Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika

Dziecko sąsiadki

Polecane posty

Gość Monika

Witajcie! Mam problem z dzieckiem sąsiadki 5 - letnim Michałem. Jakiś czas temu przychodził do nas tylko w weekendy, a teraz pojawia się niemal codziennie. Przychodzi nie na godzinkę, czy dwie, potrafi nawet siedzieć cztery godziny! Babcia zadowolona, bo ma spokój, a my mamy urwanie głowy. Mam trójkę dzieci, w tym dwójkę w wieku szkolnym i sąsiedzi nie patrzą na to, że dzieci muszą się uczyć, czy odrobić lekcje. Ja też chciałabym odpocząć po pracy, ale się nie da. Niedawno Michał przyznał się, że przychodzi tylko po, aby pograć na komputerze. Jak stwierdził jego dziadek - jest lekko uzależniony. Od tamtego momentu postanowiłam, że podczas wizyt Michała komputer ma być wyłączony. Szybko okazało się, że to był zły pomysł. Chłopak chwilę się pobawił i znów prosił o włączenie gry. Raz nawet mu powiedziałam w nerwach, że jeżeli nie podobają mu się zasady panujące w naszym domu, to może wracać do babci. Poskutkowało, ale na krótko. Szczerze? Mam już dosyć.  Sąsiedzi nie znają umiaru. Ja nie jestem darmową przedszkolanką. Mam swoja rodzinę i jej chciałabym poświęcić swój czas, a nie opiekować się cudzym, rozwydrzonym dzieckiem. Z tego co wiem, to Michałka posyłają też do innych sąsiadów. A mama? Mama pracuje, ale tylko patrzy, aby podrzucić dziecko do dziadków i mieć święty spokój. Proszę o rady jak rozmawiać z sąsiadami, aby ich nie urazić. Aby zrozumieli, że my też mamy swoje życie i nie możemy non stop niańczyć ich wnuka?Z góry bardzo dziękuję za wszystkie rady. Pozdrawiam. Monika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiedz im to wprost. Jak możesz urazić ich mówiąc że już z własnymi dziećmi masz urwanie głowy! To że masz trójkę to nie znaczy że jest potrzebne ci jeszcze czwarte. Wytłumacz im a jeśli nie zrozumieją to jak nie po dobroci to po złości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Llalal

Poprostu nie otwierać drzwi dziecku i się skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jeśli sąsiedzi mają takie podejście, to raczej rozmowa, aby ich nie urazić się nie uda. Ty delikatnie zasugerujesz, żeby ich wnuk nie przychodził, a oni niedelikatnie zleją Twoją prośbę po całości i nic to nie da. Możesz spróbować bardziej bezpośrednio wyartykułować, że sobie nie życzysz, ale będzie kwas.

Na pewno nie ustępować małemu "gościowi" w kwestii włączania mu gier i innych takich. To on przychodzi do Was, a nie odwrotnie.Ja bym stopniowo ograniczała wizyty młodego na Twoim miejscu. Najpierw skracaj, na zasadzie, "fajnie, że do nas wpadłeś, ale pora Michał, żebyś wrócił już do dziadków, bo teraz siadamy i odrabiamy lekcje (albo cokolwiek innego)". Możesz też specjalnie popołudniami planować wyjścia z dziećmi, tak, żeby nie było Was w domu - nie masz obowiązku cały czas siedzieć w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Monika napisał:

Witajcie! Mam problem z dzieckiem sąsiadki 5 - letnim Michałem. Jakiś czas temu przychodził do nas tylko w weekendy, a teraz pojawia się niemal codziennie. Przychodzi nie na godzinkę, czy dwie, potrafi nawet siedzieć cztery godziny! Babcia zadowolona, bo ma spokój, a my mamy urwanie głowy. Mam trójkę dzieci, w tym dwójkę w wieku szkolnym i sąsiedzi nie patrzą na to, że dzieci muszą się uczyć, czy odrobić lekcje. Ja też chciałabym odpocząć po pracy, ale się nie da. Niedawno Michał przyznał się, że przychodzi tylko po, aby pograć na komputerze. Jak stwierdził jego dziadek - jest lekko uzależniony. Od tamtego momentu postanowiłam, że podczas wizyt Michała komputer ma być wyłączony. Szybko okazało się, że to był zły pomysł. Chłopak chwilę się pobawił i znów prosił o włączenie gry. Raz nawet mu powiedziałam w nerwach, że jeżeli nie podobają mu się zasady panujące w naszym domu, to może wracać do babci. Poskutkowało, ale na krótko. Szczerze? Mam już dosyć.  Sąsiedzi nie znają umiaru. Ja nie jestem darmową przedszkolanką. Mam swoja rodzinę i jej chciałabym poświęcić swój czas, a nie opiekować się cudzym, rozwydrzonym dzieckiem. Z tego co wiem, to Michałka posyłają też do innych sąsiadów. A mama? Mama pracuje, ale tylko patrzy, aby podrzucić dziecko do dziadków i mieć święty spokój. Proszę o rady jak rozmawiać z sąsiadami, aby ich nie urazić. Aby zrozumieli, że my też mamy swoje życie i nie możemy non stop niańczyć ich wnuka?Z góry bardzo dziękuję za wszystkie rady. Pozdrawiam. Monika.

sprawa jest prosta ...tu jest miłość dobroć a w domu ..jej nie ma inaczej nie przychodziłby...tylko wolałby siedzieć w domu od dobrej mamy się nie idzie do sąsiadów.....wiec kochana ....ODWAGI...ODWAGI I Z MIŁOŚCIĄ IDZIESZ DO SĄSIADÓW I MÓWISZ ALE TYLKO Z MIŁOŚCIĄ....ZE OWSZEM dziecko może co jakiś czas pobawić się z twoimi dziećmi jednak akumulatory miłość musi lądować w domu to w domu musi być taka atmosfera żeby dziecku nie chciało się od mamy zmykać..do sąsiadów.....no może towarzystwa dzieci potrzebuje to oni maja na plac zabaw z nim chodzić a nie du...przed TV...PROSTE PROSTE CO TU WYMYŚLAĆ...jak powiesz ze ...oni zaniedbuj obowiązek wychowana i  nie darzą miloscia...ponieważ zaniedbują czas..dla dziecka na placu zabaw.....TO AWANTURA WYBUCHNIE NA CAŁY BLOK ..PRZECIEŻ PRAWDA BOLI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Temat z cyklu "Hitler napadl na moj kraj, jak mu delikatnie zwrocic uwagę, ze my narod tez chcemy miec.swoj kraj, tylko tak zeby.sie nie obrazil".

 

Powaznie, takie mameje istnieja? Co to nie potrafia uchronic wlasnego.domu i rodziny przed najazdem?

Az sie nie chce tłumaczyć, mamejo. Szkoda mych palcy na tluczenie po klawiaturze, bo i tak nic nie zrobisz. Zeby we wlasnym domu nie wiedzieć jak funkcjonowac w obliczu kilkuletniego dziecka wypychanego do was. 

Bo sie obraza? Ojej?! Dbasz o ich uczucia, a oni o twoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Temat z cyklu "Hitler napadl na moj kraj, jak mu delikatnie zwrocic uwagę, ze my narod tez chcemy miec.swoj kraj, tylko tak zeby.sie nie obrazil".

 

Powaznie, takie mameje istnieja? Co to nie potrafia uchronic wlasnego.domu i rodziny przed najazdem?

Az sie nie chce tłumaczyć, mamejo. Szkoda mych palcy na tluczenie po klawiaturze, bo i tak nic nie zrobisz. Zeby we wlasnym domu nie wiedzieć jak funkcjonowac w obliczu kilkuletniego dziecka wypychanego do was. 

