Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Mąż czuje do mnie obrzydzenie po porodzie

Polecane posty

Gość Gość

Od początku nie chciałam męża na porodówce ale on się uparł od początku ciąży gadał jak to on bardzo chce być przy narodzinach syna trzymać mnie za rękę wspierać bla bla tak mnie wspierał że siedział jak słup gapił się jakby widział nie wiadomo co a był za moimi plecami strach co by było gdyby był z perspektywy lekarza mówiłam mu jeśli będzie to dla Ciebie zbyt dużo to wyjdź po prostu ale nie ten dalej siedział jak c*pa i robil z siebie bohatera taki bohater że teraz 4 miesiące po porodzie się mnie brzydzi sam otwarcie powiedział mi to że żałuje że był przy porodzie bo teraz nie ma ochoty się ze mną kochać itp itd. Boli mnie to bo wiem że to może zniszczyć nasze małżeństwo jak mąż moze brzydzic się żony tym bardziej że to nie ja go chciałam na tej porodówce. Czy któraś miała podobną sytuację? Co z tym zrobić? Bo ja na prawdę myślałam że mój mąż jak na 30 latka przystało jest dorosły i wie z czym wiąże się wydanie na świat dziecka a on jak jakiś małolat z liceum teraz mi mówi że żałuje że to widział no Chryste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idźcie na terapię małżeńską, albo chociaż jego wyślij do psychologa, żeby to przepracował. Przeżył traumę, bo pewnie wyobrażał to sobie inaczej (a to nie wygląda jak na filmie) i brutalnie zderzył się z rzeczywistością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

W życiu bym się nie zgodziła na obecność męża, nawet gdyby blagal. To jedno ale Twój mąż to ...a jak dla mnie. Ma 30 lat, tak? I nie wie jak poród wygląda? Sorry, ale jak brzydzi się kobiety która dała mu potomka, to nie wróżę wam długiego małżeństwa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada

Jestem pewna że to prowo! Większość facetów jest teraz przy porodzie, chodzę do szkoły rodzenia, mam zajęcia z wieloma grupami. Poza tym w życiu normalny facet nie powiedziałby takich słów, po tym co zobaczył tym bardziej. Dlaczego? Bo to on stał i patrzyl a cierpiała ona. Marne prowo oooo!!  Nie karmić trollllaaaaa! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebzbzbz

Jasne ze prowo info marne. 0/10 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Ada napisał:

Jestem pewna że to prowo! Większość facetów jest teraz przy porodzie, chodzę do szkoły rodzenia, mam zajęcia z wieloma grupami. Poza tym w życiu normalny facet nie powiedziałby takich słów, po tym co zobaczył tym bardziej. Dlaczego? Bo to on stał i patrzyl a cierpiała ona. Marne prowo oooo!!  Nie karmić trollllaaaaa! 

Zadne prowo zobaczysz jak sama pójdziesz rodzić dowiesz się że nie wygląda to kolorowo nie Każdy facet jest na tyle dojrzały najwidoczniej. Mój mąż  nie jak widać. Po co miałabym to pisać jeśli nie proszę o poradę? Co by mi to dało że ktoś mi odpowie? I tak powiedział to wprost może nie od razu bo musiałam się najpierw pytać kilka dni widząc że połóg minął a on nawet nie chce mnie dotykać i w końcu odpowiedział i dokładnie tak jak napisałam,, że po tym co widział dziwnie mu brzydzi go to" więc przykro mi że nie wiesz że takie problemy się zdarzają i jesteś zaślepiona wizją pieknego rodzinnego porodu po którym wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MeA

Nie znam takiego problemu, mój był ze mną przy 2 porodach i dalej łap ode mnie oderwać nie może. A może to wcale nie jest kwestia obrzydzenia? Tylko się zorientował, że już tak beztrosko nie będzie jak było przed dzieckiem, i coś kombinuje na boku? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
13 minut temu, Gość Ada napisał:

Jestem pewna że to prowo! Większość facetów jest teraz przy porodzie, chodzę do szkoły rodzenia, mam zajęcia z wieloma grupami. Poza tym w życiu normalny facet nie powiedziałby takich słów, po tym co zobaczył tym bardziej. Dlaczego? Bo to on stał i patrzyl a cierpiała ona. Marne prowo oooo!!  Nie karmić trollllaaaaa! 

