz mnie zamiast po prostu podyskutować. Nie obraziłam cię nigdzie. Chodziło mi o to żebyś spojrzała szerzej na temat dlatego tak napisałam. Zamiast napisać opinię odrazu zaczełaś atakować i odbierać moją wypowiedź bardzo personalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
5 minut temu, Gość efka napisał:

Gdzie napisałam coś takiego? Logika też jakaś mało oświecona w twoim wydaniu.

To przecież ty się silisz na uogólnienia, co zresztą doskonale pasuje do całej "merytorycznej" dyskusji którą zaczęłaś.

Jejku. Czepiasz sie mojego pseudonimu i obrażasz mnie zamiast po prostu podyskutować. Nie obraziłam cię nigdzie. Chodziło mi o to żebyś spojrzała szerzej na temat dlatego tak napisałam. Zamiast napisać opinię odrazu zaczełaś atakować i odbierać moją wypowiedź bardzo personalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
5 minut temu, Gość efka napisał:

Gdzie napisałam coś takiego? Logika też jakaś mało oświecona w twoim wydaniu.

To przecież ty się silisz na uogólnienia, co zresztą doskonale pasuje do całej "merytorycznej" dyskusji którą zaczęłaś.

Jejku. Czepiasz sie mojego pseudonimu i obrażasz mnie zamiast po prostu podyskutować. Nie obraziłam cię nigdzie. Chodziło mi o to żebyś spojrzała szerzej na temat dlatego tak napisałam. Zamiast napisać opinię odrazu zaczełaś atakować i odbierać moją wypowiedź bardzo personalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Napiszę jako mama czterech synów 🙂 Nie czułam nigdy jakiegoś instynktu macierzyńskiego, że teraz na mus muszę mieć dziecko. Zwyczajnie zmezem je chcieliśmy mieć. Każde planowane co do miesiąca 🙂

Pierwsze dziecko miałam w wieku 29 lat. I mogę porównać życie przed i życie po. Przedtem studiowałam i pracowałam w zawodzie. 

Mogę w 100% stwierdzić że - jeśliby miała iść przez życie jeszcze raz - podjęła tm te same decyzje 🙂

To, że poród boli to jest chwila 🙂 Ciało po ciąży hmm... Ważę mniej niż przed posiadaniem dzieci. Ćwiczenia robią cuda. Nie mam rozstępów. Kobiety nie posiadające dzieci również się starzeją. Serio 😉

A ja? Mam tyyyyyllllle miłości wokół. Pocałunków, przytulania, uśmiechu, radości, dumy. Tego nie da żadna praca 🙂 Nawet najlepszy szef nie da tak wysokiej pensji ile warty jest uśmiech dziecka. 

Bez dzieci można mieć wszystko lepsze, droższe, więcej mega gadżetów, super auto. Ale do tego wszystkiego się przyzwyczajamy i po czasie jest to zwyczajne. 

Ja uważam, że życie takie 'do srodka' czyli Ja jestem najważniejsza, mi się wszystko należy, żyję tylko raz, inni są mniej ważni, jest smutne i samotne. 

Gdy dajemy innym siebie to to jest prawdziwe szczęście. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Oświecona napisał:

Masz rację, wygląd przeminie ale dzieci masz na całe życie. To jest tak naprawde totalnie nieopłacalna inwestycja. Zamiast tego można inwestować w siebie w swój zawód, zdrowie. Chodzi mi o to jak wiele osób robi po 5-6 dzieci nie mając dla nich warunków. Może gdyby wszyscy zrozumieli, że to tylko instynkt wstrzymywaliby sie a nie niszczyli innym życie. Chciałam sie dowiedzieć czy inni też to zauważają i jak narazie jesteś jedyną osobą ktora zrozumiała o co mi chodzi a nie odebrała to jako atak.

