Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jak to

Zostaję z rocznym dzieckiem - nie oddam go niani!

Polecane posty

Gość Jak to

Mam roczne dziecko. Nie wyobrażam sobie by było pod opieką niani albo Pan w zlobku. No nie, dla mnie to za małe dziecko. Zostaję więc w domu. Czy inne mamy też mają ten dylemat? Tzn. Napewno maja, ale czy któraś z was też zrezygnowała z pracy na rzecz bycia dalej e z dzieckiem i nie planuje drugiego dziecka przynajmniej na razie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja postanowiłam zostać w domu z dzieckiem. Co prawda jeszcze się nie urodziło ale plany są. Przynajmniej do 3 roku zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie miałam nawet takiego dylematu.U nas było jasne, że zostaję z dzieckiem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Starszy syn byl z niania, ale pracowałam w domu i 2 razy w tyg musiałam byc w biurze, więc ta niania była tylko przez 2 dni w tyg w postaci sąsiadki, która znal. Młodszym wymieniamy sie z mezem. Tęskniłem za ludźmi i aktywnym życiem, chcialam wrócić do pracy i nie bylo opcji siedzenia w domu. Depresji bym dostala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Rozumiem wasza decyzje ale sama nie zostanę na pewno z dzieckiem trzy lata w domu. Prowadzę swój biznes który niestety pożera mnóstwo czasu i wkładam w niego od lat mnóstwo zaangażowania. Przecież nie zamknę firmy na trzy lata. Myśle ze po trzech miesiącach od porodu zacznę powoli się wdrażać w prace i zostawiać dziecko  najpierw na jakis krótki czas później coraz dłużej. Wiadomo, ze ograniczę godziny spędzone w pracy, żeby mieć z dzieckiem jak najwiecej kontaktu ale trzy lata wycięte zażycia.. nigdy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mata

Jak dla ciebie czas z dzieckiem to czas wyjety z życia to nie rob dziecka. Dla mnie te 3 lata z córką to był cudowny czas, mimo że pracę lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta
2 minuty temu, Gość Mata napisał:

Jak dla ciebie czas z dzieckiem to czas wyjety z życia to nie rob dziecka. Dla mnie te 3 lata z córką to był cudowny czas, mimo że pracę lubię.

Już musiałaś na mnie naskoczyć bo robię inaczej niż ty. Współczuje twojej córce co ty jej przekażesz? Ze każdy kto myśli inaczej jest zły? Ogarnij się kobieto. Gdybym pracowała na kasie czy robiła nudna robotę w korpo tez bym wolała się kulać z dzieckiem po dywanie przez trzy lata. Widać ze nigdy nie prowadziłam biznesu i nie wiesz co to pasja i samorealizacja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pracuję 15 godzin w tygodniu, z dzieckiem jest wtedy mój tato. Córka 2 lata. Nikogo nie oceniam bo każdy jest inny, ale gdybym pracowała na caly etat i nie miała ojca freelancera to bym nie wróciła do pracy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też nie chce zostawiać syna samego. Planuję rozkręcić własny biznes by nie musieć podsyłać małego do żłobka. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gggg

Moim zajmie się moja mama A od 2 latek żłobek w domu dziczejecie tylko A dziecko i tak to olewa i nie pamięta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisia
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Ja też nie chce zostawiać syna samego. Planuję rozkręcić własny biznes by nie musieć podsyłać małego do żłobka. 

Przy własnym biznesie to dopiero się nie ma czasu i pracuje się nieraz po 12 godzin dziennie. No chyba ze myślisz ze ktoś będzie ci płacił za dziubdzianie do własnego dzoecka naiwniaro. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

u  mnie został maz na 2 lata 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Jusia8428 napisał:

Ja postanowiłam zostać w domu z dzieckiem. Co prawda jeszcze się nie urodziło ale plany są. Przynajmniej do 3 roku zycia

ty i tak nie masz pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Gość gość napisał:

ty i tak nie masz pracy 😄

Nie mam ale mieszkając w Anglii mogę mieć po pstryknięcie palcem bo tu jest robota...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexi
7 godzin temu, Jusia8428 napisał:

Nie mam ale mieszkając w Anglii mogę mieć po pstryknięcie palcem bo tu jest robota...