To mało wiesz o życiu i to smutne. Najlepszym przykładem że tak się zdarza i to często jestem ja mój mąż również całkiem stracił mną zainteresowanie po porodzie musieliśmy chodzić na terapię żeby ratować jakoś to co się zepsuło tak jak napisała autorka nie Każdy facet jest na tyle dojrzały na jakiego wygląda i na jakiego się kreuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To ja mam odwrotną sytuację. Jakoś tak wyszło, że męża nie bo ze mną przy partych i przy narodzinach syna i był tym trochę rozczarowany 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Mmm napisał:

To mało wiesz o życiu i to smutne. Najlepszym przykładem że tak się zdarza i to często jestem ja mój mąż również całkiem stracił mną zainteresowanie po porodzie musieliśmy chodzić na terapię żeby ratować jakoś to co się zepsuło tak jak napisała autorka nie Każdy facet jest na tyle dojrzały na jakiego wygląda i na jakiego się kreuje

i to jest główny problem. Jak nie poród to facet sobie znajdzie inny "problem", może się będzie brzydzić cellulitu, albo żona przestanie go pociągać gdy się pojawią pierwsze zmarszczki, a ciało będzie mniej jędrne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Bo ja na prawdę myślałam że mój mąż jak na 30 latka przystało jest dorosły i wie z czym wiąże się wydanie na świat dziecka a on jak jakiś małolat z liceum teraz mi mówi że żałuje że to widział no Chryste!

Sytuacja nie ma niczego wspólnego z 'dojrzałością', czy 'dorosłością', ani też wiedzą. Po prostu każdy ma odmienny próg estetyczny i niestety nigdy nie wiadomo, kiedy się go przekroczy. Twój mąż na pewno nie chciał, by tak się stało i nie mógł przewidzieć konsekwencji. Dlatego właśnie rozsądnie jest nie dopuszczać partnera do udziału w porodzie. Jakkolwiek, teraz zapewne warto pomyśleć o terapii - jak już wyżej wspomniano - i uzbroić się w cierpliwość. Wspomnienia i obrazy z przeżyć traumatycznych z czasem bledną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gocha

Jeśli tak Ci powiedział, to jest niedojrzałym kutafonem, który ma problem ze sobą najwyraźniej. O ile to prawdziwa sytuacja. Taki facet nie jest dobrym mężem, ani ojcem. Sam się w końcu zestarzeje, zwiotczej, zepsuje i żadna jędrna pip..a go nie będzie chciała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

U mnie jest na odwrot, od kiedy mąż zrobił mi kolejne dziecko, mam taką traumę że nie pozwalam mu się zbliżyć do siebie, mam taką blokadę w głowie i nie potrafię jej odblokować, trudno,  najwyzej bedzie mnie zdradzac i kiedys zostawi, mam paniczny strach ze zajde znowu w ciaze, nie wierze juz zadnej antykoncepcji, moj maz jest tsk plodny ze jego plemnikow nic nie zatrzyma, podwiazanie jajników nie wykonują u nas bo jest zabronione przez nasze cudowne prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gocha napisał:

Jeśli tak Ci powiedział, to jest niedojrzałym kutafonem, który ma problem ze sobą najwyraźniej.

Bo co, bo szczerze określił problem zamiast iść kątem na diffki? ma prawo mieć traume po tak drastycznym przeżyciu, nie każdy lubi i znosi takie widoki, a pewnie autorka zrobiła z siebie wcześniej ofiare losu i facet chciał się zachować jak facet i ją wspierać w trakcie i przypłacił to obrzydzeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ada
22 minuty temu, Gość Gość napisał:

Zadne prowo zobaczysz jak sama pójdziesz rodzić dowiesz się że nie wygląda to kolorowo nie Każdy facet jest na tyle dojrzały najwidoczniej. Mój mąż  nie jak widać. Po co miałabym to pisać jeśli nie proszę o poradę? Co by mi to dało że ktoś mi odpowie? I tak powiedział to wprost może nie od razu bo musiałam się najpierw pytać kilka dni widząc że połóg minął a on nawet nie chce mnie dotykać i w końcu odpowiedział i dokładnie tak jak napisałam,, że po tym co widział dziwnie mu brzydzi go to" więc przykro mi że nie wiesz że takie problemy się zdarzają i jesteś zaślepiona wizją pieknego rodzinnego porodu po którym wszyscy są szczęśliwi i zadowoleni .

