Dom czy szpital

2 godziny temu, Gość Ola napisał:

Niestety, po CC nie kwalifikujesz się do domowego porodu

To nie prawda. Moja koleżanka po CC przy drugim dziecku, trzecie urodziła w domu. Świadomy wybór, poprzedzony starannymi przygotowaniami.

47 minut temu, Gość Iubire napisał:

To nie prawda. Moja koleżanka po CC przy drugim dziecku, trzecie urodziła w domu. Świadomy wybór, poprzedzony starannymi przygotowaniami.

Mhm. A mi w trakcie porodu SN po cc w szpitalu pękła macica ... chociaż wcześniej nic na to nie wskazywało ze tak może być. Powodzenia.

do tych wyżej piszących ze kobiety kiedyś masowo rodziły w domach. Tak. Masowo tez umierały w połogu, dodatkowo spora cześć noworodków nie przeżywała pierwszych dni po narodzinach. 

 kobieta powinna się czuć komfortowo i przede wszystkim BEZPIECZNIE w czasie porodu. Dlatego ja rodziłam prywatnie w szpitalu Medicover. Opieka nie porównywalna do tego co miałam w szpitalu normalnym przy pierwszym porodzie. Na pewno jeśli będę rodzić raz jeszcze to tylko tu

2 godziny temu, Gość Inga napisał:

 kobieta powinna się czuć komfortowo i przede wszystkim BEZPIECZNIE w czasie porodu. Dlatego ja rodziłam prywatnie w szpitalu Medicover. Opieka nie porównywalna do tego co miałam w szpitalu normalnym przy pierwszym porodzie. Na pewno jeśli będę rodzić raz jeszcze to tylko tu

A co sprawiło, że czułaś się bezpiecznie? Ja nie mam porównania, bo dwa razy rodzilam w tym samym, państwowym szpitalu i ciekawa jestem czym się różniła ta opieka w Twoim przypadku (Bo zdaje sobie sprawę, że szpital szpitalowi nierówny i na komfort wpływa wiele czynnikow).

Dnia 23.06.2019 o 12:44, Gość Iubire napisał:

A co sprawiło, że czułaś się bezpiecznie? Ja nie mam porównania, bo dwa razy rodzilam w tym samym, państwowym szpitalu i ciekawa jestem czym się różniła ta opieka w Twoim przypadku (Bo zdaje sobie sprawę, że szpital szpitalowi nierówny i na komfort wpływa wiele czynnikow).

No ja odczułam różnicę przede wszystkim w podejściu  personelu, o wszystkim byłam dokładnie informowana, o wszystko mnie pytano, ciągle ktoś przy mnie był. Takie po prostu ludzkie podejście. Zarówno pielęgniarki jak i lekarze przez cały pobyt byli bardzo mili, kulturalni. A w publicznym szpitalu różnie to bywało...