Dokladnie -robota🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lexi

Ja bylam rok z dzieckiem, pozniej na urlopie tacierzynskim byl maz , rozumiem , ze wasi mezowie nie sa na tyle rozgarnieci , inteligentni , sprytmi, zeby ogarnac roczne dziecko , wlasny potomek ich przerasta 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moja jak miala roczek to jeszcze nie chodzila, zaczela w wieku 13 miesiecy i mowic tez wiec uwazalam, ze jest za mala.  Poslalam ja do zlobka w wieku prawie 3 lat jak juz interesowaly ja inne dzieci i bawila sie z nimi.  Roczek to jeszcze jak dla mnie za male dziecko, ale nie oceniam, kazdy robi jak uwaza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moje pojdzie do żłobka w wieku ok 14 miesięcy, teraz ma 10, muszę wrócić do pracy - dlatego, że nie stać mnie na siedzenie na wychowawczym, ale tez dla własnego zdrowia psychicznego bo po rocznym "siedzeniu" w domu z dzieckiem już p**ca dostaję i nie dlatego, że ciągle zajmuję się tylko dzieckiem, tylko brak kontaktu z innymi dorosłymi niestety daje do wiwatu, dopiero teraz doceniam możliwość przebywania na co dzień wśród innych ludzi, no a mała uwielbia zajęcia typu gordonki, rytmikę i sensoryczne (chodzimy regularnie od 4 miesiąca) więc mam nadzieję, że i żłobek zaakceptuje w rezultacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 godzin temu, Gość Lisia napisał:

Przy własnym biznesie to dopiero się nie ma czasu i pracuje się nieraz po 12 godzin dziennie. No chyba ze myślisz ze ktoś będzie ci płacił za dziubdzianie do własnego dzoecka naiwniaro. 

Nie powiedziałam co i jak chce robić więc nie oceniaj. I nie nie będzie tyrac 12h dziennie, a moja praca będzie związana z dzieckiem... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mata
17 godzin temu, Gość Marta napisał:

Już musiałaś na mnie naskoczyć bo robię inaczej niż ty. Współczuje twojej córce co ty jej przekażesz? Ze każdy kto myśli inaczej jest zły? Ogarnij się kobieto. Gdybym pracowała na kasie czy robiła nudna robotę w korpo tez bym wolała się kulać z dzieckiem po dywanie przez trzy lata. Widać ze nigdy nie prowadziłam biznesu i nie wiesz co to pasja i samorealizacja. 

Kobieto, ja też nie mam nudnej roboty w korpo czy na kasie, lubię swoją pracę ale rodzina jest dla mnie najważniejsza. Dla ciebie nie musi, każdy ma swoje priorytety, tylko odniosłam się do tego, że napisalas że czas z dzieckiem jest "zmarnowany". To nie rozumiem po co sobie życie marnować? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dziewczyny, które prowadzą swoją działalność mają trochę łatwiej. Zawsze możecie część obowiązków robić w domu zdalnie albo dziecko zabierać ze sobą.

Ja bym dała dużo, by móc wrócić do pracy, siedzenie z dzieckiem wpędza mnie w załamanie nerwowe, czuję się bezużyteczna, ciągle muszę prosić o kasę partnera, a nigdy tego nie lubiłam. Ale na nianię nas nie stać, a do żłobka wciąż czekamy na miejsce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Myślę, że niejedna tak właśnie zrobiła, ale czym tu się chwalić? Podobnie nie uważam, by powrót do pracy po 6 miesiącach był powodem do dumy. Niech każdy robi to, co uważa za słuszne i tyle.

Ja po roku wracać nie musiałam, bo macierzyński na bliźnięta to 15 miesięcy, a potem przez pół roku byłam na przysługującym mi zasiłku dla bezrobotnych. Ostatecznie do pracy poszłam, gdy dzieci miały 21 miesięcy, ale nie trafiły ani do żłobka, ani do niani, tylko pod opiekę mieszkających w tym samym domu dziadków. Dziadkowie zajmowali się nimi przez kilkanaście miesięcy, a teraz już dzieci chodza do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Myślę, że niejedna tak właśnie zrobiła, ale czym tu się chwalić? Podobnie nie uważam, by powrót do pracy po 6 miesiącach był powodem do dumy. Niech każdy robi to, co uważa za słuszne i tyle.

Ja po roku wracać nie musiałam, bo macierzyński na bliźnięta to 15 miesięcy, a potem przez pół roku byłam na przysługującym mi zasiłku dla bezrobotnych. Ostatecznie do pracy poszłam, gdy dzieci miały 21 miesięcy, ale nie trafiły ani do żłobka, ani do niani, tylko pod opiekę mieszkających w tym samym domu dziadków. Dziadkowie zajmowali się nimi przez kilkanaście miesięcy, a teraz już dzieci chodza do przedszkola.