Tak się składa że już raz rodzilam i wiem jak to wygląda. Mój mąż też wie, ale ja mam dojrzałego emocjonalnie, kochającego męża a ty jak widać swojego nie znasz... I zamiast iść na terapię obcych ludzi na forum pytasz i jeszcze się klocisz, usprawiedliwiasz go wręcz co wogole mnie dziwi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hdri

Ha ha,nie wierzę w to.Niby dlaczego miałby się brzydzić?Wiedzial którędy dziecko wychodzi.Daje 5/10.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Moj maz tez mowił po poerwszym dziecku ze zaluje ze to widział ze go to brzydzilo z jednej strony ale z drugiej bardzo chcial byc przy porodzie. Troche poprzezywal i zapomnial co sie naogladal. Przy drugim dziecku nie byl wlasnie dlatego ze juz nie chcial tego widziec zeby nie zmienic nastawienia do mnie ale w koncu pozalował tego i zaluje do tej pory ze nie był przy narodzinach swojej wymarzonej coreczki. Do tej pory nie moze sobie tego wybaczyc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz
7 minut temu, Gość Hdri napisał:

Ha ha,nie wierzę w to.Niby dlaczego miałby się brzydzić?Wiedzial którędy dziecko wychodzi.Daje 5/10.

Rodziłaś kiedyś? Bo po twojej odpowiedzi wnioskuje że wiesz tyle o porodzie co przedszkolak Wow dziecko wychodzi z kobiety ale przecież wychodzi piękne czyste kolorowe  nie ma wcale krwi śluzu wszystko na dole wcale się nie rozciąga do granic wytrzymałosci kobiety a często pęka... kobiecie wcale się nie zdarza czasem popuścić podczas parcia. No przeciez to wszystko to jakieś wyssane z palca historie dziecko rodzi się jak w simsach droga autorko komentarza pyk i jest ładne ubrane uśmiechnięte dzieciątko;) radze się doedukować bo kolejna co myśli że dziecko jak w serialach albo grach komputerowych wylezie już ubrane umyte i pachnące. 🤦‍♀️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu

 A ktos tu napisał że wierzy w pachnące i czyste bobasy? Zeście sobie dodały bo już nie wiecie jak tłumaczyć swoich ulomnych chlopów! Szkoda mi was w sumie to szkoda... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Slawek71 a długo jestes ze swoja zona/partnerka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kj gdd
2 godziny temu, Gość Xyz napisał:

Rodziłaś kiedyś? Bo po twojej odpowiedzi wnioskuje że wiesz tyle o porodzie co przedszkolak Wow dziecko wychodzi z kobiety ale przecież wychodzi piękne czyste kolorowe  nie ma wcale krwi śluzu wszystko na dole wcale się nie rozciąga do granic wytrzymałosci kobiety a często pęka... kobiecie wcale się nie zdarza czasem popuścić podczas parcia. No przeciez to wszystko to jakieś wyssane z palca historie dziecko rodzi się jak w simsach droga autorko komentarza pyk i jest ładne ubrane uśmiechnięte dzieciątko;) radze się doedukować bo kolejna co myśli że dziecko jak w serialach albo grach komputerowych wylezie już ubrane umyte i pachnące. 🤦‍♀️ 

tak rodziłam i mąż był przy porodzie i przeciął pępowinę, pierwszy trzymał go na rękach i potem się wszystkim dookoła chwalił, nie czuł do mnie żadnego obrzydzenia.Tylko mój mąż jest z tych facetów których nie rusza widok krwi, horrory nie robią na nim żadnego wrażenia, czasami mam wrażenie że nie ma w sobie empatii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciu

Na obrzydzenie nie ma rady, to odczucie mimowolne.Jesli ktos twierdzi ze bedzie sie delektowac ogladaniem porodu, to niech potrenuje i towarzyszy zonie w toalecie przy zalatwianiu sie czy zmianie podpasek uwaznie sie przygladajac.To pikus w porownaniu z porodem a i tak obrzydliwe.ja bym meza do porodu nie brala bo bym sie wstydzila, tak jak nie wydalam w jego obecnosci ani niczyjej innej.do bycia ojcem jest cale zycie i to ma znaczenie dla dziecka a nie moment ktorego nie pamieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja znajoma kiedy była w szpitalu przed porodem, miała cc ale jeszcze o tym nie wiedząc, rozmawiała z położną odnośnie partnera przy porodzie. Położna opowiedziała jej historię jak mąż pewnej pacjentki był przy porodzie dziecka i już więcej do szpitala nie przyjechał. Faceci są różni, mój mąż był przy porodzie. kiedy się darłam, wiłam po łóżku to masował mi plecy, trzymał za rękę kiedy odchodziły mi wody, zaprowadzał do łazienki. Sama go wyrzuciłam z sali kiedy zaczęły się bóle parte a ja myślałam że k... mi się chce i położna przyniosła mi basen. I tak nie mógłby ostatecznie ze mną zostać bo rodziłam z Vacum. Jak wszedł to był przerażony bo sala wyglądała jak z horroru wszędzie dużo krwi. Widział nawet jak położne oglądały moje łożysko i się nim zachwycały, był kiedy mnie zszywali (Ja nic z tych momentów nie pamiętam). Następnego dnia pomógł mi się umyć. A 4 tygodnie ciężko mu było wytrzymać żeby łapy trzymać przy sobie. I tylko pytał kiedy już może się do mnie dobrać. A nie jest fanatykiem horrorów, unika takich filmów i jest raczej wrażliwy. I do końca zastanawiał się czy na pewno chce być przy porodzie ale dał radę. Uważam, że nie ma co tłumaczyć facetów. Bo co jak nagle kobieta poważnie zachoruje, coś złamie itd trzeba się nią zająć, zadbać o jej higienę, toaletę i co facet zabiera d... w troki bo wrażliwy i się brzydzi. A dla nas poród to sama przyjemność. Fajnie, że nie faceci coraz częściej są przy porodach, widzą jak to w rzeczywistości wygląda i ile nas to kosztuje. Ci mądrzy i dojrzali potrafią to docenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja
50 minut temu, Gość Gosciu napisał:

Na obrzydzenie nie ma rady, to odczucie mimowolne.Jesli ktos twierdzi ze bedzie sie delektowac ogladaniem porodu, to niech potrenuje i towarzyszy zonie w toalecie przy zalatwianiu sie czy zmianie podpasek uwaznie sie przygladajac.To pikus w porownaniu z porodem a i tak obrzydliwe.ja bym meza do porodu nie brala bo bym sie wstydzila, tak jak nie wydalam w jego obecnosci ani niczyjej innej.do bycia ojcem jest cale zycie i to ma znaczenie dla dziecka a nie moment ktorego nie pamieta

Nie porównuj porodu do srania za przeproszeniem 🙂 Twój pogląd twoja sprawa masz prawo mieć taki (wg mnie ograniczony ale twój). Facet powinien wiedzieć że poród boli, a te co będą udawać wyklucie z jajka niespodzianki 🙂 niech się nie zdziwia jak usłyszą później od mężow "e tam, poród, co to jest poród, wielka sprawa" - bo jaka dla niego sprawa jak siedział z kubkiem kawy za drzwiami:) wiadomo że zaraz wpadnie i dziecko obejrzy ale już tego jak cierpisz nie zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

Byłem przy porodzie, sprawdzałem bicie serduszka dziecka, a gdy zona opadła z sił pomagałem przy "wyciskaniu" dziecka z brzuszka i cały czas pilnowałem jej oddechów i parcia, dając odpowiednie wskazówki... Córka urodziła się przed 3 w nocy. To na mnie pierwszego skierowała swoje śliczne oczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maz
14 godzin temu, Gość Ona napisał:

W życiu bym się nie zgodziła na obecność męża, nawet gdyby blagal. To jedno ale Twój mąż to ...a jak dla mnie. Ma 30 lat, tak? I nie wie jak poród wygląda? Sorry, ale jak brzydzi się kobiety która dała mu potomka, to nie wróżę wam długiego małżeństwa. 