Bo sie obraza? Ojej?! Dbasz o ich uczucia, a oni o twoje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

sprawa jest prosta ...tu jest miłość dobroć a w domu ..jej nie ma inaczej nie przychodziłby...tylko wolałby siedzieć w domu od dobrej mamy się nie idzie do sąsiadów.....wiec kochana ....ODWAGI...ODWAGI I Z MIŁOŚCIĄ IDZIESZ DO SĄSIADÓW I MÓWISZ ALE TYLKO Z MIŁOŚCIĄ....ZE OWSZEM dziecko może co jakiś czas pobawić się z twoimi dziećmi jednak akumulatory miłość musi lądować w domu to w domu musi być taka atmosfera żeby dziecku nie chciało się od mamy zmykać..do sąsiadów.....no może towarzystwa dzieci potrzebuje to oni maja na plac zabaw z nim chodzić a nie du...przed TV...PROSTE PROSTE CO TU WYMYŚLAĆ...jak powiesz ze ...oni zaniedbuj obowiązek wychowana i  nie darzą miloscia...ponieważ zaniedbują czas..dla dziecka na placu zabaw.....TO AWANTURA WYBUCHNIE NA CAŁY BLOK ..PRZECIEŻ PRAWDA BOLI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
7 minut temu, Gość Monika napisał:

Z góry bardzo dziękuję za wszystkie rady. Pozdrawiam. Monika.

Zmień komputer na stacjonarny o konfiguracji:

CPU Celeron 2000MHz

GPU GeForce 3 ti 500

Karta muzyczna zintegrowana

Dysk 120GB

Do biura jest idealny, filmy da się oglądać, w internetach śmiga aż miło, a gry nie chodzą (tylko te do 2002roku), a co najważniejsze jest tani.

Jest rozwiązanie? To wyszczerz zęby i do roboty.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, danuta grytschuk napisał:

sprawa jest prosta ...tu jest miłość dobroć a w domu ..jej nie ma inaczej nie przychodziłby...tylko wolałby siedzieć w domu od dobrej mamy się nie idzie do sąsiadów.....wiec kochana ....ODWAGI...ODWAGI I Z MIŁOŚCIĄ IDZIESZ DO SĄSIADÓW I MÓWISZ ALE TYLKO Z MIŁOŚCIĄ....ZE OWSZEM dziecko może co jakiś czas pobawić się z twoimi dziećmi jednak akumulatory miłość musi lądować w domu to w domu musi być taka atmosfera żeby dziecku nie chciało się od mamy zmykać..do sąsiadów.....no może towarzystwa dzieci potrzebuje to oni maja na plac zabaw z nim chodzić a nie du...przed TV...PROSTE PROSTE CO TU WYMYŚLAĆ...jak powiesz ze ...oni zaniedbuj obowiązek wychowana i  nie darzą miloscia...ponieważ zaniedbują czas..dla dziecka na placu zabaw.....TO AWANTURA WYBUCHNIE NA CAŁY BLOK ..PRZECIEŻ PRAWDA BOLI...

Czy ty masz jakiegoś ...ca z tymi wielokropkami?!Naucz się normalnie pisać, niemoto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Czy ty masz jakiegoś ...ca z tymi wielokropkami?!Naucz się normalnie pisać, niemoto!

to jest po całkowitej  amnezji.po urazowej....WIEC UCZ SIĘ KSZTAŁĆ ZE TAKIE ZABURZANIA ISTNIEJĄ i są opisane przez lekarzy.......to występuje kiedy nie widzisz w pamięci przestrzennej  całości ...co napisałeś nie umiesz rozdzielnic myśli.....pourazowe czytaj czytaj i nie p i e  głupio!!!!!..ciesze się ze w ogóle po urazie mogę pisać!!!!!! a ty się ucz o tym!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja kilka razy odeslalabym wszystkie dzieciaki do sasiadow. Jak maly wpadnie to powiedziec zeby sie pobawili u niego spakowac swoje dzieci i odeslac do kolegi. Oj sasiedzi dlugo by tego nie wytrzymali. A jak beda potem robic jazdy to powiedziec ze ty takie cos znosilas na codzien wiec niech zepna dupy i albo sie sami zajma bachorami albo dadza wam swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość co

Następną niemota zyciowa- bierzesz dziecko za rękę i zostawiasz do domu, jego opiekunom mówisz, że masz inne zajęcia, niż nianczenie chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jezu, serio nie potrafisz otworzyć drzwi i powiedzieć: przykro mi Michał, ale dzisiaj nie możesz do nas przyjść? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×