Dzieci to nie jest żadna inwestycja użytkowa. Idąc tym tropem, to posiadanie psa i kota, to strata pieniędzy, czasu i obowiązek bez sensu. Świnię sobie lepiej kupić- zjem albo sprzedam, inwestycja czasu i pieniędzy się zwróci:) Po co komu głaskanie kota, wychodzi na to, że tylko ... by czuł z tego satysfakcję.. Ludzie nierozumni wszystko robią nierozumnie, nie tylko klepanie dzieci. Taka osoba i tak nie zrobi kariery ani niczego sensownego zamiast, więc o czym Ty gadasz. Jakie uświadamianie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
13 minut temu, Gosc3 napisał:

Napiszę jako mama czterech synów 🙂 Nie czułam nigdy jakiegoś instynktu macierzyńskiego, że teraz na mus muszę mieć dziecko. Zwyczajnie zmezem je chcieliśmy mieć. Każde planowane co do miesiąca 🙂

Pierwsze dziecko miałam w wieku 29 lat. I mogę porównać życie przed i życie po. Przedtem studiowałam i pracowałam w zawodzie. 

Mogę w 100% stwierdzić że - jeśliby miała iść przez życie jeszcze raz - podjęła tm te same decyzje 🙂

To, że poród boli to jest chwila 🙂 Ciało po ciąży hmm... Ważę mniej niż przed posiadaniem dzieci. Ćwiczenia robią cuda. Nie mam rozstępów. Kobiety nie posiadające dzieci również się starzeją. Serio 😉

A ja? Mam tyyyyyllllle miłości wokół. Pocałunków, przytulania, uśmiechu, radości, dumy. Tego nie da żadna praca 🙂 Nawet najlepszy szef nie da tak wysokiej pensji ile warty jest uśmiech dziecka. 

Bez dzieci można mieć wszystko lepsze, droższe, więcej mega gadżetów, super auto. Ale do tego wszystkiego się przyzwyczajamy i po czasie jest to zwyczajne. 

Ja uważam, że życie takie 'do srodka' czyli Ja jestem najważniejsza, mi się wszystko należy, żyję tylko raz, inni są mniej ważni, jest smutne i samotne. 

Gdy dajemy innym siebie to to jest prawdziwe szczęście. 

Widzisz, twoja decyzja była podjęta w pewnien sposób świadomie, dokładnie zaplanowana i własnie dlatego jesteś teraz szczęśliwa. Niektórzy decydują się na dziecko tylko dlatego, że odczuwają taką potrzebe i potem jest problem, brakuje pieniędzy itd. Żałują ,że nie mieli dziecka później. To własnie nazwałabym ślępym pójściem za instynktem. Pozwole sobie stwierdzić, że w twoim przypadku nie jest do do końca instynkt ale ty po prostu znalazłaś szczęście w dziecku, nie w pracy, realizacju zawodowej i spokojnie możesz powiedzieć, że tego nie żałujesz bo spróbowałaś obu rzeczy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
16 minut temu, Gość Gość napisał:

Dzieci to nie jest żadna inwestycja użytkowa. Idąc tym tropem, to posiadanie psa i kota, to strata pieniędzy, czasu i obowiązek bez sensu. Świnię sobie lepiej kupić- zjem albo sprzedam, inwestycja czasu i pieniędzy się zwróci:) Po co komu głaskanie kota, wychodzi na to, że tylko ... by czuł z tego satysfakcję.. Ludzie nierozumni wszystko robią nierozumnie, nie tylko klepanie dzieci. Taka osoba i tak nie zrobi kariery ani niczego sensownego zamiast, więc o czym Ty gadasz. Jakie uświadamianie.. 

Chodziło mi bardziej o to, ze nie ma żadnych logicznych argumentow odnośnie posiadania dzieci a jednak i tak chcemy je mieć. To wynika z naszych potrzeb tak samo jak posiadanie kota czy psa- potrzeba towarzystwa, opieki nad kimś w niektórych przypadkach zwierzęta są traktowane w domu jak dzieci, więc mozna stwierdzić, że zaspokajają potrzebe macierzyństwa😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

"Stworzyły nas geny. To one są motorem ewolucji. Jesteśmy - podobnie jak rośliny i zwierzęta - maszynami przetrwania powołanymi do życia przez geny. Oto przesłanie - jakże okrutne!" - "Samolubny gen". Richard Dawkins. Polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oświecona
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

"Stworzyły nas geny. To one są motorem ewolucji. Jesteśmy - podobnie jak rośliny i zwierzęta - maszynami przetrwania powołanymi do życia przez geny. Oto przesłanie - jakże okrutne!" - "Samolubny gen". Richard Dawkins. Polecam.