Tacy dziadkowie to szczęście i skarb...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jajaja
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Dziewczyny, które prowadzą swoją działalność mają trochę łatwiej. Zawsze możecie część obowiązków robić w domu zdalnie albo dziecko zabierać ze sobą.

Ja bym dała dużo, by móc wrócić do pracy, siedzenie z dzieckiem wpędza mnie w załamanie nerwowe, czuję się bezużyteczna, ciągle muszę prosić o kasę partnera, a nigdy tego nie lubiłam. Ale na nianię nas nie stać, a do żłobka wciąż czekamy na miejsce. 

Współczuję ci partnera 😕 gdybym ja musiała męża prosić o kasę to w ogóle bym w ciążę nie zachodziła, dla nas to logiczne,  że pieniądze są wspólne gdy ja się zajmuje dzieckiem,  mam normalnie kartę do konta i kupuję co chcę, nie muszę się mężowi spowiadać. Gdybym to ja pracowała a on był z dzieckiem w domu to oczywiste że moja wypłata też byłaby wspólna i mógłby sobie kupować co mu.potrzeba. gdzie wy tych facetow znajdujecie, że wychowując wspólne dziecko musicie się prosić o pieniądze na pospaski.... Tragedia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehe

Ja też tego nie pojmuje. Nigdy przez 5 lat siedzenia w domu nie musiałam się prosić o pieniądze, zawsze były wspólne, brałam kartę i szłam na zakupy i tyle, nie tylko spożywka ale to co mi na bieżąco też potrzeba ciuchy czy kosmetyki, dziecku tak samo. Nie wyobrażam sobie, żeby mój mąż miał swoją wypłatę dla siebie a ja bym musiała się prosić o złotówke... Co innego gdybysmy dzieci nie mieli i nie pracowałabym bez powodu, a tak to ja też miałam pracę- dom i dwójka dzieci, dlaczego ja mam nie mieć pieniędzy,  to tylko moje dzieci? Ale was faceci sobie wychowali fajnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja siedze z dziecmi w domu bo mi sie praktycznie nie oplaca ich poslac do złobka. Do panstwowego sie nie dostana a zlobek z doplata to 650-800zl a bez doplaty 1200-1500 tutaj gdzie mieszkam. Ja nie zarobie wiecej jak 2tys i odjac trzeba dojazdy do pracy i inne dodatkowe wydatki zwiazane ze zlobkiem. Mam oddac malutkie dzieci do zlobka zeby do domowego budzetu wpadlo 300zl??? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja planuję zostać w domu 3, 4 lata,  potem zobaczymy. Owszem, jest monotonia, ale w pracy też  po czasie była.  Natomiast fajnie spędzić te lata z córką,  potem przedszkole,  szkoła,  pierwsze miłości...Okres do 3 lub 4 lat to najlepszy okres w życiu młodego człowieka, okres beztroski dzieciństwa  i chcę w nim czynnie uczestniczyć.  Pozdrowienia ze spacerku. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja nie miałam wyjścia, musiałam posłać dziecko do żłobka od 15 miesiąca życia. Teraz ma ponad dwa lata i uważam, że to była świetna decyzja. Synek lubi tam chodzić, robi duże postępy, często nie chce wracać. Ale rozumiem matki, które nie chcą zostawiać swoich dzieci. Pamiętam jak się stresowalam, serce mi pekalo, że musiałam rozstać się z takim maluszkiem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

U mnie nie ma mozliwosci takiej by zostac w domu z dzieckiem dluzej niz rok. Za chwile rodze i bede samotna matka. Przez pierwszy rok bede miala zasilek a co potem? Nie mam wyboru i bede musiala isc do pracy by jakos nas utrzymac. Chociaz przyznam sie ze nawet gdybym miala wybor to i tak pewnie poszlabym do pracy. Chce zapracowac na emeryture a siedzenie w domu mnie za bardzo przytłacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madka
53 minuty temu, Gość gość napisał:

Ja planuję zostać w domu 3, 4 lata,  potem zobaczymy. Owszem, jest monotonia, ale w pracy też  po czasie była.  Natomiast fajnie spędzić te lata z córką,  potem przedszkole,  szkoła,  pierwsze miłości...Okres do 3 lub 4 lat to najlepszy okres w życiu młodego człowieka, okres beztroski dzieciństwa  i chcę w nim czynnie uczestniczyć.  Pozdrowienia ze spacerku. 🙂

Pozdrawiam również 🙂 tete spacerki na spokojnie są super 🙂 ani trochę nie tęsknie za pracą i tym pospiechem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×