Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 1234

Czy są tu osoby zarabiające 2500 - 2900 zł netto?

Polecane posty

Gość 1234

Chodzi o czystą pensję bez premii (osoby nie mające dodatkowych dochodów).
Ile odkładacie?
Jakie są Wasze wydatki?
Jesteście samotni, utrzymujecie kogoś, czy dzielicie się wydatkami mieszkając wspólnie?

 

Osoby nie zarabiające w tych widełkach proszę uprzejmie o nie wypowiadanie się na temat, który ich nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ytrewq
24 minuty temu, Gość 1234 napisał:

Osoby nie zarabiające w tych widełkach proszę uprzejmie o nie wypowiadanie się na temat, który ich nie dotyczy.

Ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234

I oczywiście po złości się wypowiadacie, pisząc niepotrzebne i bezsensowne posty?
Osobom, które pomogły, z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ytrewq

No co? Prosiłaś uprzejmie by takie osoby się nie wypowiadały więc się nie wypowiadałem tylko uprzejmie Ci podbiłem temat ☺ Kobiecie nigdy się nie dogodzi 😕 Zawsze źle i źle 😕 Ehhh szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan

Zarabiam po przeliczeniu 650eur na rękę. 150e wydaję na mały pokoik na przedmieściach, 220e na jedzenie, 120e na naukę, 40e na bilet miejski bez zniżek, 30e na środki higieny i czystości, 30e na lekarstwa, 30e na amortyzację samochodu (mało jeżdżę, tico), 20e na egzotyczne owoce, 10e odkładam. To sobie przelicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita

Hej. Zarabiałam tyle rok temu i nic nie odkadalam bo :700-kredyt mieszkaniowy tzn moja połowa druga połowa płacił maz, 300-kredyt studencki, reszta na rachunki, jedzenie, ubrania, leki, utrzymanie auta. Jak odlozylam z 300 zł to zaraz coś się działo a to dentysta a to awaria bla bla. Dlatego wszystko zależy jakie masz koszty. Wg mnie odkładać to można od zarobkow 3 tys w górę i to przy małych kosztach. Inaczej żyjesz jak dziad 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 2k na rękę, mąż ok 4,5k plus różne dodatki i 13stki i dodatek 700 zł na wakacje dla członka rodziny raz w roku - czyli 1400. Dokładam 500 do rachunków, 250 mam swoich rat, odkładam z 300 zeta a resztę mam dla siebie, wiadomo czasem jakieś zakupy po drodze zrobię jak czegoś braknie - ale całą resztę mąż. Dzieci nie mamy, mieszkanie nowe na kredycie i auto też (rata za oba to łącznie gdzieś z 1300 zł miesięcznie bo część kasy mieliśmy ze strony męża rodziny dlatego raty niskie i krótkie, część własna duża) rachunki to kolejne 700 więc łączne wydatki pozajedzeniowe to 2 k. Dzieci nie mamy, mam 27 lat mąż 25, na jedzenie wydajemy i chemie gdzieś 1500 miesięcznie, z 500 odkłada na czarną godzinę z czego potem dokładamy do tych 1400 i jeździmy raz w roku na wakacje. Reszta kasy idzie na paliwo i jakieś drobne przyjemności typu knajpy kino (to płaci mąż) - ja wszystkie swoje potrzeby sama. Mamy oddzielne rachunki i żyje nam się świetnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
53 minuty temu, Gość 1234 napisał:

Chodzi o czystą pensję bez premii (osoby nie mające dodatkowych dochodów).
Ile odkładacie?
Jakie są Wasze wydatki?
Jesteście samotni, utrzymujecie kogoś, czy dzielicie się wydatkami mieszkając wspólnie?