A skąd ma wiedzieć jak poród wygląda. To jego pierwsze dziecko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maz
8 godzin temu, Gość Skb napisał:

Byłem przy porodzie, sprawdzałem bicie serduszka dziecka, a gdy zona opadła z sił pomagałem przy "wyciskaniu" dziecka z brzuszka i cały czas pilnowałem jej oddechów i parcia, dając odpowiednie wskazówki... Córka urodziła się przed 3 w nocy. To na mnie pierwszego skierowała swoje śliczne oczka....

W tych czasach się nie wyciska dzieci! Ciesz się że się coś nie stało... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maz
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Moja znajoma kiedy była w szpitalu przed porodem, miała cc ale jeszcze o tym nie wiedząc, rozmawiała z położną odnośnie partnera przy porodzie. Położna opowiedziała jej historię jak mąż pewnej pacjentki był przy porodzie dziecka i już więcej do szpitala nie przyjechał. Faceci są różni, mój mąż był przy porodzie. kiedy się darłam, wiłam po łóżku to masował mi plecy, trzymał za rękę kiedy odchodziły mi wody, zaprowadzał do łazienki. Sama go wyrzuciłam z sali kiedy zaczęły się bóle parte a ja myślałam że k... mi się chce i położna przyniosła mi basen. I tak nie mógłby ostatecznie ze mną zostać bo rodziłam z Vacum. Jak wszedł to był przerażony bo sala wyglądała jak z horroru wszędzie dużo krwi. Widział nawet jak położne oglądały moje łożysko i się nim zachwycały, był kiedy mnie zszywali (Ja nic z tych momentów nie pamiętam). Następnego dnia pomógł mi się umyć. A 4 tygodnie ciężko mu było wytrzymać żeby łapy trzymać przy sobie. I tylko pytał kiedy już może się do mnie dobrać. A nie jest fanatykiem horrorów, unika takich filmów i jest raczej wrażliwy. I do końca zastanawiał się czy na pewno chce być przy porodzie ale dał radę. Uważam, że nie ma co tłumaczyć facetów. Bo co jak nagle kobieta poważnie zachoruje, coś złamie itd trzeba się nią zająć, zadbać o jej higienę, toaletę i co facet zabiera d... w troki bo wrażliwy i się brzydzi. A dla nas poród to sama przyjemność. Fajnie, że nie faceci coraz częściej są przy porodach, widzą jak to w rzeczywistości wygląda i ile nas to kosztuje. Ci mądrzy i dojrzali potrafią to docenić.

Bo twój to dojrzały mężczyzna 🙂 brawo dla takiego męża! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skb

W tych czasach się nie wyciska dzieci! Ciesz się że się coś nie stało... 

A co się robi w końcowej fazie porodu kiedy kobieta opadnie z sił. Gra w się karty i zastanawia czy cesarkę. Jak masz do dyspozycji minuty to wybierasz optymalne rozwiązanie i lekarz odbierający poród to zrobił. W momencie zagrożenia życia każde rozwiązanie jest dobre, które przynosi uratowanie życia bez względu na koszty. lekarz ma mój szacunek i uznanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RitaSkiter

Nie rozumiem tej dyskusji. Są faceci chirurdzy i są tacy którzy mdleją na widok igły. Są babki które same projektują mosty i takie które nie potrafią zrobić zupy. Każdy jest inny. Pomóżcie koleżance dobrą radą a nie zanudzacie nas wywodami o jej mężu. Wychodzi z was niedowartosciowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×