Genialne, dziękuję na pewno zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karakan

Wy przynajmniej się bzykacie a ja się boje ze nie trafię w dziurkę a na dodatek nie umiem założyć prezerwatywy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, Gość Oświecona napisał:

Widzisz, twoja decyzja była podjęta w pewnien sposób świadomie, dokładnie zaplanowana i własnie dlatego jesteś teraz szczęśliwa. Niektórzy decydują się na dziecko tylko dlatego, że odczuwają taką potrzebe i potem jest problem, brakuje pieniędzy itd. Żałują ,że nie mieli dziecka później. To własnie nazwałabym ślępym pójściem za instynktem. Pozwole sobie stwierdzić, że w twoim przypadku nie jest do do końca instynkt ale ty po prostu znalazłaś szczęście w dziecku, nie w pracy, realizacju zawodowej i spokojnie możesz powiedzieć, że tego nie żałujesz bo spróbowałaś obu rzeczy. 

 

Wiadomo, że nie jest to życie łatwe, beztroskie i sobie stąpam ok. metr nad ziemią. Ale, tak, jestem szczęśliwa i dobrze mnie zdiagnozowałaś 🙂

22 minuty temu, Gość Oświecona napisał:

Chodziło mi bardziej o to, ze nie ma żadnych logicznych argumentow odnośnie posiadania dzieci a jednak i tak chcemy je mieć. To wynika z naszych potrzeb tak samo jak posiadanie kota czy psa- potrzeba towarzystwa, opieki nad kimś w niektórych przypadkach zwierzęta są traktowane w domu jak dzieci, więc mozna stwierdzić, że zaspokajają potrzebe macierzyństwa😂

To bardzo możliwe. Nieraz widziałam jak traktują swoje zwierzęta ludzie bezdzietni. Identycznie zwracają się do nich i je traktują jak ja moje dzieci! Oczywiście mówię tu o ludziach kochających swoje pupile. Nie wiem dlaczego, ale ja mając dzieci nie odczuwam potrzeby by mieć psa czy kota... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

"Stworzyły nas geny. To one są motorem ewolucji. Jesteśmy - podobnie jak rośliny i zwierzęta - maszynami przetrwania powołanymi do życia przez geny. Oto przesłanie - jakże okrutne!" - "Samolubny gen". Richard Dawkins. Polecam.

Też polecam tą książkę. Może miejscami jest trudna w obiorze (za bardzo naukowa) ale dużo się z niej dowiedziałam. O ewoucji i o genetyce i pozwoliła na zrozumienie motywów postępowania ludzi.

Dawkins napisał jeszcze jedną dobrą książkę. "Bóg urojony".  Uczta intelektualna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Też polecam tą książkę. Może miejscami jest trudna w obiorze (za bardzo naukowa) ale dużo się z niej dowiedziałam. O ewoucji i o genetyce i pozwoliła na zrozumienie motywów postępowania ludzi.

Dawkins napisał jeszcze jedną dobrą książkę. "Bóg urojony".  Uczta intelektualna :-)

* tę książkę (bo zaraz ktoś się przyczepi :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ona nie szuka poparcia. Jest zdecydowana. Szkoda bo sama nie wie jeszcze co traci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, konex napisał:

Ona nie szuka poparcia. Jest zdecydowana. Szkoda bo sama nie wie jeszcze co traci.

Dlaczego "jeszcze'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jakby to było takie złe jak to opisujesz to nikt nie miałby dzieci. 

To czy twoje ciało po ciąży będzie wyglądało tak samo zależy od genów, tego jak wyglądałaś przed ciążą, jak dużo przytyłaś w ciąży i czy zajmiesz się swoim ciałem po ciąży. 

A co do życia to nie rozumiem? Bo co? Nie ma się już tak dużo wolnego czasu? Ma się jedną ogromną odpowiedzialność? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×