 

Osoby nie zarabiające w tych widełkach proszę uprzejmie o nie wypowiadanie się na temat, który ich nie dotyczy.

u nas dwie osoby w rodzinie-wydatki miesięcznie około 8 000 zl ze wszystkim, czasem więcej czasem trochę mniej ale średnia miesiecznie przez cały  rok wychodzi lekko ponad 8 000zl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, malutka133 napisał:

Ja mam 2k na rękę, mąż ok 4,5k plus różne dodatki i 13stki i dodatek 700 zł na wakacje dla członka rodziny raz w roku - czyli 1400. Dokładam 500 do rachunków, 250 mam swoich rat, odkładam z 300 zeta a resztę mam dla siebie, wiadomo czasem jakieś zakupy po drodze zrobię jak czegoś braknie - ale całą resztę mąż. Dzieci nie mamy, mieszkanie nowe na kredycie i auto też (rata za oba to łącznie gdzieś z 1300 zł miesięcznie bo część kasy mieliśmy ze strony męża rodziny dlatego raty niskie i krótkie, część własna duża) rachunki to kolejne 700 więc łączne wydatki pozajedzeniowe to 2 k. Dzieci nie mamy, mam 27 lat mąż 25, na jedzenie wydajemy i chemie gdzieś 1500 miesięcznie, z 500 odkłada na czarną godzinę z czego potem dokładamy do tych 1400 i jeździmy raz w roku na wakacje. Reszta kasy idzie na paliwo i jakieś drobne przyjemności typu knajpy kino (to płaci mąż) - ja wszystkie swoje potrzeby sama. Mamy oddzielne rachunki i żyje nam się świetnie :D

Z tych skomplikowanych wyliczeń wynika, że oboje mamy na przehulanie po ok. tysiaku (lubimy wydawać na pierdoły i ciuchy). Ale mąż ze swoich mnie jeszcze do knajp zaprasza i wozi... :D Okropna i zła żona ze mnie, no ale kobiety więcej wydają na wygląd.. kosmetyczki, fryzjer paznokcie itp... dobrego mam chyba męża ;ddd podział opłat jest u nas zrobiony wprost proporcjonalnie do wypłat, tak właśnie, żeby każdemu zostało tyle samo na przyjemności + ja jeżdżę do pracy busem więc nie wydaję na paliwo, tylko jak jedziemy na dłuższą wycieczkę to mu się dorzucam, żeby mu z puli nie ubyło za dużo :D i też czasem go zabiorę na piwko albo lody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jan
5 minut temu, malutka133 napisał:

 podział opłat jest u nas zrobiony wprost proporcjonalnie do wypłat, 

To jest -w dobie równouprawnienia- bardzo nieuczciwe.

On zarobi 4500, Ty zarobisz 2100, jak macie ratę kredytu 1300, to on wykłada 886, a Ty wykładasz 414, kiedy wspólność majątkowa zakłada rozdział po połowie. Po rozwodzie za 20 lat Twój cieloczek się zdziwi, kiedy mu powiesz dzielimy na pół. Trafiłaś dobrą partię, wzbogacisz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
21 minut temu, Gość Julita napisał:

Hej. Zarabiałam tyle rok temu i nic nie odkadalam bo :700-kredyt mieszkaniowy tzn moja połowa druga połowa płacił maz, 300-kredyt studencki, reszta na rachunki, jedzenie, ubrania, leki, utrzymanie auta. Jak odlozylam z 300 zł to zaraz coś się działo a to dentysta a to awaria bla bla. Dlatego wszystko zależy jakie masz koszty. Wg mnie odkładać to można od zarobkow 3 tys w górę i to przy małych kosztach. Inaczej żyjesz jak dziad 

Dziękuję za informacje. Zarabiałaś bliżej górnej czy dolnej granicy? 
Dziękuję tym bardziej, że jesteś jedyną osobą, która odpowiedziała na temat 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
25 minut temu, malutka133 napisał:

Z tych skomplikowanych wyliczeń wynika, że oboje mamy na przehulanie po ok. tysiaku (lubimy wydawać na pierdoły i ciuchy). Ale mąż ze swoich mnie jeszcze do knajp zaprasza i wozi... 😄 Okropna i zła żona ze mnie, no ale kobiety więcej wydają na wygląd.. kosmetyczki, fryzjer paznokcie itp... dobrego mam chyba męża ;ddd podział opłat jest u nas zrobiony wprost proporcjonalnie do wypłat, tak właśnie, żeby każdemu zostało tyle samo na przyjemności + ja jeżdżę do pracy busem więc nie wydaję na paliwo, tylko jak jedziemy na dłuższą wycieczkę to mu się dorzucam, żeby mu z puli nie ubyło za dużo 😄 i też czasem go zabiorę na piwko albo lody 😄

O.K., dziękuję, ale nie zarabiasz 2500-2900. Ponadto Twoje realne dochody są znacznie wyższe (masz coś w rodzaju kieszonkowego od męża) - odpowiedź nie na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ytrewq
41 minut temu, Gość Jan napisał:

Zarabiam po przeliczeniu 650eur na rękę. 150e wydaję na mały pokoik na przedmieściach, 220e na jedzenie, 120e na naukę, 40e na bilet miejski bez zniżek, 30e na środki higieny i czystości, 30e na lekarstwa, 30e na amortyzację samochodu (mało jeżdżę, tico), 20e na egzotyczne owoce, 10e odkładam. To sobie przelicz.

Ta odpowiedź też się mieści w wyznaczonych przez ciebie widełkach. Nie ma za co ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jola

Ja zarabiam 2600, mieszkam sama. Nie odkładam bo nie mam z czego. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita
49 minut temu, Gość 1234 napisał:

Dziękuję za informacje. Zarabiałaś bliżej górnej czy dolnej granicy? 
Dziękuję tym bardziej, że jesteś jedyną osobą, która odpowiedziała na temat 🙂

Zarabiałam ok 2600-2800 zależy od miesiąca, nie odkadalam do skarpety bo nie stykalo mi. Nie uważam jednak żebym zrobiła cos źle, bo splacalam dwa kredyty, nie wynajmowalam już mieszkania tylko płaciłam na swoje a to zawsze jakaś inwestycja. Dwa moja praca wymagała porządnego ubioru, chociaż tej torebki raz na rok czy jednych skórzanych butów raz na kilka miesięcy - nie będę siedziec w biurze w przepoconych trampkach czy baletkach 8 h dziennie:) a zawsze coś wypadło a to choroba a to impreza rodzinna itd. Miałam momenty wkurzenia i zwątpienia, ba jeszcze dwa lata temu ja zarabiałam 2 tys i mój facet też 2 tys:) grunt to się nie poddawać i robić co się da kochana. Z czasem będzie lepiej poprostu. Teraz też nie mamy nie wiadomo jakiej kasy bo zarabiamy średnio 3,5 - 4 tys na osobe, kredyt nadal jest ale jest inaczej bo już te 2 tys odlozymy bez szarpania, kasę nadal musimy inwestować w szkolenia - taka branża. Co odlozymy to po kilku miesiącach wydamy na remont czy naprawę auta, teraz na dziecko... Także jak teraz nie umiesz oszczędzać to nie słuchaj tych mądrych co im 2 tys wystarcza na 4 osobowa rodzinę 🙂 tylko inwestuj w siebie i skup się na zarabianiu, a nie oszczędzaniu. Młodość jest jedna nie każdy lubi dziadowac:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Julita

Oczywiście nie chodzi o to żeby wydawać na lewo i prawo, najpierw rachunki, później resztę dziel na kwoty na jedzenie, na odzież, na nieprzewidziane wydatki itd. Możesz też odkładać np 200 zł do filiżanki i jeśli nic Ci nie wypadnie  i nic nie potrzebujesz to już masz do przodu, poprostu uważam że nie jest to pensja na odkładanie - chyba że nie masz żadnych zobowiązań finansowych to wtedy inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234
2 godziny temu, Gość Jola napisał:

Ja zarabiam 2600, mieszkam sama. Nie odkładam bo nie mam z czego. 

A powiedz mi proszę, uważasz, że żyjesz na poziomie, czy raczej biedujesz? Wynajmujesz mieszkanie, czy pokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×