Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Czy gdybyscie dowiedzieli sie, ze jestescie chorzy na raka to chcielibyscie jak najszybciej umrzec?

Polecane posty

Gość Gosc

Ja nawet bedąc osobą zdrową ledwo mam siłę żyć, cierpie z powodu samotnosci. W sytuacji groznej choroby, nie wyobrażam sobie miec sile do walki, a wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

To zalezy czy mialabym szanse na wyzdrowienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczony tym wszystkim
18 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja nawet bedąc osobą zdrową ledwo mam siłę żyć, cierpie z powodu samotnosci. W sytuacji groznej choroby, nie wyobrażam sobie miec sile do walki, a wy?

ten sam problem pomimo iluzji idealnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawa

Moi rodzice oboje zmarli na raka wiec wiem jak wyglada choroba i umieranie. Jesli choroba bylaby wykryta w bardzo zaawansowanym stadium wolalabym umrzec szybko. To chyba jasne przy takim cierpieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z rakiem to jest tak, że dopóki się go nie ma to się mówi że jak wejdzie nieproszony gość to od razu chce się umrzeć. Ale kiedy już się go ma, jest wykryty wcześnie to mimo że jest strach to większość osób znajduje siłę do walki o której nie mieli pojęcia 🙂 zaczyna doceniać się życie i najmniejszy szczegół. Po wyleczeniu zaczyna się dopiero żyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość gość serwisu

Ja nie dowiedziałem się o raku parę tygodni temu.Poszedłem do lekarza z innym problemem a wyszedłem z diagnozą rak.Jestem młody mam 30 lat.Cios poniżej pasa.Nie mam siły by życ.Szansa na wyleczenie około 30% Dziewczyna zostawila mnie 2 dni po posiedzeniu o chorobie.Podobno mnie kocha ale to dla niej za trudne ta moja chorba.Czas pokaże co ze mną będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rakowski
10 minut temu, Gość gość gość serwisu napisał:

Ja nie dowiedziałem się o raku parę tygodni temu.Poszedłem do lekarza z innym problemem a wyszedłem z diagnozą rak.Jestem młody mam 30 lat.Cios poniżej pasa.Nie mam siły by życ.Szansa na wyleczenie około 30% Dziewczyna zostawila mnie 2 dni po posiedzeniu o chorobie.Podobno mnie kocha ale to dla niej za trudne ta moja chorba.Czas pokaże co ze mną będzie

Nie jestem stary, rak złośliwy dopadł mnie 7 lat temu i tyle jestem po operacji. Mam się dobrze wróciłem do pracy Podstawa to dobry chirurg specjalista, nie z "fabryki" gdzie robią to taśmowo. Powodzenia i zdrowia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Po wyleczeniu zaczyna się dopiero żyć

To zależy, ja jestem wyleczona już od 8 lat, ale to życie jak na beczce z prochem, tak odczuwam, chociaż nie myślę o tym ciągle, właściwie to rzadko mi się zdarza. Żyję normalnie, ale gdzieś tam podskórnie czai się lęk pt "wznowa".

Cytat

Ja nie dowiedziałem się o raku parę tygodni temu.Poszedłem do lekarza z innym problemem a wyszedłem z diagnozą rak.Jestem młody mam 30 lat.Cios poniżej pasa.Nie mam siły by życ.Szansa na wyleczenie około 30% Dziewczyna zostawila mnie 2 dni po posiedzeniu o chorobie.Podobno mnie kocha ale to dla niej za trudne ta moja chorba.Czas pokaże co ze mną będzie

Walcz, nie czytaj o chorobie w necie, to dobija, zdaj się na lekarzy, poszukaj wsparcia i pomocy u bliskich, a przede wszystkim myśl pozytywnie, to bardzo ważne. Pierwszy cios, w postaci diagnozy przetrwałeś, teraz szykuj się na wojnę. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula

U mnie w rodzinie tez byl rak i powiem tak. Czesto myslalam co bym zrobula gdybym uslyszala taka diagnoze.i dzisiaj na sto procent wiem zenie podjelabym się lecznia wolalabym do ostatku sil zyc pelna para. Zrobilabym wszystko to co teraz mnie stopuje.

Dlaczego nie podjelabym sie leczenia? Bo wiem jak to wyglada a i tak nie ma gwarancji ze wyzdrowiejesz wiec ostatnie lata nie chcialabym spedzac  w szpitalach czy klinikach.

Znam przypadki kiedy osoby o raku nie wiedzialy i żyły normalnie az do ostatniej fazy ktora trwala 2 tyg i śmierć. Wiec chyba wolalbym tak.

A zresztą wole nie wiedziec. I tak sie nie wylecze, to sa rzadkie przypadki trzeba miec czas wiere kase i chec do zycia zeby pokonac raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rakowski
6 minut temu, Yoka777 napisał:

To zależy, ja jestem wyleczona już od 8 lat, ale to życie jak na beczce z prochem, tak odczuwam, chociaż nie myślę o tym ciągle, właściwie to rzadko mi się zdarza. Żyję normalnie, ale gdzieś tam podskórnie czai się lęk pt "wznowa".

Walcz, nie czytaj o chorobie w necie, to dobija, zdaj się na lekarzy, poszukaj wsparcia i pomocy u bliskich, a przede wszystkim myśl pozytywnie, to bardzo ważne. Pierwszy cios, w postaci diagnozy przetrwałeś, teraz szykuj się na wojnę. Trzymam kciuki.

Racja. Naczytałem się w internecie, tak noce jak i dnie do operacji były koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rakowski
6 minut temu, Gość Ula napisał:

U mnie w rodzinie tez byl rak i powiem tak. Czesto myslalam co bym zrobula gdybym uslyszala taka diagnoze.i dzisiaj na sto procent wiem zenie podjelabym się lecznia wolalabym do ostatku sil zyc pelna para. Zrobilabym wszystko to co teraz mnie stopuje.

Dlaczego nie podjelabym sie leczenia? Bo wiem jak to wyglada a i tak nie ma gwarancji ze wyzdrowiejesz wiec ostatnie lata nie chcialabym spedzac  w szpitalach czy klinikach.

Znam przypadki kiedy osoby o raku nie wiedzialy i żyły normalnie az do ostatniej fazy ktora trwala 2 tyg i śmierć. Wiec chyba wolalbym tak.

A zresztą wole nie wiedziec. I tak sie nie wylecze, to sa rzadkie przypadki trzeba miec czas wiere kase i chec do zycia zeby pokonac raka.

 Trzeba mieć czas??? Na co??? Wiarę? Tak i to dużą, tak samo jak chęć do życia. Kasa? Uwierz że w moim przypadku wcale nie była duża,  ok. 10 prywatnych wizyt. W tej chwili jestem pod stałą opieką przychodni onkologicznej (przyszpitalnej) jednej z najlepszych w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Rak rakowi nierówny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Ja nawet bedąc osobą zdrową ledwo mam siłę żyć, cierpie z powodu samotnosci. W sytuacji groznej choroby, nie wyobrażam sobie miec sile do walki, a wy?

Ja tez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rakowski
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Rak rakowi nierówny. 

Oczywiście, miałem złośliwego z tego co widać na zdjęciach wielkości jak 2 złote. Mimo wszystko uważam ze po 7 latach wiem na ten temat co nieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdrowi ludzie nie mają pojęcia jaką walkę o życie toczą chorzy ludzie,kiedys byłam u znajomej na oddziale onkologii,

to co zobaczyłam, utkwiło mi na zawsze w głowie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, Gość Ula napisał:

A zresztą wole nie wiedziec. I tak sie nie wylecze, to sa rzadkie przypadki trzeba miec czas wiere kase i chec do zycia zeby pokonac raka.

Mylisz się, rak, to nie zawsze wyrok śmierci, jest cała masa znacznie cięższych i bardziej uciążliwych chorób. I nie pisz bzdur, że wyleczeni ludzie, to rzadkie przypadki, nic podobnego. Medycyna jest na coraz wyższym poziomie, raka naprawdę można wyleczyć. Przebywając w klinice (traumatyczne wydarzenie) napatrzyłam się i nasłuchałam i wiem z jakich ciężkich przypadków udawało się wyleczyć niejednego człowieka.

Ja nie mam ani za dużo kasy, ani szczególnych znajomości, po prostu szłam wskazaną przez lekarzy drogą.

Cytat

Racja. Naczytałem się w internecie, tak noce jak i dnie do operacji były koszmarem.

Chyba wszyscy popełniają ten błąd, jak także, aż mąż zagroził, że odetnie mi internet 🙂 Ja uważam, że trzeba walczyć, każdy ma swoje powody nawet ludzie starzy  walczą, leczą się, bo chcą nadal żyć.. Ja miałam wtedy 12 letnie dziecko i chyba przede wszystkim z tego powodu przerażała mnie wizja śmierci. Nie słuchaj plotek, strasznych opowieści, zdaj się na lekarzy, może dietę, jeśli pomaga Ci modlitwa módl się, albo poproś, żeby inni modlili się za Ciebie, idź do psychologa, jeśli masz problem z porażającym lękiem, a po za tym żyj, żyj, pracuj i walcz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnn

zależy jaki rak, nie znoszę lekarzy i służby zdrowia, mało kto jest kompetentny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Te idio/tki z tematu o palaczach powinny tu wejść i wszystko przeczytać, może chociaż jedna by zmądrzała... tępe dzidy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Te idio/tki z tematu o palaczach powinny tu wejść i wszystko przeczytać, może chociaż jedna by zmądrzała... tępe dzidy!

A co piszą o palaczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×